Sezon po sezonie polskie kluby trafiły na tego samego rywala, co nie urozmaici tego typu wpisów. Ostatnio taka sytuacja miała miejsce w sezonach 2015/16 i 2016/17 (Śląsk i Piast trafiły na IFK Göteborg). Przed nami kolejne mecze z Rangers FC.
Poprzednie rywalizacje
Rok temu ta historia wzbogaciła się o dwumecz Legii z Rangersami. Był on wyrównany i został przegrany dopiero w doliczonym czasie rewanżu, więc czuć było smak niewykorzystanej szansy. Gdybyśmy mieli się sugerować tylko tym, należałoby traktować Rangers jako zespół zdecydowanie w zasięgu. Przez ten czas wykonali jednak kolejny krok do przodu i tworzy się coraz większa różnica na niekorzyść naszych klubów. Udowodnili to na razie w pucharach i w lidze, o czym więcej poniżej.
1969/70 | II runda PMT | Dunfermline | Gwardia | 2:1, 1:0 |
1969/70 | II runda PZP | Górnik | Rangers FC | 3:1, 3:1 |
1976/77 | I runda PUEFA | Celtic FC | Wisła Kraków | 2:2, 0:2 |
1980/81 | I runda PUEFA | Śląsk Wrocław | Dundee United | 0:0, 2:7 |
1982/83 | II runda PZP | Aberdeen | Lech Poznań | 2:0, 1:0 |
1987/88 | 1/8 finału PM | Rangers FC | Górnik | 3:1, 1:1 |
1988/89 | I runda PUEFA | Rangers FC | GKS Katowice | 1:0, 4:2 |
1990/91 | II runda PZP | Aberdeen | Legia Warszawa | 0:0, 0:1 |
1991/92 | I runda PZP | GKS Katowice | Motherwell | 2:0, 1:3 |
2004/05 | Faza grupowa PUEFA | Amica | Rangers FC | 0:5 |
2011/12 | II runda el. LE | Śląsk Wrocław | Dundee United | 1:0, 2:3 |
2014/15 | III runda el. LM | Legia Warszawa | Celtic FC | 4:1, 0:3 (wo., 2:0) |
2019/20 | IV runda el. LE | Legia Warszawa | Rangers FC | 0:0, 0:1 |
Lech do tej pory rywalizował ze Szkotami tylko raz, w dodatku miało to miejsce 38 lat temu. Będzie za to już piątym polskim klubem, który zagra z Rangersami. Więcej polskich rywali w pucharach miał tylko Feyenoord (Gwardia, Lech, Legia, Ruch, Szombierki, Wisła Kraków).
Ostatnie 5 lat w pucharach
Sezon | Runda, w której odpadli | Przeciwnicy i wyniki | Poprzednie rundy | Przeciwnicy i wyniki |
2015/16 | nie grali | – | – | – |
2016/17 | nie grali | – | – | – |
2017/18 | Q1 LE | Progrès 1:0, 0:2 | – | – |
2018/19 | FG LE | Villarreal 2:2, 0:0 Rapid Wiedeń 3:1, 0:1 Spartak Moskwa 0:0, 3:4 |
Q1 LE Q2 LE Q3 LE Q4 LE |
Shkupi 2:0, 0:0 Osijek 1:0, 1:1 Maribor 3:1, 0:0 Ufa 1:0, 1:1 |
2019/20 | 1/8 LE | Bayer Leverkusen 1:3, 0:1 | Q1 LE Q2 LE Q3 LE Q4 LE FG LE 1/16 LE |
St Joseph’s 4:0, 6:0 Progrès 2:0, 0:0 Midtjylland 4:2, 3:1 Legia 0:0, 1:0 Feyenoord 1:0, 2:2 Young Boys 1:2, 1:1 Porto 1:1, 2:0 Braga 3:2, 1:0 |
Potwierdzenie tego, o czym wspomniano wyżej. Po wyeliminowaniu Legii Rangers zdobyli 9 punktów w wyrównanej grupie i wyszli z niej dzięki remisowi w ostatniej kolejce z Young Boys (choć prowadzili do niemal ostatnich minut). Wiosną pokonali dwukrotnie Bragę, a sezon kończyli w sierpniu, bo wiosną rewanżu z Leverkusen nie udało się rozegrać.
Zwraca uwagę, że Rangers zagrali w zeszłym sezonie już cztery mecze z portugalskimi drużynami i wygrali aż trzy z nich. Interesujące będzie, czy dadzą radę powtórzyć te rezultaty w tegorocznej fazie grupowej przeciwko Benfice.
