Górnik Zabrze to 11. klub w ciągu pięciu sezonów, który będzie reprezentował Polskę w europejskich pucharach. To sprawia, że mamy największą liczbę klubów w pucharach spośród krajów, które przez ostatnie pięć lat wystawiały w nich po cztery zespoły.
Duża przewaga
Już za poprzedni okres pięcioletni (sezony 2013/14-2017/18) mieliśmy najwięcej różnych klubów uczestniczących w pucharach – 10. Dawało to średnią dwóch nowych klubów na każdy sezon. Teraz będziemy mieć ich 11, przez co nasza przewaga w tej klasyfikacji zwiększyła się jeszcze bardziej. Tak to wygląda w formie tabeli:
Kraj | Liczba klubów |
Polska | 11 (Arka, Cracovia, Górnik, Jagiellonia, Lech, Legia, Piast, Ruch, Śląsk, Zagłębie, Zawisza) |
Bułgaria | 9 (Beroe, Botew, CSKA, Czerno More, Dunaw, Lewski, Liteks, Łudogorec, Sławia) |
Gruzja | 9 (Cchinwali, Czichura, Dila, Dinamo Batumi, Dinamo Tbilisi, Samtredia, Sioni, Torpedo, Zestafoni) |
Macedonia | 9 (Metalurg, Pelister, Rabotnicki, Renova, Shkendija, Shkupi, Sileks, Turnovo, Vardar) |
Mołdawia | 9 (Dacia, FC Tyraspol, Milsami, Petrocub, Saxan, Sheriff, Veris, Zaria, Zimbru) |
Walia | 9 (Aberystwyth, Airbus, Bala, Bangor, Cefn Druids, Connah’s Quay, Llandudno, Newtown, TNS) |
Węgry | 9 (Debreczyn, Diosgyor, Ferencvaros, Gyor, Honved, MTK, Ujpest, Vasas, Videoton) |
Albania | 8 (Flamurtari, KF Tirana, Kukesi, Laci, Luftetari, Partizani, Skenderbeu, Teuta) |
Czarnogóra | 8 (Bokelj, Buducnost, Celik, Lovcen, Mladost, Rudar, Sutjeska, Zeta) |
Izrael | 8 (Beitar, Bnei Yehuda, Hapoel Beer Szewa, Hapoel Hajfa, Hapoel Kiryat Shmona, Hapoel Tel Awiw, Maccabi Hajfa, Maccabi Tel Awiw) |
Litwa | 8 (Atlantas, Banga, Ekranas, Kruoja, Stumbras, Suduva, Troki, Żalgiris) |
Łotwa | 8 (Daugava Dyneburg, Daugava Ryga, Jelgava, Liepaja, Riga FC, Skonto, Spartaks, Ventspils) |
Serbia | 8 (Crvena Zvezda, Cukaricki, Jagodina, Mladost, Partizan, Radnicki, Spartak, Vojvodina) |
Słowacja | 8 (Dunajska Streda, Kosice, Ruzomberok, Slovan, Spartak Myjava, Spartak Trnava, Trencin, Zilina) |
Szkocja | 8 (Aberdeen, Celtic, Hearts, Hibernian, Inverness, Motherwell, Rangers, Saint Johnstone) |
Armenia | 7 (Alaszkert, Bananc, Gandzasar, Mika, Pjunik, Szirak, Ulisses) |
Bośnia i Hercegowina | 7 (FK Sarajewo, Olimpik, Radnik, Siroki Brijeg, Sloboda, Zeljeznicar, Zrinjski) |
Estonia | 7 (Flora, Infonet, Kalju, Levadia, Santos, Sillamae, Trans) |
Irlandia Północna | 7 (Ballymena, Cliftonville, Coleraine, Crusaders, Glenavon, Glentoran, Linfield) |
Islandia | 7 (Breidablik, FH, Fram, KR, Stjarnan, Valur, Vikingur) |
Kazachstan | 7 (Aktobe, Astana, Irtysz, Kajrat, Ordabasy, Szachtior, Toboł) |
Malta | 7 (Balzan, Birkirkara, Floriana, Gzira, Hibernians, Sliema, Valletta) |
Słowenia | 7 (Celje, Domzale, Gorica, Koper, Maribor, Olimpija, Rudar) |
Azerbejdżan | 6 (Kapaz, Kesla (dawniej Inter Baku), Neftci, Qabala, Qarabag, Zira) |
Białoruś | 6 (BATE, Dinamo Brześć, Dinamo Mińsk, Neman, Szachtior, Torpedo) |
Chorwacja | 6 (Dinamo, Hajduk, Lokomotiva, Osijek, Rijeka, RNK) |
Luksemburg | 6 (Differdange, Dudelange, Fola, Jeunesse, Progres, Racing) |
Wyspy Owcze | 6 (B36, Fuglafjordur, HB, KI, NSI, Vikingur) |
Powyższa tabela zawiera 29 krajów, które w sezonach 2014/15-2018/19 wystawiały (i wystawią) po cztery zespoły w każdym z nich. Trzeba było więc odrzucić wszystkie te, które znajdowały się choć raz w pierwszej 15 odpowiedniego rankingu krajowego, jak i te, które miały tych zespołów mniej (dwa lub trzy). Dodatkowo w klasyfikacji nie znalazły się kraje, które korzystały na dodatkowych miejscach z rankingu Fair Play, gdy jeszcze je przydzielano. Były to Finlandia, Irlandia, Norwegia i Szwecja.
