Wstyd już na samym początku
Nie wypada za bardzo pisać o punktach, ale skoro grano w europejskich pucharach, to podsumowanie musi być.
Znajdujemy się w nowej rzeczywistości. Do tej pory to my patrzyliśmy, jak innych biją we wtorki i środy, a sami czasami coś zdobywaliśmy w czwartki. Z oczywistych względów podsumowania pojawiały się po meczach Ligi Europy. Teraz nie mamy za dużej konkurencji w okolicach rankingu – ci lepsi uciekli, a ci, którzy są za nami i grają w LE, w większości mają jeszcze sporą stratę. Dlatego zamierzałem wstawiać podsumowania po meczach Legii, a aktualizować je po meczach LE. Wygląda jednak na to, że w wykonaniu mistrza Polski ujrzymy co najwyżej kolejne rekordy straconych bramek, a nie jakiekolwiek punkty, to samo dotyczy Celticu. Organizacja będzie więc taka – jeśli zdarzy się cud i Legia coś zdobędzie, to podsumowanie pojawi się po jej meczu, a w czwartek będzie aktualizowane. Bardziej prawdopodobna wersja to odhaczanie kolejnych porażek we wtorki i środy, a przedstawianie ich możliwych konsekwencji w czwartki.
Od meczu z BVB minęły już 24 godziny i wciąż jest to gorący temat. Doszło do tego, że w eliminacjach LE wystawiamy trzy zespoły, które odpadają jeden po drugim, a w Lidze Mistrzów nie wystawiamy zespołu, tylko zlepek piłkarzy, którzy praktycznie się ze sobą nie znają, a na ławce siedzi gość, który w niezrozumiały sposób notował przyzwoite wyniki z Anderlechtem w pucharach, a tutaj nie ma ani wyników, ani choćby pozorów gry. Czasami tak to wygląda, że trener traci kontrolę nad szatnią, a później także i posadę, ale zwykle ma to miejsce dopiero po dłuższym czasie. Hasi był w stanie „osiągnąć” to praktycznie na samym początku swojej pracy. Nie wiem, jak to zrobił, ale błyskawicznie wszystkich obrócił przeciwko sobie. Z pewnością nie jest to jedyna osoba winna sytuacji, jaka ma miejsce, ale też nie da się go obronić w żaden sposób.
Faza grupowa Ligi Mistrzów – 1. kolejka
FC Barcelona – Celtic Glasgow 7:0
Legia Warszawa – Borussia Dortmund 0:6
To wszystko, jeśli chodzi o ranking krajowy. Tak jak to zapowiedziałem pod koniec sierpnia, wyścig ślimaków między Polską a Szkocją. Na szczęście to Szkoci muszą nas gonić, a nie odwrotnie. Żadne to jednak pocieszenie, skoro sami będziemy mieć znikome szanse na wyprzedzenie federacji, których kluby już nie grają – Białorusi i Szwecji.
Poz. |
Kraj |
12/13 |
13/14 |
14/15 |
15/16 |
16/17 |
Razem |
Dystans |
19 |
Białoruś |
4,500 |
1,750 |
5,500 |
5,125 |
3,000 |
19,875 |
1,125 |
20 |
Szwecja |
5,125 |
3,200 |
3,900 |
4,750 |
2,750 |
19,725 |
0,975 |
21 |
Polska |
2,500 |
3,125 |
4,750 |
5,500 |
2,875 |
18,750 |
– |
22 |
Norwegia |
4,900 |
2,600 |
2,200 |
7,250 |
1,375 |
18,325 |
0,425 |
23 |
Szkocja |
4,300 |
3,250 |
4,000 |
3,000 |
3,625 |
18,175 |
0,575 |
Na szczęście to nie jest jeszcze moment, w którym kraje 24-26 będą poważnie nam zagrażać. Qarabag, Qabala, Maccabi, Hapoel i APOEL pokazały jednak, że mogą być groźne dla każdego i/lub zdobywać punkty. Wbrew pozorom nie potrzeba aż tak wiele, aby ktoś z grona Azerbejdżan, Izrael, Cypr nas wyprzedził. W zależności od kraju potrzeba do tego od czterech do pięciu zwycięstw, bądź nawet mniej, jeśli będą też remisy. Innymi słowy, do zdobycia jest ok. 2 punktów. Dla dwóch klubów, a tyle mają Azerbejdżan i Izrael, nie jest to wcale aż tak dużo, więc jest to możliwy scenariusz – jeśli nie teraz, to np. pod koniec fazy grupowej.
