ranking krajowy

Szkoda tej Omonii… ale inni też mają problemy

Dwie drużyny przeszły, dwie odpadły, trzy zostały w grze. Punktowo nie wypadamy najgorzej w naszej okolicy rankingu, ale to też z powodu pozasportowych problemów rywali.

Wyniki

II runda eliminacyjna Ligi Mistrzów

Legia Warszawa – Omonia 0:2 po dogrywce. Awans: Omonia
NK Celje – Molde FK 1:2. Awans: Molde
Celtic FC – Ferencvárosi TC 1:2. Awans: Ferencváros

I runda eliminacyjna Ligi Europy

Dinamo Mińsk – Piast Gliwice 0:2. Awans: Piast
Malmö FF – Cracovia 2:0. Awans: Malmö
Lech Poznań – Valmiera FC 3:0. Awans: Lech
Kalju – NS Mura 0:4. Awans: Mura
Fehervar – Bohemians FC 1:1, karne 4:2. Awans: Fehervar
Olimpija Ljubljana – Vikingur Reykjavik 2:1 po dogrywce. Awans: Olimpija
Hammarby – Puskas Akademia 3:0. Awans: Hammarby
Hafnarfjördur – DAC Dunajska Streda 0:2. Awans: DAC
FC Vaduz – Hibernians FC 0:2. Awans: Hibernians
TNS – MSK Žilina 3:1 po dogrywce. Awans: TNS
Servette Genewa – Ružomberok 3:0. Awans: Servette
NK Maribor – Coleraine FC 1:1, karne 4:5. Awans: Coleraine
Honved – Inter Turku 2:1 po dogrywce. Awans: Honved

Ranking krajowy

Przypomnienie 1: gramy o minimum 29. miejsce, które pozwoliłoby dwóm polskim zespołom grać w II rundzie eliminacji Europa Conference League zamiast w I w sezonie 2022/23. Do 28. miejsca, dającego trzy miejsca w II rundzie, mamy dużą stratę.

Przypomnienie 2: w tym sezonie jest inna punktacja w rundach, gdzie zamiast dwumeczów są pojedyncze mecze. W eliminacjach jest to 1,5 punktu za zwycięstwo, 1 za remis i 0,5 za porażkę – tak, jakby nieodbyty mecz skończył się remisem.

W naszym przypadku wyszło średnio. Na plus trzeba traktować awans Piasta, natomiast rozczarowaniem było odpadnięcie Legii. Porażka Cracovii była wkalkulowana, Lech zrobił swoje. Trzy z czterech drużyn w grze to przyzwoity wynik jak na nas. Oczywiście nie cieszy mnie odpadnięcie Cracovii, ale sami sobie to zrobiliśmy, tak potrafi się kończyć brak rozstawienia. Zdecydowanie na minus jest wynik Legii, nie dość że punkty uciekły, to nie ma już marginesu błędu. W ścieżce mistrzowskiej el. LE można trafić bardzo różnie ze względu na brak klasycznych rozstawień i możemy mieć albo szczęście, albo sporego pecha. Przy czym nie jest powiedziane, że nawet temu szczęściu będziemy w stanie pomóc.

Poz. Kraj 2016/17 2017/18 2018/19 2019/20 2020/21 Razem Dystans
29 Słowenia 2,250 4,625 3,125 2,000 1,500 13,500 1,000
30↑ Węgry 1,875 1,625 3,250 4,500 1,500 12,750 0,250
31↓ Słowacja 2,125 1,875 5,125 3,000 0,625 12,750 0,250
32 Polska 3,875 2,875 2,250 2,125 1,375 12,500
33 Liechtenstein 2,500 2,000 1,500 2,500 0,500 9,000 3,500

Jesteśmy w takim miejscu w rankingu, że nie tylko my odpadamy w pierwszych rundach i nie punktujemy idealnie. Wręcz na tle krajów 29-33 nie wypadamy najgorzej, a minimalnie za Węgrami.

