Liga Konferencji Europy

Potencjalne kluczowe mecze pod kątem rankingu w III rundzie eliminacji LK

Legia i Śląsk mogą w III rundzie eliminacji Ligi Konferencji zagrać klubami z krajów, które są nad nami w rankingu. Wisła ma taką ewentualną parę, w której wiele może się wydarzyć.

III runda eliminacji Ligi Konferencji

Ścieżka mistrzowska

Vikingur Reykjavik (ISL) / Egnatia Rrogozhinë (ALB) – Virtus AC (SMR) / Flora Tallinn (EST)
FC Differdange 03 (LUX) / Ordabasy Szymkent (KAZ) – KF Struga (MKD) / Pjunik Erywań (ARM)
Ballkani (KOS) / Ħamrun Spartans (MLT) – Larne FC (NIR)
HJK (FIN) – Dinamo Batumi (GEO) / Dečić Tuzi (MNE)

Ścieżka niemistrzowska

Kilmarnock (SCO) / Cercle Brugge (BEL) (przegrany Q2 LE) – KuPS (FIN) / Tromsø IL (NOR)
Zimbru Kiszyniów (MDA) / Ararat-Armenia (ARM) – Dnipro-1 (UKR) / Puskás Akadémia (HUN)
FC Zürich (SUI) / Shelbourne FC (IRL) – Vitória Guimarães (POR) / Floriana (MLT)
Paksi FC (HUN) / AEK Larnaka (CYP) – Radnički Kragujevac (SRB) / Mornar Bar (MNE)
F91 Dudelange (LUX) / BK Häcken (SWE) – Stjarnan (ISL) / Paide Linnameeskond (EST)
NK Maribor (SVN) / CS U Craiova (ROU) – AFC Ajax (NED) / FK Vojvodina (SRB) (przegrany Q2 LE)
FK Sarajevo (BIH) / Spartak Trnawa (SVK) – Wisła Kraków (POL) / Rapid Wiedeń (AUT) (przegrany Q2 LE)
Saint Patrick’s (IRL) / FC Vaduz (LIE) – Maccabi Hajfa (ISR) / Sabah (AZE)
Valur Reykjavik (ISL) / Saint Mirren (SCO) – Go Ahead Eagles (NED) / Brann (NOR)
CSKA 1948 Sofia (BUL) / Budućnost Podgorica (MNE) – Žalgiris Wilno (LTU) / Pafos (CYP)
Ilves (FIN) / Austria Wiedeń (AUT) – Djurgårdens IF (SWE) / Progrès Niederkorn (LUX)
Corvinul Hunedoara (ROU) / HNK Rijeka (CRO) (przegrany Q2 LE) – Milsami Orgiejów (MDA) / FK Astana (KAZ)
Ružomberok (SVK) / Trabzonspor (TUR) (przegrany Q2 LE) – Hajduk Split (CRO) / HB Tórshavn (FRO)
Noah (ARM) / Sliema (MLT) – AEK Ateny (GRE) / Inter Escaldes (AND)
Auda (LVA) / Cliftonville (NIR) – Breiðablik (ISL) / Drita Gnjilane (KOS)
Iberia 1999 Tbilisi (GEO) / Partizani Tirana (ALB) – İstanbul Başakşehir (TUR) / La Fiorita (SMR)
Brøndby IF (DEN) / KF Llapi (KOS) – Legia Warszawa (POL) / Caernarfon Town (WAL)
SC Braga (POR) / Maccabi Petach Tikwa (ISR) (przegrany Q2 LE) – CFR Cluj (ROU) / Neman Grodno (BLR)
Molde FK (NOR) / Silkeborg IF (DEN) (przegrany Q2 LE) – KAA Gent (BEL) / Vikingur Gøta (FRO)
NK Osijek (CRO) / Levadia Tallinn (EST) – Zira FK (AZE) / DAC Dunajská Streda (SVK)
FC St.Gallen 1879 (SUI) / Toboł Kustanaj (KAZ) – Riga FC (LVA) / Śląsk Wrocław (POL)
Panathinaikos AO (GRE) / Botew Płowdiw (BUL) (przegrany Q2 LE) – Zrinjski Mostar (BIH) / NK Bravo (SVN)
Omonia Nikozja (CYP) / Torpedo Kutaisi (GEO) – Sumqayit (AZE) / Fehérvár (HUN)
FC København (DEN) / Bruno’s Magpies (GIB) – Banik Ostrawa (CZE) / Urartu Erywań (ARM)
Olimpija Ljubljana (SVN) / Polissia Żytomierz (UKR) – Sheriff Tyraspol (MDA) / IF Elfsborg (SWE) (przegrany Q2 LE)

Pierwsze mecze tej rundy co do zasady odbędą się 8 sierpnia, a rewanże 15 sierpnia. Zwycięzcy awansują do IV rundy eliminacji Ligi Konferencji do odpowiedniej ścieżki. Przegrani definitywnie odpadają z rozgrywek.

Udostępnij:

111 komentarzy

  1. Pierwsze emocje już chyba opadły.
    Szybiko podsumowując mecze (a nie losowanie).

    Liczymy na Legię - poszło jej świetnie (nie ważne jaki był poziom trudności zadania).

    Wierzymy w Jagiellonię - poszło jest b. dobrze.

    Chcielibyśmy, aby Śląsk przeszedł rozstawionego rywala - przegrał minimalnie na wyjeździe po równym meczu i jest faworytem w meczu u siebie.

    Wisła nic nie musi - a i tak przegrała jedną bramką i nie była zdecydowanie słabsza.

    Jednym słowem: jest dobrze, a jak jeszcze Śląsk przejdzie, to będzie bardzo dobrze (z wąskiej perspektywy tej konkretnej rundy).

  2. W tym sezonie wszystko pod górkę. Najpierw zakwalifikowanie się naprawdę słabych drużyn z naszej ligi a potem nieszczęście w losowaniu (patrzę głównie przez perspektywę Legii bo Wisła czy Śląsk bez znaczenia, odpadają z każdym). Oby tylko Jaga zagrała w LKE bo będzie dramat jak trafia do grupy LE . Po pięknych sezonach ten sezon będzie fatalny.Fortuna kołem się toczy

    • Nie wiem, czy Legia miala latwiejsza grupe w LKE niz Rakow w LE.

    • Z tym pierwszym się zgodzę (wejście do pucharów słabego zestawu - ale czy Lech by Ci gwarantował lepszy wynik? Też potrafimy odpaść z każdym). Z drugim zupełnie nie. Jaga trafiła na wymarzony zestaw tj. start od Q2 + śmieszny rywal. W zasadzie dwa sparingi, w tym wyjazdowy bliżej niż np. Poznań i Wrocław, i jest FG. Zauważ, że będą zespoły z lig naszego pokroju które będą drżeć o jakiekolwiek kluby w FG, np. Izrael lub Rumunia (mistrzowie wpadli na siebie w Q2).

      Na razie jedyne nieszczęśliwe losowanie to Q3 Legii, ale to mniej więcej powtórka z Q4 z zeszłego roku - rywal z niezłej ligi i rewanż u siebie. Śląsk i Wisła wcale nie trafiają źle, tylko jeszcze na boisku trzeba to obronić.

  3. Wegrzy z silnym Ferencvarosi, po dobrym losowaniu dla reszty klubów i szczęściu z Dnipro wyprzedzą nas w rankingu

    • Szanse na to nie są duże. Jakieś tam by były, gdybyśmy w FG nie mieli żadnego klubu, a już wiemy że będzie. To są wszystko bardzo słabe kluby, dostaną w Q4 rywali z Danii czy Szwajcarii i jest adios.

