ranking krajowy

Przed sezonem 2024/25: start z 18. miejsca i duże różnice punktowe

Już nie tylko w ligach krajowych, ale i w europejskich pucharach sezon 2023/24 został zamknięty. Znamy komplet rozstawień na sezon 2024/25 i miejsca startowe na sezon 2025/26. Niedługo rozpocznie się gra pod kątem sezonu 2026/27.

W skrócie

  • Polska w rankingu UEFA 2024/25 rozpocznie z 18. miejsca. Celem minimum powinno być 22., które daje grę mistrza Polski od II rundy eliminacji LM za dwa lata,
  • Istnieje możliwość gry o 15. miejsce (pięć zespołów w pucharach, z czego dwa w eliminacjach LM za dwa lata) już w najbliższym sezonie, o ile spiszemy się dużo lepiej punktowo od co najmniej trzech krajów będących przed nami,
  • Nawet jeżeli to się nie uda, każda pozycja w rankingu może mieć znaczenie,
  • Legia może zwiększyć swoje szanse na rozstawienie w dalszych rundach eliminacji LM,
  • Dla Jagiellonii, Wisły i Śląska sukcesem będzie zwiększenie szans na rozstawienie w I rundzie eliminacji LE lub II rundzie eliminacji LK.

Domyślny start klubów z kraju zajmującego 15. miejsce:

  • Mistrz – II runda eliminacji LM ścieżki mistrzowskiej,
  • Wicemistrz – II runda eliminacji LM ścieżki niemistrzowskiej,
  • Zdobywca pucharu – III runda eliminacji LE ścieżki niemistrzowskiej,
  • Trzeci lub czwarty zespół z ligi (w zależności od rozstrzygnięć krajowego pucharu) – II runda eliminacji LK ścieżki niemistrzowskiej,
  • Czwarty lub piąty zespół ligi – II runda eliminacji LK ścieżki niemistrzowskiej.

Zdobywca Pucharu Polski a 20. miejsce

W ciągu ostatniego sezonu Polska zanotowała kolejny awans w rankingu krajowym, tym razem o trzy miejsca, z 24. na 21. Wydawało się, że spadek w ostatniej chwili z 20. na 21. nie będzie mieć konsekwencji, ale może być inaczej.

Od tamtej pory wiemy więcej o przesunięciach w eliminacjach za zdobywców europejskich trofeów. Okazało się, że przesunięć na podstawie rankingu krajowego będzie więcej niż zapowiadano. Domyślne będą przesunięcia według rankingu klubowego, ale tylko w ściśle określonych przypadkach, których jest raptem kilka. Pozostałych możliwości jest znacznie więcej i choć są one mniej prawdopodobne, to przesunięcia w eliminacjach LM i LE mogą wpłynąć na niższe rozgrywki, a wtedy do gry wchodzi ranking krajowy.

Zdjęcie

Ostateczna access list 2024/25 z uwzględnieniem wszystkich przesunięć

W najbliższym sezonie będziemy świadkami następujących przesunięć z I do II rundy eliminacji LE. Najpierw zdobywca Pucharu Norwegii (16. miejsce), Molde FK, został przesunięty do II rundy, bo z I usunięty został zdobywca Pucharu Rosji (18.). Następnie czterech zdobywców pucharów z krajów 17-21 (Dania, Chorwacja, Grecja, Izrael) zostało przesuniętych do II rundy, ponieważ powstało puste miejsce w III rundzie. Spada tam jeden zespół z II rundy eliminacji LM mniej niż w bazowym wariancie, a to przez przesunięcia w ścieżce niemistrzowskiej eliminacji LM za zdobywcę LE.

W ten sposób zespoły z krajów 17-21 (poza Rosją) mogły liczyć na zaledwie dwa korzystne rozstrzygnięcia – utrzymanie zawieszenia Rosji oraz jedno puste miejsce w dalszych fazach LE, czy to w eliminacjach, czy w fazie ligowej. Następni w kolejce, w tym zdobywca Pucharu Polski (24.), musieli liczyć na aż trzy takie decyzje. Dlatego Wisła Kraków musiała czekać na to, czy Borussia Dortmund wygra Ligę Mistrzów. Jej zwycięstwo spowodowałoby puste miejsce w fazie ligowej LE, ponieważ pierwotnie, przed zastosowaniem wszelkich przesunięć, to tam BVB zakwalifikowałaby się z piątego miejsca w lidze.

Niestety za rok zdobywca Pucharu Polski także będzie potrzebował aż trzech korzystnych rozstrzygnięć, a nie tylko dwóch, mimo że zajęliśmy 21. miejsce. Jeżeli kluby rosyjskie wciąż będą zawieszone, przesunięty znów będzie zespół z 16. kraju. Jednak następne przesuwane kluby będą pochodziły z miejsc 17-20, a nie 17-21. Wynika to z tego, że Rosja spadła w rankingu krajowym i już nie będzie 18., a 22. Dlatego w przypadku jednego pustego miejsca w dalszych fazach LE, do II rundy będą przesunięte zespoły z Izraela, Ukrainy, Serbii i Chorwacji. My bylibyśmy pierwsi w następnej kolejce, ale musiałyby powstać aż trzy powody, żeby sięgać aż do 21. miejsca.

