Faza grupowa była dla nas mało udana. W przyszłym sezonie będzie jeszcze większa presja, aby wyniki były lepsze.
Jakiegoś rozsądniejszego podsumowania dokonam w przyszłym tygodniu, ale dziś już trochę zacznę. Łatwiej napisać o całej fazie grupowej czy nawet sezonie, niż o tym, co działo się dzisiaj. Legia nie miała z Napoli najmniejszych szans, trafiła na zespół będący poza zasięgiem nawet wtedy, gdy gra on rezerwami. Podobny skład wystawiali Włosi w każdym meczu fazy grupowej i każdy wysoko wygrywali (jedynie w Warszawie i Brugii było „tylko” 2:0 i 1:0). Dlatego szkoda wyników z pozostałymi drużynami w tej grupie. Wystarczyło wygrać w Danii, a gdyby reszta wyników się nie zmieniła, awansowałaby Legia. To oczywiście gdybanie, na słabym poziomie zresztą, ale pokazujące, że lepsza postawa była tu spokojnie w zasięgu.
W przypadku Lecha też łatwo wskazać mecze, w których zawiódł. Tylko dwa remisy z Belenenses to spore rozczarowanie. Jedynym pocieszeniem pozostaje zwycięstwo z Fiorentiną. Grupa nie była jakoś super łatwa, ale przy trochę lepszej grze awans byłby całkiem realny. Inną rzeczą jest to, jak często Lech zawodzi jesienią. Jeśli to się dalej będzie powtarzać, to o dobrych wynikach w pucharach nie będzie można nawet marzyć.
Tyle o sporcie, krótko, bo choć o naszych wielu problemach trzeba rozmawiać, to tegoroczna faza grupowa na pewno nie będzie dobrze wspominana. Zobaczmy więc, jak wyglądają rankingi po ostatniej kolejce fazy grupowej.
Faza grupowa Ligi Mistrzów – 6. kolejka
Real Madryt – Malmö 8:0
AS Roma – BATE Borysów 0:0
Dinamo Zagrzeb – Bayern Monachium 0:2
Dynamo Kijów – Maccabi Tel Awiw 1:0
Faza grupowa Ligi Europy – 6. kolejka
Napoli – Legia Warszawa 5:2
Lech Poznań – FC Basel 0:1
Molde – Ajax Amsterdam 1:1
Rapid Wiedeń – Dinamo Mińsk 2:1
Dnipro Dnipropetrowsk – Rosenborg Trondheim 3:0
APOEL Nikozja – Sparta Praga 1:3
Nietrudno zauważyć, że w porównaniu z poprzednimi wpisami pojawiły się wyniki drużyn norweskich. Poniżej powód, dla którego tak się stało. Ich rezultaty były na tyle dobre, że wyprzedzili Izrael, do którego na początku sezonu mieli ponad 4 punkty straty! Raczej nie jest to dla nas wielka zmiana dla obecnego rankingu, wprawdzie Molde gra dalej, ale odrobienie kolejnych prawie 4 punktów przez ten zespół będzie raczej mało prawdopodobne. Co ciekawe, oprócz remisu BATE była to jedyna drużyna z naszej okolicy, która potrafiła zdobyć jakiś punkt w tej kolejce.
Poz. |
Kraj |
11/12 |
12/13 |
13/14 |
14/15 |
15/16 |
Razem |
Dystans |
16 |
Austria |
7,125 |
2,250 |
7,800 |
4,125 |
3,800 |
25,100 |
2,600 |
17 |
Chorwacja |
3,750 |
4,375 |
4,375 |
6,875 |
4,500 |
23,875 |
1,375 |
18 |
Polska |
6,625 |
2,500 |
3,125 |
4,750 |
5,500 |
22,500 |
– |
19 |
Cypr |
9,125 |
4,000 |
2,750 |
3,300 |
3,000 |
22,175 |
0,325 |
20 |
Białoruś |
3,125 |
4,500 |
1,750 |
5,500 |
5,125 |
20,000 |
2,500 |
21 |
Szwecja |
2,900 |
5,125 |
3,200 |
3,900 |
4,750 |
19,875 |
2,625 |
22 |
Norwegia |
2,300 |
4,900 |
2,600 |
2,200 |
6,750 |
18,750 |
3,750 |
23 |
Izrael |
6,000 |
3,250 |
5,750 |
1,375 |
2,250 |
18,625 |
3,875 |
Skoro były tylko dwa remisy (Austria już dawno odskoczyła wszystkim i głupio ją tu nawet wliczać), to oczywiste jest, że wiele nie mogło się zmienić. Cyprowi na szczęście nie udało się nas przeskoczyć, choć mało brakowało – APOEL prowadził i być może mógł nawet wygrać. 18. miejsce daje wyraźnie mniejsze profity niż 17., ale jak widać, był to dla nas w tym momencie szczyt. Teoretycznie nie brakowało tak wiele – z nieudanych meczów przeciwko Midtjylland, Brugge i Beleneses można było spokojnie uzbierać brakujące 1,500 (1,375 się nie dało). Jeśli więc czegoś mamy żałować w tym sezonie, to raczej tego. Oczywiście mogły to też zrobić Jagiellonia i Śląsk, nie odpadając tak wcześnie, ale trudno się spodziewać, że nawet po przejściu Omonii i Göteborga udałoby się odpowiednio dużo uzbierać także w następnych rundach.