  4. Takie jeszcze ogólne przemyślenie odnośnie reformy formatu pucharów. Ogólnie w sezonie zwiększa się liczba meczów tylko w LM i LE. Oznacza to, że zespoły tam startujące będą zdobywały więcej punktów. Jeśli nas tam nie będzie (co najmniej w LE) to ci którzy tam będą nam odjadą. Zakładam że w LE będzie sporo klubów z czołowej 15. Do tej pory dobre punktowanie w LKE wystarczało na 15. Nie zdążyliśmy wykorzystać tego bonusu a teraz realia będą inne. Trzeba albo zwiększyć zarówno oczekiwania jak i poziom, albo zapomnieć o 15 miejscu. Eldorado się skończyło i będzie to widoczne po tym sezonie. Myślę że na pierwszą 15 trzeba będzie mieć co najmniej 8 punktów w sezonie. Nie twierdzę przy tym, że jesteśmy gotowi na skuteczną rywalizację w LE, tylko że jeśli nie będziemy to musimy się przyzwyczaić do okolic miejsca 20.

    • W LM i LE nie będzie łatwo o punkty dla drużyn z lig spoza top 10. Więc nie musi to oznaczać wielkich problemów. Natomiast w LKE przy dotarciu do fazy pucharowej nadal otrzyma się dobrą ilość punktów. A jeśli osiągnęłyby to dwie drużyny to tym bardziej. Co prawda sam uważam, że trzeba walczyć o LE, bo powinniśmy być jak najwyżej, jednak granie w LKE po zmianach nie powinno zamykać furtki do top 15.

      • * powinniśmy występować w jak najwyższych rozgrywkach się da(uściślając)

      • "W LM i LE nie będzie łatwo o punkty dla drużyn z lig spoza top 10".

        Nie do końca tak będzie. W nowym formacie będą rywalizowały ze sobą także zespoły z tego samego koszyka, więc teoretycznie absolutnie każdy będzie miał szanse, by zapunktować.

      • To przegapiłem, bo nie przyglądałem się jeszcze koszykom. Czyli jest szansa trafić kogoś w zasięgu, ale z drugiej strony nie można zapomnieć o tym, że z tych wyższych zgarnie się po dwa silne kluby. Teraz sobie spojrzałem jak to się prezentuje. W pierwszym i drugim koszyku w LE pachnie dosłownie Ligą Mistrzów. W niższych za to są pułapki jak Athletic Bilbao, Hoffenheim czy Nicea. A jeszcze ktoś konkretny spadnie zapewne z eliminacji LM. Swoją drogą 4 koszyk wygląda gorzej od 3.

      • @devlieger

        Prawda, że będą rywalizować także zespoły z tego samego (powiedzmy, ostatniego) koszyka.
        Mimo wszystko trudnych spotkań będzie więcej.
        Biorąc pod uwagę, że w LKE
        nawet w drugim koszyku są zespoły jak Cluj czy Djurgarden , Maccabi albo Happoel i tak naprawdę tylko pierwszy koszyk jest naprawdę mocny, to ta większą (o 2) liczba spotkań niekoniecznie daje przewagę reprezentantom lig z miejsc 12-15.
        Pamiętajmy też, że ich łączny wynik dzieli się na 5, bo mają jednego reprezentanta więcej.

  5. Odnośnie szans Legii:
    Przypomnijcie proszę kiedy Mistrz Polski odniósł wynik podobny do zeszłorocznego wyniku Mistrza Danii z grupy ligi mistrzów wyprzedzając w grupie kluby pokroju MU czy Galatasaray?

    • Przypomnij proszę kto wygrał z Midtyland w poprzednim sezonie i ograł u siebie Aston Ville?

      • Tak czasami słabsze zespoły pokonują lepsze, w tym szansa Legii w pojedynku z Brendby (wystarczy porównać wartość kadry Brendby i Legii żeby zorientować kto jest silniejszy w tym zestawieniu).

      • @Adam

        Po co rozgrywać mecz, wystarczy wejść na transfermarkt...

        P.S. - uważasz, że reprezentacja Hiszpanii jest słabsza, niż Anglia, bo ma niższą wartość kadry na transfermarkt?

      • No tak od razu wiadomo że Legia jest lepsza bo ograła mistrza Danii.

    • Słaby argument, bo z tym samym mistrzem Danii rywalizował Raków Częstochowa i przepaści na boisku nie było.

      Przypominam też, że w tym samym sezonie Legia wyeliminowała FC Midtjylland z Ligi Konferencji, który.... został później mistrzem Danii. Zajął w lidze miejsce wyższe, niż Brondby i wyższe, niż Kopenhaga, która przecież wyprzedziła w grupie Manchester United oraz Galatasaray.

      Przypomnij mi, kiedy Midtjylland wyszedł z grupy Ligi Mistrzów? Jakimś cudem pokonał tę Kopenhagę w lidze.

      Gimnastykujcie się jak chcecie. Legia na straconej pozycji nie jest. Zagra bardzo dobry dwumecz, to awansuje dalej.

      • Przepaści nie było? Raków od 9 minuty pierwszego meczu u siebie gonił wynik.
        Przez 180 dwumeczu, Raków ani przez minutę nie posiadał wyniku dającego awans, Kopenhaga przez 171 minut miała wynik dający awans (kontrolowała sytuację).

        Nie twierdzę, że Legia nie ma szans, czasami słabsze zespoły eliminują lepsze, co do meczu z Midtjylland to nie zapominajmy, że Legia awansowała po serii rzutów karnych (trudno taki awans uznać za przekonujący, w żadnym z meczów Legia nie potrafiła wygrać).

      • @Adam

        " żadnym z meczów Legia nie potrafiła wygrać"

        - A Midtjylland, które okazało się silniejsze od Brondby, potrafiło wygrać któryś z tych meczów?

        "Raków od 9 minuty pierwszego meczu u siebie gonił wynik.
        Przez 180 dwumeczu, Raków ani przez minutę nie posiadał wyniku dającego awans, Kopenhaga przez 171 minut miała wynik dający awans (kontrolowała sytuację)."

        - Raków był lepszy od Kopenhagi za wyjątkiem fragmentu między 8 a 10 minutą pierwszego meczu oraz za wyjątkiem fragmentu między 34 a 36 minutą drugiego meczu. Był zatem lepszy przez 176 minut dwumeczu.

        Bawmy się w głupią logikę, bo dlaczego nie? Skoro dla Ciebie 2-1 w dwumeczu to przepaść, to strach pomyśleć, jak określić dwubramkową różnicę.

      • Dobrze, skoro polskie zespoły są tak silne - porównywalny poziom to Duńskiej ligi, to odpowiedz mi proszę dlaczego od 1996 roku (blisko 30 lat!) tylko raz udało się awansować polskiej drużynie do Ligi mistrzów (niedługo minie dekada od tego momentu). Wiecznie mamy pecha?

      • @Adam

        Dobrze, skoro Brondby jest tak silne, to odpowiedz mi proszę, dlaczego w XXI wieku tylko 2x grało w fazie grupowej europejskich pucharów (ani razu nie wyszło z grupy), podczas gdy Legii udało się to 7x (4 awanse)?

    • Musisz zwrócić uwagę na aspekt psychologiczny. Legia z reguły lepiej gra przeciwko zespołom teoretycznie lepszym niż słabszym. Potrafiła zaliczać kompromitacje w pucharach jednocześnie potrafiąc eliminować drużyny pokroju Bodo, Slavii, Midtjylland i punktować w grupie z zespołami zupełnie innego pokroju jak Aston Villa, AZ Alkmar, Leicester czy Spartak Moskwa. Praktycznie w żadnym z tych meczów Legia nie była zespołem przeważającym, a jednak wygrywała co oznacza, że nie był to przypadek, bo przypadek tyle razy się nie zdarza. Legia wg mnie jest niewątpliwie słabsza piłkarsko od Duńczyków, ale będzie mieć większą motywacje niż przeciwko słabszemu zespołowi, może lepiej wytrzymać rywalizacje psychicznie, a przynajmniej udowadniała to w przeszłości i ma rewanż u siebie, gdzie z reguły gra znacznie lepiej niż na wyjazdach. Legia pod wodzą Feio jest niewiadomą ale jej awans nie byłby żadną niespodzianką.

