Upiorne rekordy Wisły i Jagiellonii powracają, w dodatku u siebie
Legia, tak jak cztery lata temu, pokonuje Dritę w stosunku 2:0. Jagiellonia i Wisła nawiązały do niedawnych wyników, niestety tych rekordowo wysokich w negatywną stronę.
Legia Warszawa – Drita Gnjilane 2:0
- Trzeci mecz polskiego klubu z kosowskim u siebie i trzeci wygrany w stosunku 2:0.
- Licząc wszystkie polskie kluby, Legia przerwała serię sześciu meczów bez zwycięstwa w IV rundzie eliminacji. Składały się na nią porażka Rakowa ze Slavią Praga, remis Lecha z Dudelange (rewanże sezonu 2022/23), porażka i remis Rakowa z Kopenhagą oraz dwa remisy Legii z Midtjylland (sezon 2023/24). Poprzednim zwycięstwem polskiego zespołu na tym etapie było 2:0 Lecha z Dudelange 18 sierpnia 2022, tego samego dnia Raków wygrał 2:1 ze Slavią.
- Po raz 20. Legia notuje zwycięstwo 2:0 w pucharach. Licząc wynik z boiska z meczu z Celtikiem, takich wyników było 21.
- 50. występ Radovana Pankova w pucharach (licząc wszystkie kluby, w których grał), 60. Artura Jędrzejczyka i 30. Tomáša Pekharta w barwach Legii. Jędrzejczykowi brakuje już tylko jednego meczu do Jakuba Rzeźniczaka, który jest drugi na liście występów.
- Blaž Kramer i Marc Gual zanotowali swoje gole numer sześć w pucharach, wszystkie w barwach Legii.
Wisła Kraków – Cercle Brugge 1:6
- Wisła wyrównała rekord najwyższej porażki w pucharach, 1:6 było także z Rapidem trzy tygodnie temu. Do tej pory najwyższymi domowymi porażkami Wisły w Europie były przegrane dwubramkowe: po 1:3 z Malmö w Pucharze UEFA 1981/82 i Odense w Lidze Europy 2011/12, a także 0:2 z Realem Madryt w eliminacjach Ligi Mistrzów 2004/05.
- W tym sezonie Wisła straciła już 19 goli w pucharach w 7 meczach. Tyle samo straciła w sezonie 2011/12, ale rozegrała wtedy 14 spotkań. Zaliczyła już dwa mecze z sześcioma straconymi bramkami, wcześniej w jednym sezonie przydarzyło się to tylko Legii w fazie grupowej Ligi Mistrzów 2016/17 (0:6 i 4:8 z BVB).
- Kuba Wiśniewski i Jesús Alfaro zadebiutowali w europejskich pucharach.
- Szósty gol Ángela Rodado w pucharach w Wiśle. Zrównał się z Marcinem Kuźbą – to już siódme miejsce ex aequo w historii klubu. W tym sezonie Rodado nie trafił tylko u siebie z Rapidem, a teraz ma serię czterech meczów z golem.
- Kazimierz Moskal jest już samodzielnie na czwartym miejscu pod względem liczby meczów w pucharach w Wiśle w roli trenera (11).
Jagiellonia Białystok – AFC Ajax 1:4
- Wyrównanie najwyższej porażki w pucharach (tydzień temu z Bodø/Glimt), najwyższa porażka u siebie w Europie (do tej pory 0:2 z Qabalą w eliminacjach Ligi Europy 2017/18), trzy porażki z rzędu – najdłuższa taka seria Jagiellonii.
- Ajax wyrównał swoje najwyższe zwycięstwo w Polsce, jeśli chodzi o różnicę bramek, ale pierwszy raz strzelił tu cztery gole (wcześniej 3:0 z Legią w Lidze Europy 2014/15).
- Jagiellonia ma ujemny bilans nie tylko w tym sezonie (2-0-3, bramki 9:10), ale i ogólnie w pucharach (8-4-9, różnica bramek wciąż na plusie, 34:28).
- Pierwszy gol Adriána Diégueza w europejskich pucharach.
