Kolejne losowania za nami. Dominują mieszane uczucia, ale są podstawy do optymizmu.
Jeden nasz klub już jest w III rundzie, drugi praktycznie też. Oby Jagiellonia i Lech dołączyły do Arki i Legii, bo dostały – moim zdaniem – całkiem korzystny zestaw rywali, jak na ten etap rozgrywek.
Dziś długo trzeba było czekać na grupy przed losowaniem. Gdy już się ukazały, wiadomo było np., że Legia może trafić na zwycięzcę pary Hafnarfjordur/Vikingur, na zespoły ze Skandynawii (lub ich rywali, gdyby to oni przeszli), mistrza Czech i mistrza Kazachstanu lub Łotwy. Grupy w LE nie napawały optymizmem, jako że Lech mógł dostać Brondby, Jagiellonia – choćby PSV czy Fenerbahce, a Arka zamiast Milanu musiałaby się zadowolić np. Athletikiem Bilbao. Wrażenia z wyników losowania były już jednak inne.
III runda eliminacyjna Ligi Mistrzów
Spartaks Jurmala (LAT)/FK Astana (KAZ) – IFK Mariehamn (FIN)/Legia Warszawa (POL)
Slavia Praga (CZE) – BATE Borysów (BLR)/Alaszkert (ARM)
MSK Zilina (SVK)/FC Kobenhavn (DEN) – Malmö (SWE)/Vardar Skopje (MKD)
Hapoel Beer Szewa (ISR)/Honved Budapeszt (HUN) – Żalgiris Wilno (LTU)/Łudogorec Razgrad (BUL)
Viitorul (ROM) – APOEL Nikozja (CYP)/Dudelange (LUX)
Hibernians Paola (MLT)/FC Salzburg (AUT) – Rijeka (CRO)/The New Saints (WAL)
Qarabag Agdam (AZE)/Samtredia (GEO) – Sheriff Tyraspol (MDA)/Kukesi (ALB)
FCSB (ROM) – Viktoria Pilzno (CZE)
No, nie jest to Dundalk ani Hafnarfjordur. Astana pokazała się z dobrej strony w Lidze Mistrzów i w Lidze Europy. Mimo nikłego zwycięstwa na Łotwie, trudno sobie wyobrazić, aby mogła to stracić w rewanżu u siebie. Gra ze Spartaksem byłaby pewnie mile widziana, ale trzeba się nastawiać na Kazachów. To kierunek, który od pewnego czasu darzymy większą estymą, choć Legia pokazała, że nie musi być on wcale taki straszny – w sezonie 2014/2015 wygrała oba mecze z Aktobe. Na pewno Astana prezentuje wyższy poziom i pozostaje mieć nadzieję, że mistrz Polski przez najbliższe tygodnie jeszcze poprawi swoją formę i sytuację kadrową. Dobry jest układ meczów z rewanżem u siebie, tak że mimo niewygodnego losowania, chyba nie możemy zbyt wiele narzekać. Zapewne mogło być gorzej.
Skoro nie my trafiliśmy na Rijekę, Slavię czy Malmö, to znaczy, że być może inny rozstawiony zespół będzie miał problem. Nietrudno wyobrazić sobie odpadnięcie Salzburga, Kopenhagi czy nawet Olympiakosu. BATE i Łudogorec na razie muszą się bardziej martwić o II rundę… Tak więc jeśli Legia zrobi swoje, to są widoki na rozstawienie w IV rundzie. Należy przypomnieć, że oprócz naszego awansu do niej, potrzeba też odpadnięcia dwóch drużyn z grona: Olympiakos, Salzburg, Celtic, Kopenhaga, Łudogorec, BATE.
III runda eliminacyjna Ligi Europy
Panathinaikos (GRE) – Qabala (AZE)/Jagiellonia Białystok (POL)
Valletta (MLT)/Utrecht (NED) – Haugesund (NOR)/Lech Poznań (POL)
Arka Gdynia (POL) – Ferencvaros (HUN)/Midtjylland (DEN)
CSU Craiova (ROM) – AC Milan (ITA)
Brondby (DEN)/VPS Vaasa (FIN) – Hajduk Split (CRO)/Lewski Sofia (BUL)
Gent (BEL) – Rheindorf Altach (AUT)/Dinamo Brześć (BLR)
Astra Giurgiu (ROM)/Zira (AZE) – Oleksandria (UKR)
Aberdeen (SCO)/Siroki Brijeg (BIH) – Apollon Limassol (CYP)/Zaria Balti (MDA)
Beitar Jerozolima (ISR)/Botew Płowdiw (BUL) – Maritimo (POR)
Zenit Sankt Petersburg (RUS) – Trencin (SVK)/Bnei Yehuda Tel Awiw (ISR)
Cork City (IRL)/AEK Larnaka (CYP) – Rabotnicki Skopje (MKD)/Dinamo Mińsk (BLR)
Zeljeznicar Sarajewo (BIH)/AIK (SWE) – Braga (POR)
PSV Eindhoven (NED) – Osijek (CRO)/Luzern (SUI)
Norrköping (SWE)/Trakai (LTU) – Shkendija (MKD)/HJK (FIN)
FK Krasnodar (RUS) – Slovan Bratysława (SVK)/Lyngby (DEN)
Austria Wiedeń (AUT) – Progres Niederkorn (LUX)/AEL Limassol (CYP)
Dinamo Zagrzeb (CRO) – Vaduz (LIE)/Odd (NOR)
Dinamo Bukareszt (ROM) – Athletic Bilbao (ESP)
Östersund (SWE)/Galatasaray (TUR) – Inter Baku (AZE)/Fola Esch (LUX)
Maccabi Tel Awiw (ISR)/KR Reykjavik (ISL) – Panionios (GRE)/Gorica (SVN)
Rozszerzyłem ostatnio listę krajów w naszej okolicy rankingu, ale dzisiaj skupię się tylko na krajach 16-20. Tak jak pisałem wczoraj, dopiero za tydzień okaże się, które z tych będących niżej będą w stanie nam jeszcze zagrozić.