      • @Adam

        Na jakiej podstawie stwierdzasz, że Legia jest niewątpliwie słabsza piłkarsko od Duńczyków? Na podstawie wyceny z transfermarkt?

        Hiszpania też była słabsza piłkarsko od Anglii w finale ME bo przyjechała na turniej z kadrą wartą mniej, niż 900 milionów Euro, a Anglicy z wartą ponad 1,5 miliarda?

        Bardzo dokładnie oglądałem dwumecz Legia - Midtjylland w zeszłym sezonie. Legia łatwo traciła bramki, ale kulturą gry zdecydowanie Duńczyków przewyższała. Nie widzę podstaw, by stwierdzać, że jest niewątpliwie słabsza piłkarsko.

        Wytłumacz też, z jakiego powodu niewątpliwie lepsza piłkarsko drużyna w całym XXI wieku tylko jeden raz zagrała w fazie grupowej europejskich pucharów, podczas gdy Legia dokonała tego 7 razy?

        Nie wiem, może coś mnie ominęło? Może w międzyczasie do Brondby przyszedł jakiś szejk i sypnął 100 milionów Euro na transfery?

        A może uważasz, że Śląsk Wrocław jest niewątpliwie piłkarsko lepszy od Qarabagu? W końcu wartość kadry Śląska przewyższa wartość kadry Qarabagu o 23,79%. Chyba nie może być inaczej...

      • @devlieger
        Sam włożyłeś mi w usta coś czego nie powiedziałem, a potem ruszyłeś z argumentacją przeciw tezie, której nie powiedziałem, bardzo wygodne.
        Nie uważam, że Legia jest słabsza piłkarsko ze względu na wyceny z transfermarkt. Uważam, że Legia jest słabsza piłkarsko ze względu na to, że gra w słabszej lidze (z tym nie ma co dyskutować, pokazują to hiszpańscy zawodnicy z niższych lig wchodzący do tej ligi i robiący w niej co chcą, a oni bazują głównie na jakości czysto piłkarskiej, a nie na fizyczności) i przychodzą do niej zawodnicy, którzy zostali negatywnie zweryfikowani przez zachód na obecnym etapie swoich karier (pankov był za słaby na Crvene zvezde Belgrad, Elitim, celhaka czy Gual nigdy nie grali na wyższym poziomie niż ekstraklasa, Goncalves pograł trochę w Portugalii i w wieku dwudziestu kilku lat wypchnęli go do Bułgarii czyli ligi porównywalnej do naszej jak nie słabszej, Luguinhas po przygodzie w Legii grał w MLS i Brazylii po czym znowu wrócił czyli nie dojeżdżał tam poziomem i trudno to inaczej tłumaczyć, to pierwsi z brzegu tacy zawodnicy). Legia to klub na odbudowanie się i nic więcej. Rywalizacja z przedstawicielem mocniejszej ligi będzie ciekawa ale nie widzę podstaw, by sądzić, że Legia będzie lepsza piłkarsko mając zawodników, których umiejętności w znakomitej większości nie wykraczają poza ekstraklasę. Dla zawodnika ekstraklasy odejście do ligi duńskiej to jednak awans sportowy.
        Odnosząc się do meczu Legia vs Midtylland powiem, że masz prawo uważać, że Legia miała wyższą kulturę gry od Duńczyków, a ja mam prawo mieć odmienną opinię, bo to kwestia subiektywna.
        Dalsza część Twojej wypowiedzi to już dowód na niezrozumienie tego co napisałem, więc zachęcam do ponownej lektury, bo w poprzednim wpisie ewidentnie dałem do zrozumienia że to, że ktoś jest lepszy piłkarsko od rywala nie oznacza, że zawsze wygra co niejednokrotnie Legia udowadniała pokonując w pucharach drużyny piłkarsko od niej lepsze.
        Podstawowa różnica między nami jest taka, że Ty uważasz, że Legia zawdzięczała swoje awanse jakością piłkarską. Ja uważam, że uzyskiwali awanse dzięki przygotowaniu fizycznemu i silniej psychice pomimo słabszej jakości piłkarskiej.

        Na tej podstawie twierdzę, że Legia powinna Brondby przejść, bo już nie takich rywali przechodziła, ale zrobi to niekoniecznie ze względu na swoje wyszkolenie techniczne i kulturę piłkarską, bo to nie są jej mocne strony.

      • @Adam

        Popełniasz taki błąd, że dobrze znasz CV piłkarzy Legii i zawodników w polskiej lidze. Nie wiesz wiele o piłkarzach z rozgrywek w Danii, więc wydaje Ci się, że to sportowa przepaść.

        Przypominam - rok temu Legia wyeliminowała z pucharów zespół, który został mistrzem Danii. Między Rakowem a Kopenhagą przepaści też nie było. A przecież Brondby ma o wiele mniejszy dorobek pucharowy od powyższej dwójki i nie ma powodów by zakładać, że jest od niej silniejsze. Wręcz przeciwnie.

        Jeżeli nie wycena transfermarkt, to naprawdę... co? Co każe Ci sądzić, że "Legia jest niewątpliwie piłkarsko słabsza"? Bo jeżeli nie argumentum ad transfermarkt, to co? Naprawdę w obiektywnym ujęciu nie ma pół powodu, żeby tak stwierdzić. Gdybyś powiedział, że Brondby jest odrobinę silniejsze, bo rywalizuje w lepszych rozgrywkach i ma dostęp do rynku, gdzie szkoli się lepiej, niż u nas - nie wszedłbym w tę polemikę. Ale jakie Ty podajesz argumenty? I to w sytuacji, w której Legia dopiero co mogła się zweryfikować na tle topowego duńskiego zespołu.

        BTW - wiesz skąd Qarabag wyciąga piłkarzy? Z drugiej ligi portugalskiej i innych dziur. W Qarabagu grają piłkarze niechciani w Legii. Marko Vesović został odpalony bez żalu, a potem daje asystę w Leverkusen na 2:0 w 1/8 finału Ligi Europy. I to w momencie, gdy jego zespół gra w 10. Ocenianie poziomu zespołu na podstawie tego, gdzie zawodnicy go reprezentujący grali wcześniej - nie jest też miarodajne.

        Bo równie dobrze można powiedzieć, że Legia sobie ściągnęła gościa z doświadczeniem w Premier League, za którego niedawno płacono grube miliony. Najlepszego napastnika ostatnich sezonów w Szwajcarii. Tylko, czy rzeczywiście będzie to realna ocena jej potencjału?

        Powtarzam cały czas - absolutnie nic nie wskazuje na to, by między Brondby, a Legią istniała jakaś wyraźna różnica w poziomie sportowym, a Ty nadal nie podałeś pół sensownego argumentu, że jest inaczej.

      • @Adam

        Tak BTW:

        "Adam
        23 lipca 2024

        Tak czasami słabsze zespoły pokonują lepsze, w tym szansa Legii w pojedynku z Brendby (wystarczy porównać wartość kadry Brendby i Legii żeby zorientować kto jest silniejszy w tym zestawieniu)."

        "Adam
        24 lipca 2024

        Sam włożyłeś mi w usta coś czego nie powiedziałem, a potem ruszyłeś z argumentacją przeciw tezie, której nie powiedziałem, bardzo wygodne.
        Nie uważam, że Legia jest słabsza piłkarsko ze względu na wyceny z transfermarkt."


