rozstawienia w europejskich pucharach 2019/20

O co gra Polska w rankingu UEFA? Głównie o to, aby nie było gorzej…

Sezon 2019/20 coraz bliżej. Pora zastanowić się, o co będziemy w nim grać pod kątem rankingów i rozstawień.

Ranking krajowy

Ranking 2013-2018 (decydujący o podziale miejsc w sezonie 2019/20)

To czas, kiedy mieliśmy tylko jeden sezon bez fazy grupowej. Nie mogliśmy liczyć na nic więcej niż miejsce 20., a ostateczna 21. pozycja była dla nas raczej standardem. Tak naprawdę jednak zmieniały coś miejsca 18. (na lepsze) lub 26. (na gorsze). Sytuacja była dość stabilna i w efekcie startujemy dokładnie w tych samych etapach co rok temu.

Poz. Kraj 2013/14 2014/15 2015/16 2016/17 2017/18 Razem Dystans
18 Izrael 5,750 1,375 2,250 6,750 5,625 21,750 1,625
19 Cypr 2,750 3,300 3,000 5,500 7,000 21,550 1,425
20 Rumunia 6,875 5,125 2,250 3,300 2,900 20,450 0,325
21 Polska 3,125 4,750 5,500 3,875 2,875 20,125
22 Szwecja 3,200 3,900 4,750 2,750 5,375 19,975 0,150
23 Azerbejdżan 2,500 3,625 4,375 4,250 4,375 19,125 1,000
24 Bułgaria 5,625 4,250 1,000 4,250 4,000 19,125 1,000
Ranking 2014-2019

Dwa sezony z rzędu bez fazy grupowej sprawiły, że spadliśmy na 25. miejsce, a niewiele brakowało, aby było to 26. A to byłaby różnica – w sezonie 2020/21 albo zdobywca Pucharu Polski zacznie od II rundy el. LE (jeśli będą przesunięcia), albo od I (jeśli ich nie będzie). Gdybyśmy byli na 26. miejscu, byłaby to bezwarunkowa I runda. Wszystkie nasze zespoły startowałyby wtedy w drugim tygodniu lipca.

Poz. Kraj 2014/15 2015/16 2016/17 2017/18 2018/19 Razem Dystans
22 Szwecja 3,900 4,750 2,750 5,375 4,125 20,900 1,650
23 Norwegia 2,200 7,250 1,375 4,000 5,375 20,200 0,950
24 Kazachstan 3,375 4,625 2,750 4,250 4,250 19,250 0,000
25 Polska 4,750 5,500 3,875 2,875 2,250 19,250
26 Azerbejdżan 3,625 4,375 4,250 4,375 2,375 19,000 0,250
27 Izrael 1,375 2,250 6,750 5,625 2,625 18,625 0,625
28 Bułgaria 4,250 1,000 4,250 4,000 4,000 17,500 1,750
Ranking 2015-2020

Wraz z zabraniem sezonu 2014/15 i wyzerowaniem nadchodzącego 2019/20, jest jeszcze gorzej. Ale trudno żeby było inaczej, skoro z wymienionego wyżej grona krajów 22-28 to Polska zdobyła najwięcej w odpadającym sezonie 2014/15. Te straty powodują, że na start wyprzedzają nas Izrael i Azerbejdżan, a zbliża się Bułgaria.