Wciąż pomagają nam w tym jednak pozasportowe problemy rywali. Tym razem Puskas Akademia musiała wysłać rezerwowych i juniorów na mecz z Hammarby i gładko odpadła. Węgrzy mieli też problemy w innych meczach, Fehervar przeszedł dopiero po rzutach karnych, a i Honved męczył się z Interem Turku w dogrywce. Za to wynikiem zdecydowanie ponad stan był awans Ferencvárosu kosztem Celtiku. Ostatecznie też mają trzy z czterech drużyn w grze, Ferencváros jest bliżej fazy grupowej, więc w tej chwili wyglądają najpoważniej z naszej okolicy.

Jeszcze gorzej ma się Słowacja, która straciła już dwa zespoły w tej rundzie i została wyprzedzona właśnie przez Węgry. Odpadnięcie Ružomberoka nie jest niespodzianką, za to porażka Żyliny w Walii już tak. Jak dodamy do tego Slovana, który odpadł bez gry z KI i nie mógł grać w tym tygodniu, to jest to bardzo niepomyślny początek sezonu naszych sąsiadów. Tylko DAC zrobił swoje, ale i tak w tym sezonie zdobyliśmy już dwa razy więcej punktów niż Słowacy.

Zaznaczam tutaj, że Słowacja nie ma punktów wliczonych za mecz KI – Slovan, który się nie odbył. Strona UEFA nie pomaga – uwzględnione zostały tylko mecze rundy wstępnej el. LM (w tym punkty dla Irlandii Północnej za mecz Drita – Linfield; formalnie niesłusznie). Nie wiadomo, jak ostatecznie będzie i czy te walkowery będą dawać punkty (zgodnie z przepisami nie powinny).

Słowenia miała w tym tygodniu spore problemy, choć jest jeszcze możliwość poprawy, jeżeli mecz Kalju z Murą dojdzie do skutku. Maribor jednak skompromitował się z Coleraine, Olimpija przeszła dopiero po dogrywce, a Celje jest w analogicznej sytuacji do Legii.

AKTUALIZACJA: Mura rozegrała przełożony mecz z Kalju. Akurat Słoweńcom się poszczęściło, ponieważ mecz odbył się na neutralnym terenie (na Węgrzech, gdzie Mura miała dużo bliżej), a do tego Estończycy nie mogli skorzystać z wielu podstawowych piłkarzy, którzy są zakażeni. W ich składzie znaleźli się zawodnicy rezerw, którzy na co dzień występują na trzecim poziomie rozgrywek, a na środku obrony musiał wystąpić nominalny pomocnik, znany nam z Korony Sander Puri. W każdym razie Mura wykorzystała sprzyjające okoliczności, przez co Słowenia dotrzymuje kroku Węgrom, jeśli chodzi o punkty zdobyte w tym sezonie.

Patrzymy też w dół, a tam Vaduz, jedyny reprezentant Liechtensteinu, odpadł. Ten kraj miał naprawdę niezłe możliwości punktowania, mogąc mieć nawet 3 punkty po pierwszych dwóch rundach. Ma tylko 0,5 i na pewno nas nie wyprzedzi. Następna w kolejce jest Litwa, której strata jest jeszcze większa, jej dorobek dzieli się przez cztery, a w grze zostały trzy drużyny – Suduva, Žalgiris Wilno i Riteriai. Na razie z ich strony zupełnie nic nam nie grozi, choć w teorii wszystko jest możliwe.

Ranking klubowy

Cracovia za odpadnięcie w I rundzie el. LE dostała jeden punkt. To nie pozwala jej nawet wyjść poza 20% rankingu krajowego (suma jej punktów to 2,250, a minimalny współczynnik polskich klubów to obecnie 2,500). Prawdopodobnie nie wystarczy do rozstawienia ani w I rundzie el. LM, ani I rundzie el. ECL w przyszłym sezonie. Nadal może być on zwiększany, jeśli Legia, Lech i Piast będą punktować, ale musiałoby tych punktów być naprawdę dużo, aby ten minimalny współczynnik rzeczywiście ruszył z miejsca.