        I to by było na tyle ode mnie w tym wątku...

    • Brøndby nie jest mistrzem Danii.
      Legia z kolei w zeszłym roku wygrała w grupie (co prawda pojedynczy mecz) z zespołem lepszym od MU, a z rozgrywek wyrzuciła czołowy zespół ligi holenderskiej. Nie jest to żenujące CV. Gdybyś spytał pobocznego kibica powiedzmy z Niemiec, kto na podstawie rankingów i ostatnich wyników w Europie jest faworytem dwumeczu, bez zawahania wskazałby Legię.

      • Legia w zeszłym roku rzeczywiście osiągnęła wynik ponad miarę, jednak mając na uwadze:

        - ubiegłoroczne odpadnięcie Lecha z Spartakiem Trnawa,
        - ubiegłoroczne 0:3 Rakowa z rezerwami Atalanty,
        - tegoroczne 0:3 Legii z Molde,
        - dzisiejsze 0:1 Śląska z Rygą

        uważam, że wyeliminowanie Broendby będzie ciężkim zadaniem (a to dopiero 3 runda)

      • Adam - oczywiscie ze bedzie ciezko zadaniem. Są to zapewne zespoły na zblizonym poziomie. I o ile bardzo nie lubie tego typu sliskich argumentów, to zapewne zdecyduje desypozcja dnia, np. jednemu zespołowi ebdzie wszystko wchodzilo albo nic nei wchodziło, bramkarzo rozegra mecz zycia, obroncy będą wyjatkowo nieporadni itp.
        Raczej nie powinny być to dwa jednostronne spotkania.

        Cały problem tego dwumeczu polega na tym, ze Legia nie ma żadnego komfortu, zeby móc sie potknąć, bo nie jest na miejscu Jagielloni.

      • Urbas, w tym cały problem, dwumecz zapowiada się na wyrównany, Legia nie ma komfortu na potknięcie, a trudno wyobrazić sobie dobre punktowanie do rankingu krajowego bez Legii w fazie ligowo-grupowej

      • Pilka nozna jest taka, ze PSG moze pojechac Barcelone 4:0, a dwa tygodnie pozniej dostac 1:6. Graly dwie te same druzyny w przeciagu 2 tygodni.

        Gdzie tu wiec porownywac dwa zespoly, ktore rok temu graly z kims innym i na podstawie tego wyciagac wnioski?

        Ktos sie moze zagapic w 1 minucie i przegrywac 0:2 po 3 minutach. Albo czerwona kartka w 20 minucie. Albo wyjdzie komus strzal zycia z 40 metrow...

        ...albo sedzia bedzie taki jak w meczu Legia ze Zrinjskim w Mostarze. Tam sedzia uznal dwa gole dla gospodarzy ze spalonego i nie uznal prawidlowego gola dla Legii. Wtedy VAR skorygowal te decyzje, gdyby nie to, Zrinjski wygralby 3:1... W meczu z Broendby chyba nie bedzie VAR?

  6. Zapętlamy się we własnych oczekiwaniach. Chcemy punktować dla samego punktowania... Zdobędziemy miejsce 15 dla naszej ligi i wtedy dopiero będzie marazm i zdziwienie... 15 miejsce będzie sukcesem, bo da nam 2 kluby w LKE a jak będziemy punktować i będziemy na np. miejscu 13 to będziemy minęli 3-4 zespoły w LKE. Szczerze wolałbym mieć ligę z hegemonem z ogromnym budżetem skupującym najlepszych z ligi, grającym w LM co roku niż 4 zespoły w pucharze myszki Miki za przeproszeniem. U nas w lidze wciąż coś kuleje, mamy wszystko by być o klasę wyżej od np. Czechów a drżymy przed ich Slaviami i Spartami...

    • Mieliśmy hegemona w postaci Wisły Kraków, ale niestety w czasach, kiedy nie było miękkiego lądowania po odpadnięciu z LM, do LE czy potem do LKE. Więc jak się w eliminacjach ładowała na Real czy Barcelonę, to żegnała się z pucharami na amen, bez żadnych punktów dla klubu czy federacji. Dopiero w sezonie, w którym wylosowali Levadię... Ale może nie będę do tego wracał.
      No i potem Legia na pewien czas zdominowała ligę, która a to się wyłożyła na dyskwalifikacji z Celtikiem albo pomimo ostatecznego awansu do LM przez zawirowania właścicielskie klub cieniował przez kolejne sezony.
      Z jednym się natomiast zgodzę: potencjał infrastrukturalny, społeczny i marketingowy polskiej ligi powinien plasować ją około 10 pozycji w Europie (przynajmniej na czas wykluczenia kacapów). Nie ma nawet powodów czysto gospodarczych, żeby tak wyraźnie wyprzedzały nas liga czeska, norweska czy izraelska.

      • "Więc jak się w eliminacjach ładowała na Real czy Barcelonę, to żegnała się z pucharami na amen, bez żadnych punktów dla klubu czy federacji."

        - To jest nieprawda. Hegemoni startowali od 3 rundy eliminacji Ligi Mistrzów w starym systemie. Odpadnięcie na tym etapie oznaczało grę w I rundzie Pucharu UEFA.

        Po Barcelonie w 2001 roku był Hajduk Split. Wisła odpadła rundę później, z Interem Mediolan.

        Po Realu w 2004 roku przyszło nieszczęsne Dinamo Tbilisi, po którym byłaby już faza grupowa nowego Pucharu UEFA.

        Po Barcelonie w 2008 mieliśmy pecha trafić na Tottenham. Wisła powalczyła, ale do grupy wejść się nie udało.

        Z Barceloną w kwalifikacjach Ligi Mistrzów odpadała również Legia. Zaliczyła lądowanie w Pucharze UEFA, gdzie odprawiła holenderski Utrecht. Odpadła rundę później z Schalke 04, które następnie zostało wyeliminowane przez Wisłę Kraków.

    • Ja wręcz przeciwnie, nie chce żadnych hegemonów, nie chce oglądać jednej i tej samej drużyny (nawet w LM), nie chce ligi z walką o drugie miejsce. Wolę 3-4 drużyny w LE+LK, choćby dlatego, żeby emocjonować się też swoim klubem w pucharach, a nie oglądać tylko np. Legię.
      Mamy wyrównaną ligę, która jest naszą bolączką, ale to da się przekuć w coś dobrego. Tylko niech tych drużyn zainteresowanych pucharami będzie 6-7, a nie 12 (liczba drużyn grających w pucharach od sezonu 16/17). Wtedy większość z tych drużyn będzie miało jakiś ranking, który da im rozstawienie chociaż w II i III rundzie. Wtedy przy tym mitycznym 15 miejscu będziemy mieli tyle możliwości spadania niżej zamiast odpadania, że te 3-4 drużyny, o których pisałem wyżej są realne.
      PS. specjalnie piszę, że 6-7 drużyn, a nie 4-5, bo to drugie to byłaby zbyt idealna sytuacja - utopia.

      • Racja, też mogę się zgodzić, że fajnie jest mieć te 3-4 zespoły regularnie w pucharach, ale niech to będzie podobny zestaw rok w rok, a nie zmiana non stop. Dwa lata temu myślałem, że zestaw Legia, Lech, Raków będzie na dłużej się przewijał a tu jednak...

    • hmm... co oznacza zdanie " punktowanie dla samego punktowania'?
      Lepsze punktowanie oznacza wiecej wygranych, lepsze wystepy w pucharach czyli robienie progresu sportowego. Bo nie da sie iść w rankingu w góre a zarazem obnizac poziom sportowy.