Poz. Kraj 2015/16 2016/17 2017/18 2018/19 2019/20 Razem Dystans
20 Szkocja 3,000 4,375 4,000 6,750 0,000 18,125 3,625
21 Norwegia 7,250 1,375 4,000 5,375 0,000 18,000 3,500
22 Izrael 2,250 6,750 5,625 2,625 0,000 17,250 2,750
23 Szwecja 4,750 2,750 5,375 4,125 0,000 17,000 2,500
24 Białoruś 5,125 3,000 3,250 5,000 0,000 16,375 1,875
25 Kazachstan 4,625 2,750 4,250 4,250 0,000 15,875 1,375
26 Azerbejdżan 4,375 4,250 4,375 2,375 0,000 15,375 0,875
27 Polska 5,500 3,875 2,875 2,250 0,000 14,500
28 Bułgaria 1,000 4,250 4,000 4,000 0,000 13,250 1,250
29 Słowacja 3,750 2,125 1,875 5,125 0,000 12,875 1,625
30 Słowenia 1,000 2,250 4,625 3,125 0,000 11,000 3,500
31 Liechtenstein 5,000 2,500 2,000 1,500 0,000 11,000 3,500
32 Rumunia 2,250 3,300 2,900 2,375 0,000 10,825 3,675

Na ważne pozycje w tym rankingu trzeba patrzeć trochę inaczej niż dotychczas. W 2021 roku czeka nas kolejna reforma rozgrywek. Można się z nią zapoznać na wszelakie sposoby: zaglądając do „access list” (poniżej wycinek), omówienia najważniejszych zmian, bądź do wstępnej symulacji rozstawień według tego formatu z uczestnikami sezonu 2018/19 (będzie aktualizacja do 2019/20).

W nowym systemie, podobnie jak w starym, w jakimś stopniu istotne będzie miejsce 17 (nie uwzględniając przesunięć). Do tej pory dawało ono mistrzowi gry od II rundy el. LM, zdobywcy pucharu – od III rundy el. LE, a wicemistrzowi – od II rundy el. LE. Za dwa lata z tych profitów zostanie tylko ten pierwszy, a więc późniejszy start mistrza. Jeżeli pozostałe zespoły chcą startować później, kraj musi zająć 15. miejsce w rankingu (daje to zresztą możliwości gry o LE zamiast LE2).

Po dwóch tak fatalnych sezonach, o 17. miejscu nawet nie wypada wspominać. Już do 20. Szkocji tracimy 3,625 punktu, a w ostatnich dwóch sezonach nawet nie zbliżyliśmy się do tego wyniku, trzy sezony temu ledwo go przekroczywszy. A tu trzeba zdobyć więcej, bo Szkoci z zerem nie zostaną. Dlatego trzeba sobie na wstępie powiedzieć – w tym sezonie nie ma mowy o awansie w rankingu, który by coś dawał. Im więcej zdobędziemy punktów i wyższe miejsce zajmiemy tym lepiej, ale na sezon 2021/22 nic nam to nie da.

Nowy system daje trochę większy margines błędu od starego, jeśli chodzi o start w najsłabszych rozgrywkach (teraz LE, od 2021 LE2). Nawet zajmując 27. miejsce mamy trzy zespoły startujące od II rundy el. LE2. Pod względem terminarza i przygotowań do sezonu jest to jakiś plus. Jednak miejsce 29. ma jeden zespół startujący w I rundzie, a 30. – już wszystkie! W efekcie zrównane zostały ze sobą kraje 18-28 i 30-51, a między nimi jest ogromny stopień.

Nie możemy więc dopuścić do spadku poniżej 28. czy tym bardziej 29. miejsca, bo to byłby już kompletny dramat. Niestety patrząc na nasze ostatnie dokonania, nie można tego wykluczyć. Dopóki więc nie zapewnimy sobie matematycznie 28. miejsca, nie będziemy mogli być spokojni. Trzeba patrzeć przede wszystkim na Bułgarię i Słowację. Ciekawym przypadkiem jest Liechtenstein, który teoretycznie ma dużą stratę, ale też tylko jeden zespół w grze (punkty dzieli mu się przez 1 zamiast przez 4). Vaduz jest rozstawiony w I rundzie, więc już wtedy może trochę odrobić. Tutaj sprawa jest zerojedynkowa – albo zachodzi dość daleko (III-IV runda) i zdobywa bardzo dużo punktów, albo odpada szybko i już wtedy mamy od niego spokój. W każdym razie istnieje możliwość, że wyprzedzi nas w rankingu kraj, który nie ma własnej ligi, a jego najlepszy klub od dwóch sezonów gra w środku tabeli drugiej ligi szwajcarskiej.

