Rio Ave to zupełnie inny zespół niż pozostałe opisywane tutaj. Przede wszystkim powinien zaprezentować przyzwoite umiejętności piłkarskie, ale jego stopień przygotowania może działać na jego niekorzyść. Z całego zestawu na dwie pierwsze rundy, Portugalczycy wśród naszych rywali wyglądają dla mnie najciekawiej.
Poprzednie rywalizacje
Po raz pierwszy Jagiellonia trafia na portugalski zespół, a Rio Ave na polski.
Polskie kluby kontra portugalskie w pucharach: 11 dwumeczów, ostatni w sezonie 2016/17 (Legia – Sporting CP w fazie grupowej LM). Jak do tej pory żaden polski zespół nie wyeliminował portugalskiego w dwumeczu pucharowym. Jednak dwie ostatnie rywalizacje miały miejsce w fazie grupowej. W sezonie 2015/16 Lech w grupie LE dwa razy zremisował z Belenenses po 0:0 (a więc dwumeczu nie przegrał), a w tabeli był wyżej dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu (2:6 i 2:8). Legia z kolei przegrała dwumecz ze Sportingiem (0:2 i 1:0), ale w tabeli była wyżej i zajmując 3. miejsce przeszła do 1/16 finału LE.
Ostatnie 5 lat w pucharach
2013/14 – bez gry w pucharach
2014/15 – 4. miejsce w grupie LE (Dynamo Kijów 0:3, 0:2; Steaua 2:2, 1;2; Aalborg 2:0, 0:1). W eliminacjach pokonane Göteborg (0:0, 1:0) i Elfsborg (1:0, 1:2 – awans dzięki zasadzie bramek na wyjeździe)
2015/16 – bez gry w pucharach
2016/17 – III runda eliminacji LE (Slavia Praga 1:1, 0:0 – odpadnięcie przez zasadę bramek na wyjeździe)
2017/18 – bez gry w pucharach
Powyższa rozpiska to cała historia gry Rio Ave w europejskich pucharach. Od rozgrywek 2014/15 grają w nich co drugi sezon. Debiut wypadł powyżej oczekiwań, jako że udało się pokonać dwa szwedzkie zespoły i awansować do fazy grupowej. Tam dopiero ostatnia kolejka przyniosła pierwsze zwycięstwo, ale 4 punkty to nie był rozczarowujący wynik. Dwa lata później też nie byli faworytem w dwumeczu ze Slavią, ale odpadli po wyrównanym dwumeczu. Ciężko więc mówić o kompromitacji w jakimkolwiek meczu, nawet przy porażkach do zera z Dynamem Kijów czy Aalborgiem.
Forma i terminarz
Do tej pory Rio Ave startowało w pucharach najwcześniej od III rundy eliminacji. Teraz jest to II runda, a pierwszy mecz z Jagiellonią odbędzie się 26 lipca. To ponad dwa tygodnie przed inauguracją ligi portugalskiej. Zespół wznowił treningi 18 czerwca.
Miasto i stadion
fot. flickr.com
Rio Ave ma swoją siedzibę w Vila do Conde. To 80-tysięczne miasto w północnej Portugalii, ok. 30 km od centrum Porto. Jeszcze bliżej (ok. 20 km) znajduje się lotnisko Aeroporto Porto Francisco Sá Carneiro, a więc prawdopodobne miejsce przylotu Jagiellonii. Obiekt na zdjęciu to żeński klasztor św. Klary – jeden z głównych symboli miasta. Innym jest akwedukt z XVIII wieku, również noszący imię św. Klary, drugi najdłuższy w Portugalii (4 km). Vila do Conde znajduje się nad samym Atlantykiem – 18 kilometrów plaż może stanowić atrakcyjne miejsce wypoczynku w ramach wyjazdu na mecz.
fot. commons.wikimedia.org
Z dostępnych do wykorzystania zdjęć, to powyższe nie przedstawia stadionu w pełnej krasie. Estadio dos Arcos (lub też Estadio do Rio Ave) posiada 9065 miejsc, a oprócz widocznej trybuny – również konstrukcję po drugiej stronie boiska, z częściowym zadaszeniem. Za bramkami znajdują się charakterystyczne wały. Nie jest to najwyższy standard jak na Portugalię, a średnia frekwencja w poprzednim sezonie nie przekroczyła 4 tysięcy (było to 3889), co umiejscowiło Rio Ave w środku stawki w lidze pod tym względem.