      To jest ze sobą sprzeczne. Rankingi oddają moc druzyn wystepujacych w pucharach na w miare sensownym poziomie. Oczywiscie,trzeba brać poprawkę na gwarantowane miejsca niektorych panstw itd, ale mimo wszystko to dosc dobrze obrazuje układ sił w Europie.

      I oczywiscie ze wolałbym jakeigos hegemona sportowego, ale u nas nic takiego sie nie wydarzy, bo nie ma jednego klubu mogącego byc takim poslkim Bayernem.
      NIe ma zespołu który wyciągnie sobie kazdego zawodnika polskiej ligi, bo go po prostu na to nie stać. POzostałe kluby są zbyt zamozne w stosunku do tego potencjalnego hegemona, albo jeszcze inaczej, potrafią same sprzedawac piłkarzy za granice za większe kwoty niz były w stanie zapłacic hegemon. Proste.
      We wspomnianych Czechach działa to własnie odwrotnie. Niemal wszystkie talenty czeskie przechodzą przez trzy najwieksze kluby.

      • "Rankingi oddają moc druzyn wystepujacych w pucharach na w miare sensownym poziomie."

        - O tak, zwłaszcza, że za zwycięstwo w Lidze Mistrzów z Realem Madryt zdobywasz 2 punkty, a za zwycięstwo w Lidze Konferencji z Lincoln Red Imps również zdobywasz 2 punkty.

      • No i drużyna która pięć lat temu zrobiła rajd w pucharach a potem się rozsypała ma tyle samo punktów, co drużyna która zrobiła taki sam rajd w ostatnim sezonie i dalej ma ten sam skład.

      • A to nawet na przestrzeni jednego sezonu potrafi się zmienić. Pamiętam jak po wyeliminowaniu Bodø/Glimt, szykowaliśmy się w Poznaniu na Szwedów z Djurgården, niby nieznana ekipa ze słabej ligi ale ich wyniki w FG robiły ogromne wrażenie. Natomiast ekperci i dziennikarze od ligi szwedzkiej pisali, że zespół kompletnie zawalił przygotowania, gra bardzo słabo i z Lechem ma szanse bliskie 0%. To się potwierdziło, 5:0 w dwumeczu, poziom rywala był na poziomie średniaka 1. ligi polskiej.

      • develieger - czyli uwazasz ze to ze Hiszpania czy Anglia jest na czele, Turcja czy Belgia ok 10 miejsca, Polska czy Serbia ok 20tego a Słowenia ok 30 nie oddaje mniej więcej róznicy w jakosci poszczegolnych lig?

        Bo ja uważam, ze na tyle, na ile da się to wyrazić jakimikolwiek statystykami, jest bardzo trafne i nie ma tam zbyt wiele przypadku.

      • @urbas

        To zależy. To, że ranking zgadza się mniej więcej, nie znaczy, że zgadza się w szczegółach.

        Norwegia na pewno nie ma silniejszej ligi od Grecji. Ale największe kwiatki i tak wychodzą w rankingu klubowym.

        Z całym szacunkiem, ale Sheriff Tiraspol nie jest silniejszy od Valencii, czy OGC Nice.

        Tak samo, jak Sevilla nie jest silniejsza od Arsenalu.

    • Tez zgadzam sie z tym, ze polska pilka nozna jest duzo nizej niz potencjal, ktory drzemie w 38-milionowym kraju w srodku Europy.

      Ktos pamieta skoki narciarskie przed era Malysza? Dwoch skoczkow w konkursie, jeden jakos sie lapal do czolowej 30.
      Pojawil sie Malysz, poskakal 10 lat i nagle okazalo sie, ze w Polsce mozna szkolic skoczkow, ze polska druzyna skoczkow moze walczyc o medale i wygrywac z najlepszymi. Co ciekawe, najlepsze wyniki pojawily sie pod odejsciu "hegemona" Malysza.
      Polscy siatkarze zawsze byli mocni, ale 10 lat mocnej pracy z klubami pozwolilo na medale mistrzostw swiata (moze wreszcie medal olimpijski) i wygrywanie Ligi Mistrzow.

      A pilka nozna? Jak Telefonika zainwestowala w Wisle, to pierwsze efekty przyszly bardzo szybko. Potem niestety Polska stala sie czlonkiem UE i w efekcie kazdy polski pilkarz mogl swobodnie pojechac na zachod i za grzanie lawy dostawac wieksza kase niz w Polsce za granie. A jak to powiedzial Probierz, granie w pucharach to "pocalunek smierci".

      Solorz kupil Slask, ktory niespodziewanie wygral mistrzostwo. I zamiast porzadnie zainwestowac w klub, to on zorientowal sie, ze miasto nie ma za bardzo ochoty dac mu za darmo gruntow, obrazil sie i sobie poszedl.

      Aj, rozpisalem sie.

  7. Mam wrażenie, że wszystkim odjebało. Jasne, w perspektywie Legii można było wylosować lepiej ale...
    Brondby w ostatnich 7 sezonach europejskich pucharów (grając 5 razy) wyeliminowało 5ciu rywali (2x Polska, 2x Finlandia, Serbia).
    Brondby jest drużyną która DWA razy w XXI wieku grała w fazie grupowej LE i to dzięki spadkowi z LM.
    Tworzycie potwora z drużyny, która NIGDY w XXI wieku nie awansowała do fazy grupowej rozgrywek poprzez eliminacje.
    Piona ;)

    • Zgoda, że ostatnio w Europie nie błyszczeli. Ale też nie da się przejść obok ich miejsca w tabeli ligi duńskiej. Więc nie dziwią zaniepokojone komentarze, bo na dziś raczej nikt nie da sobie ręki uciąć, że Legia awansuje. Szykuje się już w 3 rundzie trudne starcie, które może się różnie potoczyć.

    • W sezonie 2005/06 przeszła I rundę ówczesnego Pucharu UEFA, pokonując FC Zurich. Była to de facto ostatnia runda eliminacji przed fazą grupową.

      W tym samym formacie, na tym samym etapie Lech Poznań wyeliminował Austrię Wiedeń w sezonie 2008/09.

      Co do ogółu - zgoda, Brondby nie ma ciekawej historii pucharowej w XXI wieku. Przeważnie zawodziło w eliminacjach. Natomiast w piłce nożnej historia nie ma żadnego znaczenia, liczy się tylko to, jak mocny jesteś tu i teraz. Brondby to było nie było topowy klub w Danii, który niemal rokrocznie plasuje się na podium i często walczy o mistrzostwo kraju. Ma dość mocną kadrę i na pewno będzie dużym wyzwaniem dla Legii. Szanse oceniam na klasyczne 50/50.

      • Jasna sprawa, rywal nie łatwy, ale umówmy się, żeby zagrać w grupie trzeba takiego ograć. Jeżeli chcemy jakkolwiek myśleć o TOP15 to nie ma dyskusji, a ponadto mały bonus bo wyeliminujemy Duńczyków
        Swoją drogą nieoczekiwanie może się okazać, że Wisła Kraków dojdzie najdalej (poza Jagiellonią) no ale oby nie

      • @Krzysiek

        "ale umówmy się, żeby zagrać w grupie trzeba takiego ograć. Jeżeli chcemy jakkolwiek myśleć o TOP15 to nie ma dyskusji, a ponadto mały bonus bo wyeliminujemy Duńczyków"

        - Problem w tym, że w Danii pewnie myślą podobnie. "Jeśli Brondby chce wreszcie zaistnieć w Europie, to takich rywali jak Legia musi eliminować. Zwłaszcza, że Legia gwarantuje jej rozstawienie w 4 rundzie, a ponadto mały bonus, bo wyeliminujemy Polaków, którzy gonią nas w rankingu UEFA".

        Myślę, że Duńczycy wcale nie narzekają na to losowanie. Legia była dla nich jedną z najlepszych opcji. Sportowo w zasięgu i gwarantująca rozstawienie w ostatniej rundzie.

