To może być jeden z najciekawszych dwumeczów całych eliminacji. Starcia Brøndby IF z Legią Warszawa nie tylko mogą przynieść mnóstwo emocji, ale i w dużym stopniu wpłynąć na walkę rankingową.
Poprzednie rywalizacje
W ostatnich latach nie możemy narzekać na brak meczów z Duńczykami. Teoretycznie powinno to sprzyjać rzetelniejszemu porównaniu poziomów, ale każde spotkanie miało swoją historię i trudno wyciągać na ich podstawie wnioski. Raków zagrał wyrównane mecze z Kopenhagą, która potem wyszła z grupy Ligi Mistrzów, a Legia z Midtjylland, które niecały rok później w bardzo zbliżonym składzie zostało mistrzem Danii, m.in. właśnie nad Kopenhagą. Nie oznacza to jednak, że jesteśmy na tym samym poziomie, bo dokonania i możliwości czołowych duńskich klubów w ostatnich latach mówią co innego.
1960/61 | I runda PM | Århus | Legia Warszawa | 3:0, 0:1 |
1970/71 | I runda PZP | Ålborg | Górnik Zabrze | 0:1, 1:8 |
1974/75 | I runda PM | Hvidovre | Ruch Chorzów | 0:0, 1:2 |
1975/76 | I ruda PUEFA | Holbæk | Stal Mielec | 0:1, 1:2 |
1979/80 | I runda PUEFA | Århus | Stal Mielec | 1:1, 1:0 |
1984/85 | I runda PUEFA | Widzew Łódź | Århus | 2:0, 0:1 |
1991/92 | I runda PM | Brøndby | Zagłębie Lubin | 3:0, 1:2 |
1996/97 | Runda el. LM | Widzew Łódź | Brøndby | 2:1, 2:3 |
1999/00 | I runda PUEFA | Amica Wronki | Brøndby | 2:0, 3:4 |
2009/10 | III runda el. LE | Brøndby | Legia Waszawa | 1:1, 2:2 |
2011/12 | Faza grupowa LE | Wisła Kraków | Odense | 1:3, 2:1 |
2014/15 | III runda el. LE | Ruch Chorzów | Esbjerg | 0:0, 2:2 |
2015/16 | Faza grupowa LE | Midtjylland | Legia Waszawa | 1:0, 0:1 |
2016/17 | III runda el. LE | Zagłębie Lubin | SønderjyskE | 1:2, 1:1 |
2017/18 | III runda el. LE | Arka Gdynia | Midtjylland | 3:2, 1:2 |
2019/20 | II runda el. LE | Lechia Gdańsk | Brøndby | 2:1, 1:4 pd. |
2020/21 | III runda el. LE | FC København | Piast Gliwice | 3:0 |
2022/23 | II runda el. LKE | Pogoń Szczecin | Brøndby | 1:1, 0:4 |
2023/24 | IV runda el. LM | Raków Częstochowa | FC København | 0:1, 1:1 |
2023/24 | IV runda el. LKE | Midtjylland | Legia Warszawa | 3:3, 1:1, karne 5:6 |
To już siódmy raz, kiedy polski zespół trafia w pucharach na Brøndby. Tyle samo razy powtarzała się tylko Austria Wiedeń, ale ponieważ grała ona dodatkowy, trzeci mecz z Górnikiem Zabrze w 1963 roku, w historii będzie o jeden mecz więcej z nią niż z Brøndby po rozegraniu najbliższej rundy.