Również Jagiellonia będzie od teraz legitymować się 20% rankingu krajowego – jej 2,5 punktu zrównało się z tym ułamkiem.

Legia cały czas za ten sezon ma zagwarantowane minimum 2 punkty, (jeżeli odpadnie w III rundzie). Na pewno w tym sezonie wyprzedzi Maribor, który może być jej rywalem do rozstawienia w przyszłym sezonie. Lech i Piast będą mieć co najmniej po 1,5 (jeżeli odpadną w II rundzie). Nadal jest to mało – jeżeli myślimy o rozstawieniach tych klubów w późniejszych rundach, to trzeba punktować dalej.

Uwaga techniczna – nie wszystkie polskie kluby ze współczynnikiem 2,500 są obok siebie w rankingu, bo są też inne kluby, które wchodzą między nie – o kolejności decyduje wynik z ostatniego sezonu, przy równości z kolejnego itd. Cały ranking można śledzić tutaj.

Poz. Klub Kraj 2016/17 2017/18 2018/19 2019/20 2020/21 Razem
91 Legia Pol 8,000 1,500 2,000 2,500 0,000 14,000
309 Lech Pol 0,000 1,000 2,000 0,000 0,000 3,000
328 Cracovia Pol 0,250 0,000 0,000 1,000 1,000 2,500
333 Piast Pol 0,500 0,000 0,000 1,500 0,000 2,500
334 Lechia Pol 0,000 0,000 0,000 1,500 0,000 2,500
338 Jagiellonia Pol 0,000 0,500 2,000 0,000 0,000 2,500
339 Górnik Pol 0,000 0,000 1,500 0,000 0,000 2,500
340 Arka Pol 0,000 1,000 0,000 0,000 0,000 2,500
341 Zagłębie Lubin Pol 1,000 0,000 0,000 0,000 0,000 2,500

Ocena

Nie ma dramatu, a gdyby Legia awansowała, byłoby naprawdę dobrze. To jednak dopiero początek, Piast nadal nie będzie rozstawiony w losowaniu kolejnej rundy, Legia może trafić bardzo różnie, zaś Lech jest rozstawiony. Niżej już raczej w tym sezonie nie spadniemy, co i tak ma znaczenie tylko prestiżowe. Nasi rywale też w pewnej części odpadają, nie pomagają im zawirowania związane z procedurami COVID-owymi. Na pewno rywalizacja ze Słowenią, Słowacją i Węgrami wciąż jest w naszym zasięgu.

Udostępnij:

11 komentarzy

  1. skoro punktacja jest 1,5-1-0,5 pkt to pwinnismy miec 1,5 pkt a nie 1.375 chyba ze czegos nie lapie,jak to jest ?

    • Pewnie chodzi o wynik Legii z Omonią. Do rankingu liczy się porażka po dogrywce, a nie remis. Dlatego:

      Legia 1,5 + 0,5 = 2
      Piast 1,5
      Cracovia 0,5
      Lech 1,5
      Razem 5,5/4 = 1,375

  2. na tę chwilę sprawidzlem kilka rzeczy:
    I. 3 druzyny w kolejnej rundzie ma Walia, Litwa i Macedonia, a 4 druzyny !! Albania i Bosnia i Her.
    Natomiast 2 druzyny mają Azerbejdżan, Słowacja i Białoruś. Reszta w naszej okolicy 3 druzyny, a od 21 miejsca do 1 miejsca wszyscy maja komplet.

    II. Wyspy Owcze, Irliandia Płn, Albania mają na te chwilę większą zdobycz puntkową niż my.
    Słowacja, Kazachstan i Szwecja ma dosc wyrazniej mniej niz my poki co. Reszta z miejsc 20-30 - podobonie, niewiele lepiej albo niewiele gorzej.

