Ostatnia kolejka bardziej o punkty niż o awans
Oba nasze kluby musiały dzisiaj wygrać, aby liczyć się w walce o dalszą grę w Lidze Europy. Lech tylko zremisował, ale zachował szansę. Legia wygrała, a do tego padł korzystny wynik w Belgii.
Przed dzisiejszymi meczami więcej miejsca poświęcono szansom Lecha na awans, co było dość logiczne – warunków było mniej niż w przypadku Legii i były one w teorii łatwiejsze do spełnienia. Niestety nie udało się spełnić już pierwszego – wygranej w Portugalii. Tylko remis w Bazylei powoduje, że Kolejorz może jeszcze awansować. On i Belenenses muszą wygrać w ostatniej kolejce. Jednak przy równej liczbie punktów i remisach 0:0 w bezpośrednich starciach będzie się liczył bilans bramek. Obecnie Lech ma -3, a Belenenses -5. Nie można więc dać się wyprzedzić także w tym elemencie.
Lepszy mecz w końcu rozegrała Legia. Najważniejszy jest jednak wynik – 1:0 wyrównuje stan meczów bezpośrednich między nią a Midtjylland, a bilans bramek ma obecnie lepszy. Przed nią jednak wciąż trudne zadanie. Musi wygrać w Neapolu i liczyć na remis między Midtjylland a Brugge.
W tej sytuacji jedyne realne korzyści możemy osiągnąć przede wszystkim w rankingach. Oczywiście tu też ważne mogą być wyniki innych drużyn. Skoro o tym mowa, warto od tego zacząć przegląd 5. kolejki fazy grupowej.
Faza grupowa Ligi Mistrzów – 5. kolejka
BATE Borysów – Bayer Leverkusen 1:1
Arsenal Londyn – Dinamo Zagrzeb 3:0
Maccabi Tel Awiw – Chelsea Londyn 0:4
Malmö – Paris Saint-Germain 0:5
Faza grupowa Ligi Europy – 5. kolejka
Belenenses – Lech Poznań 0:0
Legia Warszawa – Midtjylland 1:0
Dinamo Mińsk – Viktoria Pilzno 1:0
Schalke Gelsenkirchen – APOEL Nikozja 1:0
Villarreal – Rapid Wiedeń 1:0
Nieźle zaprezentowali się Białorusini. BATE osiągnęło remis i ma szansę na awans nawet do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Dinamo natomiast zdobyło pierwsze punkty w tej edycji Ligi Europy. Już wcześniej jednak straciło szansę na awans. Jeśli więc BATE zajmie ostatnie miejsce w grupie LM, Białoruś nam już w tym sezonie nie zagrozi. Pytanie brzmi, na ile mają szansę na 3. czy nawet 2. miejsce.
Pozostałym krajom poszło słabiej. Rapid Wiedeń stracił pierwsze punkty, co komplikuje mu walkę o pierwsze miejsce w grupie, a jednocześnie maleją szanse na wyprzedzenie Rumunii przez Austrię. Nieznacznie przegrał APOEL, zaś Dinamo, Maccabi i Malmö w swoich meczach nie miały czego szukać.
Poz. |
Kraj |
11/12 |
12/13 |
13/14 |
14/15 |
15/16 |
Razem |
Dystans |
16 |
Austria |
7,125 |
2,250 |
7,800 |
4,125 |
3,400 |
24,700 |
2,200 |
17 |
Chorwacja |
3,750 |
4,375 |
4,375 |
6,875 |
4,500 |
23,875 |
1,375 |
18 |
Polska |
6,625 |
2,500 |
3,125 |
4,750 |
5,500 |
22,500 |
– |
19 |
Cypr |
9,125 |
4,000 |
2,750 |
3,300 |
3,000 |
22,175 |
0,325 |
20 |
Szwecja |
2,900 |
5,125 |
3,200 |
3,900 |
4,750 |
19,875 |
2,625 |
21 |
Białoruś |
3,125 |
4,500 |
1,750 |
5,500 |
4,875 |
19,750 |
2,750 |
22 |
Izrael |
6,000 |
3,250 |
5,750 |
1,375 |
2,250 |
18,625 |
3,875 |
Najważniejsza w tym wszystkim wiadomość to porażka Cypryjczyków. Dzięki temu nasze wyniki pozwoliły na przeskoczenie ich kraju w rankingu. Przypominam, że 18. miejsce oznacza dla zdobywcy krajowego pucharu grę w III, a nie w II rundzie eliminacji LE. Warunek do tego jest też taki, że zdobywca LE kwalifikuje się do tych rozgrywek także przez ligę. Teraz przed nami walka o utrzymanie tego miejsca (APOEL gra ze Spartą, my wiadomo – Lech z Basel, Legia z Napoli). O cokolwiek więcej będzie ciężko z tego powodu, że trzeba by awansować do 1/16 finału. Strata do 17. Chorwacji jest zbyt duża, aby odrobić ją jeszcze w fazie grupowej.
