europejskie puchary statystyki

Legia i Śląsk odprawiają pierwszych rywali – tak, jak do tego przyzwyczaiły

Komplet zwycięstw polskich klubów w danej rundzie to zawsze jest wydarzenie. Wbrew pozorom w ostatnich latach coś takiego miało już miejsce, ale tym milej będzie to przypomnieć.

Polskie kluby wygrały wszystkie mecze w I rundzie eliminacji. W mniej więcej podobnym systemie (licząc od 2018/19, czyli od kiedy trzeba grać w I rundzie eliminacji LM), takiej sytuacji jeszcze nie było. Za to wygrały już w takiej sytuacji pierwsze cztery mecze (Legia dwa razy z Cork; pierwsze mecze – Górnik z Zarią i Lech z Gandzasarem. Dopiero w rewanżach el. LE były straty). Komplet zwycięstw w I rundzie miał miejsce w sezonach 2015/16 i 2017/18 (również cztery, wszystkie w I rundzie eliminacji LE).

2015/16: Kruoja – Jagiellonia 0:1, 0:8; Celje – Śląsk 0:1, 1:3
2017/18: Dinamo Batumi – Jagiellonia 0:1, 0:4; Lech – Pelister 4:0, 3:0

Legia Warszawa – Bodø/Glimt 2:0
  • Legia nadal nie odpadła z pierwszym możliwym rywalem w eliminacjach. Ostatnim takim zespołem pozostaje FC Zürich w sezonie 2005/06.
  • Legia wyeliminowała czwarty norweski klub w swojej historii występów w pucharach (wcześniej Vålerengę, Vikinga i Molde). Z Rosenborgiem odpadła w eliminacjach LE i miała niekorzystny bilans dwumeczu w fazie grupowej LM. W łącznym bilansie z Norwegami nie przegrała żadnego meczu u siebie.
  • Za każdym razem Legia przechodziła I rundę eliminacji LM bez straty punktów (po dwa zwycięstwa Cork i Bodø/Glimt; jedno z Linfield; we wcześniejszym systemie także dwa z Mariehamn w II rundzie). W tym systemie eliminacji LM (od sezonu 2018/19 włącznie) tylko Piast odpadł w I rundzie i nie wygrał meczu.
  • Strzelone gole w dwóch meczach pucharowych z rzędu – do tej pory po raz ostatni z Europą (rewanż, 3:0) i KuPS (pierwszy mecz, 1:0), a biorąc pod uwagę tylko dwumecz z konkretnym zespołem – po raz ostatni z Dudelange (1:2 i 2:2).
  • Gole Pekharta i Luquinhasa numer 2 w historii ich występów zarówno w Legii, jak i w ogóle w pucharach.
  • Artur Jędrzejczyk ma 36 meczów w Legii w pucharach i to daje mu 7. miejsce ex aequo wraz z Ivicą Vrdoljakiem na liście najlepszych.

67 – Michał Kucharczyk
61 – Jakub Rzeźniczak
55 – Miroslav Radović
50 – Tomasz Jodłowiec
47 – Dušan Kuciak
41 – Michał Żyro
36 – Ivica Vrdoljak, Artur Jędrzejczyk

Śląsk Wrocław – Paide Linnameeskond 2:0
  • Śląsk, podobnie jak Legia, od dawna nie odpadł z pierwszym pucharowym rywalem w sezonie. Tu jednak swoje robią przerwy od gry w Europie. Śląsk wyeliminował pierwszych rywali w ostatnich pięciu występach (Dundee, Budućnost, Rudar, Celje, Paide), a ostatni raz odpadł we wspominanym tydzień temu dwumeczu Pucharu Zdobywców Pucharów 1987/88 z Realem Sociedad (0:0, 0:2).
  • Polskie kluby pozostają bez porażki u siebie z estońskimi. Jedyna strata punktów u siebie, a także odpadnięcie, to Wisła Kraków z Levadią.
  • W pucharach zadebiutowali Erik Expósito i Petr Schwarz. Dodatkowo pierwszy mecz dla Śląska w rozgrywkach UEFA zanotował Lubambo Musonda.
  • Pierwsze gole w pucharach Patryka Janasika i Víctora Garcíi. Trzy z czterech goli dla Śląska w dwumeczu z Paide strzelili obrońcy lub wahadłowi.
  • Róbert Pich usiadł na ławce, ale i tak zaliczył swój szósty mecz w Śląsku w pucharach, wszystkie „z rzędu” (z sześcioletnią przerwą samego klubu w występach na arenie międzynarodowej).
  • Waldemar Sobota zaliczył swój 20. mecz w Śląsku w pucharach i awansował na trzecie miejsce ex aequo w klasyfikacji klubowej:

