Wyniki Legii robią wrażenie nie tylko na tle całej Ligi Konferencji, ale i historii jej występów w pucharach. Jagiellonia zanotowała swój drugi wysoki remis po słynnym meczu w Portugalii.
NK Celje – Jagiellonia Białystok 3:3
- Po 11 meczach bez remisu w pucharach Jagiellonia podzieliła się punktami. Poprzedni taki wynik również obfitował w gole i miał miejsce na wyjeździe, a było to 4:4 z Rio Ave w II rundzie eliminacji Ligi Europy 2018/19.
- Cztery mecze bez porażki i cztery mecze ze strzelonym golem z rzędu to najlepsze wyniki Jagiellonii w historii jej występów w pucharach.
- Pierwszy niewygrany mecz polskiego klubu ze słoweńskim, także pierwsze stracone gole w meczach rozgrywanych w tym kraju.
- Po raz pierwszy od 2011 i 21 meczów w pucharach w Jagiellonii nie wystąpił Taras Romanczuk. Odkąd dołączył do tego klubu w 2014 roku, do wczoraj brał udział we wszystkich spotkaniach pucharowych i jest rekordzistą w liczbie występów z przewagą 11 nad drugim miejscem.
- Na nim, oprócz asystenta trenera Rafała Grzyba (mecze w latach 2010-2015), znajdują się Michal Sáček, Jesús Imaz, Kristoffer Hansen, Afimico Pululu i Jarosław Kubicki z 10 meczami, wszystkimi w tym sezonie.
- Siódmy gol Afimico Pululu (piąty w czterech ostatnich meczach), po raz czwarty strzelili Jesús Imaz i Kristoffer Hansen. Ci trzej zawodnicy odpowiadają za ostatnie 8 goli i za 9 z ostatnich 10, a także ponad 1/3 wszystkich goli Jagiellonii w pucharach w jej historii (34%).
Omonia Nikozja – Legia Warszawa 0:3
- Miło aktualizować co mecz: szóste pucharowe zwycięstwo z rzędu bez straty gola, dziesiąty mecz bez porażki. Bilans obecnego sezonu to 9-1-0, bramki 29:3. Legia nie straciła bramki w pucharach od 592 minut.
- Sześć kolejnych zwycięstw w pucharach to wyrównanie rekordu Legii, jeśli chodzi o oficjalne wyniki (nie te z boiska):
- 1:0 i 2:0 z Aktobe, 1:0 z Lokeren, 1:0 z Trabzonsporem, 1:0 i 2:1 z Metalistem w Lidze Europy 2014/15,
- 1:0 i 3:0 z Botosani, 3:0 (walkower, 2:1 na boisku) i 1:0 z Kukësi, 1:0 i 3:2 z Zorią w Lidze Europy 2015/16,
- 2:0 i 1:0 z Dritą, 1:0 z Betisem, 3:0 z TSC, 4:0 z Dinamem Mińsk, 4:0 z Omonią w Lidze Konferencji 2024/25.
- W przypadku policzenia wyniku z boiska z meczu z Celtikiem w sezonie 2014/15, Legia wygrała wtedy 9 kolejnych meczów w pucharach.
- W przypadku meczów bez porażki obecna seria 10 meczów jest najlepsza w historii Legii, jeśli liczyć oficjalne wyniki. W wynikach z boiska seria z sezonów 2013/14-2014/15 wynosiła 11, więc brakuje tylko jednego meczu bez porażki do jej wyrównania, tak jak i jednego meczu bez straty gola do wyrównania rekordu z sezonu 2019/20 (siedem kolejnych spotkań na zero z tyłu).
- Nawiązań do sezonu 2014/15 jest więcej, ponieważ również wtedy Legia jako jedyny polski zespół wygrała pierwsze cztery mecze fazy grupowej (obecnie ligowej). Wtedy w piątej kolejce przegrała z Lokeren, więc istnieje możliwość przebicia tamtego wyniku.