Na sześć prób tylko dwa razy polski klub wyeliminował Brøndby – Widzew w 1996 roku i Amica w 1999. W ostatnich latach mierzyły się z nim Lechia i Pogoń. W obu przypadkach zupełnie nie poradziły sobie w rewanżowych meczach na wyjeździe. Lechia zagrała dobrze u siebie, ale wygrała za nisko i w Danii odpadła po dogrywce. Pogoń zaś zagrała fatalną pierwszą połowę u siebie, świetną drugą, skończyło się zasłużonym remisem, a w Brøndby przegrała trochę sama ze sobą. Teoretycznie wynik 0:4 nie daje złudzeń, ale nawet przy takim rezultacie można powiedzieć, że w grze nie było przepaści na rzecz Duńczyków. Odpadnięcie było zasłużone, należało nie popełniać takich błędów, jakich dopuściła się Pogoń, ale było czego żałować. Można było normalnie powalczyć z Brøndby, a nie dawać się pokonać tak łatwo.
15 lat temu Legia grała z Brøndby w eliminacjach Ligi Europy. Jako jedyna z polskich klubów nie przegrała na jego stadionie, a nawet prowadziła tam. Padł wynik 1:1 po rzucie karnym z każdej ze stron. Przez kilka końcowych minut zagrał wciąż będący w Legii Artur Jędrzejczyk. W rewanżu w Warszawie było 2:2 i Legia odpadła przez zasadę bramek wyjazdowych. To były czasy, w których Legia regularnie odpadała na tym etapie rozgrywek. Akurat wtedy była szansa, żeby zajść trochę dalej, w rewanżu miała bardzo dużą przewagę, ale straciła dwa gole po stałych fragmentach. To był ostatni pucharowy mecz na stadionie przy Łazienkowskiej w trakcie przebudowy.
Ostatnie 5 lat w pucharach
Sezon | Runda, w której odpadli | Przeciwnicy i wyniki | Poprzednie rundy | Przeciwnicy i wyniki |
2019/20 | Q3 LE | Braga 2:4, 1:3 | Q1 LE Q2 LE |
Inter Turku 4:1, 0:2 Lechia 1:2, 4:1 pd. |
2020/21 | – | – | – | – |
2021/22 | FG LE | Sparta Praga 0:0, 0:2 Rangers FC 0:2, 1:1 Olympique Lyon 0:3, 1:3 |
Q4 LM | Salzburg 1:2, 1:2 |
2022/23 | Q3 LKE | Basel 1:0, 1:2, karne 1:3 | Q2 LKE | Pogoń 1:1, 4:0 |
2023/24 | – | – | – | – |
W ostatnich pięciu latach Brøndby wyeliminowało trzech rywali w pucharach: Inter Turku, Lechię i Pogoń. W tym roku dorzuciło do tego także Llapi.
Trzeba przyznać, że Brøndby nie miało szczęścia w losowaniach i gdy już przechodziło zespoły słabsze lub mniej więcej ze swojego poziomu, to potem dostawało trudne wyzwania. Najbliżej było dwa lata temu. FC Basel jeszcze nie było tak słabe jak teraz, ale można było je wyeliminować, zabrakło do tego lepiej wykonywanych rzutów karnych.
Dwa razy Brøndby w ogóle zabrakło w pucharach, za to w 2021 roku miało szansę zbudować sobie współczynnik i oszczędzić sobie problemów związanych z brakiem rozstawienia. Odpadło z eliminacji LM z Salzburgiem, a w fazie grupowej LE zdobyło tylko dwa punkty, po jednym ze Spartą i Rangersami. To była trudna grupa, ale FC København i Midtjylland kilka razy udowodniły, że potrafią pokonywać zespoły z tego poziomu. Brøndby w poprzednich latach wyglądało, jakby było to poza jego zasięgiem.
Forma i terminarz
Liga duńska znajduje się na tym samym etapie co nasza Ekstraklasa. Rozegrano trzy kolejki, w których Brøndby zdobyło siedem punktów i zajmuje drugie miejsce z identycznym bilansem jak Randers.