Dlatego każda pozycja i każdy punkt mogą być ważne. Rok temu rzutem na taśmę zajęliśmy 24. miejsce po wygranej Lecha z Fiorentiną. Nie dała ona awansu do półfinału LKE, ale spowodowała, że mistrz Polski skorzysta na przesunięciach za mistrza Rosji i Jagiellonia będzie startować od II rundy eliminacji LM zamiast od I. To duże ułatwienie i zwiększenie szans na udział w fazie ligowej.

W tym sezonie los się odwrócił i zwycięstwo Dinama Zagrzeb z PAOK-iem w 1/8 finału LKE zepchnęło Polskę z 20. na 21. miejsce.

Ranking krajowy w sezonie 2024/25

Polskie kluby rozbudziły nadzieje ostatnimi dwoma sezonami w pucharach, ale zniechęciły do siebie ostatnią rundą wiosenną w Ekstraklasie. W dodatku ranking krajowy ułożył się tak, że mamy dużą stratę do najbliższego miejsca nad nami i też niemałą przewagę wobec krajów pod nami.

Tak wygląda ranking krajowy za cztery ostatnie sezony oraz ten najbliższy, który jeszcze się nie rozpoczął:

Poz. Kraj 2020/21 2021/22 2022/23 2023/24 2024/25 Razem Dystans
13 Austria 6,700 10,400 4,900 4,800 0,000 26,800 3,550
14 Grecja 5,100 8,000 2,125 11,400 0,000 26,625 3,375
15 Szwajcaria 5,125 7,750 8,500 5,200 0,000 26,575 3,325
16 Dania 4,125 7,800 5,900 8,500 0,000 26,325 3,075
17 Szkocja 8,500 7,900 3,500 6,400 0,000 26,300 3,050
18 Polska 4,000 4,625 7,750 6,875 0,000 23,250
19 Serbia 5,500 9,500 5,375 1,400 0,000 21,775 1,475
20 Chorwacja 5,900 6,000 3,375 5,875 0,000 21,150 2,100
21 Ukraina 6,800 4,200 5,700 4,100 0,000 20,800 2,450
22 Rosja 4,333 5,300 4,333 4,333 0,000 18,299 4,951
23 Węgry 4,250 2,750 5,875 4,500 0,000 17,375 5,875

Z kluczowych miejsc jesteśmy bardzo blisko zapewnienia sobie minimum 22., czyli startu mistrza Polski od II rundy eliminacji LM bez liczenia na żadne przesunięcia. Obecnie zajmuje je Rosja, która i tak nie będzie grać. Niżej są Węgry, które tracą do nas 5,875 punktu. Tyle wynosi też ich najlepszy wynik punktowy z ostatnich pięciu sezonów. Oni lub ktoś jeszcze niżej notowany (Cypr, Azerbejdżan) musiałby przebić swój najlepszy wynik, a my nie zdobyć nic lub prawie nic. W tej chwili najgorsze, na co się zapowiada, to powrót na 21. miejsce, czyli utrzymanie tego, co już mamy.

Trudno jednak nie spoglądać w górę po takich dwóch ostatnich sezonach. Wymagania rosną, będziemy się już mierzyć z krajami, które do tej pory były ciągnięte w górę przez co najmniej dwa mocne kluby. Mimo to w ostatnich dwóch sezonach na ich tle wypadaliśmy nieźle punktowo. W ostatnim sezonie tylko Grecja i Dania punktowały od nas lepiej, a rok wcześniej tylko Szwajcaria. To dobry znak, ale w najbliższym sezonie nie będzie wystarczyło punktować lepiej. Trzeba będzie okazać się dużo lepszym od trzech krajów, aby zająć 15. miejsce.

W ostatnim sezonie nie udało nam się to w porównaniu z żadnym krajem będącym obecnie nad nami, za granicę przyjmując bycie lepszym o co najmniej trzy punkty rankingowe. Udało się to wobec Serbii, która w ostatnim sezonie była nad nami, teraz jest poniżej po odcięciu sezonu 2019/20.

Inspiracją prędzej może być sezon 2022/23. Okazaliśmy się lepsi od Grecji o 5,625 punktu, od Szkocji o 4,25, a od Austrii o 2,85. Gdyby udało się to powtórzyć w tym roku… zajęlibyśmy prawdopodobnie 16. miejsce z małą stratą do 15. Podkreślam – trzeba zdobyć o co najmniej 3 punkty więcej od co najmniej trzech krajów.