- Drugiego gola w pucharach strzelił Ryōya Morishita, pierwszego Mateusz Szczepaniak, a czwartego Paweł Wszołek.
- Trener Gonçalo Feio w swoich pierwszych 10 meczach w pucharach zaliczył bilans 9-1-0. W Legii tylko jeden trener odniósł więcej zwycięstw we wszystkich swoich meczach pucharowych, nie tylko pierwszych 10, a był to Henning Berg (15-1-6 według wyników oficjalnych, nie boiskowych). W przypadku liczenia meczu z Celtikiem jako zwycięstwa, trener Berg także miał w pierwszych 10 meczach bilans 9-1-0, z walkowerem jest to 8-1-1.
Informacje i niektóre statystyki na temat klubów znajdują się również na przeznaczonych do tego podstronach: Jagiellonia, Legia
Statystyki nie obejmują Pucharu Intertoto. Statystyki danych rozgrywek sumowane są następująco:
EC1 – Puchar Mistrzów + Liga Mistrzów
EC2 – Puchar Zdobywców Pucharów
EC3 – Puchar Miast Targowych + Puchar UEFA + Liga Europy
EC4 – Liga Konferencji (2021-24: Liga Konferencji Europy)
Witam pytanko mam , czy Jeśli Jaga i Legia będą w "8" czyli unikną 1/16 ile Polska doatanie pkt do rankingu bonusowych? I 2 pytanie czy zespoły co sa przed nami np z Austrii czy Szwajcarii jak grają w LM i odpadną z LM dostaje federacja jakies pkty ?
Bo jesli nie to powiem tak naprawde wg moich typów na chwile obecną Austriacy stracą 3 ekipy teraz tylko Rapid zostanie na wiosnę , podobnie np Szwajcaria możliwe ze zostaną z 1 ekipą Lugano oraz napewno Izrael odpada 0 na wiosnę ....dzieje się mega super
Marzy mi się w przyszlym sezonie Lech Rakow Legia Jaga
*zapomniałem że w styczniu są jeszcze spotkania LM i LE xd
* nie zmienia to faktu że Izrael wyprzedzimy w tej edycji i kto wie może jeescze kogoś :-)
Jaga i Legia dostana punkty bonusowe w zaleznosci od tego, ktore miejsce zajma na koniec. Po prawej masz linki, gdzie jest rozpiska ile punktow, za ktore miejsce.
Federacja w przypadku Polski dostanie 1/4 z tych punktow.
Jesli polskie kluby unikna gry w 1/16, to z tej rundy federacje nie dostanie nic (moim zdaniem nie jest to sprawiedliwe rozwiazanie). Bonus jest taki, ze pierwsze mecze "wiosenne" zagraja dopiero w marcu, wiec powinny byc juz bardziej w trybie meczowym.
W LM kazdy zespol dostanie 6 punktow bonusowych, nawet ten z ostatniego miejsca. Te punktu juz sa wliczone do rankingu na tej stronie. Wiec jesli kluby z Austrii czy Szwajcarii odpadna po fazie ligowej, ranking tych federacji nie dostanie zadnych bonusow.
Jesli Austriakom, Szwajcarom i Norwegom (tez jest na to szansa) zostanie tylko jedna ekipa w fazie pucharowej, to bedzie dla Polski potrojnie dobra informacja. Po pierwsze brak bonusow za miejsce w lidze, po drugie malo punktow za slabe wyniki (zeby kluby z tych federacji nie weszly do fazy pucharowej, nie moga za duzo wygrywac, najlepiej wcale), a po trzecie, w kazdej fazie bedziemy miec 2 razy wieksze szanse na punkty.