    III. W przyszlym sezonie ( miejsca 20-30 w rankingu) tylko Czechom, Izraelowi, Bułgarii i Azerbejdzanowi odpowiednio wiecej punktów z rankingu ( sezon 16/17) niz nam. A calej reszcie za akurat ten sezon odpadnie znacznie mniej.
    Wniosek? Ano taki, ze jeszcze bardziej poglebi sie strata do naszych bezposrednich rywali. Lepiej, na tą chwile mamy tylko 0,625 pkt przewagi nad Litwą! To pokazuje w jak głebokich czterech literach jesteśmy.

    A za tem my nawet jak nadrobimy wzgledem rywali z 1 czy 1,5 punktu w tym sezonie, to i tak zostanie to zniwelowane przez odpadajacy sezon 16/17.
    Nie łódźmy się, żeby wybrnąc z miejsca w ktorym obecnie jestesmy, to potrzebne są dwie rzeczy, my musimy miec naprawdę szczescie w losowaniach, a rywali pecha.
    Bo jak widać, prz tym poziomie sportowym, ktory prezentujemy, wątpliwe, zebysmy się wygrzebali.

  3. Podsumowując całą rundę, to oczywiscie przeciętnie. Chciałem napisać slabo, bo pewnie większość zakładała ze wygra Lech i Legia a Piast i Cracovia odpadną, a wyszlo troche inaczej. Zdobycz punktowa ta sama, korzysc taka, ze w kolejnej rundzie 3 a nie 2 zespoły, co w sumie ma znaczenie.
    Nie musze chyba mowić, ze kluczowe bedzie losowanie. Patrzęc wlasnie z boku na rozpiske potencjalnych rywali i ... wszystko zalezy od szczescia/pecha.
    Piast ma z 9 druzyn, na ktore jak wpadnie, nie ma zadnych szans. A cala reszta jest w zasięgu bardziej lub mniej, bo Jablonec, Slovan czy Morthewell to są druzyny do ogrania.
    Lech ma kazdego w zasiegu, ale jest tam pare druzyn niewygodnych, jak szwedzkie, Servette czy Osijek.
    Legia ma zdecydowanie latwiej, z 3 kluby z ktorymi faktycznie powiedzialbym ze faworytem nie bedzie, a reszta to jednak przeciwnicy W TEORII mniej wymagający.

    Jak to widze dalej? Sukcesem bedzie przejscie dwoch druzyn do 3 rundy, ale wiadomo, wszystko zalezy od losowania. Powiedzial=łbym ze ostatnio szczescie nie sprzyjalo, bo wylosowanie Omonii, Molde czy Dynama, to nie byly latwe losowania. Oby tym razem bylo duzo lepiej,

    Cudem liczę na Legie przy szczesliwym losowaniu w LE, bo inaczej to nie ma szans. Głównie dlatego ze chcialbym emocjonowac sie troche dluzej niz zwykle pucharami.

    • Szczęście w losowaniu nic nie da, jeśli nie zacznie się dobre granie.
      Szczęście miała Legia trafiając na Trnavę, Dudelange itp. A jesteśmy, gdzie jesteśmy.
      Probierz, czy trafi na Dunajską Stredę czy klub szwedzki i tak odpadnie.
      Piast trafił na BATE i wydawało się, że po zawodach, a tymczasem był bardzo równorzędnym rywalem i blisko wyeliminowania Białorusinów. W kolejnej zaś rundzie trafił na słabszego rywala, ale też poległ.

      Teraz Piast wygrał jakością na boisku - znów z Białoruskim zespołem. Być może sytuacja polityczna na Białorusi miała wpływ na postawę zespołu (trudno się skupić na graniu gdy grozi wojna domowa, albo bratnia pomoc Putina) .
      .
      W każdym razie szans Legii bardziej upatrywałbym w tym, że ma od porażki z Omonią prawie miesiąc czasu, by wejść w rytm niż w szczęśliwym losowaniu, które też potrafi koncertowo zmarnować.

    • Mr E - ale ja dlatego pisze o szczęściu, bo w naszym wypadku pisząc "dobre granie" to po pierwsze - wypadek przy pracy, po drugie - bardzo rzadki przypadek, po trzecie - i to czasami nie wystarcza na rywala rownego nam ( jak chocby Lechia - Broendby nie szukając daleko).

