Jedna rzecz tu się powtarza. Kluby! Zauważcie, że część nabytków Legii pochodzi z Bałkanów, a konkretnie – z Partizana Belgrad i Dinama Zagrzeb. Jakie zaś dwa ostatnie zespoły są rozstawione we wspomnianej rundzie? Właśnie te.
Na tym jednak nie koniec, to byłoby zbyt proste i oczywiste. Przede wszystkim zwróćcie uwagę na to, że nie Legia nie bierze byle kogo, tylko podstawowych zawodników. Takich, którzy grają regularnie w lidze i w pucharach. Nie biorą gości wystawionych na listę transferową, niepotrzebnych tym klubom. To działa mniej więcej tak, jak transfer Lewandowskiego do Borusii czy Głowackiego do Trabzonsporu. Z tą tylko różnicą, że liga polska nie jest mocniejsza ani od ligi serbskiej, ani od chorwackiej, ale to akurat ma tutaj najmniejsze znaczenie.
A jeszcze trzeba zwrócić uwagę na tych, którzy w Dinamie lub Partizanie grać mogli, ale grać nie będą. Dlaczego? Oczywiście przez Legię. Kto podebrał najlepszego bramkarza ligi chorwackiej Antolovicia i testuje serbskiego środkowego obrońcę Mihajlovicia? Wcale nie jest powiedziane, że mistrzowie Serbii i Chorwacji będą aż tak silni, jak na to wskazują ich współczynniki.
No i teraz pytanie – dlaczego nie patrzę na to pod względem rankingów? Odpowiedź jest prosta. Na rozstawione Dinamo lub Partizan Lech może trafić i je wyeliminować, a wtedy droga do awansu krótka. Co się zaś dzieje z zespołem, który odpadnie? Niezależnie, który z nich to będzie, ma pewne rozstawienie w IV rundzie eliminacji do LE. Zagra więc najprawdopodobniej w fazie grupowej tych rozgrywek. Teoretycznie powinno to być dla nas katastrofą, ale skoro my mielibyśmy mieć Lecha w LM, to przecież tam już za sam awans dostajemy 4 punkty dla klubu i kraju… My wiemy co dobre.
Legia pomoże Lechowi awansować do Ligi Mistrzów
Nie wiem, czy ktoś z Was tak dokładnie jak ja przyjrzał się liście rozstawionych zespołów w III rundzie eliminacji do LM. Jeśli zaś znajdzie się taki ktoś, niech przyjrzy się też transferom dokonywanych w tym okienku.