W kontekście rankingu klubowego interesują nas poniższe wyniki. Przypomnę, że dotyczą one Legii, która „walczy” o rozstawienie w III rundzie el. LM w przyszłym sezonie.
Qarabag Agdam – Slovan Liberec 2:2
Maccabi Tel Awiw – Zenit Sankt Petersburg 3:4
APOEL Nikozja – FC Astana 2:1
Jeśli jednak ktoś jest optymistą i myśli o IV rundzie, to oto wyniki dla niego:
Olympique Lyon – Dinamo Zagrzeb 3:0
FC Porto – FC Kopenhaga 1:1
Rapid Wiedeń – Genk 3:2
W przypadku remisu Liberca, nie ma się raczej czym martwić. Slovan jeszcze nie wyprzedził Legii, a nawet jeśli to zrobi, to wciąż wyżej są też Viktoria i Sparta, faworyci w walce o mistrzostwo. APOEL traci obecnie do Legii 7 punktów. Tyle samo musi zdobyć Maccabi, którego strata wynosi 5 punktów, ale musi jeszcze „odrobić” te dwa, które dostało po awansie do fazy grupowej. Do grudnia można jeszcze zdobyć 10 punktów. W ten sposób licząc, APOEL i Maccabi potrzebują skuteczności na poziomie 70%. To wciąż dużo, dlatego i tutaj nie ma jeszcze alarmu.
Przed Legią raczej spodziewany obrót spraw. Kopenhaga zdobyła pierwszy punkt i teraz trzeba zdobyć o dwa więcej, aby ją wyprzedzić. Rapid, który nie ma najlepszego współczynnika w Austrii, ale szanse na mistrzostwo już tak, ma już „odrobione” 2 punkty i może zdobywać następne. Dinamo rzecz jasna przegrało, więc jest kolejny, obok Celticu, zespół do „rywalizacji” dla Legii.
Poz. |
Klub |
12/13 |
13/14 |
14/15 |
15/16 |
16/17 |
Razem |
79 |
Legia Warszawa |
1,5 |
2 |
10 |
3 |
4 |
24,250 |
141 |
Lech Poznań |
1 |
1 |
1 |
4 |
0 |
10,750 |
191 |
Śląsk Wrocław |
1,5 |
1,5 |
0 |
0,5 |
0 |
7,250 |
208 |
Ruch Chorzów |
1 |
0 |
1,5 |
0 |
0 |
6,250 |
263 |
Zagłębie Lubin |
0 |
0 |
0 |
0 |
1 |
4,750 |
263 |
Piast Gliwice |
0 |
0 |
0,5 |
0 |
0,5 |
4,750 |
286 |
Jagiellonia Białystok |
0 |
0 |
0 |
0,5 |
0 |
4,250 |
286 |
Zawisza Bydgoszcz |
0 |
0 |
0,5 |
0 |
0 |
4,250 |
299 |
Cracovia |
0 |
0 |
0 |
0 |
0,25 |
4,000 |
W rankingu klubowym oczywiście niewiele się zmieniło. Jedynie kilka klubów spadło w klasyfikacji, co jest normalne, skoro są kluby w ich okolicy, które same grają, lub dostają 20% z rankingu krajowego dzięki innym zespołom ze swojego kraju.
To co, widzimy się za dwa tygodnie… Nieśmiało i naiwnie licząc na to, że zostanie nam oszczędzona kolejna kompromitacja.