Wszystko jest w nogach pilkarzy polskich klubow. Jesli beda dobrze grac na wiosne, to polfinaly wcale nie sa tak daleko. Mozna szacowac, ze jesli bedziemy miec jeden zespol w polfinale, a drugi zespol w cwiercfinale, to punkty wystarcza nie tylko na top15, ale nawet dadza szanse na 12-13 miejsce, a to duzo, duzo lepsza pozycja startowa niz 15. 13 miejsce to pewna faza ligowa dla mistrza, a 12 miejsce to dodatkowo pewna faza ligowa dla zdobywcy pucharu i uproszczona sciezka dla wicemistrza.
Naprawde od 15 miejsca w gore praktycznie kazda pozycja daje jakies profity.
Czy dobrze rozumiem, że z punktu widzenia zbierania punktów do rankingu lepiej zająć 9 miejsce w LKE bo dostaniemy spory bonus za miejsce + przy ewentualnym podwójnym zwycięstwie w 1/16 kolejne punkty?
Nie ma punktów za play off dopiero od 1/8
Do rankingu krajowego sa
Wlasciwie 9-10 miejsce jest "lepsze" niz 7-8. Punkty moga byc takie same, bonus minimalnie nizszy, a za to dwa dodatkowe mecze z zespolem z 23-24 miejsca. A w 1/8 i tak druzyny z miejsc 7/8 trafia na zespoly z miejsc 9-10 (zakladajac, ze awansuja zespoly z wyzszych miejsc w grupie).
Minusem jest to, ze w przypadku polskich druzyn oznacza to gre w pucharach w lutym, gdy zespol jest swiezo po okresie przygotowawczym i nie musi byc w najwyzszej formie...
Wiec uwazam, ze federacje powinny dostawac wiekszy bonus za miejsca 1-8. Ale UEFA czesto "nie ogarnia" matematyki.
Natomiast ogolnie to lepiej walczyc o 1-2 miejsce niz kalkulowac, zeby byc na 9. Bo kalkulacje moga zepchnac Cie na przyklad na 13 miejsce, bo roznice punktowe beda minimalne.
Zwycięzca Ligi Konferencji ma zapewnioną fazę ligową. Jak Legia wygra LK i Ekstraklasę lub PP, to gdzie będzie grać?
Jeśli od fazy ligowe LK, to traci możliwość gry w wyższych ligach. Jak zacznie w Q LM lub Q LE to może wcale nie wejść. W obu przypadkach są plusy i minusy, niezależnie jak to będzie.
Zwycięzca LK w następnym sezonie gra w LE, a nie w LK. A wybór należy do klubu.
Jeśli obecny system rozgrywek się utrzyma, to pewnie w ciągu kilku lat taka sytuacja nastąpi (oby u nas, ale pewnie prędzej w Czechach czy Grecji). Ja bym na miejscu Lecha czy Legii brał od razu FL LE - wtedy masz sezon w stylu lig zachodnich, tzn. grę w Europie zaczynasz dopiero we wrześniu, możesz pod to relatywnie spokojnie konstruować skład. Kosztem potencjalnie mniejszych pieniędzy, bo już faza play-off LM jest niezwykle intratna, oczywiście.
Chyba, ze bedzie na 13 miejscu i bedzie zaczynac od ostatniej fazy eliminacji. Wtedy nie grozi mu wiekszy spadek, a jest szansa na LM.
Ja jestem ciekawy kiedy UEFA wroci do pomyslu spadkow miedzy pucharami po fazie ligowej.
To miał być stracony sezon z takim zestawem drużyn. Sam tak prorokowalem. Jak ważne było przejście Broendby przez Legię w tym dwumeczu na styku...Zreszta podobnie w tamtym sezonie potyczka Legii z Midtlyjand miała kluczowe znaczenie dla losów rankingu
Dokładnie. A z drugiej strony zobacz, gdyby Lech latem ub. roku przeszedł Trnavę (a potem słabsze od nich Dnipro), to dziś pewnie byśmy 15-tego miejsca w rankingu bronili, a nie je atakowali.
Chyba nie ma sensu gdybać, Legia mogła odpaść w tamtym roku w karnych w fazie eliminacyjnej, z przebiegu meczu w Warszawie Legia mogła też odpaść z Broendby w tym roku.