Nasza przewaga w klasyfikacji nie ulega dyskusji i mamy teraz sytuację ekstremalną. Niewykluczone, że wróci ona do względnej normalności już za rok, kiedy z rankingu klubowego wypadną Ruch i Zawisza (bez szans na powrót obu naraz do europejskich pucharów, w teorii jedna z tych drużyn może wygrać Puchar Polski). Nie wiadomo jednak, co wydarzy się w Ekstraklasie, gdzie znowu ktoś może zaskoczyć, np. któryś z beniaminków. Na sześć ostatnich sezonów, aż w pięciu beniaminek Ekstraklasy awansował do eliminacji LE. Piast, Zagłębie i Górnik zrobiły to poprzez zajęcie 3. lub 4. miejsca w Ekstraklasie, a Zawisza i Arka poprzez zdobycie Pucharu Polski.
Nasi rywale w rankingu
Są dwa takie kraje, które od dawna znajdują się w bardzo podobnym miejscu do nas, jeśli chodzi o ranking krajowy. Na potwierdzenie – wykres, w którym zawarto pozycje w rankingu krajowym Polski, Białorusi i Chorwacji od sezonu 2009/10 włącznie – czyli odkąd wprowadzono system z Ligą Europy, a także odkąd Białoruś nieco bardziej zaczęła liczyć się w pucharach europejskich.
Takich krajów jest oczywiście więcej, ale Białoruś i Chorwację wyróżnia jedna rzecz – ustabilizowana czołówka. Oba te kraje po raz drugi z rzędu wysyłają do Europy dokładnie taki sam zestaw zespołów! W przypadku Białorusi są to BATE, Dinamo Brześć, Dinamo Mińsk i Szachtior Soligorsk, a Chorwacji – Dinamo Zagrzeb, Rijeka, Hajduk Split i Osijek. Żeby jednak być uczciwym, trzeba zauważyć, że w Polsce reprezentanci na europejskie puchary powtórzyli się w 3/4 wobec poprzedniego sezonu – znów będą to Legia, Jagiellonia i Lech, a zamiast Arki wystąpi Górnik.
Jednak spojrzenie na dłuższy okres nie pozostawia wątpliwości, że na Białorusi i w Chorwacji rok w rok awansują niemal te same zespoły. Kluby takie jak Hajduk czy Szachtior może nie awansowały do fazy grupowej (Hajduk ostatni raz w 2010 roku, Szachtior nigdy), ale regularnie dochodziły do IV rundy eliminacji (Hajduk) lub do II (Szachtior). Nie mówiąc o Rijece i Dinamie Mińsk, z których Rijeka grała trzy razy, a Dinamo dwa razy w fazie grupowej LE w ciągu ostatnich pięciu sezonów. My takich klubów się nie dorobiliśmy (tylko Lech jedna faza grupowa LE w ciągu pięciu lat). Oczywiście oddzielną skalę stanowią Legia, Dinamo i BATE (Legia i Dinamo 4/5 sezonów z grą w fazie grupowej, BATE 3/5). Podsumowanie wyników w ostatnich pięciu latach stanowi poniższa tabela.
Kraj | 1. klub wg rankingu | 2. klub wg rankingu | 3. klub wg rankingu | 4. klub wg rankingu |
Polska | Legia – 3x grupa LE, 1x grupa LM, 2x 1/16 finału LE | Lech – 1x grupa LE | Ruch – 1x IV runda el. LE | Jagiellonia – 2x II runda el. LE; Arka, Zagłębie – 1x III runda el. LE |
Białoruś | BATE – 2x grupa LM, 1x grupa LE | Dinamo Mińsk – 2x grupa LE | Szachtior – 1x IV runda el. LE | Torpedo – 1x III runda el. LE |
Chorwacja | Dinamo Zagrzeb – 2x grupa LM, 2x grupa LE | Rijeka – 3x grupa LE | Hajduk – 4x IV runda el. LE | Lokomotiva, Osijek, RNK – 1x IV runda el. LE |
Obecnie klasyfikowanie kolejnych klubów według rankingu nie jest takie oczywiste, bo zgodnie z nowymi zasadami zostały zrównane ze sobą. Kluby, które nie przekroczyły 20% rankingu krajowego, otrzymują je jako minimum. Tak więc np. Ruch, który do swojego współczynnika zdobył 1,5 punktu za odpadnięcie w IV rundzie el. LE, ma taki sam współczynnik jak Cracovia, która odpadła w I rundzie i zdobyła 0,25 punktu. Na zakończenie sezonu 2016/17 Ruch miał współczynnik 6,450, a Cracovia 4,200. W ostatnim rankingu, po sezonie 2017/18, oba kluby mają po 4,025. Dlatego te trzecie czy czwarte kluby w rankingu trzeba traktować umownie.