Forma i terminarz
Ten sezon Rangers rozpoczęli od II rundy eliminacji LE. Mieli więc o jednego przeciwnika do pokonania mniej – nic to nie zmieniło, dali sobie radę i awansowali do fazy grupowej po raz trzeci z rzędu. Wyprawa do Gibraltaru (5:0 z Lincoln Red Imps) zakończyła się sukcesem, lecz na nikim nie zrobiło to wrażenia. Rozmiary zwycięstwa z Willem II Tilburg (4:0) przypomniały o sile The Gers, choć akurat Holendrzy zmarnowali wtedy kilka dogodnych sytuacji. Za to respekt budzi pokonanie w ostatniej rundzie eliminacji Galatasaray, a także Standardu w fazie grupowej (wcześniej nie przegrał u siebie w pucharach przez 15 meczów, a grał m.in. z Sevillą i Arsenalem).
# | Drużyna | RS | Z | R | P | BZ | BS | RB | Pkt | Forma |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Rangers FC | 12 | 10 | 2 | 0 | 28 | 3 | +25 | 32 | WWWWD |
2 | Celtic FC | 11 | 8 | 2 | 1 | 28 | 10 | +18 | 26 | DLWWW |
źródło tabeli: soccerway.com
Także wyniki w lidze robią wrażenie. Rangers są niekwestionowanym liderem nawet mimo meczu zaległego Celticu, a przyczyniły się do tego derby wygrane przez The Gers 2:0 na wyjeździe. Od sierpnia, czyli powrotu do grania po pięciu miesiącach przerwy, Rangers przegrali tylko z Leverkusen, a w 17 meczach stracili tylko 5 goli.
Obserwacja tego zespołu w meczach poprzedniego, jak i bieżącego sezonu, każe przypuszczać, że zrobili kolejny postęp. To jest połączenie siły fizycznej z perfekcyjną organizacją na boisku. Trzeba jednak przyznać, że coraz mniej w ich grze jest stereotypowego szkockiego futbolu, a coraz więcej nowoczesnej gry z zawodnikami w ciągłym ruchu, wymieniającymi pozycje, często szukającymi rozwiązań w środku.
Rangers pozostają wierni ustawieniu z czterema nominalnymi środkowymi pomocnikami, i wciąż w dużym stopniu ofensywę wspiera prawy obrońca James Tavernier – strzelec 9 goli w tym sezonie (5 z karnych), jak i autor kilku asyst. Jest jednym z wykonawców stałych fragmentów gry, z których Rangers są bardzo groźni – wykorzystali je w dużej mierze m.in. przeciwko Willem II czy Celticowi.
Między meczami z Lechem:
1 listopada, 13:00 Kilmarnock – Rangers
5 listopada, 18:55 Benfica – Rangers (LE)
8 listopada, 16:00 Rangers – Hamilton
22 listopada, 13:00 Rangers – Aberdeen
26 listopada, 21:00 Rangers – Benfica (LE)
3 grudnia, 21:00 Rangers – Standard (LE)
6 grudnia, 13:00 Ross County – Rangers
Rangers, podobnie jak Benfica, nie mają jednego weekendu wolnego (nie licząc przerwy na reprezentację) – jest on zarezerwowany na mecze Pucharu Ligi, w którym The Gers zaczną grę od II rundy z uwagi na grę w pucharach. Właśnie ta faza zostanie rozegrana w weekend 28-29 listopada.
Na papierze Rangersów czekają wymagające mecze z Benficą, a na krajowym podwórku najpoważniej wygląda spotkanie u siebie z Aberdeen po przerwie na kadrę. Prawdopodobnie w niektórych meczach ligowych trener Gerrard będzie mógł sobie pozwolić na oszczędzenie niektórych graczy, tak jak zrobił to ostatnio w meczu z Livingston.
Miasto i stadion
fot. commons.wikimedia.org
Pozwolę sobie na cytat z tekstu z zeszłego roku i krótki opis Glasgow:
Glasgow jest u nas znane z rywalizacji Celticu z Rangersami, ale czy jest tam coś jeszcze do obejrzenia? Otóż jest. Głównym punktem miasta jest Plac Jerzego (George Square), gdzie znajduje się ratusz oraz pomniki ważnych osób dla historii Szkocji, w tym Jamesa Watta czy Waltera Scotta. Obiektami wartymi uwagi, sięgającymi średniowiecza, są katedra oraz uniwersytet. Dużym plusem dla turystów jest darmowy wstęp do większości atrakcji. Tak jest m.in. w przypadku największego miejscowego muzeum – Kelvingrove Art Gallery and Museum. Znajduje się tam ponad 8000 dzieł sztuki, w tym te autorstwa Rembrandta, van Gogha czy obraz Chrystus św. Jana od Krzyża Salvadora Dalego.
fot. geograph.co.uk, commons.wikimedia.org
Podobnie pozwolę sobie na przeklejenie opisu Ibrox:
To jeden z największych stadionów nie tylko w Szkocji, ale i w całej Wielkiej Brytanii. Rangers grają na nim od ponad 100 lat. Obiekt nie ma łatwej historii, dwukrotnie dochodziło na nim do katastrof – w 1902 i 1971 roku. Za pierwszym razem zawaliły się trybuny, co przyniosło śmierć 25 osób i poważne obrażenia kolejnych 517. Za drugim razem ogromny ścisk i zamieszanie na schodach podczas końcówki meczu z Celtikiem doprowadziły do śmierci 66 osób. Po tym incydencie stadion przeszedł prawdziwą gruntowną modernizację, obejmującą m.in. budowę trzech nowych trybun. Jego obecny kształt, z nieznacznymi poprawkami, funkcjonuje od lat 90.