To sport i niespodzianki się zdarzają, również na minus. W tym roku w fazie ligowej mamy więcej na plus (Kopenhaga, Betis)
Czy punkty bonusowe za miejsce na koniec fazy ligowej liczą się do rankingu krajowego czy tylko klubowego?
Proszę o odpowiedź
Do obu.
To świetnie bo ponad punkt rankingowy powinien w tym sezonie być
Jest taki przysłowie, może wulgarne, ale myślę że pasuje
"Lepszy remis, niż w dupie penis"
Jaga jeszcze odrobi, jestem tego pewien
Które miejsce w rankingu gwarantuje naszemu mistrzowi grę w LM od fazy ligowej? Jednocześnie wtedy drugie miejsce w naszej lidze gra od Q2 LM ścieżki nie mistrzowskiej tak?
10-te. Nierealne jeszcze bardzo, bardzo długo.
Za 2 lata to niedługo.
Nie ma za bardzo perspektyw na doszusowanie do lig typu Czechy czy Turcja. Kompletnie inna struktura i hierarchia w tych krajach, co bardzo im pomaga w Europie. Żeby u nas się to stworzyło, trzeba by zakazać finansowania zawodowego sportu z pieniędzy samorządowych i SSP. Wtedy miałbyś kilka klubów prywatnych na szczycie plus dużo mniejszych podmiotów na stałe skazanych na działanie w ich cieniu. Moim zdaniem to się wydarzy.
Od 10. wzwyż wicemistrz zaczyna od Q3 - jeśli odpada to od razu do fazy ligowej LE (nie gra wtedy w Q4).
Do autora - "4:0 z Omonią w Lidze Konferencji 2024/25". Powinno być 3:0
W statystykach pojawił się Berg. Ech, co to był za trener! Szkoda tej wiosny gdy Rado odszedł i zrobił się kwas w drużynie.
Feio jest bardziej impulsywny ale to chyba równie dobry strateg. Niestety nasza liga gdzie 75% zespołów stawia autobus i gra z kontry nie pozwala takim trenerom na pokazanie swego geniuszu.
Przecież Legia zdobyła 4 na 18 możliwych punktów z drużynami 1-6 ekstraklasy, gdzie każda drużyna która prócz Rakowagra otwarta piłkę
Oglądasz w ogóle ekstraklase?
Legia w lidze gra chimerycznie. 31 goli strzelonych to niezly wynik (lepsze sa Cracovia i Lech), ale 21 bramek w plecy to slaby rezultat (choc wicelider ma bilans goli zaledwie +7, to chyba jakis ewenement).
Ogladalem chyba wzystkie mecze ligowe Legii w tym sezonie i nie zauwazylem, zeby specjalnie jej rywale stawiali autobus w bramce. Momentami po prostu zawodzila koncentracja i pojawialy sie glupie bledy w obronie, natomiast z przodu wciaz brakuje skutecznosci. Czesto mialem nadzieje, ze pilkarze bali sie podjac ryzyko uderzenia, probowali znalezc lepsza pozycje, lub odegrac do partnera niz strzelic, Zamiast sprobowac prostopadlego podania otwierajacego droge do bramki, woleli podac bezpiecznie do tylu...
Porownuje Legie Feio do Legii Runjaicia. U Kostji bylo super przez pare tygodni, a potem przyszedl kompletny dol. Nagle nic nie dzialalo. I trener nie wiedzial, co sie dzieje, jak temu zaradzic. I nie znalazl odpowiedzi na to pytanie. A gra byla schematyczna i czytelna.
U Feio inaczej. Poczatek byl kulawy, wymyslone ustawienie nie zdalo rezultatu, ale Feio nie bal sie zmienic obranej strategii. Mam wrazenie, ze ten szkoleniowiec umie myslec poza schematami. Niech tylko nauczy pilkarzy podobnego myslenia, bo to co zabije najlepszy zespol to wlasnie schematyczne myslenie.