# | Drużyna | RS | Z | R | P | BZ | BS | RB | Pkt. | Forma |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | FC Nordsjælland | 3 | 2 | 1 | 0 | 6 | 2 | +4 | 7 | WDW |
2 | Brøndby IF | 3 | 2 | 1 | 0 | 7 | 4 | +3 | 7 | WWD |
3 | Randers FC | 3 | 2 | 1 | 0 | 7 | 4 | +3 | 7 | DWW |
4 | FC København | 3 | 2 | 1 | 0 | 6 | 3 | +3 | 7 | DWW |
źródło fragmentu tabeli: soccerway.com
Na inaugurację zagrało szalony mecz z Viborgiem (3:3). Trzy razy przegrywało, ale było w stanie wyrównać wynik, z czego dwa razy w doliczonym czasie drugiej połowy. Szczególnie dobrze wyglądało na bokach w ofensywie, gdzie było w stanie tworzyć Clementowi Bischoffowi i Yuito Suzukiemu przestrzeń do atakowania 1 na 1. Suzuki nominalnie gra w środku, ale w tym meczu prawy wahadłowy Sean Klaiber przesuwał się do środka, a Japończyk schodził na bok. Było też widać bolączkę Brøndby, jaką jest obrona. Nie trzeba stworzyć przeciwko niemu wielu sytuacji, aby strzelić gola, głównie dlatego, że linia defensywna wychodzi bardzo wysoko i jeśli już przeciwnikowi uda się skontrować, najczęściej jest z tego sytuacja sam na sam z bramkarzem. Mimo uratowania wyniku już w zasadzie po czasie, Brøndby i tak ma czego żałować, bo stworzyło wystarczająco dobre sytuacje, aby ten mecz wygrać.
Następnie Brøndby grało z Llapi w II rundzie eliminacji Ligi Konferencji. U siebie wygrało 6:0 i był to mecz bez żadnej historii. Tak jak Bodø/Glimt z RFS, zanotowali występ bez żadnych uwag i mieli awans w kieszeni już po pierwszym spotkaniu.
W drugiej kolejce Brøndby podejmowało Vejle (2:1) i to już był występ daleki od idealnego. Mogło wyjść na prowadzenie po rzucie karnym, ale Suzuki trafił w poprzeczkę. Potem Vejle zaskoczyło ich dalekimi podaniami za linię obrony. Za pierwszym razem jeszcze się upiekło, bo zderzenie bramkarza i obrońcy wynikło z tego, że ten drugi był popchnięty przez napastnika Vejle. Po weryfikacji VAR odgwizdano faul i gol nie został uznany. Za drugim razem nie było już ostrzeżenia. Brøndby szybko odrobiło straty w drugiej połowie i choć na koniec wynik się zgadzał, to nie było w stanie kontrolować gry i dało się zepchnąć do defensywy na swoim boisku. Tym razem gra była znacznie słabsza niż wcześniej, ale wynik pozytywny dla nich.
W rewanżu z Llapi zagrał mocno zmieniony skład. Wyglądało to, jakby gościom nie zależało na zwycięstwie po tym, gdy mieli ogromną przewagę z pierwszego spotkania. Często w ważnych momentach brakowało koncentracji – raz spudłowali z bardzo bliskiej odległości, a w innej sytuacji rezerwowy bramkarz Brøndby sprezentował piłkę rywalom poza polem karnym, ale ci nie zdołali zabrać się z nią na czystą pozycję. Duńczycy przegrywali po golu kojarzonego z dwumeczu z Wisłą Elvira Gashijana, odrobili nawet straty, w tym za sprawą bardzo naciąganego rzutu karnego, ale na koniec zremisowali 2:2. Ponownie Gashijan strzelił z dystansu, piłka odbiła się od poprzeczki i bramkarza Thomasa Mikkelsena i to jemu zostało zapisane samobójcze trafienie.