Austria
  • 13. miejsce
  • 3,55 punktu straty
  • Kluby:
    • Sturm Graz – faza ligowa LM
    • FC Salzburg – III runda eliminacji LM ścieżki niemistrzowskiej (pewna minimum faza ligowa LE)
    • LASK – IV runda eliminacji LE (pewna minimum faza ligowa LK)
    • Rapid Wiedeń – II runda eliminacji LE (pewna minimum III runda eliminacji LK)
    • Austria Wiedeń – II runda eliminacji LK

Austria wysyła do Europy swój najlepszy możliwy zestaw. Może jedynie Wolfsberger AC zamiast Austrii Wiedeń byłby dla nich korzystniejszy z uwagi na współczynnik oraz zwykle lepszą postawę w systemie pucharowym. Okazał się jednak gorszy w bezpośrednim meczu pierwszej rundy krajowego barażu.

Co najmniej trzy kluby zagrają w fazie ligowej. Będą to te same zespoły co w ostatnim sezonie. Inne mogą być rozgrywki, w których zagrają, ale Sturm, Salzburg i LASK zapewniają ciągłość. Rapid, podobnie jak ostatnio, powinien być przynajmniej blisko fazy ligowej. W ostatnim sezonie odpadł w IV rundzie z Fiorentiną, teraz ma rozstawienie w eliminacjach LE, przez co powinien mieć łatwą drogę przynajmniej do fazy ligowej LK. Austria Wiedeń będzie rozstawiona w II rundzie i być może w III, ale nie jest to klub, który stać na gładkie przejście eliminacji.

Austria miała słabsze dwa ostatnie sezony, ale to chyba nie powtórzy się trzeci sezon z rzędu. Sturm cały czas się rozwija, a Salzburg wciąż ma potencjał na daleki rajd pucharowy. Mam wątpliwości, w którą stronę pójdzie LASK, ale Austria może zyskać dodatkowy klub w fazie ligowej w postaci Rapidu. Nawet jeśli zostaną z trzema z pięciu zespołów na jesień, będą bardzo trudni do dogonienia.

Grecja
  • 14. miejsce
  • 3,375 punktu straty
  • Kluby:
    • PAOK – II runda eliminacji LM (pewna minimum IV runda eliminacji LK)
    • Olympiakos Pireus – faza ligowa LE
    • Panathinaikos – II runda eliminacji LE (pewna minimum III runda eliminacji LK)
    • AEK Ateny – II runda eliminacji LK

Podobnie jak Austria, Grecja ma najmocniejszy możliwy zestaw reprezentantów. Jest też świeżo po kapitalnym sezonie zakończonym triumfem Olympiakosu w LKE.

Dzięki temu ma już jeden klub pewny fazy ligowej i jeden, który jest bardzo blisko. Krótkoterminowo kluczowe będą losy Panathinaikosu i AEK-u w eliminacjach. Te kluby mogą poradzić sobie nawet mimo braku rozstawienia w ostatniej rundzie. PAOK i Olympiakos stać jednak na długie granie wiosną i wtedy może zdecydować się los ich kraju w rankingu.

Przykład Grecji pokazuje, jak wszystko może się szybko zmienić. W sezonie 2021/22 mieli Olympiakos i PAOK w fazie pucharowej, a łącznie zdobyli 8 punktów. Zaledwie rok później do fazy grupowej doszedł tylko Olympiakos, odpadając od razu z eliminacji LM i dochodząc do grupy LE czterema remisami. Jesienią spisał się bardzo źle i zajął ostatnie miejsce. Ten sezon zakończyli z 2,125 punktu. Kolejny sezon Olympiakos zwieńczył zdobyciem LKE, PAOK znów zaszedł daleko w fazie pucharowej, Panathinaikos i AEK grały w fazie grupowej. Razem dało to 11,400 punktu. Teraz nikt nie przewiduje takiej zapaści jak w sezonie 2022/23, ale kto wie, czy znowu nie będzie tam gwałtownych zmian i czy będą w stanie osiągnąć regularność. Na razie trudno oczekiwać, abyśmy mogli z nimi realnie rywalizować.

Szwajcaria
  • 15. miejsce
  • 3,325 punktu straty
  • Kluby:
    • Young Boys – IV runda eliminacji LM (pewna minimum faza ligowa LE)
    • FC Lugano – II runda eliminacji LM ścieżki niemistrzowskiej (pewna minimum IV runda eliminacji LK)
    • Servette FC – III runda eliminacji LE (pewna minimum IV runda eliminacji LK)
    • FC Zürich – II runda eliminacji LK
    • FC Sankt Gallen – II runda eliminacji LK

Jeden z niewielu krajów z tego grona, gdzie sytuacja daje jakąkolwiek nadzieję. Po raz pierwszy w XXI wieku zabraknie im FC Basel, który historycznie odpowiadał za dużą liczbę zdobywanych punktów. Jego wczesne odpadnięcie w ostatnim sezonie od razu kosztowało Szwajcarię słabszy sezon w rankingu.

Tym razem znów Young Boys będą musieli pociągnąć ranking sami lub z niewielkim wsparciem Lugano bądź Servette. Ci ostatni zaliczyli niezły pucharowy sezon, ale ich wkład wciąż jest niewielki. To niezłe, solidne zespoły, ale półka niżej niż Young Boys. Na Zürich i Sankt Gallen w ogóle bym nie liczył i byłoby mocno niespodziewane, gdyby któryś z nich awansował do fazy ligowej.