W zeszłym sezonie z krajów 20-32 tylko właśnie Liechtenstein zdobył mniej punktów od nas. Nasze punktowanie było na poziomie 35. miejsca, więc powtórka naprawdę mogłaby grozić zwaleniem się do czwartej dziesiątki. Mało realne jest zagrożenie ze strony Słowenii albo Rumunii, ale oba te kraje w ostatnich dwóch sezonach zdobyły więcej punktów od nas. To chyba powinno wyraźnie pokazywać, w którą stronę zmierzamy.

Ranking klubowy

Ranking 2014-2019 (decydujący o rozstawieniu w sezonie 2019/20)

W tych latach mieliśmy rekordowe 11 klubów w europejskich pucharach. Tylko dwa z nich były w stanie przekroczyć minimum będące 20% rankingu krajowego. Niestety, polegając na samym minimum można być rozstawionym co najwyżej w I rundzie eliminacji LE, a być może i tu niekoniecznie. Dzięki dobrym wynikom sprzed pięciu lat Legia wciąż ma rozstawienie we wszystkich rundach eliminacji LE, a także szanse na drugi koszyk fazy grupowej.

Poz. Klub Kraj 2014/15 2015/16 2016/17 2017/18 2018/19 Razem
61 Legia Pol 10,000 3,000 8,000 1,500 2,000 24,500
139 Lech Pol 1,000 4,000 0,000 1,000 2,000 8,000
259 Jagiellonia Pol 0,000 0,500 0,000 0,500 2,000 3,850
260 Górnik Pol 0,000 0,000 0,000 0,000 1,500 3,850
263 Arka Pol 0,000 0,000 0,000 1,000 0,000 3,850
265 Zagłębie Lubin Pol 0,000 0,000 1,000 0,000 0,000 3,850
266 Piast Pol 0,000 0,000 0,500 0,000 0,000 3,850
268 Cracovia Pol 0,000 0,000 0,250 0,000 0,000 3,850
269 Śląsk Pol 0,000 0,500 0,000 0,000 0,000 3,850
270 Ruch Pol 1,500 0,000 0,000 0,000 0,000 3,850
272 Zawisza Pol 0,500 0,000 0,000 0,000 0,000 3,850
Ranking 2015-2020

Z zestawienia zniknęły Ruch i Zawisza, za to pokazała się Lechia – to jej powrót do pucharów po 36 latach. Z klubów, które uczestniczyły w eliminacjach w zakończonym sezonie, tylko Legia wystąpi również w najbliższym. Lech, Jagiellonia i Górnik miały najlepszą wyjściową pozycję w rankingu z pozostałych klubów, ale eliminacje w tym roku je ominą. Trzeba pamiętać, że ranking klubowy, w odróżnieniu od krajowego, nie ma rocznego opóźnienia. Te współczynniki będą zatem mieć znaczenie w sezonie 2020/21 – ostatnim w obecnym systemie.

Poz. Klub Kraj 2015/16 2016/17 2017/18 2018/19 2019/20 Razem
82 Legia Pol 3,000 8,000 1,500 2,000 0,000 14,500
136 Lech Pol 4,000 0,000 1,000 2,000 0,000 7,000
261 Jagiellonia Pol 0,500 0,000 0,500 2,000 0,000 3,000
269 Górnik Pol 0,000 0,000 0,000 1,500 0,000 2,900
270 Arka Pol 0,000 0,000 1,000 0,000 0,000 2,900
271 Zagłębie Lubin Pol 0,000 1,000 0,000 0,000 0,000 2,900
272 Piast Pol 0,000 0,500 0,000 0,000 0,000 2,900
273 Cracovia Pol 0,000 0,250 0,000 0,000 0,000 2,900
274 Śląsk Pol 0,500 0,000 0,000 0,000 0,000 2,900
275 Lechia Pol 0,000 0,000 0,000 0,000 0,000 2,900
Legia Warszawa