24 – Janusz Sybis
21 – Tadeusz Pawłowski
20 – Roman Faber, Waldemar Sobota

Informacje i niektóre statystyki na temat klubów znajdują się również na przeznaczonych do tego podstronach: Legia, Śląsk

Statystyki nie obejmują Pucharu Intertoto. Statystyki danych rozgrywek sumowane są następująco: EC1 – Puchar Mistrzów + Liga Mistrzów EC2 – Puchar Zdobywców Pucharów EC3 – Puchar Miast Targowych + Puchar UEFA + Liga Europy, EC4 – Liga Konferencji Europy

Udostępnij:

4 komentarze

  1. Proszę o wyjaśnienie. Czy z perspektywy walki o wyższe pozycje w rankingu krajowym i klubowym, dla Legii lepszym rozwiązaniem byłby awans do fazy grupowej LKE (gdzie trafi na teoretycznie słabszych rywali i ma szansę uzbierać więcej punktów) niż do LM lub LE (gdzie szansa na korzystne wyniki jest znacznie mniejsza)? Rozumiem, że w kwestii finansowej i patrząc na prestiż, ekspozycję klubu, itp. lepiej byłoby wejść do ważniejszych rozgrywek, ale jak to wygląda patrząc na to stricte "rankingowo"?

    • Do LM na pewno się opłaca wejść ze względu na kasę i to, że dostajesz na start bonus 4 punkty.
      Jeżeli chodzi o LE/LKE to i tak będzie zależeć od losowania. Najsilniejsza grupa LKE może być trudniejsza od najsłabszej grupy LE.

    • No widzisz czy warto to musisz sobie sam na to odpowiedzieć ale Janek już tu wyłożył wszystko czaro na białym. Główne różnice pomiędzy pucharami to głównie pieniądze i punkty do zdobycia.
      Wszystko dokładnie Janek opisał tutaj:
      Kasa: http://rankinguefa.pl/finanse-w-europejskich-pucharach-2021-22/
      Punkty: http://rankinguefa.pl/zasady-punktowania-w-europejskich-pucharach-od-sezonu-2021-22/

      W skrócie.
      Kasa:
      Liga Mistrzów Liga Europy Liga Konferencji Europy
      Łączna kwota do wypłaty klubom 2,032 mld € 465 mln € 235 mln €

      Punkty:

      Faza rozgrywek Liga Mistrzów Liga Europy Liga Konferencji Europy
      Faza grupowa 4 – –
      1/8 finału 5 1 –
      Ćwierćfinał 1 1 –
      Półfinał 1 1 1
      Finał 1 1 1

      Ważna zmiana – punkty za zajęcie 1. lub 2. miejsca w grupie LE lub LKE:
      Miejsce w grupie Liga Europy Liga Konferencji Europy
      1. 4 2
      2. 2 1

      Podsumowując, jak ktoś będzie grał beznadziejnie i taką też ma drużynę i nie ma co liczyć na wysokie miejsce w fazie grupowej to chyba LKE będzie najlepsza bo jakieś remisy tam pewnie ugra. Kluby mające większe aspiracje na wyższe miejsce w grupie zdobędą więcej punktów oraz pieniędzy w LM i LE.

  2. Mam nadzieję, że Śląsk za szybko nie sprzeda Exsposito. Piasecki jest strasznie powolny i trzeba mu podać idelanie na nogę/głowę żeby oddał strzał. O pozostałych napastnikach lepiej nawet nie wspominać.
    Na szczęście zakupili innego hiszpana - Caye Quintane ale nim wejdzie do zespołu to pewnie minie kilka miesięcy i już dawno będzie po pucharach o ile w ogóle spełni oczekiwania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są zaznaczone *