Zobaczymy, co przeważy w przypadku Szwajcarii – dzielnik wynoszący 5 zamiast 4 czy łatwiejsza ścieżka dla wicemistrza i trzeciego zespołu. Lugano i Servette nie będą rozstawione, ale każdemu z nich wystarczy przejście tylko jednej rundy do gry w fazie ligowej. Pierwsi będą mieć trzy szanse, drudzy dwie. Trzeba się liczyć z tym, że co najmniej jednemu z nich się uda i że oprócz jednego gwarantowanego zespołu Szwajcaria będzie mieć drugi lub trzeci. Jednak nawet jeśli tak się stanie, realnie będzie mieć tylko jednego konia pociągowego. To są warunki, w których polskie kluby mogą spróbować gonić Szwajcarię, o ile uda się osiągnąć wyniki trochę lepsze od ostatnich.

Dania
  • 16. miejsce
  • 3,075 punktu straty
  • Kluby:
    • FC Midtjylland – II runda eliminacji LM (pewna minimum IV runda eliminacji LK)
    • Silkeborg IF – II runda eliminacji LE (pewna minimum III runda eliminacji LK)
    • Brøndby IF – II runda eliminacji LK
    • FC København – II runda eliminacji LK

W kontekście oceny szans Danii kluczowy był ostatni mecz sezonu. Kopenhaga wygrała baraż z Randers, co dużo zmienia. Jeszcze na początku wiosny FCK grał w fazie pucharowej LM, a teraz przegrał walkę o tytuł i ledwo uratował miejsce pucharowe. Wciąż jednak ma potencjał, aby zajść daleko w LK. Do tego Midtjylland, który powinien być pewniakiem. Silkeborg może zaskoczyć tylko na plus, natomiast po Brøndby nie spodziewam się niczego dobrego. Od dawna jest uważane za mocny zespół, ale w pucharach nie jest w stanie zabłysnąć poza meczami z polskimi drużynami. Nie jest to klub, na którym polegałbym na miejscu Duńczyków.

Realnie trzeba się liczyć z minimum dwoma klubami duńskimi w fazie ligowej. Żaden z nich nie ma gwarancji, ale dwa są mocne i mają przynajmniej niezłą ścieżkę. Scenariusz, w którym możemy włączyć się w walkę z nimi, to odpadnięcie FCK w eliminacjach i przeciętny występ FCM w fazie ligowej. Jeżeli poradzą sobie lepiej, to my musielibyśmy wznieść się ponad swój dotychczasowy najlepszy poziom. Na siłę, ale Dania jest drugim krajem po Szwajcarii, który sklasyfikowałbym jako ten dający szansę. Prawdopodobieństwo sukcesu nie jest jednak duże.

Szkocja
  • 17. miejsce
  • 3,050 punktu straty
  • Kluby:
    • Celtic FC – faza ligowa LM
    • Rangers FC – III runda eliminacji LM ścieżki niemistrzowskiej (pewna minimum faza ligowa LE)
    • Heart of Midlothian FC – IV runda eliminacji LE (pewna minimum faza ligowa LK)
    • Kilmarnock FC – II runda eliminacji LE (pewna minimum III runda eliminacji LK)
    • St Mirren FC – II runda eliminacji LK

Na dzień dobry Szkocja ma trzy zespoły w fazie ligowej. Układ jest identyczny do tego, który ma Austria, ale siła zespołów rozkłada się trochę inaczej. W ciemno można założyć, że Celtic i Rangers będą jak zwykle ciągnąć cały współczynnik, Hearts nie zrobią za wiele w fazie ligowej którychkolwiek rozgrywek, a Kilmarnock i St Mirren szybko pożegnają się z eliminacjami.

Szkocja nie spada na 17. miejsce po odcięciu sezonu 2019/20 bez powodu. W ostatnich czterech latach ma jeden sezon słaby i jeden taki sobie, z czego oba przypadają na ostatnie dwa lata. Celtic i Rangers nie pokazały wiele w LM. Mimo że liga zyskała miejsca bezpośrednio w fazie ligowej dla słabszych zespołów, nie wykorzystują one tego.

Teoretycznie są to warunki, w których moglibyśmy powalczyć ze Szkocją, zwłaszcza że to ona jest punktowo najbliżej. Celtic i Rangers wciąż mają jednak znacznie większy potencjał od naszych klubów. Trzeba by liczyć na to, że co najmniej jednemu z nich powinie się noga w fazie zasadniczej. Przy dużej dawce szczęścia i optymizmu może będzie można o tym pomyśleć, ale wątpię, czy Szkoci powtórzą aż tak nieudany sezon jak w 2022/23, a to prawdopodobnie byłoby niezbędne z naszej perspektywy.