Tu widać, że żarty się skończyły. Nie ma już punktów za sezon 2014/15, które stanowiły prawie połowę współczynnika. Dwa sezony bez fazy grupowej miały jeszcze niewielkie konsekwencje – stracone tylko rozstawienie w III rundzie eliminacji LM, w której Legia w tym roku i tak nie wystąpi. Jednak ile trzeba będzie mieć, aby być rozstawionym w przyszłym roku?

Patrząc na ten i poprzedni sezon, współczynnik ok. 15 punktów może, ale nie musi dać rozstawienia w II rundzie el. LM. Bez korzystnych rozstrzygnięć w innych ligach na pewno nie będzie to możliwe. Awans do fazy grupowej powinien to rozstawienie zagwarantować, ale aby liczyć się w kolejnych rundach, trzeba by powtórzyć sezon 2014/15 lub nawet go przebić.

W eliminacjach LE zwykłej ścieżki rozstawienie powinno być bez problemu w III rundzie. W IV jednak współczynnik na poziomie 14-15 raczej nie wystarczy. Jak się źle ułoży, to może być potrzebne nawet ponad 20. Dlatego jeśli Legia chce być nadal rozstawiona przez całe eliminacje LE, musi dostać się do fazy grupowej i tam wygrać kilka meczów.

W eliminacjach LE ścieżki mistrzowskiej rozstawienie jest nie według współczynników, a rundy, w której dany klub odpadł, więc tutaj nie jest ona rozpatrywana.

Jeśli chodzi o ścieżkę mistrzowską, Legia ma w rankingu tyle samo punktów co Maccabi Tel Awiw, a przed nią są Partizan Belgrad, Crvena zvezda i Qarabag. Te kluby w pierwszej kolejności trzeba będzie gonić, aby poprawić swoją sytuację.

Lech Poznań

Za sezon 2014/15 traci niewiele, bo jeden punkt. Jednak już teraz wiadomo, że w tym sezonie nie zdobędzie ani jednego. Co więcej, jest to jedyny polski klub, którego współczynnik po tym sezonie na pewno się nie zmieni. Jako kraj nie zdobędziemy aż tylu punktów, aby 7 punktów Lecha było niższe od minimum (wtedy ranking Lecha rósłby wraz ze wzrostem współczynnika krajowego).

W eliminacjach LM Lech powinien być rozstawiony w I rundzie, bo nie zdarzyło się, aby teraz lub w poprzednim formacie (wówczas II runda), współczynnik na poziomie 7 punktów nie wystarczał. Na obecną II rundę nie wystarczy jednak na pewno i nie można tego nawet rozpatrywać.

W eliminacjach LE zwykłej ścieżki Lech raczej nie byłby rozstawiony w III rundzie. Teraz, w obecnej LE, zabrakłoby mu kilku miejsc, a za rok pewnie miałby jeszcze trudniej, skoro będzie miał niższy współczynnik.

W rankingu za Lechem znajdują się m.in. Brondby, Hajduk Split i Dundalk – już im nie trzeba będzie wiele, aby wyprzedzić Kolejorza, a takich klubów będzie na pewno więcej.

Jagiellonia Białystok

Przez to, że Polska dużo straciła w rankingu krajowym, 3 punkty zdobyte przez Jagiellonię okazały się być czymś więcej od 20% z czterech lat rankingu krajowego. Trzeba jednak mieć nadzieję, że nie zdobędziemy do niego tylko 0,5 punktu lub mniej. Od momentu, w którym Polska osiągnie 15 punktów w rankingu krajowym, współczynnik Jagiellonii zrówna się z minimum i będzie mógł dalej rosnąć.