W ostatniej kolejce Brøndby pokonało na niedalekim wyjeździe Lyngby 2:0. Zanotowało piorunujący start i normalnie byłby to udany mecz, ale szybko straciło przez kontuzje dwóch ważnych zawodników – napastnika Mathiasa Kvistgaardena i obrońcę Jordiego Vanlerberghe. Ten pierwszy mimo zaledwie 23-minutowego występu zdążył zostać zawodnikiem meczu, zaliczając gola i asystę. Po jednym z wejść rywali ucierpiał w żebra, a Vanlerberghe doznał prawdopodobnie urazu kolana. Być może z powodu zmian, a może przez chęć bronienia wyniku jak z Vejle, druga połowa była już gorsza i ponownie Brøndby miało problemy z utrzymaniem kontroli, ale nie odbiło się to na wyniku.
Po pierwszym meczu z Legią, w niedzielę 11 sierpnia o 16:00, Brøndby zagra w lidze u siebie z Århus.
Miasto i stadion
Jak za każdym razem, najwartościowszą informacją o Brøndby jest to, że nie jest z Kopenhagi, tylko jej przedmieść:
Brøndby dzieli się na trzy części: Brøndbyvester (zachodnią), Brøndbyoster (wschodnią) i Brøndby Strand (południową). Pierwsza z nich to najstarsza część Brøndby, gdzie znajdują się głównie domy jednorodzinne. Na wschodzie mieszczą się przede wszystkim bloki mieszkalne, zaś południowa część jest mieszanką dwóch pozostałych. Mieszka tam też najwięcej imigrantów.
fot. flickr.com
Brøndby Stadion to drugi największy obiekt piłkarski w Danii po kopenhaskim Parken. Jego konstrukcja nie jest szczególnie nowa, ostatni większy remont miał miejsce w 2000 roku, a mniejszy w 2007 (…).
Nieoficjalną nazwą stadionu w Brøndby jest Vilfort Park na cześć byłego piłkarza klubu Kima Vilforta (470 meczów w Brøndby i 77 w reprezentacji Danii). Jest to strzelec gola w finale Euro 1992. W czasie turnieju zmagał się z problemami w życiu prywatnym – jego córka chorowała na białaczkę i kilka dni po finale zmarła.
fot. flickr.com
Zespół
Skład Brøndby jest obecnie jeszcze bardziej stabilny niż Bodø/Glimt i St.Gallen. Latem nie dokonali żadnego transferu nowego zawodnika z zewnątrz. Wprawdzie wydali solidne 2,5 miliona euro, jednak było to wykupienie po wypożyczeniu bramkarza Patricka Pentza.
W podstawowym składzie Brøndby jest wielu zawodników, na których warto zwrócić uwagę. Gwiazdą zespołu jest Yuito Suzuki, najlepszy zawodnik pod kątem technicznym. W środku pola wizją gry imponuje Daniel Wass, który ostatnio miał problemy ze zdrowiem i jego gotowość do gry nie jest oczywista. Na lewym wahadle brakuje Marko Divkovicia z powodu kontuzji, a gra młody Clement Bischoff z bardzo ofensywnymi inklinacjami. Na prawej zwykle występuje Sean Klaiber, jednak obecnie jest kontuzjowany i kandydatem do gry na tej pozycji jest Sebastian Sebulonsen, na czym Brøndby wcale nie musi wyjść gorzej. Z przodu wartościowym napastnikiem jest Mathias Kvistgaarden, rezerwowymi są Emmanuel Yeboah i Oscar Schwartau. Na granicy balansuje Ohi Omoijuanfo, obecnie raczej tracący miejsce na rzecz Kvistgaardena, ale będący kandydatem do zastąpienia go pod jego nieobecność.
To wszystko są ciekawi zawodnicy, ale na większości pozycji pojawiają się problemy, kiedy ktoś nie może zagrać. Na pewno zabraknie Nicolaia Vallysa – najlepszego strzelca i asystenta poprzedniego sezonu. Po ostatnim meczu występy Kvistgaardena i Vanlerberghe stoją pod znakiem zapytania. Jedynie na wahadłach kontuzje nie powodują osłabienia zespołu. Na środku ataku i obrony może to wyglądać inaczej, zwłaszcza w tyłach, gdzie nawet podstawowa trójka nie imponuje.