Serbia
  • 19. miejsce
  • 1,475 punktu przewagi
  • Kluby:
    • Crvena zvezda – IV runda eliminacji LM (pewna minimum faza ligowa LE)
    • Partizan Belgrad – II runda eliminacji LM ścieżki niemistrzowskiej (pewna minimum IV runda eliminacji LK)
    • TSC Bačka Topola – IV runda eliminacji LE (pewna minimum faza ligowa LK)
    • Vojvodina Nowy Sad – II runda eliminacji LE (pewna minimum III runda eliminacji LK)
    • Radnički Kragujevac – II runda eliminacji LK

Nawet patrząc w górę, trzeba też mieć na uwadze kraje będące za nami, które mogą spisać się lepiej od nas. Serbia jest jednym z nich. Wprawdzie może powtórzyć ostatni sezon (1,400), a wtedy nie wyprzedzi nas nawet, gdy zdobędziemy zero punktów. Nie wierzę jednak w to, aby miało być z nimi aż tak źle.

Kluczowy dla nich będzie Partizan. Rok temu jego porażka w eliminacjach LKE dużo kosztowała Serbię. Bačka Topola i Čukarički pokazały, że reszta ligi to poziom o wiele niższy. Teraz Partizan ma dużo łatwiejszą ścieżkę. Jeżeli przejdzie choć jednego rywala z trzech, będzie grał jesienią w pucharach. Crvena zvezda może tym razem nie mieć aż tak trudnego losowania. Pozostała trójka jest w zasadzie do pominięcia, w najgorszym razie TSC zdobędzie kilka punktów w fazie ligowej, ale Vojvodina i Radnički nie powinny być groźne w eliminacjach.

Jeżeli Partizan wykorzysta choć jedną szansę z trzech, brałbym Serbię poważnie pod uwagę. Jeśli zostaną im tylko Crvena zvezda i TSC, prawdopodobnie ich maksimum to będzie 18. miejsce, ale to też oznacza, że mogliby rywalizować z nami, gdyby nam poszło gorzej. Serbia z pewnością nie chciałaby być zdegradowana do poziomu Azerbejdżanu czy Bułgarii, gdzie za współczynnik krajowy odpowiada w zasadzie tylko jeden klub. Nie robi jednak użytku z dodatkowych miejsc w fazie ligowej i już je straciła na sezon 2025/26.

Chorwacja
  • 20. miejsce
  • 2,100 punktu przewagi
  • Kluby:
    • Dinamo Zagrzeb – IV runda eliminacji LM (pewna minimum faza ligowa LE)
    • HNK Rijeka – II runda eliminacji LE (pewna minimum III runda eliminacji LK)
    • Hajduk Split – II runda eliminacji LK
    • NK Osijek – II runda eliminacji LK

Chorwacja otwiera listę krajów, które są ciągnięte niemal wyłącznie przez jeden zespół. Dinamo jest na tyle mocne, że jest w stanie w pojedynkę wprowadzić swoją ligę całkiem wysoko. Jeżeli otrzyma wsparcie od chociaż jednego klubu, Chorwacja może stać się groźna.

Po raz pierwszy od dość dawna drugi klub chorwacki będzie miał ułatwioną ścieżkę do gry na jesień w pucharach. Mało tego, w tym roku będzie to Rijeka, która jest o krok od rozstawienia w III rundzie eliminacji LE i jeszcze bliżej w IV rundzie eliminacji LK. Tutaj to zapewne jej wyniki latem będą decydujące. Hajduk od lat straszy nazwą, ale nie potrafi się przełamać ani w lidze, ani w europejskich pucharach. Osijek nie jest już chyba nawet papierowym tygrysem i nikt nie oczekuje, że zrobi coś nadzwyczajnego.

Dinamo samodzielnie jest w stanie podjąć walkę z polskimi klubami. Jeżeli dojdzie Rijeka, to nawet ponad 2 punkty przewagi nie będą bezpieczne.

Ukraina
  • 21. miejsce
  • 2,450 punktu przewagi
  • Kluby:
    • Szachtar Donieck – faza ligowa LM
    • Dynamo Kijów – II runda eliminacji LM ścieżki niemistrzowskiej (pewna minimum IV runda eliminacji LK)
    • Krywbas Krzywy Róg – III runda eliminacji LE (pewna minimum IV runda eliminacji LK)
    • Dnipro-1 – II runda eliminacji LK
    • Polissia Żytomierz – II runda eliminacji LK

Ukraina regularnie osuwa się w dół i jest już krajem z przełomu drugiej i trzeciej dziesiątki, a nie z pierwszej i drugiej. Nie jest to powód do dumy czy zadowolenia, ale wojna z Rosją przyczyniła się do wyeliminowania jednego kandydata do top 15, a drugiemu znacząco ograniczyła szanse.

Nasi wschodni sąsiedzi zmierzają ku ligom, gdzie wyraźnie wybija się jeden klub, a pozostałe nie są w stanie mu dorównać. Mimo to Dynamo jeszcze się nie skończyło. W tym sezonie miało dużo pecha, trafiając w eliminacjach LKE na Beşiktaş. Teraz ma podobną drogę do fazy ligowej jak Partizan i Lugano, a to właśnie na jeden z tych dwóch zespołów trafi na początku. Wiemy więc, że minimum jeden z tej trójki zagra jesienią w pucharach. Pytanie, czy Dynamo będzie konkurencyjne w fazie ligowej, bo ostatni występ w grupie LE nie należał do udanych.