        Nasz problem polega jednak na tym, że Legia to nasza lokomotywa, na którą wszyscy w tym sezonie liczą. Duńczycy zaś mają Kopenhagę i Midtjylland, z rekordowymi wydatkami na transfery, które to zapewne pociągną ich ranking.

        Więc o ile szanse są 50/50, o tyle to my musimy, a oni mogą. A to nigdy nie jest komfortowa sytuacja.

    • Myślę, że problem leży nie w Brondby, a w Legii i innych naszych przygodach w pucharach. Skoro mamy problemy ze Spartakiem Trnava, Qarabgiem, a w pojedynczych meczach nawet z Islandczykami czy Kazachami, to trudno się dziwić, że jest strach przed Brondby. I może nawet to jest po części przyczyna naszych porażek, ten strach znaczy.
      A zdecydowanie masz rację, należało by raczej podejść do tego na zasadzie, rywal trudny, ale całkowicie do ogrania. Skoro Legia potrafiła przejść Austrię, Midtjylland, pokonać Aston Villę i Alkmar, to dlaczego nie miała by przejść Brondby.
      To Duńczycy powinni się martwić, bo mogli trafić na parę: KuPS (FIN) / Tromsø (NOR) lub Dudelange (LUX) / Häcken (SWE)

      • A moze zadziala to odwrotnie? Legia w poprzednim sezonie odpadla z miekiszonami z Norwegii, a wczesniej wygrala z topowa druzyna z Anglii i Holandii...

    • Kwestia podejścia. Nie, Broendby to nie jest bardzo dobra europejska druzyna, nawet nie jest dobra. Pewnie jakiś 5 poziom europejski. Natomiast - Legia jest w podobnym miejscu.
      Ale nawet nie o to chodzi.

      Chodzi o to, kgo był do wylosowania w tej rundzie. a tak sie składa ze trafilismy na zdecydowanie najsilneijszy zespół. I nawet na to by można machnąć ręką gdyby nie fakt, ze sami nie mamy lepszej druzyny niż Broendby.

      Kluczem jest to co napisał kolega devlieger - Dunczycy mają jeszcze dwie lepsze ekipy, które będą ciągnęły ich ranking, natomiast Legia u nas jest prawdopodobnie tą najsilniejszą.
      Czyli dla Duńczyków odpadnięcie Broendby nie bedzie tak kosztowne, jak dla nas odpadnięcie Legii.

      • Przecież liga duńska jest wyraźnie silniejsza od polskiej, nie ma się czemu dziwić. To najsilniejsze rozgrywki regionu, a ich najlepszy klub jest najsilniejszym klubem regionu (Skandynawii) i potwierdza to wynikami - choć nie co roku.

        Polskie kluby w rankingu najsilniejszych w regionie (umowna Europa Środkowa) nie są nawet w top 5 - ustępujemy czeskiej trójce, Ferencvarosowi i Slovanowi Bratysława, a jakby w to wliczyć Chorwację czy Bułgarię to spadamy jeszcze niżej. Wieloletnie błędy systemowe i strukturalne.

      • @Wojtek

        Bez przesady z tym "wyraźnie silniejsza". Dysproporcja nie jest duża. I nie zapominajmy, że my w tym roku wystawiliśmy do pucharów tylko 1 klub z naszego top 3. Duńczycy wystawili komplet i mogą jedynie żałować, że w miejsce Silkeborga nie gra Nordsjaelland.

        Ze Slovanem też się trochę rozpędziłeś. Slovan nie jest silniejszy, niż nasza czołówka. Powiedziałbym wręcz, że jest słabszy. Ranking ma wysoki, bo praktycznie zawsze był za słaby, żeby grać wyżej, niż Liga Konferencji, a, że na krajowym podwórku konkurencji szczególnej nie ma - to gra sobie w niej co roku.

      • Może FC Kopenhaga zaciemnia mi obraz, dla mnie to jest taki trochę zespół który przy sprzyjających wiatrach mógłby wygrać LKE jak Olympiakos w tym roku. W ligach naszej klasy takiego zespołu nie widzę, ostatnio blisko finału była Bazylea, ale od tego czasu ostro się zwinęła.
        Slovan - w roku sukcesów Lecha był o serię karnych od identycznego wyniku. Obawiam się że obecnie w bezpośrednim dwumeczu zjadłby każdy polski zespół doświadczeniem, bo zdobywa je co roku.

      • @Wojtek

        Liga duńska jest silniejsza, ale nie widzę Kopenhagi w roli triumfatora Ligi Konferencji. Za mało piłkarskiej jakości, za dużo gry opartej na doskoku przeszkadzaniu. Południowcy jednak mają trochę więcej tej iskry i wiedzą co z piłką zrobić.

        Co do Slovana - grubo przesadzasz. Slovan w 3 lata nie wygrał ani jednego meczu z poważnym rywalem. Zobacz co ze Slovana zrobił Sturm 2 miesiące po tym, jak przegrał domowy mecz z Rakowem. Też w sezonie 2022/23 niemiłosiernie męczył się z Dinamem Batumi, które Lech błyskawicznie wyjaśnił.

        Jedna wygrana z Basel ma się nijak do zwycięstw nad Leicester, Aston Villą, Villarrealem, Fiorentiną, czy nawet wyjazdowego 1:0 ze Spartekiem. Sufit Slovana jest na dziś półkę niżej, niż naszych topowych ekip i nie mam co do tego żadnych wątpliwości.

        Slovan dużo zyskuje dzięki temu, że nie ma poważnej konkurencji w lidze. Za tym idzie drabinka mistrzowska w eliminacjach rok do roku i Slovan jest w ostatnich sezonach po prostu wystarczająco przyzwoity, żeby tego nie psuć.

  8. Niestety ale nie jest to korzystne losowanie dla nas. Legia ma najciężej mimo tego że jest rozstawiona, choć z drugiej strony jeśli przejdzie brondby to może zajść naprawdę daleko, 1/16 czy 1/8. Okazuje sie ze najdalej w LK moze dojsc... Wisła xD Moze sie okaze ze Sarajewo czy Trnawa bedzie bez formy... Co do slaska to uwazam ze odpadnie w 3 rundzie, brak dobrych transferow.

    • Na jakies podstawie logicznej oceniłeś, ze jesli LEgia ogra akurat Broendby to moze zajsc do 1/16tej ??

      • Bo ma dobra kadre,historia pokazala ze umie awansowac do 1/16, duzo dobrych wzmocnien, pokonanie brondby ktore ma bardziej wartosciowa kadre na pewno by pokazalo ze Legie stac na duzo^^ . Wystarczajaco duzo logicznych argumentow ^^

      • hmm... Broendby nie ma duzo lepszej kadry niz Legia. CO do wzmocnien, to mnie bawi jak ktoś przed sezonem juz ocenia jakość nowych piłkarzy.
        W zeszłym sezonie narracja o Legii, Lechu i Rakowie byłą dokładnie taka sama - ze bardzo dobre okienko transferowe, dobre transfery. Jak sie pozniej okazało niemal nikt z tych super transferów nei wypalił.
        Takze to czy to były faktycznie wzmocnienia bedzie mozna ocenic realnei po sezonie.

        To ze Legia pokazała, ze umie wychodzić z fazy grupowej to zgoda. Ale pokazała tez ze potrafi odpadac w kwalifikacjach z duzo gorszymi druzynami niz Broendby. Więc realnie to w sumie tylko historyczny argument, który na teraz nie ma zadnego znaczenia.