W naszym przypadku nie wygląda to źle. Panathinaikos to zdecydowanie nie ten sam zespół co kiedyś, w ostatniej fazie grupowej LE zdobył jeden punkt, a sezon wcześniej nie dostał się do niej, przegrywając z… Qabalą. Do tego liga grecka rusza dopiero 19 sierpnia. Jagiellonia grała już w Grecji, z Arisem Saloniki, wtedy była debiutantem, a i tak pozostawiła po sobie niezłe wrażenie. Teraz, jeśli pokona Qabalę, tym bardziej będzie miała szansę z Panathinaikosem. Jak na grupę, którą miała, los był łaskawy dla Jagi.
Naprawdę dobrze by było, żeby Lech uporał się z Haugesund, bo w następnej rundzie trafił całkiem nieźle. Utrecht to przeciętny klub holenderski, który już raz odpadł z Differdange w eliminacjach LE, a wczoraj zremisował na Malcie 0:0 z Vallettą. Nawet jeśli to Holendrzy awansują, będą w zasięgu Lecha. Tutaj bardziej należy się martwić o samego Kolejorza, który pokazał już, że w najgorszym możliwym momencie może się rozsypać. Przebudowa składu trwa, i tak jak w przypadku Legii, trzeba mieć nadzieję, że na przełomie lipca i sierpnia może to już wyglądać inaczej. Ale najpierw trzeba ograć Norwegów.
Arka chciała kogoś dobrego marketingowo, skoro już do tych pucharów się dostała. Ma tego pecha, że rywal jest wprawdzie dobry, ale nazwa nikomu nie imponuje, mimo że Midtjylland dynamicznie się rozwija. Pamiętamy zresztą ten klub z meczów z Legią. Czemu piszę o Duńczykach, skoro grają jeszcze rewanż w II rundzie? Oglądałem ich wczorajszy mecz z Ferencvarosem – przegrywali 0:2, ale w końcówce pierwszej połowy dostali rzut karny i dodatkowo jeszcze grali od tego momentu w przewadze. Ostateczny wynik to 4:2 dla Midtjylland, czego w rewanżu już zapewne nie wypuszczą. Jest tam kilku ciekawych zawodników, jak Onuachu (trochę dziwne, że wciąż jeszcze tam gra), Poulsen czy Sparv. Skład trochę się zmienił od meczów z Legią, ale to Duńczycy będą faworytem – i z Ferencvarosem, i z Arką. Gdynianie i tak mogą tutaj tylko wygrać, nikt nie oczekuje od nich wielkich rzeczy. Oby po prostu podjęli walkę.
A z Danią wiemy, jak jest. 16. miejsce, daleko przed nami. W tym sezonie spisują się znakomicie i byłoby dużą niespodzianką, gdyby Arka była w stanie powstrzymać jeden z ich klubów. Pozostałe trafiły średnio – Brondby zagra z Hajdukiem lub Lewskim (byłby więc mecz bezpośredni z naszej okolicy rankingu), ale za to Lyngby z Krasnodarem. Tutaj zapewne stuprocentowy dorobek Duńczyków zapewne się pogorszy.
Chorwaci, jak wspomniałem, mają Hajduka z Brondby (o ile te kluby awansują). Nierozstawiony Osijek trafił na PSV, a więc miał mniej szczęścia od Jagi. Powinno sobie za to poradzić Dinamo Zagrzeb, które dołącza w tej rundzie i dostało w niej zwycięzcę dwumeczu Vaduz – Odd.
Wśród klubów z Izraela też widać zróżnicowanie, również za sprawą rozstawienia. I tak oto Maccabi powinno dać radę z Panioniosem lub Goricą, Beitar ze średniakiem portugalskim być może też. Za to Bnei Yehuda trafia na Zenit, więc po ewentualnym awansie i tak stoi na straconej pozycji.
Ale to i tak nic w porównaniu z Rumunią. Astra jest rozstawiona i trafiła na Oleksandrię, to jeszcze nie tak źle. Ale kolejni dwaj rywale (zespołów z Krajowy i Bukaresztu) to Milan i Athletic. Robi wrażenie… Biorąc pod uwagę, że dorobek Rumunów dzieli się przez 5, nie będą mieli łatwego zadania w rankingu. To na pewno dobra wiadomość, jeśli nie chcemy dać się wyprzedzić. Jeśli zaś sami chcemy gonić, to musimy awansować w komplecie do III rundy, a i tam trzeba będzie powalczyć. Nie jesteśmy jeszcze nawet na półmetku eliminacji, więc do wykonania jest jeszcze dużo pracy.