Nie będzie Zorii Ługańsk, która uplasowała się w lidze daleko z tyłu. Przyzwoity współczynnik ma jeszcze Dnipro-1, ale w tym roku musi wyeliminować trzech rywali, a nie jednego, co rok temu i tak mu się nie udało. Łatwiej ma Krywbas, któremu wystarczy jeden wygrany dwumecz, ale najprawdopodobniej nie będzie faworytem w żadnej z rund. Polissia to pucharowy debiutant, dla którego sukcesem będzie zapewne przejście jednej rundy.

Polska

O tym, czego wstępnie oczekiwałbym od polskich klubów w najbliższym sezonie, można przeczytać w artykule podsumowującym ostatni sezon Ekstraklasy pod kątem europejskich pucharów.

Podsumowując, przynajmniej na razie nie zanosi się na większe zmiany w rankingu. Będziemy startować z lepszego miejsca niż obecnie i możliwe, że 18. pozycję utrzymamy przez dłuższy czas. Nie powinno być gorzej niż teraz, kiedy jesteśmy na 21. Przy bardzo pomyślnym zbiegu okoliczności jesteśmy w stanie awansować, ale nie widać wielu kandydatów do tego, aby spisać się gorzej od nas o ponad 3 punkty rankingowe. Można na siłę znaleźć jeden, dwa. Trzy i więcej to już będzie scenariusz z gatunku najbardziej optymistycznych.

Ranking klubowy w sezonie 2024/25

Polskie kluby będą grać także o swoje indywidualne współczynniki i rozstawienie w kolejnych sezonach. Możemy być pewni swoich rund startowych w sezonie 2025/26 i niewielka jest szansa, że któryś z naszych klubów będzie przesunięty wyżej.

Legia już teraz jest rozstawiona w eliminacjach LK we wszystkich rundach. Podobnie byłoby w eliminacjach LE. Jeżeli awansuje do fazy ligowej, celem powinno być umocnienie rozstawienia w tych rozgrywkach i próba nawiązania do rywali z poziomu obecnych 25-30 punktów. To dałoby szansę na rozstawienie w III rundzie eliminacji LM, a dalej już tylko ostatnia runda eliminacji tych rozgrywek i walka z tuzami ścieżki mistrzowskiej, nie tylko o rozstawienie, ale i o przesunięcia na podstawie współczynnika klubowego.

Drugim zespołem, który ma już pewną podbudowę rankingową, jest Śląsk. Wynosi ona jednak tylko 2 punkty. Aby przebić współczynnik minimalny, wynoszący 20% rankingu krajowego, musiałby dostać się do fazy ligowej i tam zdobyć więcej niż 3 punkty rankingowe. Celem byłoby rozstawienie gdziekolwiek, czyli na początek w II rundzie eliminacji LK. Mimo że w tym roku polski przedstawiciel jest rozstawiony w I rundzie eliminacji LE, również tam byłoby sporo do zrobienia, aby nie musieć zbyt wiele liczyć na rozstrzygnięcia w innych krajach w przyszłości.

Jagiellonia i Wisła startują od zera. Obie musiałyby dostać się do fazy ligowej i tam zdobyć więcej niż 5 punktów rankingowych, aby ich sytuacja się poprawiła względem tego sezonu. Jagiellonia ma na to znacznie większą szansę, jak również na to, że skorzysta z tego współczynnika w przyszłości. Wisła musiałaby obronić puchar.

Podsumowanie

Polska ma szansę na kolejny krok do przodu. Może ugruntować swoje miejsce już nie w trzeciej, a drugiej dziesiątce. Biorąc pod uwagę duże różnice punktowe, rozpoczęcie i zakończenie sezonu na 18. miejscu wydaje się prawdopodobne. Przy bardzo korzystnym zbiegu okoliczności może nawet powalczyć o 15. miejsce, dające pięć zespołów w pucharach, z czego trzy miałyby korzystną ścieżkę.

W przypadku poszczególnych klubów Legia może zbudować współczynnik dający szansę na rozstawienie w III rundzie eliminacji LM. Może też zagwarantować sobie rozstawienie w II rundzie eliminacji LM nie musząc liczyć na rozstrzygnięcia w innych ligach. Jagiellonia, Wisła i Śląsk mają do tego znacznie dalszą drogę i sukcesem będzie, jeśli ktoś z nich zdobędzie w tym sezonie więcej punktów niż 20% współczynnika krajowego (na starcie sezonu 4,650). To byłby dopiero początek zwiększania szans na rozstawienie choćby w I rundzie eliminacji LE czy II rundzie eliminacji LK.