Zespół Brøndby jest prowadzony przez Jespera Sørensena, który był tam asystentem Nielsa Frederiksena (obecnie Lech Poznań), odszedł do reprezentacji U-21, po czym wrócił do klubu już w roli pierwszego trenera, gdy odszedł stamtąd Frederiksen. Z jednej strony osiągnął z Brøndby dobry wynik, jakim było wicemistrzostwo Danii i skończenie ligi wyżej niż lokalny rywal, FC København. Miał jednak wielką szansę na mistrzostwo, ale zanotował bardzo słabą końcówkę sezonu i nie wykorzystał tego, że także Midtjylland traciło punkty na potęgę.
Brøndby to klub, w którym stawia się na młodzież i wychowanków z akademii. Wielu z nich może się jeszcze rozwinąć, ale często brakuje wyników na tu i teraz. Dla porównania, w Bodø/Glimt gra wielu ukształtowanych zawodników, którzy osiągnęli już sukcesy, potwierdzili swoje umiejętności w pucharach, a także w ligach zagranicznych. Brøndby niewątpliwie będzie sprzedawać kolejnych graczy za wysokie kwoty, ale oni nie są jeszcze zweryfikowani na wyższym poziomie.
Podsumowanie
Sporu, czy Brøndby jest potężne, czy nędzne, prawdopodobnie nie rozstrzygnę. Dawno nie pamiętam, aby dany zespół był tak skrajnie odbierany przez różne osoby. Z niektórych komentarzy wynika, że nie warto nawet wychodzić na boisko, z innych, że to zespół mocno przeciętny lub nawet słaby.
Po obserwacji Brøndby w kilku meczach nie sądzę, aby jego poziom był wielkim problemem. Ma momenty ładnej, efektownej gry, ale mocno przecieka w defensywie i nie funkcjonuje w tyłach na solidnych fundamentach. Jego forma nie wygląda jeszcze na ustabilizowaną, a kontuzje trochę przetrzebiły skład i to może się na nich odbić. Nie licząc Suzukiego może brakować większości fundamentalnych postaci, w zależności od tego, jaki będzie stan Kvistgaardena i Wassa.
Zmartwieniem pozostaje postawa samej Legii, która po wypracowanych kilku zwycięstwach nie pokazała, że trafia z formą na kluczowy moment eliminacji. Zamiast coś zbudować na tym, co do tej pory zagrała, zaliczyła ogromny regres z Piastem i, bazując na tym meczu, nie powinna liczyć na wiele. Musi nagle, w ciągu kilku dni, wszystko odmienić, aby mieć realne szanse. Wyjazd do Danii będzie trudny i trzeba będzie go przetrwać. Układ z rewanżem u siebie jest świetny, ale nie można sobie narobić zbyt dużych strat w pierwszym meczu.
Pół roku temu Legia też grała z klubem z podobnego lub trochę wyższego poziomu, ale nie była dobrze przygotowana do startu rundy i zasłużenie odpadła. Niestety teraz nie wygląda lepiej, więc sytuacja może się powtórzyć. Teoretycznie powinna być lepiej zorganizowana w defensywie, z gry nie dopuszcza rywali do zbyt wielu okazji, a stałe fragmenty nie są szczególnie mocną bronią Brøndby. To daje pewną nadzieję, ale oprócz tego z przodu Legia musi wykorzystać przestrzenie za plecami obrońców. Pod tym względem atakowanie może być nawet łatwiejsze niż w Ekstraklasie, gdzie przeciwnicy nie ustawiają się w ten sposób. Można też wykorzystać przeciwko Brøndby jego własną broń, czyli wysoki pressing.
Jestem bardzo ciekaw, jak potoczy się ten dwumecz, bo z jednej strony było to złe losowanie jak na rozstawienie w III rundzie, ale z drugiej Brøndby też ma problemy i nie jest drużyną idealną. Być może będą to spotkania na niższym poziomie niż się wydaje, ale jest jasne, że Legia musi szybko się poprawić, aby nie było rozczarowania i straconej szansy rankingowej.