Poz. |
Klub |
11/12 |
12/13 |
13/14 |
14/15 |
15/16 |
Razem |
70 |
Legia Warszawa |
7 |
1,5 |
2 |
10 |
3 |
28,000 |
136 |
Wisła Kraków |
8 |
0 |
0 |
0 |
0 |
12,500 |
142 |
Lech Poznań |
0 |
1 |
1 |
1 |
4 |
11,500 |
168 |
Śląsk Wrocław |
1,5 |
1,5 |
1,5 |
0 |
0,5 |
9,500 |
210 |
Ruch Chorzów |
0 |
1 |
0 |
1,5 |
0 |
7,000 |
251 |
Jagiellonia Białystok |
0,25 |
0 |
0 |
0 |
0,5 |
5,250 |
262 |
Zawisza Bydgoszcz |
0 |
0 |
0 |
0,5 |
0 |
5,000 |
262 |
Piast Gliwice |
0 |
0 |
0,5 |
0 |
0 |
5,000 |
Po raz pierwszy w tym sezonie oba nasze kluby wyraźniej poprawiły swoje współczynniki. Niestety nie była to poprawa pełna, bo obu można dopisać tylko po jednym punkcie. Lechowi dlatego, że zremisował, a Legii dlatego, że dopiero teraz zdobyła więcej niż 2 gwarantowane punkty za udział w fazie grupowej. Trudno też powiedzieć, aby oznaczało to realną korzyść i dla Legii, i dla Lecha. Mistrz Polski wciąż ma współczynnik, który na rozstawienie w IV rundzie eliminacji LE może nie wystarczyć. Nawet gdyby miał tyle samo punktów w rankingu, co Wisła, też mogłoby się to okazać zbyt niskim wynikiem. Legia natomiast walczy już tylko o rozstawienie w IV rundzie el. LM, bo w pozostałych rundach, także w LE, już je ma. Musiałaby więc przeskoczyć kogoś, kto także może zagrać w drabince mistrzowskiej. Najbliżej są obecnie Sparta Praga – 30,185 i BATE – 32,950. Wyprzedzenie kogokolwiek z nich będzie graniczyło z cudem. Punkty zdobyte przez Legię mogą więc co najwyżej zmienić coś w przypadku fazy grupowej Ligi Europy – tam jest szansa nawet na 2. koszyk. Tu może się liczyć przeskoczenie każdego klubu. Dziś udało się minąć Standard Liege, Twente, a także dwa kluby z Moskwy – Dinamo i Lokomotiw. Czy da to cokolwiek w przyszłości, trudno powiedzieć. Pozostałe kluby? Piast wyprzedził Żalgiris, jakby to nie brzmiało – jest to dobra wiadomość w kontekście ewentualnych eliminacji LM. Dalej w zasięgu są Dudelange – 5,050 oraz Milsami – 5,075.
Punktowo jest to nasza najlepsza kolejka w tym sezonie, na równi z 3., kiedy Lech wygrał, a Legia zremisowała. Teraz jest odwrotnie i pozwala na drobną poprawę w rankingach, ale na razie nie dającą nam zbyt wiele. Tak należy najkrócej podsumować powyższe wywody.