- Darko Čurlinov i Jetmir Haliti zadebiutowali w europejskich pucharach.
Informacje i niektóre statystyki na temat klubów znajdują się również na przeznaczonych do tego podstronach: Jagiellonia, Wisła, Legia
Statystyki nie obejmują Pucharu Intertoto. Statystyki danych rozgrywek sumowane są następująco:
EC1 – Puchar Mistrzów + Liga Mistrzów
EC2 – Puchar Zdobywców Pucharów
EC3 – Puchar Miast Targowych + Puchar UEFA + Liga Europy
EC4 – Liga Konferencji (2021-24: Liga Konferencji Europy)
Jagiellonia na razie poniżej oczekiwań, Wisła pozytywne zaskoczenie, Śląsk skończył w spodziewanym momencie. Całe szczęście, że rzutem na taśmę do el.LKE zakwalifikowała się Legia bo byłby całkowity dramat.
Czy obecnie w fazie ligowej rozstawienia mają jakiekolwiek znaczenie?
Skoro i tak każdy dostaje jeden zespół z każdego koszyka, to może być taka sytuacja, że Legia będąc w 2 koszyku dostanie cięższych rywali z każdego koszyka niż Jagiellonia będąc w koszyku 6?
Np Legia losuje: Chelsea, Lens, Trabzonspor, Cercle Brugge, Mlada Boleslav, Borac Banja Luka
Jagiellonia losuje: Istanbul BB, Djurgarden, HJK, Lincoln, RFS, Dynamo Minsk
O jakim znaczeniu rozstawień wtedy mowa?
Tak. W tym momencie dobrze jest być zespołem niedoszacowanym. Jagiellonia skorzysta troszkę na tym, że jest w ostatnim koszyku, choć bardziej pasuje do 4.
Legia też skorzysta na tym, że Jagiellonia jest w ostatnim koszyku.
Z czego wynika ta korzyść?
@blind_man Osobiście nie jestem pewny gdzie jest ta korzyść.
Natomiast jeśli to prawda, że drużyny z wyższych koszyków grają trudniejsze mecze u siebie, to ta ewentualna korzyść z bycia w niższym koszyku znika.
Nie, nie jest to prawda. Miejsce meczu jest losowane z pewnymi ograniczeniami. W LK gra się jeden mecz u siebie i jeden na wyjeździe z rywalami z koszyków 1-2, analogicznie 3-4 i 5-6. W LM i LE jest po jednym meczu domowym i wyjazdowym z rywalami z każdego koszyka.
@Jan Sikorski Dzięki za wyjaśnienie
Nic nie pisalem o graniu meczow u siebie.
Pisalem o tym, ze zespol niedoszacowany rankingowo korzysta z tego, tak samo zespoly z tej samej federacji.
I odwrotnie. Zespoly z przeszacowanym rankingiem traca.
To nie jest wielka roznica, ale mozna wyjasnic na przykladzie Broendby. Gdyby Dunczycy grali w grupie, trafiliby do 5 koszyka. Choc moim zdaniem powinni byc w koszyku 2-3.
W efekcie jeden zespol z kazdego koszyka rozegralby jeden mecz z Broendby zamiast z ogorkami z Armenii, Lotwy czy Moldawii. Dla druzyn z 2-5 koszyka moze to oznaczac porazke lub remis, zamiast wygranej. 4 druzyny moga zdobyc 2-3 punkty mniej. Dla kogos moze to oznaczac strate szansy na top8. Dla kogos moze to oznaczac byc albo nie byc w fazie pucharowej. A nawet na miejscach 9-24 moze oznaczac to kilka miejsc w dol. A to sie przeklada na rozstawienie, a nawet na punkty rankingowe.
Tak, to niewielka roznica, ale jesli wziac pod uwage fakt, ze roznice miedzy 11, a 17 miejscem w przyszlorocznym rankingu to niecale 3 punkty, kazda roznica moze byc istotna.
Nie jestem pewien ale chyba rozstawiony gra lepsze mecze u siebie.
Nie ma takiego przepisu.