Legia - ale urwał!
Jeszcze nie wiemy jak się skończy dwumecz, ale już wiemy że na półmetku nie dowartościowano (ani tu, ani ogólnie) jednego czynnika - doświadczenia w pucharach. Legia ma jest spore, Duńczycy (akurat ci) - na poziomie Trnavy.
Właśnie. Gol na 2:2 w stylu Legii sprzed rokiem z Austrią Wiedeń. Austriacy też wygrali wyjazd, a potem odpadli.
Oby za tydzień Legia pokazała, że awans jej się słusznie należy.
Szkodaz że pozostałe kluby zagrały zgodnie z oczekiwaniami.
Uff, Legia dała radę - szacun
W ostatnim czasie napisano pewnie ze 100 komentarzy odnośnie szans Legii z Brondby. Nie do końca wiem po co się targować jedni z drugimi - przecież ocenianie prawdopodobieństwa wystąpienia zdarzeń sportowych ZAWODOWO robią bukmacherzy i robią to dobrze, bo w przeciwnym razie działaliby na swoją niekorzyść. Komentujący tu (którzy zawodowo robią coś zupełnie innego) oczywiście mogą się nie zgadzać z prawdopodobieństwem określonym przez bukmachera, dlatego mają możliwość obstawić i mieć dużą (w ich mniemaniu) szansę na wygraną finansową. Obecnie według zawodowców jest ok. 54 - 46.
powiem ci, że całkiem trafne spostrzeżenie co do bukmacherki. Natomiast całe kibicowanie polega właśnie na wzajemnych dyskusjach. Byle one odbywały się z szacunkiem do siebie i najlepiej na jakichś merytorycznych argumentach a nie ze cos sie komuś wydaje.
"Zawodowcy" zmienili zdanie:). Teraz mówią że jest 23 - 77
Pamietam mecze Legii z Austria Wieden sprzed lat. Wyrownane mecze, ale zawsze to wiedenczycy byli gora. Brakowalo cwaniactwa, skutecznosci, doswiadczenia...
Rok temu po pierwszym meczu stare potwory wrocily. Frajersko stracone gole i 1:2 u siebie. A jednak w rewanzu stal sie cud.
Mam wrazenie, ze Broendby, to podobny temat. Polskim klubom brakowalo cwaniactwa, skutecznosci, doswiadczenia... Niby mecze wyrownane, ale jednak zawsze z tylu. Pozostaje miec nadzieje, ze podobnie jak rok temu z Austria, tym razem polski klub nie zaplaci frycowego i zdola wygrac ten bardzo, bardzo wazny dwumecz.
Problem w tym ze Austria od paru lat straszy juz tylko nazwa a wtedy kiedy Legia z nimi odpadala, byla faktycznie druzyna z scislej austryiackiej czolowki i bila sie o mistrza lub puchar.
Swoja przecietnosc potwierdzila grajac dwa lata temu w grupie LKE z Lechem, odpadajac rok temu z Legia czy w tym sezonie z Ilves.
Brondby natomiast ostatnie lata jest regularnie w czubie dunskiej ligi wiec to bedzie inny kaliber przelamania.
No ale kto wie, Legii nie skreslam.
50/50 jak nic.
Strasza tylko nazwa, ale znowu grali w pucharach. Wiec to nie jest tak, ze to tylko nazwa, nadal sa w stanie do tych pucharow sie przebijac ze swojej ligi.
Nie sledze ligi dunskiej, wiec nie jestem w stanie powiedziec, jak silny jest mistrz Danii
Regularnie w czubie?
W 2022/23 byli na 5 miejscu (z trudem weszli do grupy mistrzowskiej), a rok wczesniej byli na 4 miejscu, ale ze strata 17 punktow do wicemistrza.