      Jak Lech trafi na Hammarby, a Piast na Basel, to mamy raczej pozamiatane.

      Zeby była jasność - jak bedziemy mieli ekipe ktora porzadnie gra w piłke, to nawet ranking potrzebny nie bedzie i ona awansuje do LE. Ale ostatnią taką ekipą, która coś pokazywała na boisku, była Legia w LM, a to juz bylo dawno temu jesli chodzi o czas piłkarski. A dwa, tam też cudem wręcz się dostała grając totalną padake.

      Co do miesięcznej przerwy zgadzam się, że to na duży plus i moze wejdą na jakies wyzsze obroty, bo z tym co prezentują obecnie, nie mają zadnych szans na awans do grupy LE, no chyba ze znowu jakiś "Dandulk" w ostatniej fazie eliminacji.

  4. Dobrze by było gdyby w tym sezonie i następnych w top 3 ligę skończyli Legia, Lech, Piast i konsekwentne budowali swój współczynnik w Europie. A znając życie znowu wejdą jacyś jednostrzałowcy typu Śląsk, Pogoń i dostaną w papę od pierwszego lepszego rozstawionego zespołu. I tak się będziemy kręcić przy 25-30 miejscu rankingu krajowego.

    • To 25 miejsce to tak bym powiedział zyczeniowo dość, bo nam obecnie do 25 miejsca brakuje 3,5 pkt. A my tyle nie mozemy zdobyc od paru lat w ogole, a gdzie to odrobic taką przewage w sezonie.
      Ale ogolne założenie sluszne. My generalnie na tym pokutujemy, ze u nas co chwila nowe zespoly startują, niedawno byla Lechia. Albo Jagielonia, Sląsk tez bywal. I tak sobie skacze, a to jeden a to drugi. Nie mamy chociaz z 3 tych samych druzyn, nawet jesli by odpadaly przy 2-3 rundzie, to jest szansa, ze jakis tam ranking by zbudowały na przestrzeni lat i wówczas łatwiej o budowanie tego rankingu na powaznie.
      Bo umówmy sie dochodzeniem do 3 rundy to my go nie zbudujemy. Tylko w koncu trzeba awansowac do faz grupowych. I tam się zaczyna zdobywanie punktow na poważnie.

      Ale umówmy sie, póki co, nawet najbogatsza Legia nie jest w stanie tego dokonać, wiec raczej nie ma szans na awans innych zespołów. Tylko krok po kroku.

      Takze tez jestem zdania, ze Lech, Legia i Piast co roku i moze wypracują sobie jakikolwiek ranking zeby w koncu do III runy byc rozstawianym, I wtedy mozna myslec o czyms dalej.

  5. Cieszy Piast i Lech w kontekście rankingów.
    Piast w końcu będzie trzecim zespołem który ma własny ranking, a nie tylko krajowy.
    Biorąc pod uwagę stabilizację w tym klubie i fakt, że zespół potrafi skutecznie uzupełniać luki po odejściu czołowych piłkarzy wydaje się, że i w tym sezonie zajmie miejsce gwarantujące grę w pucharach i może skorzysta z lepszego miejsca rankingowego.
    Zupełnie nie cieszy występ Cracovii., czy jakiejkolwiek drużyny prowadzonej przez Michała Probierza. Dla niego europejskie puchary to słynny "pocałunek śmierci " i robi wszystko, by ten był jak najkrótszym.
    Legia - spore rozczarowanie.
    Niby liga cypryjska jest dwa razy lepsza od polskiej, ale Omonia nie jest tam potentatem. Na boisku też w pierwszej połowie ograniczała się do polowania na nogi Luquinhasa (bez konsekwencji). Nie pomógł fatalny arbiter, ani zawirowania kadrowe - Legia była bez całej prawej flanki, która w dużym stopniu przyczyniła się do zdobycia MP.
    No i wreszcie brak dwumeczu. Nawet w tych okolicznościach po 90 minutach było 0-0. U siebie nie stracić bramki to korzystny wynik.
    Tak czy siak w dużym stopniu sama zapracowała na część z tych okoliczności. Miesiąc czasu teraz, żeby się pozbierać.