  9. Q1
    mamy 0.5
    Q2
    Legia dwa wygrane 0.5
    Jaga dwie wygrane 0.5
    Wisla oby remis 0.125
    Slask oby 0.625
    za 2 rundy: 2.25
    mało ...a w Q3 schody sie zaczną

    • mało realne, żeby Śląsk w q2 0.625 zaliczył 😉 jakoś tak o 0.25 za dużo a to i tak będzie sukces

      Sukcesem będzie jeśli po q2:
      Wisła 0.625 (0.5 w q1 + 0.125 w q2)
      Jaga 0.5 (0 w q1 + 0.5 w q2)
      Legia 0.5 (0 w q1 + 0.5 w q2)
      Śląsk 0.375 (0 w q1 + 0.375 w q2)
      razem 2

      • Zgadza się, niestety. Z eliminacji wyciągniemy góra 2,5 pkt, a realnie patrząc bliżej dwóch. Więc jeśli Legia nie awansuje do fazy grupowej, to Jaga musiałaby zdobyć w grupie przynajmniej kolejne 2 punkty, żebyśmy w ogóle wyszli na zero po odpadnięciu 4 punktów sprzed czterech lat. A 2 punkty w grupie oznaczają cztery wygrane - całkowicie nierealne, jeśli Jaga załapie się do LE, zamiast do LKE, co niestety jest wielce prawdopodobne.

      • dokładnie, a najgorsze ze to optymistyczne zestawienie. Generalnie kluczem do calego rankingu na ten sezon ( jak i zresztą kazdy kolejny) jest minimum 2 druzyny w fazie ligowej. Inaczej tylko jakiś cudowny sezon któregoś klubu. A te u nas nie trafiają się zbyt często. raczej raz na dekade.

  10. Wisła w papę z Rapidem, Legia z Broendby przegrywa a Śląsk jak przejdzie Rygę co jest wątpliwe dostanie lanie od Szwajcarów.. Zostaje Jaga która zagra w LK

  11. Fatalne losowanie. Obawiam się że tylko Jagiellonia zagra w fazie ligowej

    • Na Wisłe i Sląsk to raczej nikt realnie nie liczył ze awansuje. Największy problem, ze akurat kluczowa druzyba, czyli Legia wylosowała najgorzej jak mogła.

  12. Wisła wylosowała takich rywali, którzy dają nadzieję na powalczenie o 4 rundę eliminacji LKE. Nie będzie oczywiście faworytem ze Spartakiem i Sarajewem, ale też nie musi pochodzić do obu tych drużyn ze strachem. Losowanie to na pewno daje nadzieje na jakąś zdobycz punktową do rankingu. Oczywiście na pierwszym planie jest teraz Rapid, ale prawdopodobny spadek do LKE nie powinien być bolesny, tym bardziej że można było spotkać Gent czy drużynę z Portugalii. Śląsk trafił za to dość średnio. Albo będzie miał odległy wyjazd na gorący teren do Kazachstanu i zagra z Tobołem, który potrafił w ubiegłym roku wyrzucić z LKE FC Basel, albo zmierzy się z klubem z czołówki niezłej ligi szwajcarskiej. Co prawda mało znanym, ale ostrożność wskazana. Oczywiście najpierw trzeba przejść Rygę, co nie jest zresztą pewnikiem. Legia niestety wylosowała najgorzej jak się dało. I choć Brondby w Europie ostatnimi czasy nie jest wybitne to w lidze było o krok od podniesienia pucharu, a w tabeli wyprzedziło m.in. Kopenhagę. Oczywiście można powiedzieć, że Legia potrafiła przejść aktualnego mistrza Danii Midtjylland w ubiegłym roku, a i rywale z mocniejszych lig jak Aston Villa oraz AZ Alkmaar przegrywali w Warszawie. Tak czy inaczej na pewno szykuje się bardzo trudny dwumecz. Niestety musimy też zacząć się liczyć z tym, że możemy stracić w 3 rundzie klub, który miał być jednym z naszych głównych asów w talii na ten sezon europejskich pucharów, co może poważnie utrudnić nam zbieranie punktów do rankingu. Choć oby ostatecznie się to nie wydarzyło.

    • Pal sześć punkty do rankingu krajowego! Legia miała w tym sezonie świetną okazję, żeby zbudować sobie dobrą pozycję w rankingu klubowym, który procentowałby jej na lata. A tu chichot losu - mimo rozstawienia trafili na jedyny klub (spośród 25), który akurat jest od niej zdecydowanie mocniejszy, przynajmniej na papierze.
      Przynajmniej w Warszawie będą mogli skupić się na lidze ;)

      • Nie przesadzałbym z tym "zdecydowanie mocniejszy". Brondby to mniej więcej poziom Legii. Para bardzo blisko 50/50. Awansuje ten, kto przygotował lepszą formę na tę fazę rozgrywek.

      • no i co ten ranking klubowy daje? Rozstawienie w fazie eliminacyjnych? Właśnie teraz Legia jest rozstawiona. :)

      • @Mr E

        no daje rozstawienie i SZANSĘ na łatwego przeciwnika.

        Nie pewność, a szansę i teraz niestety szansa została przez los zweryfikowana

      • @Roki
        A odpowiedni ranking krajowy daje pewność gry w fazie grupowej, pewność, a nie tylko "szansę".
        Dlaczego zatem "pal sześć punkty do rankingu krajowego" i zamartwianie o ranking klubowy?
        .
        Zresztą z wysokim rankingiem klubowym Legia była ogrywana przez Słowaków, Mołdawian czy Luksemburczyków.
        Także np Red Bull Salzburg miał świetny ranking klubowy, a do LM mimo to wejść nie potrafił. Dopiero, gdy z rankingu krajowego wyszło, że mistrz Austrii jest w fazie grupowej bez eliminacji, to zagrali.
        .
        Ponadto Legia, nawet jak odpadnie, to tego rankingu dającego lepsze rozstawienie nie straci (albo straci bardzo niewiele).
        Z wyższym nadal trafiałaby na te same zespoły.
        .
        Stąd moje zdziwienie tym zamartwianie o ranking klubowy i "pal sześć ranking krajowy"

      • Mr E - dokładnie kolego - własnie dlatego ranking krajowy jest zdecydowanie wazniejszy niz klubowy, bo on daje pewność czegoś a nie szansę na coś. Idealnie ześ to wyłożył.

    • W tym sezonie Toboł przegrał juz z Rużomberokiem - z ligi słowackiej.
      W przypadku trafienia na Kazachów najtrudniejsza sprawą będzie daleki wyjazd.
      Wprawdzie jakieś 1000 km bliżej niz szymket, ale wciąż...
      Z drugiej strony - Riga, rywal Śląska, ten słowacki zespół wyeliminowała niedawno.
      .
      Lato zazwyczaj sprzyjało polskim klubom w walce ze skandynawami.
      Legia bez Elitima, który miał byc jej centralna postacia, jest mocno osłabiona.
      Z drugiej strony - wg transfermarkt. kontuzje ma równiez mózg duńskego zespołu Vallys

      • Rozstawienie jest nie tylko po to, żeby klub miał jednak te 90% szansy na trafienie w III rundzie na słabszego przeciwnika od siebie, ale przede wszystkim po to, żeby w IV rundzie nie trafić przykładowo na Chelsea czy przedstawiciela innej ligi Top5. Zbyt często akurat te nasze kluby, które były w formie, trafiały ostatniej rundzie na rywali zbyt trudnych do przejścia, żeby lekceważyć szansę uniknięcia europejskich potęg. B jak się zliczy liczbę miejsc w el. LKE dla lig Top10, to się okazuje, że tych miejsc dla przedstawicieli słabszych lig nie zostaje zbyt wiele.
        I musze cię zmartwić, te 18 punktów, które liczą się Legii do tegorocznych losowań, nie będą musiały wystarczać do rozstawienia w IV rundzie LKE tak, jak 19 punktów nie wystarczyło do tego Lechowi w zeszłym sezonie. Poza tym, jeśli Legia odpadnie z Broendby, to tych punktów na przyszły sezon będzie miała już tylko 17 (o ile dobrze policzyłem).