Pozostałe polskie kluby

Tutaj trzeba będzie więc wrzucić Jagiellonię i wszystkich pozostałych. Na rozstawienie w I rundzie el. LM pewnie nadal nie będzie można liczyć. Może wzrost 20% rankingu krajowego do 3,5-4 punktów dawałby taką szansę, ale to i tak musiałoby oznaczać znaczną poprawę względem tego, co ostatnio osiągnęliśmy. Akurat w tym roku próg w I rundzie jest wysoki, ale nawet jakby był o 1-1,5 punktu niższy, to nadal jest to obecnie poza naszym zasięgiem.

Pamiętajmy, że współczynniki klubowe cały czas rosną. Z powodu zmiany punktacji, od sezonu 2018/19 otrzymuje się więcej za odpadnięcie w eliminacjach. To powoduje, że kluby, które nie grają w pucharach regularnie, tracą na tym. Czemu o tym piszę? Bo oprócz Legii nie ma w Polsce klubu, który grałby regularnie chociaż w eliminacjach. Oprócz Legii i Lecha najwięcej występów w ostatnich pięciu latach ma Jagiellonia – trzy, a Piast i Cracovia teraz zagrają po raz drugi.

Efekt może być taki, że stracimy rozstawienie nawet w I rundzie el. LE. Próg nawet był wyższy przed reformą, ale teraz może znowu rosnąć. Dlatego paradoksalnie zdobywanie dużej liczby punktów w rankingu krajowym może mieć duży wpływ na rozstawienie. Wyprzedzając jeden kraj można jednocześnie minąć kilka klubów. Na pewno mając 20% rankingu krajowego na poziomie 3 punktów, nie będziemy w bezpiecznej sytuacji. Dopiero powrót do ok. 3,5-4 punktów może dać względny spokój. To jednak oznacza zdobycie co najmniej trzech punktów do rankingu krajowego, a to w ostatnich dwóch latach nam się nie udało. Powtórka może więc mieć konsekwencje jeszcze poważniejsze niż tylko wcześniejszy start za dwa lata.

Podsumowanie

Cały ten wywód można streścić bardzo prosto:

  • Polska gra przede wszystkim o to, żeby nie spaść niżej i nie mieć czterech drużyn startujących od I rundy. Patrząc w górę, tylko awans o 10 pozycji może nam coś dać, a to jest nierealne do osiągnięcia w tym sezonie.
  • Legia gra o rozstawienie w kluczowej rundzie el. LE, a także w II rundzie el. LM. Powinno do tego wystarczyć zdobycie kilku punktów w fazie grupowej LE. Jeśli chce czegoś więcej, awans do 1/16 finału będzie nieodzowny.
  • Lech na pewno swojego współczynnika nie zmieni i będzie mógł tylko patrzeć na to, kto go wyprzedzi w rankingu oraz kto awansuje do europejskich pucharów w ciągu najbliższego roku. Będzie to mogło rozstrzygnąć jego rozstawienie w III rundzie el. LE.
  • Pozostałe polskie kluby muszą liczyć na to, że Piast, Lechia, Legia i Cracovia zdobędą na tyle dużo punktów, aby 20% rankingu krajowego dawało rozstawienie choćby w I rundzie el. LE. Oczywiście Piast, Lechia i Cracovia mogą też liczyć tylko na siebie, ale do tego potrzebują co najmniej awansu do fazy grupowej LE i zdobyciu tam kilku punktów.

Pierwsze losowanie nowego sezonu już za trzy dni, a my poznamy swoich przeciwników 18 (Piast) i 19 czerwca (pozostali). Ciężko wchodzić w nowe rozgrywki z optymizmem, ale jeżeli w tym roku nic się zmieni, to rankingi nie będą miały dla nas litości i sytuacja w eliminacjach będzie już naprawdę nie do pozazdroszczenia.

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *