ranking krajowy

Polska na 29. miejscu, ale to jeszcze nie koniec

Cały czas gramy o to, żeby za dwa lata nie mieć gorszej pozycji startowej niż teraz (za rok niestety będziemy mieli). Dość szybko wspięliśmy się na 29. miejsce, ale jeszcze sporo grania przed nami i wszystko może się zmienić.

Wyniki

III runda eliminacyjna Ligi Mistrzów – pierwszy mecz

Dinamo Zagrzeb – Legia Warszawa 1:1

III runda eliminacyjna Ligi Europy – pierwsze mecze

Neftçi – HJK 2:2
Kajrat Ałmaty – Alaszkert 0:0
Lincoln Red Imps – Slovan Bratysława 1:3
NŠ Mura – Žalgiris Wilno 0:0

III runda eliminacyjna Ligi Konferencji Europy – pierwsze mecze

Śląsk Wrocław – Hapoel Beer Szewa 2:1
Raków Częstochowa – Rubin Kazań 0:0
KuPS – Astana 1:1
Toboł Kostanaj – MŠK Žilina 0:1
AEL Limassol – Qarabag 1:1
Rosenborg BK – NK Domžale 6:1
Kołos Kowaliwka – Szachtior Karaganda 0:0
Spartak Trnawa – Maccabi Tel Awiw 0:0
Santa Clara – Olimpija Ljubljana 2:0

Ranking krajowy

Przypomnienia/rozszerzenia odnośnie poniższego podsumowania:

O co gramy – o 28. miejsce, które pozwoli na grę trzech klubów w II rundzie eliminacji LKE w sezonie 2023/24. Jest jeszcze 29. miejsce, które daje taki start zdobywcy pucharu i wicemistrzowi,
Zasady punktacji od sezonu 2021/22 – w dużej części podobne jak dotąd, a już zwłaszcza w eliminacjach.

Weszliśmy w etap, który często był dla nas bardzo trudny, a teraz brak rozstawienia też nie ułatwiał sprawy (Raków je miał, ale paradoksalnie trafił na wyżej notowany zespół). Teraz jest też ta różnica, że mamy pewność gry w fazie grupowej (w poprzednim systemie tego by nie było na tym etapie), ale na razie okazuje się, że być może nie musimy zadowalać się osiągnięciem celu minimalnego. Legia wciąż może awansować do wyższych rozgrywek, a szanse na fazę grupową Ligi Konferencji Europy wciąż mają Raków i Śląsk.

Pierwsze mecze pokazały, że nawet z faworyzowanymi rywalami można powalczyć i zdobyć punkty. Optyka się trochę zmienia i teraz remis to bardziej zysk niż strata, dlatego 0,500 zdobyte łącznie na Dinamie, Hapoelu i Rubinie to jest naprawdę dobry wynik. Pod kątem awansu nic nie jest rozstrzygnięte i może się jeszcze skończyć niepomyślnie, ale na razie dajemy sobie szansę.

Poz. Kraj 2017/18 2018/19 2019/20 2020/21 2021/22 Razem Dystans
27 Kazachstan 4,250 4,250 3,375 1,000 1,750 14,625 0,625
28 Słowenia 4,625 3,125 2,000 2,250 2,250 14,250 0,250
29↑ Polska 2,875 2,250 2,125 4,000 2,750 14,000
30↓ Azerbejdżan 4,375 2,375 3,375 2,500 1,250 13,875 0,125
31 Słowacja 1,875 5,125 3,000 1,500 2,125 13,625 0,375

Te wyniki dają nam osiągnięcie celu minimalnego… ale oczywiście nie jest to sytuacja ostateczna. Zdobycie o 1,5 punktu więcej od Azerbejdżanu to wynik, co do którego nie zakładalibyśmy, że osiągniemy go tak szybko. Jednak wciąż to jest kwestia raptem jednego zwycięstwa lub dwóch remisów więcej (remis nie wystarczyłby Azerom, bo przy równości bylibyśmy wyżej z uwagi na lepszy ostatni sezon).