Poz. |
Klub |
11/12 |
12/13 |
13/14 |
14/15 |
15/16 |
Razem |
73 |
Legia Warszawa |
7 |
1,5 |
2 |
10 |
3 |
28,000 |
138 |
Wisła Kraków |
8 |
0 |
0 |
0 |
0 |
12,500 |
147 |
Lech Poznań |
0 |
1 |
1 |
1 |
4 |
11,500 |
170 |
Śląsk Wrocław |
1,5 |
1,5 |
1,5 |
0 |
0,5 |
9,500 |
211 |
Ruch Chorzów |
0 |
1 |
0 |
1,5 |
0 |
7,000 |
251 |
Jagiellonia Białystok |
0,25 |
0 |
0 |
0 |
0,5 |
5,250 |
262 |
Zawisza Bydgoszcz |
0 |
0 |
0 |
0,5 |
0 |
5,000 |
262 |
Piast Gliwice |
0 |
0 |
0,5 |
0 |
0 |
5,000 |
Jeśli chodzi o ranking klubowy, niewiele uległo poprawie. Legia ma lepszy współczynnik niż poprzednio, ale mógł on być jeszcze bardziej okazały. Pozytywem jest to, że ten nowy daje rozstawienie w II i III rundzie el. LM. Szansa na rozstawienie w IV rundzie el. LM także istnieje. Oczywiście nie zapominam przy tym, że Legia musiałaby zdobyć mistrzostwo, ale z tego raczej każdy zdaje sobie sprawę. W LE wiadomo tyle, że nic nie wiadomo. Taki współczynnik powinien jednak dawać spokojne rozstawienie w IV rundzie eliminacji, a w losowaniu fazy grupowej pozwalać na walkę o 2. koszyk.
Lechowi odpadało 10 punktów za sezon 2010/11. Udało się odrobić tylko 4. W eliminacjach LM raczej nie należy spodziewać się niczego więcej niż rozstawienia w II rundzie. W eliminacjach LE powinno być rozstawienie w III (patrząc na poprzednie sezony, powinien być w niej niewiele ponad kreską), a może i nawet w IV. W ostatnich latach zdarzyło się, że do rozstawienia w niej wystarczył współczynnik poniżej 10. To był jednak prawdopodobnie wyjątek. W obecnym sezonie próg też był dość niski. Już większe szanse miałaby Wisła, o ile ona dostałaby się do pucharów. No ale właśnie. Póki nie wiemy, kto będzie reprezentował nas w Europie w przyszłym sezonie, będą to rozważania czysto teoretycznie. Na razie wydaje się, że nasze kluby, które grały w fazie grupowej, niewiele na tym skorzystały. I to jest tak naprawdę najsmutniejszy wniosek na dziś. Dzięki za cały sezon i aż 14 kolejek, w których obserwowaliśmy poczynania naszych drużyn. Tyle samo było w zeszłym sezonie, kiedy zaczęliśmy od II rundy eliminacji, ale skończyliśmy na 1/16 finału LE. Mam nadzieję, że w sezonie 2016/17 nie będzie gorzej, zwłaszcza że w rankingu do odrobienia będzie niebagatelna suma – 6,625. Będzie więc zatem lekka presja na Legii i duża na Wiśle. Najpierw, jeśli chodzi o awans do europejskich pucharów, a potem na dobre wyniki w nich. To właśnie tym dwóm klubom odpadnie w rankingu najwięcej.
Szerszego podsumowania dokonam w przyszłym tygodniu, tak jak wspomniałem na początku. Potem będzie już można jedynie śledzić naszą ligę, jak i te, które mogą być ważne dla naszego rozstawienia. To jednak raczej dopiero od wiosny, jako że zimą większość będzie pauzowała. No i puchary też od lutego, niestety bez naszego udziału. Oczekiwanie na lipiec znów prawdopodobnie będzie się dłużyć… Ale wytrzymamy to 😉