Udostępnij:

17 komentarzy

  1. Patrząc na podsumowanie autora, to oceniam jego prognozę/oczekiwania za nawet zbyt optymistyczne/wymagające. Moim zdaniem sukcesem będzie 20 miejsce przy tym co mają zapewnione i skąd startują kluby ukraińskie, chorwackie i serbskie + biorąc pod uwagę sytuację w polskich drużynach. Legia to zespół w przebudowie z nowym trenerem. Mimo rozstawień zwycięstwo w 3 dwumeczach byłoby w tych okolicznościach dużym sukcesem. Jagiellonia musi wygrać jeden dwumecz, ale i to da się zepsuć. Śląsk i Wisła to loteria i wielka niewiadoma. Patrząc więc realnie, optymistycznym scenariuszem są 2 drużyny w fazie ligowej, ale nawet wtedy, kraje znajdujące się w rankingu za nami raczej wyrobią lepsze wyniki punktowe. Stąd moje nastawienie - zajęcie 20 miejsca będzie ok, obrona "startowego" 18 byłaby super wynikiem.
    Wszystko rozstrzygną losowania.
    PS Kiedy można spodziewać się podziału przed wtorkowymi i środowymi losowaniami na te mniejsze grupy zespołów? Będzie coś takiego w ogóle w tej fazie? Czy znów jak przed rokiem w tej kwestii - cisza od UEFA?

  2. Czy Wisła zagra pierwszy mecz u siebie czy rewanż? W 1 rundzie el.LE

    • Zależy od losowania. Zespół, którego kulka w losowaniu zostanie wyciągnięta jako pierwsza, będzie gospodarzem pierwszego meczu.

  3. Na ten moment wielkiej filozofii wzgledem oczekiwan nie ma.

    Cudem bedzie jak Jaga nie doczalpie sie chociaz do LKE.
    Cudem bedzie jak Wisla i Slask zrobia faze grupowa.
    Wszystko w rekach Legii.

    Z sama Jaga zakrecimy sie pewnie kolo 4,000 za ten sezon, jak dojdzie Legia to wtedy otwieraja sie mozliwosci zeby znowy zaliczyc cos na poziomie 6+.

  4. Przed nami sezon, gdzie (chyba) ciężko cokolwiek przewidzieć w kontekście Polski w europejskich pucharach. Nie zdziwię się, jeżeli zdobędzie 2 punkty, ale też się nie zdziwię jak będzie 7. Mam nadzieję, że będzie coś po środku.
    Biorąc pod uwagę wydarzenia z ostatnich sezonów, można się spodziewać wszystkiego. Z jednej strony patrząc na występy Rakowa, od Śląska należałoby oczekiwać dotarcia do IV rundy eliminacji (Raków zawsze tam doszedł, niejednokrotnie pokonując wyżej rozstawionych rywali), a od Jagielloni awansu do fazy ligowej (teoretycznie mają nawet ciut łatwiej niż Raków rok temu). Z drugiej strony "wyczyn" Lecha z zeszłego sezonu, powoduje, że na awans Legii do fazy ligowej należy po prostu cierpliwie czekać, ale w żadnym wypadku nie jest to pewnik.
    Zobaczymy co będzie, ale zarówno dwa jaki i zero zespołów w fazie ligowej jest równie prawdopodobne.

  5. Moim zdaniem już dawno nie byliśmy tak blisko więcej niż dwóch drużyn w fazie grupowej/ligowej. Dwie to prawie pewniak (Jaka i Legia).

    Wisła tak zgrubnie licząc ma 50% na dobre losowanie i przejście do kolejne rundy LE, później spadek do ostatniej rundy LK i tam znowu 50% szans na dobre losowanie i grę w grupie.

    Śląsk podobnie - potrzebuje szczęścia w dwóch losowaniach. Pierwszego nie liczę, bo znaczna większość zespołów rozstawionych jest od niego moim zdaniem słabszych.

    • chyba jaja sobie robisz.
      50% szans Wisły na awans do do III rundy LE?
      Tylko Szeryfy i Maribor to zespoły w zasięgu. W zasięgu, co nie znaczy, że polski drugoligowiec będzie z tymi mającymi spore doświadczenie zespołami faworytem.
      50% szans ma, jak trafi na kogoś z tej dwójki.
      Jak nie, to może trafić jeszcze na Chorwatów z Rijeki, których pokonanie byłoby już niespodzianką.
      Albo reprezentantów Belgii, Turcji, Holandii, Austrii, Norwegii czy Portugalii.
      A tu już awans byłby sensacją!
      Jeśli zaś jakimś cudem i Wisła i Śląsk dostaną się do IV rundy eliminacyjnej LKE, to być może jedynym potencjalnie rozstawionym zespołem będzie Żalgiris Wilno.
      Trzebaby ogromnej dozy szczęścia, żeby jeden z nich trafił akurat na Litwinów.

      Szczęśliwe losowania się zdarzają, ale potrzebna by tu była mega kumulacja szczęścia, a nie 50%
      Albo na reprezentantów Belgii,

      • "chyba jaja sobie robisz.
        50% szans Wisły na awans do do III rundy LE?"

        Z 9 drużyn na jakie mogą trafić w losowaniu wyraźnie poza zasięgiem Wisły są jedynie Ajax i Braga.