Wciąż nie możemy też zapominać o Słowacji, która ma Slovana jedną nogą w fazie grupowej, korzystne położenie Žiliny i niewiele gorsze Spartaka niż Śląska. Sytuacja może się odwrócić w przyszłym tygodniu, różnice robią się na tyle małe, że w tym momencie nic nie możemy ogłosić raz na zawsze.

Mimo wszystko mamy też uprawnienie do patrzenia w górę, bo mimo niezłego łącznego wyniku Słowenii, powoli się do niej zbliżamy. Domžale za tydzień żegnają się z pucharami, Olimpija też ma ciężką sytuację, a Mura tylko zremisowała z Žalgirisem. Nawet gdyby powinęła nam się noga za tydzień, to sytuacja wobec nich, jeśli chodzi o kluby w grze, nie powinna być gorsza.

Trochę trudny temat robi się w przypadku Kazachstanu, który osiągnął tym razem wyniki inne niż wynikałoby ze wzoru. Bez zwycięstwa u siebie, za to z remisami na wyjeździe. Trudno przewidzieć, co z tego wyjdzie. W tym tygodniu zdobyli minimalnie mniej niż my (0,375 do 0,500), ale nadal mogą mieć cztery kluby w IV rundzie. Wprawdzie 27. miejsce nic dodatkowego nam nie daje, ale nie wiadomo, czy z tym krajem nie będziemy walczyć np. o 28.

W ogóle przypomnę tylko, że w jeden sezon nie odrobimy strat do 15. miejsca, które jest w niektórych komentarzach jedynym docenianym. To, że spadliśmy w okolice 30. miejsca, nie oznacza dla mnie, że należy kończyć ten temat, bo jak by to wyglądało? Miałbym się obrazić na polskie kluby i zacząć je ponownie śledzić dopiero po powrocie do drugiej dziesiątki? Byłoby to niepoważne. Nawet te dwa tygodnie więcej przerwy, o które gramy dla trzech klubów za dwa lata, to szczegóły, ale dla mnie istotne. Nic więcej w tym sezonie i tak nie zrobimy, i nie, nie interesuje mnie gra w I rundzie, aby zdobyć „łatwe” czy „darmowe” punkty. Czegoś takiego nie ma, dla mnie lepiej jest tego uniknąć i na to będę liczył.

Ranking klubowy

Jedyne, co się mogło zmienić, to współczynniki najsłabszych klubów. Zyskały one dodatkowe 0,1 punktu za zdobycz z rankingu krajowego (+0,5 w tym tygodniu). Analogicznie jak w klasyfikacji krajowej, dało to awans ponad kluby azerskie z minimalnym współczynnikiem. Na razie dla nas kolejna szansa na awans to wyprzedzenie jeszcze klubów słoweńskich i kazachskich. Potem będzie spora rzesza klubów ze współczynnikiem równym 3,000, ale do tego potrzebujemy jeszcze trochę punktów (ponad 1 punkt do rankingu krajowego, aby je wyprzedzić). W przyszłym tygodniu na pewno tyle nie zdobędziemy, więc będzie to cel na późniejszy okres.

Przypominam, że w tym sezonie trzy nasze kluby miały w losowaniach współczynniki 3,025, więc jeszcze nieco nam brakuje do powrotu na ten i tak niski poziom, a współczynniki klubów z innych krajów nadal rosną (za regularne odpadanie w eliminacjach). Dlatego na razie, dopóki nie dorobimy się regularnie grających klubów w pucharach, trzeba zadbać chociaż o ten minimalny współczynnik (poprzez ranking krajowy), aby mieć rozstawienie chociaż w I rundzie eliminacji LKE.

Poz. Klub Kraj 2017/18 2018/19 2019/20 2020/21 2021/22 Minimum 2021/22 Razem
120 Legia Pol 1,5 2 2,5 2,5 0 2,5 8,500 (11,000)
159 Lech Pol 1 2 0 3 0   6,000
294↓ Piast Pol 0 0 1,5 2 0   3,500
332↑ Pogoń Pol 0 0 0 0 1,5 1,5 2,800
333↑ Cracovia Pol 0 0 1 1 0   2,800
334↑ Lechia Pol 0 0 1,5 0 0   2,800
335↑ Jagiellonia Pol 0,5 2 0 0 0   2,800
336↑ Górnik Pol 0 1,5 0 0 0   2,800
337↑ Arka Pol 1 0 0 0 0   2,800
338↑ Raków Pol 0 0 0 0 0 2 2,800
339↑ Śląsk Pol 0 0 0 0 0 2 2,800
Ocena

Jeżeli ograniczymy spojrzenie tylko do tego tygodnia, to można być zadowolonym. Polskie kluby zdobyły punkty, które były raczej nieoczekiwane przed meczami, zwłaszcza Legia i Raków były skreślane. Ja liczyłem na to, że coś zdobędziemy, ale nie że aż tyle.

Rzecz jasna na tym tygodniu sezon się nie kończy. Wciąż niczego nie rozstrzygnęliśmy, a sytuacja za tydzień może być zupełnie inna. Stworzyła się jednak świetna szansa. Kto wie, czy Legia paradoksalnie nie miałaby łatwiejszej IV rundy w eliminacjach Ligi Mistrzów niż Ligi Europy. Ścieżka dla Śląska wygląda bardzo obiecująco. Teoretycznie najgorzej ma Raków, ale wciąż utrzymuje się w grze. To powoduje, że byłoby czego żałować, gdyby już w III rundzie się nie udało. Pierwsze mecze pokazały, że nie trzeba mieć nadmiernego respektu i że możemy sprawić niespodzianki, które mogłyby być pewnym przełomem.

Udostępnij:

16 komentarzy

  1. @urbas
    Na ten moment rzeczywiście nie wydaje się możliwe zdobycie tak dużej liczby punktów, ale:
    Mamy pierwszy sezon z nowymi rozgrywkami więc ta bardziej realna liczba punktów dopiero się pokaże.
    .
    Mistrz Polski przy tak ułożonej drodze eliminacji (wygrana w pierwszej rundzie + jeszcze jedna wygrana w jednym z trzech spotkań =gwarancja europucharów) jednak powinien regularnie się w fazie grupowej meldować.
    .
    stała i postępująca tendencja do równania w dół średniaków, przez co dobre wyniki z klubami ligi ukraińskiej, cypryjskiej czy greckiej zdają się osiągalbe, gdy 5 lat temu wydawały się poza zasięgiem. i to nie tylko dla nas - dla innych lig z okolic rankingowych ekstraklasy również - a co za tym idzie wypłaszczenie rankingu. To z jednej strony spora trudność, bo autentycznie nie ma słabiaków i gorsza forma oznacza wypad z pucharów nawet w starciu z Wyspami Owczymi, z drugiej strony też szansa na awans.
    .
    Dokładnie tak, jak piszesz - potrzebna jest regularność. Potrzeba by dobrze punktować co sezon. Aktualnie mamy drugi sezon z rzędu z przynajmniej jednym klubem w fazie grupowej. To juz początek budowania serii.
    A Śląsk wydaje się na papierze mieć naprawdę sporą szansę na awans: korzystny wynik w pierwszym meczu i w 4 rundzie rywal w zasięgu (na papierze skład cypryjczyków ma nieco niższą wartość niż Śląska) i trener z doświadczeniem LM.
    .
    Jest naprawdę ogromna szansa na dużą poprawę ubiegłorocznego rezultatu punktowego i też jeszcze szansa na conajmniej dwa zespoły w fazie grupowej.
    .
    A nie startował przecież Lech, o którym wspominałeś. Ciężko wróżyć cokolwiek po 3 kolejkach ekstraklasy, wydaje się jednak, że w czołówce powinien się znów Lech znaleźć - wygląda dobrze no i ma trnera nie debiutanta, tylko takiego, co potrafił w europucharach osiągać wyniki. A to w kolejnym sezonie znów powinno pomóc w awansie dwóch klubów.
    .
    Kluczem nie jest ogrywanie wielkich klubów i osiąganie wyników ponad stan. Kluczem jest solidne przygotowanie się na reprezentantów Litwy, Łotwy, Węgier, Islandii, Słowacji, Mołdawii etc. tych klubów, które były lekceważone w Polsce.

    BTW
    Piszesz, że raz nam się udałi zdobyć 6 punktów, więc nie ma co się nastawiać na zdobywanie takiej liczby, a przy nowych rozgrywkach potrzebna większa liczba, by na 15 miejsce awansować.
    Dotychczas wystarczyło 27 punktów z hakiem. przez kilka kolejnych sezonów liga z 15 miejsca nie miała pełnych 28 punktów. Teraz będzie potrzeba zapewne więcej - ile? nie wiemy. Moj szacunek, że 30 może być rzeczywiście nie trafiony, ale gros punktów i tak przypada na kluby, które mają gwarancję fazy grupowej, więc niekoniecznie musi ta liczba wzrosnąć drastycznie.
    W rankingu ligowym na koniec sezonu 2020/21 a więc dla lat 2016/17- 2020/21 na 14 miejscu jest Dania.
    Jak się cofniemy o 5 lat - sezony 2011/12-2015/16 ta Dania właśnie zakończyła serię kiepskich sezonów i w 2015/16 zaliczyła pierwszy sezon gdzie zgromadziła >4punkty. Po prostu kiedyś serię trzeba zacząć budować.
    Midtjylland też wcześniej nie wchodził do fazy grupowej niż do sezonu, gdzie wygrał z Legią.
    .
    Patrzę, że dość chaotycznie pisałem.
    W sumie chodzi o to, że jeżeli kiedyś polska liga ma awansować, to feraz jest dobry moment by wejść na tę drogę, na której pierwszy krok już postawił Lech rok temu. I że trzeba tam zerkać mając świadomość, że większą przeszkodą mogą być ligi obecnie w naszych okolicach rankingowych niż te, które aktualnie są w szerszej czołówce

  2. dla polskiej ligi własnie dobrze aby grały zespoły od pierwszej rundy, wtedy można nabić sobie punktów do rankingu a nie bać się zespołów z nasłabszych lig

    • jasne, masz racje, ale to tylko na chwile, tzn, ze ma to być pomoc dla tego zeby awansować wyżej, a co za tym idzie nie grac od pierwszych rund, bo po prostu od nich zaczynają najsłabsi.

      Więc logika taka, ze skoro juz w nich gramy, to wygrywajmy i nabijajmy punkty, ale cel taki, zeby piąć się w rankingu i grać jak najpóźniej.

  3. Co do prognozy punktowej na ten sezon - obecne 2,750 do konca eliminacji powinnismy mysle gdzieś w granicach 3.250 być, na więcej raczej bym nie liczył. Patrząc na perspektywe 6 spotkań grupowych Legii to te 4 pkt powinny spokojnie być, a szczerze, będę liczył na lepszy wynik.

    Pozostawiam w sferze marzeń awans 2 klubów w tym sezonie do grupy, ale już zdobycze punktowe Legii powinny jakieś sensowne być. I wówczas powinniśmy zaliczyć kolejny w miarę udany sezon.

    Po eliminacjach i losowaniach grup będziemy mogli zrobić kolejne szacunki, zarówno dla nas jak i naszych rywali. Czekam z niecierpliwością.

  4. Bądźmy realistami. Nie ma szans na awans w okolice 15 miejsca w kilka sezonów. I nie chodzi mi tu o matematykę, ale po prostu nie jesteśmy i nie będziemy w tak krótkim czasie na takim poziomie sportowym. Wierzę w awans w okolice powiedzmy 20 miejsca ale to juz będzie niezły wynik patrząc na to co jest teraz.

    A wchodząc bardziej w twoje wyliczenia - bodajże raz nam udalo się zdobyć powyżej 6 pkt na sezon. Pikujemy w dół w rankingu od ładnych kilku lat, więc trend jest oczywisty. Nawet gdyby miała nastapić zmiana trendu, to ty tutaj mówisz o jakimś cudzie - nie ma szans, zeby nagle co roku zdobywać po 6 pkt do rankingu, gdy w ostatnich latach tylko raz taki sezon nam sie udał.

    Mało tego, przy dodatkowym pucharze, czyli takze dodatkowych punktach do zdobycia w rankingu, ten pułap punktowy do zajęcia 15 miejsca na pewno wzrośnie. Nie wiadomo tylko o ile.

    Jeśli regularnie będziemy zdobywać po 4 pkt przez kolejne lata to już będzie można powiedzieć o tendencji wzrostowej i ze coś pozytywnego zaczyna się dziać.

    • To była odpowiedz do Mr E - mało tego, uważam, że jedyną mozliwość, żebyśmy realnie zaczęli się wspinać w rankingu są 2 drużyny w fazie grupowej pucharów co rok. Oprócz Legii, która zapewne najczęsniej będzie zdobywać MP ( więc ten udział w LKE powinien być jednak w miare regularny) musi ktoś przebić szklany sufit i w koncu nie tyle awansować do fazy grupowej, co zrobić tam dobry wynik i zdudować sobie dobry ranking klubowy.

      Bez tego nie ma szans, żebyśmy myśleli o czymś więcej niż miejsca 20-30 rankingu.

      I tak szczerze to tutaj szanse ma chyba jedynie Lech, który raz ze jakieś punkty tam ma, a dwa, co ważniejsze, ma po prostu największe możliwości, żeby stać się silnym klubem. Oczywiście póki co bardzo skutecznie je marnuje, ale możliwości nadal są.

      O ile się nie myle, to z obecnych polskich drużyn ekstraklasy i 1 ligi do fazy grupowej pucharów w XXI wieku awansowali tylko Lech, Wisła i Legia. A przez ten czas próby podejmowali niemal wszyscy - sam pamiętam Piasta, Cracovie, Jagiellonie, Lechie, Śląsk, Zagłębie, Pogoń, Ruch, Arke, Bełchatów, Zawisze, Zabrze, bez sprawdzania. Niektórzy po kilka prób.
      Lista bardzo długo, a efekt? Okrągłe 0 awansów...

      Także myśle, że niestety, pozycja 15 w kategoriach kilku sezonów to sfera wyłącznie marzeń.

  5. Bardzo dobra analiza, daje na to dobry obraz. Życzymy żeby chociaż 2 kluby weszły do 4 rundy i będzie super.

  6. Legia - dobry wynik i gra. Za tydzień spodziewam się identycznego meczu jak wczoraj. Remis i karne prawdopodobne.

    Śląsk - zaskakuje mnie na plus i w tej chwili obok Legii ma największe szanse na fazę grupową. Rewanż jednak będzie ciężki. Ja strzelą że 2 bramki w rewanżu to myślę że awansują. Przy strzelaniu tylko jednej może być dogrywka.

    Raków - największy problem to brak napastnika i goli. Bez tego daleko się nie zajdzie. Rubin był lepszy ale to też ludzie którzy w rewanżu zagrają pod presją. Tu trzeba zagrać mądrze.

    Tak jak wspominałem wcześniej 4 punkty w tym sezonie biorę z zadowoleniem. 2 drużyny (z Legią) w IV rundzie będą sukcesem. Taki poziom ekstraklasy.

    • Z tą dobrą grą Legii jak na moje to raczej bym nie przesadzał. Jednak gołym okiem było widać po której stronie jest jakość.

      Śląsk - tutaj upatruje najwięszej szansy na awans. Pytanie tylko jak z tą defensywą...

      Raków - tu raczej nie ma się co łódzić. Oczywiście Rubin nic wielkieho nie pokazał, nawet moim zdaniem nie był lepszy w tym spotkaniu optycznie, ale pewnie skończy się jak w przypadku Pogoniu, niby na styku, niby wyrównany dwumecz, a jednak w plecy.

  7. wyszło w tym tygodniu znacznie lepiej niż chyba większość zakładała.
    Bez porażki w III rundzie 3 kluby to już coś. Wciąż trzy kluby z szansą na awans do fazy grupowej!
    Zwłaszcza jak się popatrzy na to, kto i z kim tracił, to warto o te faze grupową dla większej liczby klubów zawalczyć
    .

    Do 15 miejsca w jeden sezon nie odrobimy strat. Nie mniej warto tam zerkać, obserwować trendy (np to, co sie dzieje u Greków). Tegoroczne eliminacje pokazują, że nie wolno się bać nikogo, natomiast do wszystkich, nawet tych z dołu rankingów podchodzić z szacunkiem.
    A wtedy w ciągu 3-4 sezonów i 15 miejsce jest w zasięgu.
    Żeby do niego doczłapać należałoby zdobyć 28 punktów (do tego sezonu), więc przy większej liczbie rozgrywek pewnie nieco ponad 30, co daje ponad 6 punktów na sezon. To osiągnąć można tylko poprzez grę w fazie grulowej i to więcej niż jednego klubu. Najlepszy wynik, jaki mieliśmy w grupie LE, to bodaj 5 zwycięstw Legii. Zdobyte 10 punktów, ale przy podziale na 4 dało to 2.5 do rankingu krajowego - potrzeba więcej zepołów, by więcej punktów zdobyć. Żeby tam zajść należy wykorzystać wszelkie szanse. Skoro spadliśmy tak nisko, to trzeba było (i to się udało) skorzystać z łatwiejszych spotkań w pierwszej rundzie. Zawsze to punkt rankingowy do przodu!
    Oczywiście zdobywanie kompletu punktów w pierwszej rundzie nie może być celem samym w sobie - chcemy piąć się w górę, a nie, jak to ujął Kisielewski "urządzać w czarnej dupie". Przez błędy organizacyjne (przede wszystkim Legia) i brak awansów w kolejnych sezonach spadliśmy na dno. Wspominane "darmowe punkty" to szansa na odbicie od niego, a nie fundament, na którym chcemy budować.

    • Legii trzeba mimo wszystko bardziej dziękować, niż ją winić za naszą pozycję w rankingu. Mieli wpadki, ale jako jedyni potrafią regularnie w bojach o puchary grać i to im zawdzięczamy współczynnik krajowy który mimo dziadostwa wciąż daje rozstawienie w I rundzie el EKL.

      W tym tygodniu faktycznie powyżej oczekiwań, ale wciąż nie na tyle by dziś być pewnym choćby jednego awansu. O ile zakwalifikowanie się dalej w komplecie wydaje się jednak marzeniem, o tyle odpadnięcie również w komplecie to także bardzo czarny scenariusz, choć na niego niestety raczej trochę większa szansa niż 3 ekipy w IV rundzie.

  8. Naszym największym problemem jest liczba różnych drużyn biorących udział w pucharach w kolejnych latach. Patrząc na nasze okolice rankingowe:
    Izrael 7 klubów w ostatnich 5 latach (2 grały zawsze w ostatnich 4 latach),
    Bułgaria 8 (2 zawsze w ostatnich 4),
    Rumunia 8 (3),
    Węgry 7 (2),
    Kazachstan 7 (2),
    Słowenia 7 (2),
    Polska 11 (1),
    Azerbejdżan 7 (2),
    Słowacja 6 (2),
    Białoruś 6 (2).

    To oczywiście prowadzi do tego, że nasze kluby startujące w pucharach mają mizerny krajowy ranking i nie są rozstawione w kolejnych rundach. A co jest tego przyczyną? To materiał co najmniej na felieton, powodem na pewno jest wyrównany poziom ligowy, ale trzeba by ustalić, z czego on wynika. Moim zdaniem nie bez znaczenia jest tu wsparcie samorządów - Polska, podobnie jak kraje z naszej okolicy rankingu, jest zbyt biednym krajem, żeby biznes utrzymywał wiele klubów piłkarskich na wysokim poziomie. Co powinno spowodować wykrystalizowanie się stabilnej czołówki. Ale tu całe na biało pojawiają się samorządy obficie sypiące groszem w zamian za... w sumie ciężko powiedzieć za co. Reklamę? Wydumany prestiż? Głosy kibiców w wyborach? Stołki dla krewnych i znajomych krolika? Pewnie wszystko po trochu. Abstrahując od przyczyny dofinansowywania polskich klubów przez samorządy, powoduje to, że do pucharów dostają się takie drużyny jak Górnik czy Arka, które nie są w stanie zadomowić się w czołówce na dłużej. A potem mamy 11 reprezentantów w 5 lat i każdego kolejnego startującego z tylko krajowym dorobkiem rankingowym.

    • Ciągła rotacja klubów reprezentujących naszą ligę w Europie to rzeczywiście główny problem. No ale właśnie, co jest tego przyczyną?
      Czytając Twój komentarz z początku zgodziłem się z argumentem odnośnie finansowania klubów z pieniędzy publicznych. Przez to większość klubów ma dość zbliżony budżet i ich wymienność w czołówce jest częsta.
      Ale z drugiej strony trochę zaprzecza temu Lech Poznań. Albo jest dowodem na kolejną przyczynę - ciągle zmiany koncepcji prowadzenia klubów.
      Bo o ile faktycznie większość klubów dysponuje podobną kasą, o tyle Lech od lat jest na poziomie Legii i obie te ekipy odstają od reszty. Idąc za Twoją tezą należało by się spodziewać że jednak Lech powinien regularnie obok Legii w pucharach grać. Faktycznie tak było w pierwszej połowie minionej dekady, chociaż wtedy - o zgrozo - Lechici 3 razy wyłapali wstydliwe gongi.
      Natomiast ostatnie lata to występy w kratkę, poniżej oczekiwań. Nawet pomimo ostatniego wyniku, który według mnie został po części zaprzepaszczony tegoroczną absencją Lecha w pucharach.

      Podsumowując, na pewno jest trochę racji w tym co napisałeś. Ale inna sprawa że nasze kluby potrafią w niezrozumiały sposób roztrwonić każdą przewagę, na każdym polu.

    • Tak to pierwszy główny problem i ciężko znaleźć odpowiedź dlaczego Lech przy swoim budżecie zajmuje tak niskie miejsca w lidze.
      Ja osobiście miałem nadzieję na obcięcie ekstraklasy jeszcze o 2 kluby, żeby same ogórki w niej nie grały ale stało się inaczej.
      Drugimi głównym problemem to nadal bardzo niski poziom ekstraklasy (choć trochę wyższy niż aktualna pozycja w rankingu krajowym). W tej chwili stać nas na zdobywanie około 4 pkt co sezon czyli tyle co Bułgaria i 24 miejsce.
      Zobaczcie co się stało w Szkocji jak do rywalizacji wrócił Rangers. Jeden klub spowodował awans kraju o kilkanaście pozycji i wejście do pierwszej 10. Nieprawdopodobne.
      Cały czas mówi się o nacisku na szkolenie i super bo to prawda ale to wymaga czasu jednak to jedyna dobra droga.
      W tej chwili jedyne na co możemy mieć nadzieję to że do Legii dołączy Lech i co sezon będzie w pierwszej 4 ekstraklasy. Piast był blisko. Fajny skład ma teraz Śląsk ale czy da radę za rok wejść do pucharów - niestety mało prawdopodobne ale liczę na to. Raków nie ma napastnika, tak samo Pogoń. Jest jeszcze w obwodzie Jagiellonia, Lechia czy Zagłębia L. Dużo tego. O Cracovii i pocałunku śmierci żal wspominać.