  13. Ani Legia ani Broendby jeszcze nie wygały swoich rywalizacji w Q2.
    Po Q2 okaże sie, czy losowanie było dobre, pechowe, czy nie miało znaczenia :P

    • Słusznie. Rok temu skakałem z radości jak to Lech wylosował w Q4 słabe Dnipro...

      • Apropo Dnipro... czy Wegrzy dostana punkty rankingowe z racji walkowerow?

      • Tak, to są wyniki zweryfikowane jako zwycięstwa 3:0, które przełożą się na punkty rankingowe.

  14. Na Śląsk nie liczyłem za wiele generalnie. To jest drużyna która jeden sezon walczy o utrzymanie do ostatniej kolejki, aby w kolejnym walczyć o mistrzostwo.
    Jak uda im się przejść Q2 to będzie sukces.
    Legia trochę pechowo wylosowała, jednak koniec końców, jak już było tutaj w komentarzach wspominane- jak chcemy być w top15 to takie zespoły jak Brendby musimy pokonywać.
    Jednak zdecywonie też bezpieczniej pokonywać je w grupie a nie na q3. Mimo wszystko liczę, że Legii uda się przejść do Q4 a potem może nie zbłaźnią się z ogórami i wejdą do grupy.
    Myslenie życzeniowe ale też realne

  15. Katastrofa i tyle. Obawiam się, że to może być koniec naszych przygód

    • tak naprawdę cały ranking ( nie ten roczny, a pięcioletni) moze zależeć od jednego dwumeczu Legii z Broendby. Bo nie sądze zeby jedna Jaga w premirerowym wystepie w pucharach zrobiła niedawny wynik Lecha i naciułała sama tyle punktów do rankingu.

      Zeby była jasność, Legia jak najbardziej ma szanse na wygranie z Dunczykami, ale tez porażka nikogo interesującego sie futbolem nie powinna zdziwić.

  16. Przynajmniej człowiek szybko stracił złudzenia i oszczędzi jesienny czas na produktywne rzeczy.

  17. Legia na pewno i Śląsk chyba też losują najgorzej jak się dało. Jednak co by nie mówić to wciąż są to rywale w zasięgu. Mega ważne dwumecze pod kątem rankingu. Eliminując Duńczyków I Szwajcarów wyrzucamy ich z pucharów na etapie Q3 co będzie dużym handicapem w pogoni za top15.
    No aleeee najpierw jeszcze Q2, zobaczymy czy Śląsk już tu się nie wysypie.

    • Czy Śląsk najgorzej, to nie byłbym pewny, oni w swojej grupie nie mieli żadnego rywala, z którym byliby ewidentnym faworytem, to St. Gallen nie brzmi jakoś strasznie, moim zdaniem rywal w zasięgu Śląska. To tylko piąta drużyna ligi szwajcarskiej, która wcale aż tak mocna nie jest.

    • Zgadza się. Śląsk z Rygą to takie 50/50. Jeśli przejdą to niewykluczony wyjazd do Kazachstanu. W tamtej parze też nie ma wyraźnego faworyta, a Kazachstan o tej porze roku to trudny teren.

  18. Istniało zaledwie 4% szansy, że Legia wpadnie na Broendby, czyli potencjalnie najsilniejszego przeciwnika! Jesteśmy przeklętym piłkarsko narodem...

    • Nie przesadzajmy. To ile farta mamy w ostatnich latach to głowa mała. Czasem musi się trafić trudniejsze losowanie. Rywale i tak w zasięgu, nie ma co płakać

      • Dla Legii w zasięgu, ale i tak lepiej takich rywali omijać na tym etapie.

    • Najsilniejszego według czego? Według Twoich wspomnień z lat 90-tych, na kasetach video?
      Bo w rankingu zespołów nierozstawionych w Q3 są mniej więcej w połowie stawki, wyżej są pojedyncze zespoły z Islandii czy Luksemburga. Ostatni raz do fazy grupowej Duńczycy przebili się... 18 lat temu.
      Legia jest zdecydowanych faworytem dwumeczu.

      • XDD
        Według rankingu ELO.
        Ty serio patrzysz na współczynnik klubowy jako wyznacznik siły przeciwnika.

      • @Wojtek

        Brondby grało w fazie grupowej Ligi Europy w sezonie 2021/22.

      • Dlatego, że zaczynali od play-offów LM i spadli do LE, a nie że się przebili do grupy. Ich wkład w pozycję Danii na ten moment, która dawała im taki start, też raczej wielki nie był.

      • @Pete Wisdom

        Tak, ale żeby zacząć od tej rundy musieli zdobyć mistrzostwo kraju, co o czymś przecież świadczy. Brondby od lat gra w lidze na poziomie zbliżonym do Kopenhagi i Midtjylland, a to, że nie idzie im w Europie nie oznacza z marszu, że są słabym zespołem. Różnice nie są duże. Kilka sezonów, gdzie wszystko rozstrzyga się na poziomie jednego dwumeczu to nie jest statycznie miarodajna próba.

        Jest to na pewno poziom zbliżony do Midtjylland, a co pokazał ubiegły sezon - Legia również znajduje się w okolicach tego poziomu i należy spodziewać się tutaj wyrównanego dwumeczu, gdzie o zwycięstwie zadecyduje lepsza forma na tym etapie sezonu.

      • *statystycznie

      • @devlieger Przepraszam, umknęło (na wikipedii wyglądało jak kwalifikacje:)). Mistrzostwo ligi w której gra FC Kopenhaga to jest niemała rzecz, ale też FCK to nie wielki hegemon, co chwila ma wpadki i oddaje tytuł. Legia zdominowała swego czasu naszą ligę dużo bardziej:)
        W każdym razie rywal będzie mniej więcej na poziomie Midtjylland, Legia miała prawo oczekiwać że przeszkoda tej wysokości pojawi się rundę później.

  19. Jak pierwsze rundy były idealnie wylosowane, tak teraz Legia i Śląsk najgorzej jak mogło być... Jako rozstawione drużyny takich rywali trafić to niefart...

    • Jam mamy walczyć o 15 miejsce to idealne losowanie. My powinniśmy walczyć i eliminować rywali przed nami, a nie liczyć na wyspy Owcze i przejście na farcie. Muszą wygrać i tyle.
      Pozdrawiam wszystkich miłośników rankingów.

      • O miejsce w rankingu, to się walczy dobrze punktując w grupie. A jak Legia odpadnie już w eliminacjach, to 4 punkty za ten rok będą sukcesem.

      • Hmmm moim zdaniem jednak po to chcemy być w top 15 i zdobywać jak najwięcej punktów do rankingu aby być rozstawionym i właśnie mieć w tej fazie sezonu mecze z Wyspami Owczymi, a nie drużynami z topowych lig. O tym, że trafianie na bezpośrednich rywali w rankingu jest spoko, możemy mówić w fazie grupowej/ligowej lub ostatniej rundzie. Strategicznie jednak Idealnie jednak gdy w pierwszych rundach trafiamy na łatwiejszych rywali, z którymi nabijamy ranking w eliminacjach a rywale się wzajemnie eliminują.

      • @Maciek Dania to nie jest żadna topowa liga. A już na pewno Brondby nie jest silniejsze od Midtjylland sprzed roku.
        Źle to wylosowała Pogoń rok temu, gdzie na tym atapie została wgnieciona w murawę przez Belgów.

      • Mafister - dokładnie, chodzi najpiewr o to zeby w ogole do grupy awansować, bo tam się dopiero zaczyna prawdziwe punktowanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są zaznaczone *