Rok wczesniej mistrzostwo, a rok wczesniej znowu 4 miejsce, 12 punktow straty do druzyny z 3 pozycji. 26 punktow straty do mistrza. Ostatnie 15 sezonow to tylko jedno mistrzostwo, trzy wicemistrzostwa i 3 trzecie miejsca. Jeden puchar.
Dla porownania Midtjylland ostatnie 10 sezonow to 4 tytuly mistrzowskie, 3 wicemistrzostwa i jedno trzecie miejsce. Plus dwa puchary.
Gdyby takie dane decydowaly, to skoro Legia wygrala z Midtjyllandem, to i z Brondby powinna wygrac. Ale wiadomo, ze tu po prostu trzeba zagrac dobry mecz i za nazwiska nikt nie da awansu.
W poprzednim sezonie przebili sie do pucharow z austriackiej grupy spadkowej. W lidze grajacej normalnym systemem byloby to niemozliwe.
Dwa lata temu wjechali z 5. miejsca, o punkt przed 6. Majac ponad dwa razy mniej punktow niz mistrz kraju.
Trzy lata temu trzecie miejsce - najlepszy sezon w najnowszej historii.
Cztery lata temu ponownie przez grupe spadkowa.
Piec lat temu nie dostali sie do pucharow - byli w grupie spadkowej.
Przy takim systemie to u nas Zaglebie czy Piast byliby regualrnie w pucharach :)
A mistrz Danii jest tak silny ze potrafil ostatnio zrobic awans z grupy LM, kosztem chocby Manchesteru United.
Ale ogolnie raz jeszcze - ja nie skreslam Legii ani nie twierdze ze Brondby to jakas mega ekipa. Po prostu zwracam uwage ze z Austria nastapilo przelamanie kiedy juz zdecydowanie podupadli w hierarchi i bylo o to duzo latwiej. Brondby ma jednak ostatnio lepszy okres. Nawet jesli - jak po czesci dowiodles - nie az tak swietny i nawet pomimo tego ze w Europie nie sa w stanie zaliczyc jakiejs pamietnej kampanii.
Wciaz jednak ostatnie ich lata to odpadniecia z: Basel, Red Bullem, Braga, Genkiem, Hajdukiem czy Panathinaikosem. A wiec z zestawem druzyn, z ktorymi i Legia w wiekszosci pewnie by odpadla.
Bardzo mocne jest Broendby. To losowanie zaprzepaściło nam cały rok w eliminacjach.
zgoda. Tylko Legia miała szansę coś ugrać w Europie, ale miała pecha w losowaniu. Nieciekawie to już było po naszym ligowym sezonie (kto wybrał takie drużyny do reprezentowania nas ? ;-) Ten sezon będzie ciążył nam w rankingu przez kolejne 5 lat
Legia solidniejsza w obronie niż dotychczasowi rywale Duńczyków wtym sezonie.
Klasyczne na 0 z tyłu a z przodu może coś wpadnie.
Nie zdziwiłbym się, gdybybpadło dwukrotnie 0-0.
Oby tylko Broendby nie mialo wrzutow z autu, bo wtedy warszawska obrona juz nie jest taka solidna.
Mam mieszne odczucia co do tego meczu. Duży plus tego dwumeczu to taki, że Legia gra drugi mecz u siebie. Myślę, że remis w Danii będzie faworyzował Legie do awansu. Jednak o dziwo jestem bardziej spokojny o Jagiellonię z Bodo Glint.
Jagielonia ma Pululu i Imaza w formie, jest szansa na wiele okazji bramkowych...w Legii postać Pekharta i Kramera mnie zadziwia, przy nich Gual wyglada jak Usain Bolt xD...
Łatwo czepiać się po meczu, ale jeśli byłeś spokojniejszy o Jagiellonię, która ma komplet punktów w lidze, to czeka Legię z Browndby
Legia z Broendby wygra jedną bramką
Masz Guala zagrał słabo a Kramer z dwoma asystami, daj trenerowi zdecydować kto jest dobry a kto nie.