        Molde, Rapid i Trabzonspor są lepsze ale nie ma przepaści i zadecyduje dyspozycja dnia, albo lepszy pomysł trenera na przeciwnika.

        Sherif, Rijeka, Cercle i Maribor są spokojnie do ogrania.

    • Wisła zaczyna od 1. Rundy. Jeżeli ją przejdzie to prawdopodobnie spadnie do 3. rundy LK. Gdzieś zgubiłeś jedną rundę

      • Bądźmy poważni. Pierwszej runy i tych "przeciwników" nawet nie brałem pod uwagę jako zagrożenia. Z każdym z nich powinno być dwukrotnie gładkie 3:0

      • @Tomek - nie no, jednak Elfsborg nie jest taki słaby, Zira raczej też nie, choć akurat w ich przypadku to bardziej ten daleki wyjazd jest problemem.

    • Optymista z Ciebie. Chyba zapomniałeś, że Wisła nie otarła się nawet o awans do ekstraklasy... To jest po prostu pierwszoligowy zespół, który jakimś cudem wygrał PP. Jeszcze żeby chociaż Wisła awansowała, to można by mieć nadzieję na jakąś tam niespodziankę.
      Realnie patrząc to można oczekiwać od Wisły wygrania pierwszego dwumeczu (ale nie obu meczów), wszystko ponadto to będzie niespodzianka.

      • "To jest po prostu pierwszoligowy zespół, który jakimś cudem wygrał PP"

        A nie odwrotnie. To jest zespół który zasłużenie wygrał PP i jakimś pechem jest w 1. lidze?

        Szczerze to moim zdaniem polska piłka jest bardzo płaska. Jakby zamienić 5 ostatnich drużyn z Ekstraklasy z 5 pierwszymi z 1. ligi to ani w ekstraklasie by poziom zauważalnie nie spadł ani w pierwszej lidze by specjalnie nie wzrósł.

        Nie uważam by Wisła była obecnie słabsza od Piasta, Widzewa czy Zagłębia. A awansować do Ekstraklasy jest trudniej niż się utrzymać. Średniak zawsze się utrzyma bo znajdzie się ktoś słabszy, a spada tylko kilku Ale średniak nie awansuje bo zawsze znajdzie się ktoś mocniejszy, a awansuje tylko kilku.

      • Większych bzdur o zakrzywiania rzeczywistości, to chyba dawno tu nikt nie pisał…

  6. Tak się ułożyło, że trudno poważnie myśleć o gonieniu.
    Dw sezony mieliśmy dobre. Powiedziałbym, że wynuki były nieco ponad stan.
    Teraz będzie trudno o powtórkę.
    Ważne, by za bardzo nie stracić.

    Jagiellonia powinna fazę grupową osiągnąć (chociaż ze współczynników to nie wynika).
    Tam będzie losowana, niezaleźnie od rozgrywek, z ostatniego koszyka.
    Mimo to powinna zaliczyć jakieś dwa zwycięstwa i remis (np z The New Saints w LKE, czy Slovanem w LE) czyli zasilić ranking 5 punktami z fazy grupowej - a więć dorzucić do rankingu 1.25 + to co ugra w eliminacjach. Powiedzmy, że około 1.5 punktu.

    Legia przez eliminację powinna przebrnąć (licząc remis + zwycięstwo w II i III rundze i jedno zwycięstwo w IV, łącznie 3 zwycięstwa + 2remisy) dostarczając jeden punkt z eliminacji.

    Śląsk i Wisła - niestety nie wróżę dobrego wyniku.
    Wisła przy dobrym losowaniu w rundzie III LKE może się pokusić o jakieś wygrane.
    Śląsk na udane losowanie musiałby liczyć i w drugiej i w III rundzie.
    W IV rundzie oba kluby musiałby mieć ogromne szczęście (po raz kolejny), żeby mieć szansę powalczyć. Ze schematu rozstawień na oko tylko Żalgiris byłby rywalem w zasięgu.

    Także jeśli oba one łącznie we wszystkich rundach zaliczą 2 zwycięstwa i dwa remisy, to prawdopodobnie (0.75 punkta rankingowego łącznie), to chyba odzwiercieciadla ich możliwości przy aktualncyh współczynnikach,

    Także 3.25 to wynik na jaki liczę z eliminacji + Jagiellonia w fazie grupowej.

    Żeby dobić do 6 punktów, Legia w fazie grupowej musiałaby zdobyć 2.75 punktu, co się przekłada na 5 zwycięstw i remis. (zwycięstwo 2punkty dzielone na 4, remis jeden punkt dzielony na cztery) A zdaje się, że tylko 5 spotkań rozegra.
    A więc trzeba by wyjść z fazy grupowej i jeszcze później w fazie pucharowej coś zdziałać.

    Tym razem, w odróżnieniu od poprzedniego sezonu, nie możemy liczyć na to, że z eliminacji wejdziemy z dobrym wynikiem.

  7. Jak zwykle należy pamiętać, że np. Szkocja ma już Celtic w fazie ligowej LM i wcale nie jest punktowo najbliżej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są zaznaczone *