Liczba klubów a miejsce w rankingu
W przypadku Polski oraz Białorusi i Chorwacji są duże różnice w liczbie uczestniczących różnych klubów, ale miejsce w rankingu podobne. Tak wygląda to dla 29 krajów rankingu obejmującym sezony 2013/14-2017/18 (na osi poziomej: liczba klubów, pionowej: miejsce w rankingu):
Co ciekawe, nawet wtedy wystawienie aż 10 zespołów w ciągu pięciu sezonów nie sprawiało, że byliśmy nisko w rankingu w porównaniu z pozostałymi krajami. Z tych, które też zawsze wystawiały w tych pięciu sezonach po cztery zespoły, wyżej były tylko Chorwacja i Izrael. Może więc blokuje to nas przed pójściem jeszcze wyżej, a więc w takie miejsce, które dawałoby nam 5 klubów w pucharach?
Ciężko to stwierdzić, jako że nie mieliśmy takiej szansy, aby ich tyle wystawić. Wydawałoby się, że taki 5. klub powinien ciągnąć w dół, ale takiej Austrii czy Czechom to nie przeszkadza. Bywały momenty, gdy ten pierwszy kraj balansował na granicy 15. miejsca, czyli raz miał cztery kluby w pucharach, a raz pięć. Przy czterech zwykle szedł do góry, ale przy pięciu już raczej spadał. Zmieniło się to w tym sezonie, kiedy zajęli 11. miejsce, i na starcie następnego też tak będzie. Czesi mają pięć miejsc od stosunkowo niedawna, tj. od sezonu 2015/16. Jednak dopiero teraz mogą stracić miejsce w czołowej 15, mając zaledwie 0,025 punktu przewagi nad 16. Danią.
Skutki wyrównanej ligi niedługo mogą zostać przykryte. Być może w poprzednich latach było tak, że lepsze byłyby awanse do pucharów co roku tych samych zespołów. Jednak teraz, przy zmianach w liczeniu współczynnika oraz w eliminacjach, liczyć będą się niemal tylko te czołowe kluby z tych słabszych krajów. Realnie patrząc, będą to mistrzowie, mający ułatwioną ścieżkę do fazy grupowej LE. Ci, którzy muszą przebijać się przez zwykłe eliminacje, mają z góry trudniejsze zadanie. To może sprawić, że mniej będzie takich przypadków jak Rijeka, Dinamo Mińsk, a z innych krajów – Midtjylland, Crvena Zvezda, Slovan Liberec, Apollon Limassol, Qabala, ciężej będzie o powrót Rangersów.
Zobaczymy, czy to się potwierdzi, ale niewykluczone, że słabsze kraje jeszcze bardziej będą musiały zależeć od swoich najlepszych klubów. Oznacza to ryzyko, że jeśli mistrzowi się nie powiedzie, to dany kraj może mieć sezon pucharowy spisany na straty. Nie jest to takie niemożliwe – z 41 mistrzów z krajów 14-55 do fazy grupowej może awansować tylko 14. Zakładając, że ci liczący się pochodzą z krajów 14-30, wiadomo, że co najmniej trzech obejdzie się smakiem. Praktyka pokazuje, że może być ich więcej, a to może w dużym stopniu wpłynąć na ranking krajowy.
Ech, Lech potrafi wyjść z grupy LE, potrafi ManCity i Juventus uczyć piłki (wiem, wiem - na śniegu, ale zawsze), potrafi "napykać" w pucharach po 6 goli (meczyk z robalami z Zurychu to jeden z moich ulubionych). Potrafi też niestety przegrać z amatorami... i niestety to robi najczęściej.
A propos tego komentarza na twitterze, że bardziej ciąży nam to, że druga siła nie jest taka silna, to rzeczywiście zrobiłem jakiś czas temu zestawienie i okazało się, że z krajów, które są w naszych okolicach, nasza druga drużyna była najsłabsza, a wiele krajów miało i trzecią lepszą od naszej drugiej. Tylko oczywiście porównywałem punkty włożone do rankingu krajowego, a nie klubowy.