Nie przekreślajmy awansu Wisły, jeszcze jest rewanż 😉 Ale tak serio, jakby Wisła jednak przegrała w karnych z Trnawą to zaoszczędziłaby kibicom tych kompromitujących wyników (czekajcie na wyjazd). Do rankingu krajowego nic pewnie nie wniesie, a tylko będzie dodatkowy ból straconych wielu bramek i srubowanie negatywnych rekordów.
Pół punktu do rankingu klubowego, za odpadnięcie w dalszej rundzie.
Wciąż jest szansa na remis w rewanżu.
Przy Wiśle – „Zrównał się z Marcinem Kubą”. Powinno być z Marcinem Kuźbą
Panie redaktorze.
W fazie grupowej jest 6 meczów i 6 koszyków. Czy poza grą z 5 rywalami z innych koszyków tym szóstym jest ktoś z tego samego koszyka vo losowany zespół?
Tak. Jeden rywal z koszyka z którego Cię losują.
Tutaj też widzę sporo pesymizmu. Moim zdaniem niepotrzebnego.
Wisła nigdy nie grała w pucharach jako zespół z drugiego szczebla rozgrywek krajowych, więc nic dziwnego, że bije negatywne rekordy.
Jagiellonia nigdy nie grała tak wysoko w europejskich pucharach i już samo to należy docenić.
Ja tam jestem zadowolony i myślę, że ten sezon będzie kontynuacją drogi w górę w hierarchii europejskiej piłki 🙂
Również nie widzę sensu w rozdzieraniu szat z powodu tych wyników. Owszem, wyglądają wstydliwie, ale Jaga grała z Ajaxem, co mówi samo za siebie, a Wisła to 10. drużyna 1 ligi, co również mówi samo za siebie.
Wysokie porażki to jest też wynik stylu obu drużyn. Jaga i Wisła nie potrafią bronić, więc najczęścej idą na wymianę, co z dużo lepszymi drużynami się tak kończy. Jest to dość naiwne, ale trudno. Czy coś by to realnie zmieniło, gdyby zamiast 1-4 i 1-6 było 0-1 i 0-2?
Malkontenci już mają pożywkę z tych wysokich porażek, jaka to polska liga jest słaba itd. Ale bądźmy poważni, pomiędzy meczami z Bodo i Ajaxem, Jaga dostała też u siebie 4 gole od Cracovii, a z przebiegu meczu mogła i z 8. Z kolei Wisła potrafiła niedawno przyjąć 5 goli od GKSu Katowice, a u siebie dostać 0-3 z Niecieczą. To nie są jacyś hegemoni, problemy jednych i drugich są powszechnie znane.
W ogóle powiedzenie, że „wynik idzie w świat” jest mocno przereklamowane. Świat nie zwróci na te wyniki uwagi. Tak samo, jak u nas nikt nie przeżywa wyników Corvinula. Napisali przeceż podobną historię do Wisły – jako drugoligowiec niespodziewanie rozbili Węgrów, a w III rundzie dostali 1-6 w Astanie. Nie widziałem, żeby ktoś z tego powodu darł u nas łacha z Rumunów, ale z jakiegoś powodu lubimy sobie wmawiać, że tak jest z nami na świecie. Koniec końców, liczy się to, że Wisła doszła do fazy play-off, miała swoje chwile radości, zarobiła pieniądze, a punktów do rankingu dorzuciła tyle co Lech i Pogoń rok temu.
Parafrazując Aleksandara Vukovica, nasze kluby ani nie są tak dobre jak w czwartek przed tygodniem, ani tak złe jak wczoraj 😉
Wisła to przypadek.
Ale smutne jest to, że dwa kluby kompletnie odpuściły walkę w Europie. Ani Jaga, ani Śląsk nie zrobiły nic, żeby pokazać się z dobrej strony.
Prezes Rakowa rok temu powiedział, że nie będzie kasy na transfery, ale jednak się znalazła.
Mam wrażenie, że Śląsk i Jagiellonia nawet nie były tym zainteresowane. I to jest smutne.
wiesz, skoro ktos mówi ze kasy nie ma, to nie ma. I nie kupi kogos, bo niby za co?
A na kredyt to dopiero byłby idiotyzm.