Zespół
Rio Ave to klub, który w ostatnich latach ustabilizował swoją pozycję za czołówką ligi portugalskiej. Ostatnie trzy sezony to kolejno miejsca 6, 7 i 5. Różnica między nimi a najlepszymi klubami w kraju wciąż jest jednak ogromna. Na koniec rozgrywek strata Rio Ave do 4. Bragi Rio Ave wynosiła 24 punkty, a do mistrza, Porto – 37.
Jak większość klubów w lidze, Rio Ave służy bardziej jako przechowalnia talentów dla mocniejszych klubów. Co roku odchodzą stamtąd czołowi zawodnicy, ale udaje się ich zastępować. Większość transferów opiera się na wypożyczeniach, co sprawia, że regularne wymiany dużej części kadry są tam zjawiskiem normalnym. Już do tej pory odeszło stamtąd dwóch najlepszych strzelców (Helder Guedes – 10 goli i Joao Novais – 8 goli) i trener. Jose Gomes zastąpił Miguela Cardoso, który odszedł do Nantes. Dodatkowo w klubie nie będzie już pracował Miguel Ribeiro, dyrektor generalny. Zwłaszcza w związku z powrotami z wypożyczeń osłabień w drużynie powinno być więcej.
W tej sytuacji próżno szukać gwiazd, choćby lokalnych, w zespole Rio Ave. Z tych, którzy mają ważne kontrakty na następny sezon, na najważniejsze postaci wyrastają defensywni pomocnicy o przydomkach Tarantini oraz Pele i lewy skrzydłowy Diego Lopes. Ten pierwszy to kapitan zespołu i najbardziej doświadczony zawodnik (264 mecze w lidze, 11 w pucharach, wszystkie w Rio Ave). Lopes pół roku temu trafił do Rio Ave po raz trzeci, ale dopiero teraz ma osiąść tam na stałe. Pele, podobnie jak Lopes, trafił do Rio Ave z Benfiki, a w 2011 zdobył wicemistrzostwo świata U-20 z reprezentacją Portugalii.
Póki co wzmacniana jest głównie defensywa. W ostatnich dniach Rio Ave potwierdziło następujące ruchy: przedłużenie kontraktu z rezerwowym bramkarzem Giorgim Makaridzem, wypożyczenie prawego obrońcy Junio Rochy do rywalizacji z Nadjackiem, wypożyczenie bramkarza Leo Jardima. Do zespołu dołączą też m.in. Miguel Rodrigues, Afonso Figueiredo, Toni Borevković i Buatu. Wszyscy są obrońcami.
Podsumowanie
Aktualnie o drużynie Rio Ave tak naprawdę nie można powiedzieć za wiele. Już teraz ten zespół się zmienia, a wkrótce będzie wyglądał zupełnie inaczej. Atutem Jagiellonii w tym dwumeczu powinno być szybsze rozpoczęcie sezonu oraz stabilizacja. Można w ciemno zakładać, że przeciwnik jest lepszy piłkarsko, ale na przełomie lipca i sierpnia może jeszcze nie być w optymalnej dyspozycji. W poprzednich takich sytuacjach (Aris i Omonia) Jagiellonia nie dawała sobie rady, ale wtedy trafiała na zespoły bardziej poukładane. Nie pomagały jej również wyniki pierwszych meczów (1:2 i 0:0). Tym razem wskazana byłaby zaliczka w Białymstoku, której można by potem bronić w Vila do Conde.
Poprzednie odcinki: Cork City, Zaria Bălți, Gandzasar Kapan
Ech. Może jeszcze wrócą komentarze z pilka bloog, tam dyskusja o pucharach była na 15-40 komentarzy.
Drobne sprostowanie. W nieistniejącym już Pucharze Intertoto Ruch Chorzów wyeliminował w dwumeczu, po rzutach karnych, Estrelę Amadorę. To był w ogóle świetny sezon Ruchu, który w Pucharze Intertoto doszedł aż do finału, by tam ulec Bologni FC, która dzięki temu zdobyła prawo gry w Pucharze UEFA. http://www.hppn.pl/europejskie-puchary/kluby/1173,Estrela-Amadora?c=1
Zgadza się, ale w tych statystykach nie ma uwzględnionych meczów Pucharu Intertoto. Powinienem był to gdzieś zaznaczyć, bo rzeczywiście tylko wtedy ta statystyka jest prawdziwa.