Ciekawy jestem, jakby Legia prezentowala sie na poziomie LE. Fajnie, gdyby w przyszlym sezonie miec 2 ekipy w LE i dwie w LK ;)
W tym sezonie przypada jubileusz 60-lecia zdobycia przez Polonię Bytom Pucharu Intertoto. Wygląda na to, że Legia zamierza godnie uczcić jubileusz. Oby tak dalej wygrywać aż do Wrocławia!
Czytam na Twitterze, że Polska ma obecnie szanse na top 15 większe niż 50% (po raz pierwszy od kiedy to miejsce zaczęło być ważne). Szybko poszło. Ewidentnie jest robota do wykonania, ale też ewidentnie polscy pucharowicze są na nią gotowi.
Do dziś pamiętam jak w 2004 roku brakło nam do 15 te nieszczęsne 0.150pkt, a wtedy to również było ważne. Nigdy później aż do teraz nie byliśmy tego tak blisko. No myślałem, że się już nie doczekam.
Więc tym bardziej boli wynik Jagiellonii. Bo może się okazać, że znów zabraknie jakiegoś ułamka punktu. Jak można marzyć o 15. miejscu skoro nie jest się w stanie pokonać zespołu z kraju, który aktualnie jest na 30. miejscu?
Marcinie... jesteś szalenie nieobiektywny w stosunku do Jagiellonii. Ja wiem, że koszula bliższa ciału, ale zejdź chłopie na ziemie. Idąc Twoim tokiem myślenia, Hiszpanie z Betisu powinni równie się zżymać, że przegrali z ogórkami z Warszawy, przedstawicielem 18 federacji w rankingu.
Poziom w Europie mocno się podniósł, przez co mamy coraz więcej niespodzianek. Temu Celje ledwie dał radę właśnie Betis i to u siebie. Dzisiaj nie ma nic za darmo i nie tylko w piłce nożnej. Jagiellonia dopiero debiutuje na tym etapie rozgrywek, nigdy nie miała okazji rywalizować w fazie grupowej, teraz ligowej, a wyniki notuje znakomite. Tylko przyklasnąć. Łatwo odnaleźć w źródłach, jakie panowały nastroje po losowaniu rywali dla nich. Większość nie zostawiała suchej nitki, maks. 1 zwycięstwo i 1 remis. Nic sobie z tego nie robią i legitymują bilansem 3-1-0 oraz awansem do fazy play-off na wiosnę.
Sezon, który w prognozach spisywano na straty jest już lepszy niż poprzedni i przebije także szarżę Lecha sprzed 2 sezonów. Czy skończymy już w tym sezonie na 15 miejscu? Zależy to głównie od tego, ile drużyn zostanie Duńczykom i Szwajcarom na wiosnę. Jeżeli tylko po jednym przedstawicielu, to może się udać. Na Greków i Szkotów w ogóle nie patrzę. Z nimi, podobnie jak z Norwegami i Austriakami, ścigamy się za rok.
Marcinie, Rapid Wieden na wlasnym boisku zremisowal z Shamrock Rovers, Borac wygral z Linzem. Irlandia jest na 32. pozycji, Bosnia na 37, a Austria jest 11 i wszystko wskazuje na to, ze bedzie w top15.
Ogolnie to lepiej, ze Jaga wygrala z Molde i zremisowala z Celje niz mialaby zremisowac z Molde i wygrac z Celje.
Jak zabraknie ulamkow, to ja bym raczej pisal, ze szkoda przegranej Slaska na Lotwie, frajerskich porazek Legii z Molde, albo Lecha z Trnawa.
Na cale szczescie wszystko jest w nogach naszych pilkarzy i to od ich postawy zalezy gdzie skonczymy ten sezon.
@Daniel - Grekow i Szkotow na razie zostawiamy w spokoju, ale Norwegow i Austriakow nie odpuszczajmy. W fazie pucharowej moga miec po jednej ekipie, a tam przeciez tez jest troche punktow do zebrania.