    • Lech to jest akurat oddzielny temat. Mam wrażenie, że właścicielom nie bardzo zależy na wynikach, tylko na sprzedawaniu wychowanków za grubą kasę. jak przy okazji jest wynik, to ok, a jak nie ma to też sie sprzeda koloejnego młodego i kasa jest.
      Właściwie tylko Legia jest w Polsce sensownym klubem, który można pokazać w Europie, a i tak ostatnio były same rozczarowania.
      Ten sezon na szczęście jest jakąś iskierką nadziei. Najbardziej cieszy brak kompleksów Śląska. Pogoń jednak trochę na minus, ale też mieli pecha w losowaniu. No i Raków - bez doświadczenia, więc trudno dużo od nich wymagać, a jednak punkty ciułają. Przejscie Rubina byłoby dużą sprawą.
      Patrząc w przyszłość, to chyba trzeba kibicować Rakowowi (prywatny właściciel z kasą, dobry trener, brak nerwowych ruchów) i jednak Lechowi żeby dołączyły do Legii i utworzyły w Polsce stabilną czołówkę. Do tego mógłby dołaczyć Śląsk i Pogoń, sensownie budowane drużyny z sensownymi trenerami.
      No i trzeba unikać takich efemeryd w pucharach ja Cracovia, czy Arka, nie mówiąc o Zawiszy. Wiadomo, że toto dłużej w czołówce nie będzie i jeszcze prawie wszystko w Europie przegra.

    • JZ - w punkt! Idealne zobrazowanie stytystyczne naszych problemów. Wiadomo, gdyby liga była wyrównana, ale równanie w góre a nie w dół, to wtedy nie ma znaczenia jaki llub wystepuje, bo byłby na tyle mocny, że byłby w stanie i bez rankingu zrobić jakiś wynik od czasu do czasu.

      A u nas oprócz Legii i od czasu do czasu Lecha, nikt nie jest w stanie awansować chociaż jednorazowo do fazy pucharowej. Brak rankingu i po prostu brak jakości.

      Szwajcaria - Fc Thun, Fc Zurich,
      Czechy - Slovan,
      Azerbejdzan - Gabala,
      Bułgaria - CSKA,
      Szwecja - Ostersunds,
      Austria - Wolfsberger, Lask,
      Rumunia - Astra,

      To tak z pamięci kraje i drużyny, które nie są żadnymi potentatami u siebie, a zrobiły awans do fazy pucharówej. To jedno zestawienie,a drugie:

      Szwajcaria - Basel, Young Boys,
      Szkocja - Celtic, Rangers,
      Czechy - Slavia, Sparta, Pilzno,
      Rumunia - Staeua, Kluj,
      Dania - Kopenhaga, Midtyjland,
      Austria - Salzburg, Rapid,
      Chorwecja - Dinamo, Rijeka,
      Serbia - Crvezda, Partizan
      Ukraina - Dynamo, Szachtar,

      Ligi zdecydowanie od nas na tą chwilę lepsze, ale POWINNIŚMY być na podobnym poziomie - wszystkie mają stabilne kluby które regulanie grają w kwalifikacjach i przeważnie przez nie przechodzą grająć. dalej. Wniosek prosty, o którym pisałem - chcesz być w drugiej dziesiątce - minimum dwa kluby grające w pucharach. Innego wyjścia nie ma.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są zaznaczone *