  6. Kurczę - szkoda, że Piast nie przejął rankingu Dynama. Znów widać, jak ważne jest rozstawienie.

    Legia jak zawsze miała autostradę do fazy grupowej. Byłaby rozstawiona w III rundzie el. LM i nawet po odpadnięciu w IV byłaby od razu faza grupowa LE. Teraz trzeba wygrać dwa razy (wiem wiem - jest minimalna szansa na bye'a), do tego w finałowej rundzie walki o LE może się zdążyć wszystko. Sędzia był beznadziejny, ale przy rozstawieniu i grze u siebie trzeba zdominować mecz, a tak się nie stało.

    Lech miał łatwo w I rundzie eliminacji i na 90% będzie miał łatwo w drugiej. Rozstawienie, to rozstawienie. Szkoda, że mają je już tylko do II rundy eliminacji.

    Kiedyś cieszyłem się że zmian w Pucharze UEFA. Grupy miały spowodować, że kilka naszych zespołów będzie regularnie grać w nich. Potem cieszyłem się że zmian w el. LM - co roku mistrz Polski miał grać w fazie grupowej LM. Wreszcie miał nie trafiać na Barcelony i Realem. Potem Boniek cieszył się z powstania LE2. Miały tam regularnie grać w większości nasze zespoły. Tymczasem ja przestałem w nasze zespoły wierzyć. Na czym stoimy ? - porównujemy się z Linchesteinem i Słowacją. Co do wielkości i populacji jesteśmy w 10 Europy. Do tego jest wspaniała infrastruktura po Euro, świetne pieniądze z praw telewizyjnych i piłka nożna jako sport numer 1 w kraju. My tymczasem zamiast spokojnie rosnąć w rankingu, kilka lat z rzędu odpadliśmy będąc murowany mi faworytami. Śmiech przez łzy - Luksemburga, Słowacja, Mołdawia były za silne, dla zespołu który chwilę wcześniej był w fazie grupowej LM, zremisował z Realem aplikując mu 3 gole i awansując z tej grupy z 3 miejsca do fazy pucharowej LE pokonał porządny zespół z Portugalii.
    Aha, zapomniałbym, że w międzyczasie zrobiliśmy rewolucję w lidze, aby pomóc pucharowiczom.

    Co zapamiętaliśmy z ostatnich lat? Farbowaną murawę i jak się czyta Dudenlage ;)

    • powiem tak - jesli nasze druzyny nie zrobiły pozytku z reformy Platiniego, to juz nic nas nie uratuje. Tak łatwych eliminacji wczesniej nie było i juz nie bedzie, bo wszystko idzie w kierunku SuperLigi, a nie w kierunku luzowania słabym...

      ostatnie lata mi sie kojarzą same przykre sprawy
      1. Dudenlage - wiadomo, ale nie tylko, bo Legia wtedy ustanowiła rekord historyczny jesli chodzi o polskie kluby - kwintesencja eurowpier... - odpaść w ciagu 12 miesiecy z druzna z Luksemburga, Słowacji, Mołdawii i Kazachstanu. Masakra...
      2. Fc Riga - kuriozum... nawet nie chce mi sie rozpisywac.
      3. Legia - Real przy pustych trybunach. Popis "fanów" Legii zapewnil niezapomniane doznania na stadionie...
      4. Celtic - Legia i Bereszynski - kolejne kuriozum, tym razem organizacyjne, a w tle karne niewykorzystane przez Vrdoljaka, które gdyby trafił, zapewniły by awans tak czy owak. Eh...
      5. Oczywiscie dominuje tu Legia, bo jako jedyna występuje od praru lat regularnie w eliminacjach, ale oczywście inne druzyny też się "popisywały" - ale nie starczyło by trzcionki, żeby to wszystko opisać...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są zaznaczone *