Aktualne statystyki w Szkocji, jeśli chodzi o zakażenia wirusem SARS-CoV-2, wyglądają następująco: 1327 przypadków w ciągu ostatniej doby, 59 201 pozytywnych wyników testów od początku pandemii i łącznie 2726 zgonów. Mecze piłkarskie odbywają się bez udziału publiczności.
Zespół
Nie zmienił się za bardzo od czasu meczów z Legią. Nie odszedł żaden kluczowy zawodnik, choć była mowa o ofertach za Alfredo Morelosa. Nie odszedł też żaden z istotnych starszych zawodników, choć Jermaine Defoe nie jest zgłoszony do fazy grupowej LE. Ze składu przeciwko Legii jedynie Sheyi Ojo był wypożyczony z Liverpoolu i wrócił do tego klubu. Mało tego, udało się wzmocnić takimi zawodnikami jak Ryan Kent, Ianis Hagi, Cedric Itten czy Kemar Roofe (strzelec gola z połowy boiska w meczu ze Standardem).
Trenerem nadal pozostaje Steven Gerrard, na którego konto idą wszystkie korzystne wyniki zespołu w pucharach w ostatnich latach (nie prowadził zespołu w blamażu z Progrèsem). W kraju wciąż czeka na wygranie trofeum – w poprzednim sezonie przegrał finał Pucharu Ligi, z Pucharu Szkocji odpadł na etapie ćwierćfinału, a w przedwcześnie zakończonej lidze zajął drugie miejsce z 13 punktami straty do Celticu. Być może dopiero w tym sezonie jego zespół będzie na tyle mocny, aby móc rywalizować o tytuł do samego końca.
Podsumowanie
Wyniki i gra nie pozostawiają złudzeń – to jest lepszy zespół niż rok temu z Legią. Wtedy była szansa powalczyć, bo nasz zespół był dobrze zorganizowany w defensywie, ale zabrakło mu skuteczności, aby wykorzystać jedną z nielicznych sytuacji. Tym razem nie będzie łatwiej. Lech, jeśli zagra w swoim stylu, może pokusić się o postraszenie Rangersów tak jak Benfiki. Jednak ogromnym wyzwaniem będzie zachowanie czystego konta. Oprócz Legii udało się to takim zespołom jak Progrès (dwa razy), Maribor czy Shkupi, nie wspominając o poważniejszych. Nie jest to zatem niemożliwe, ale wszystkie te wyniki z perspektywy Szkotów miały miejsce na wyjeździe.
Nikt w tej chwili nie wie, jak będzie w 6. kolejce. Rangers nie odpuszczają pucharów, nawet gdy mieli rozstrzygniętą rywalizację już po pierwszym meczu w eliminacjach. Nie wiadomo, jak podeszliby do ostatniego meczu fazy grupowej, gdyby mieli już pewny awans, ale tu szanse na odpuszczenie są znacznie mniejsze niż w przypadku Benfiki. W Szkocji dość regularnie przywoływany jest ranking UEFA i jego znaczenie. Ten kraj już teraz ma pewność gry dwóch zespołów w eliminacjach LM i jednego w eliminacjach LE w przyszłym sezonie. Może jednak pójść jeszcze dalej. Za dwa lata może nawet pokusić się o bezpośrednie miejsce w fazie grupowej LM dla mistrza kraju. O to Rangers walczą już w tym sezonie wspólnie z Celtikiem. Jest to zbyt poważna stawka, aby Lechowi cokolwiek zostało odpuszczone.
Tyle o meczu grudniowym. W czwartek powinno być… jeszcze trudniej. Od powrotu z niebytu, u siebie w pucharach Rangers przegrali tylko z Leverkusen. Zremisować potrafili tam tylko Osijek, Villarreal, Spartak Moskwa i Young Boys. Ci Chorwaci byliby pocieszeniem, ale to miało miejsce już dwa lata temu, gdy Rangers nie byli tak silni jak teraz.
Nie ma co ukrywać, Lech na początek w terminarzu dostał dwa najtrudniejsze mecze. Potem ze Standardem powinno być z górki, Benfica w 5. kolejce może mieć już awans, a rewanż z Rangersami odbędzie się u siebie. Jeżeli Lech wróci ze Szkocji choćby z remisem, już będzie ok.
W fazie grupowej także: Benfica
Rangers FC rok temu
Lech zaś osłabiony brakiem kilku piłkarzy. Zaś będzie bardzo ciężko o jakiś punkt. Coś nie ma Lech szczęścia w tej fazie grupowej.