Pamiętam taki mecz w lidze Europy
Legia -Spartak -ostatnia kolejka, Legia przegrywa jedna bramką i pod koniec meczu dostaje rzut karny.Gdyby wtedy go wykorzystała to zapewne uratowany został remis, dostalibyśmy bonusowy pkt za 3 miejsce w grupie i możliwość gry na wiosnę w LK.
To spokojnie 0,5 rankingu krajowego i potencjał na kolejne punkty- wystarczyło wykorzystać rzut karny
Korekta, jednak szans na 3 miejsce w grupie nie było, ale niewykorzystany karny w 8 minucie doliczonego czasu dawal remis i 0.25 pkt do rankingu
ja tylko posłużę się kursami przedmeczowymi - 2.1 na Celje, 3.4 na Jagę, bardziej wyrównane były na mecz z Molde (!), tym lepiej się patrzy na wyciągnięcie tego punktu
W sensie, ze w tym sezonie, czy w ogole?
Miałem na myśli wyłącznie ten obecny sezon. Uważam, że strata ponad 3 pkt do Austriaków oraz ok. 3 pkt do Norwegów jest zbyt wysoka, żeby to nadrobić. Zarówno Rapid, jak i Bodo awansują bowiem dalej, więc oni również liczą na dalsze zdobycze punktowe. Nie zapominajmy, że Austriaków czekają łącznie 4 mecze w LM w styczniu, a Norwegów 2 spotkania w LE. My wtedy nie gramy.
Analogicznie dotyczy to także Greków i Szkotów. Dla nas najistotniejsze są zatem dalsze losy Duńczyków i Szwajcarów. W następnej kolejce ograć Lugano, a Kopenhaga niech już przegra z tym Hearts. Dla nas to najlepsze rozwiązanie. Sprawdzimy, jak to się potoczy za 2 tygodnie.
Czy karnych nie można strzelać piętą?
Wszołkowi nie przyznali tego gola - podano, że to był samobój.
Liczenie meczu z Celtikiem w Glasgow jako zwycięstwo raczej nie ma sensu, skoro był walkower dla drużyny ze Szkocji.
Ale na stronie uefy jest podana jako gol Wszołka a nie samobójcza
Racja. Musieli jednak zmienić, bo w transmisji meczowej pokazany był gol jako samobójczy.
Mozesz strzelac karne jak chcesz, tylko nie reka. To jest de facto rzut wolny bezposredni.
Mozesz nawet kopnac pilke lekko w bok i pozwolic koledze, zeby dobil "na pustaka".
Jesli strzelisz karnego, a obroni bramkarz, to mozesz dobijac. Mozna pieta, ale Pululu wolal to zrobic "tradycyjnie".
Ale jesli po strzale z karnego pilka odbije sie od slupka lub poprzeczki, to wykonawca nie moze dotknac pilki, dopoki inny gracz jej nie dotknie.
Moim zdaniem po strzale Wszolka pilka nie leciala na 100% w strone bramki. Byla szansa, ze obronca ja podbije, albo bramkarz sparuje na slupek. To nie byla lekka ocierka, pilka ewidentnie zmienila kierunek lotu i odebrala bramkarzowi szanse na skuteczna interwencje.
A co do liczenia meczu z Celtikiem w Glasgow, to mysle, ze warto o nim pisac z zaznaczeniem, ze wynik boiskowy jest inny niz oficjalny. Walkower dla Szkotow to byl efekt zaniedbania administracyjnego, ktore nie wypaczylo wyniku w sportowy sposob. To tak, jakbys dostal walkowera dlatego, ze w dniu meczu Twoj dowod osobisty stracil waznosc...
Też mi się wydawało, że piłka po strzale Wszołka niekoniecznie musiała wpaść do bramki, dlatego dla mnie to był bardziej samobój niż gol Pawła.