ranking krajowy

Nadal bez punktów i poprawy

Wyjazd na Ibrox Stadium ponownie kończy się porażką 0:1 po golu Morelosa. W rankingu klubowym spadki zaliczyły Legia i Lech.

Wyniki

Faza grupowa Ligi Mistrzów – 2. kolejka

Ferencvárosi TC – Dynamo Kijów 2:2

Faza grupowa Ligi Europy – 2. kolejka

Rangers FC – Lech Poznań 1:0
Qarabag – Villarreal 1:3

Ranking krajowy

Przypomnienie: gramy o minimum 29. miejsce, które pozwoliłoby dwóm polskim zespołom grać w II rundzie eliminacji Europa Conference League zamiast w I w sezonie 2022/23. Celem powinno być 28. miejsce, dające start trzem polskim zespołom od II rundy.

Lech ponownie przegrał, więc nasze współczynniki nawet nie drgnęły. To wciąż nie jest dramat, mamy jeszcze wystarczająco dużo meczów, aby coś zdobyć. W praktyce nasza sytuacja i tak nie będzie gorsza, a do jej minimalnego poprawienia nie trzeba wiele. Faktem jest jednak, że na razie dwa pierwsze mecze nie dały nam nic, jeśli chodzi o rankingi.

Poz. Kraj 2016/17 2017/18 2018/19 2019/20 2020/21 Razem Dystans
26 Azerbejdżan 4,250 4,375 2,375 3,375 2,250 16,625 2,000
27 Kazachstan 2,750 4,250 4,250 3,375 1,000 15,625 1,000
28 Węgry 1,875 1,625 3,250 4,500 4,250 15,500 0,875
29 Białoruś 3,000 3,250 5,000 2,500 1,500 15,250 0,625
30 Polska 3,875 2,875 2,250 2,125 3,500 14,625
31 Słowenia 2,250 4,625 3,125 2,000 2,250 14,250 0,375

Z zestawienia odjąłem Rumunię, o której wiadomo, że tej jesieni na pewno jej nie dogonimy. Azerbejdżan jest teoretycznie w zasięgu tylko dlatego, że Qarabag przegrał już drugi mecz.

Jeden punkt zdobył Ferencváros. 28. miejsce oddaliło się zatem i potrzebujemy dwóch zwycięstw lub innych wyników (trzy remisy bądź zwycięstwo i dwa remisy), aby je zająć. Nawet jeśli Węgry zdobędą kolejne punkty, to te wyniki wystarczą do wyprzedzenia Kazachstanu, który nie ma już zespołów w grze.

Ranking klubowy

Legia została wyprzedzona przez kluby angielskie, co stało się wyjątkowo szybko. W dwóch kolejkach fazy grupowej Anglicy uzyskali bilans 12-1-1, czyli zdecydowanie najlepszy ze wszystkich krajów. To dlatego kluby z ich minimalnym współczynnikiem już teraz są wyżej od Legii – w praktyce jest to spadek o jedno miejsce w rozstawieniu IV rundy el. ECL. To jedyna runda eliminacji, w której Legia może rywalizować o rozstawienie z klubami angielskimi.

Oprócz tego też kluby będące w grze i same zdobywające punkty do swoich współczynników. Maccabi Tel Awiw już przekroczyło minimalny współczynnik i jest wyżej od Legii dzięki większej liczbie punktów zdobytych w tym sezonie. To może mieć znaczenie we wszystkich rundach, a jeśli chodzi o eliminacje LM, to i tak był już jeden klub z Izraela lepszy od Legii – Hapoel Beer Szewa.

Więcej niż trzy punkty zdobyło także Hoffenheim – jemu wystarczą dwa punkty do wyprzedzenia Legii. Do tego jest Cluj – zdobył już trzy punkty, więc następny punkt zwiększy współczynnik i pozwoli na wyprzedzenie Legii.

Z kolei Rapid i Zoria nie zdobyły jeszcze ani jednego punktu, więc w przyszłym tygodniu na pewno nie poprawią one swoich współczynników.

Poz. Klub Kraj 2016/17 2017/18 2018/19 2019/20 2020/21 Razem
86↑ Wolverhampton Eng 0,000 0,000 0,000 16,000 0,000 16,542
87↑ Burnley Eng 0,000 0,000 2,500 0,000 0,000 16,542
88↑ Everton Eng 0,000 3,000 0,000 0,000 0,000 16,542
89↑ Southampton Eng 6,000 0,000 0,000 0,000 0,000 16,542
90↑ West Ham Eng 1,500 0,000 0,000 0,000 0,000 16,542
91↑ Maccabi Tel Awiw Isr 5,000 3,000 2,500 2,000 4,000 16,500
94↓ Legia Pol 8,000 1,500 2,000 2,500 2,500 16,500
95↓ CFR Cluj Rou 0,000 0,000 2,500 10,000 3,000 15,500
96↑ Hoffenheim Ger 0,000 4,000 7,000 0,000 4,000 15,000
97 Rapid Wiedeń Aut 5,000 0,000 7,000 0,000 3,000 15,000
100↓ Zoria Ukr 2,000 4,000 2,500 2,500 3,000 14,000

Porażka z Rangers przyczyniła się do tego, że Lecha wyprzedziły szkockie kluby z minimalnym współczynnikiem. To może mieć znaczenie w eliminacjach LE (trzeci zespół Szkocji) i ECL (czwarty i piąty), bo należy z góry zakładać, że dwa pierwsze miejsca (el. LM) zajmą tam Rangers i Celtic.

Slovan Liberec przegrał, więc poprzestaje na dwóch zdobytych punktach (za zwycięstwo w pierwszej kolejce), a kluby z Ukrainy nie zdobyły na tyle dużo punktów, aby ich minimalny współczynnik urósł do poziomu ponad 6 punktów. Ukraińcy zanotowali bilans 0-2-1, ale wystarczy jeszcze jeden punkt, aby i ich kluby były wyżej niż Lech.

Poz. Klub Kraj 2016/17 2017/18 2018/19 2019/20 2020/21 Razem
170↑ Motherwell Sco 0,000 0,000 0,000 0,000 2,000 6,025
171↑ Kilmarnock Sco 0,000 0,000 0,000 1,000 0,000 6,025
172↑ Hibernian FC Sco 0,500 0,000 2,000 0,000 0,000 6,025
173↑ Saint Johnstone Sco 0,000 0,250 0,000 0,000 0,000 6,025
174↑ Hearts Sco 0,500 0,000 0,000 0,000 0,000 6,025
175↓ Lech Pol 0,000 1,000 2,000 0,000 3,000 6,000
176↓ Slovan Liberec Cze 3,000 0,000 0,000 0,000 3,000 6,000
185↓ Desna Ukr 0,000 0,000 0,000 0,000 2,000 5,980
186↓ Kołos Ukr 0,000 0,000 0,000 0,000 2,000 5,980
187↓ Oleksandria Ukr 1,000 1,500 0,000 3,000 0,000 5,980
188↓ Mariupol Ukr 0,000 0,000 2,000 2,000 0,000 5,980
189↓ Worskła Ukr 1,000 0,000 3,000 0,000 0,000 5,980
190↓ Olimpik Donieck Ukr 0,000 1,000 0,000 0,000 0,000 5,980

Piast mógł tylko patrzeć, czy kluby bułgarskie zdobędą minimum trzy punkty (zwycięstwo i remis). To nie nastąpiło, bo Łudogorec przegrał, a CSKA Sofia zremisowało. Kolejna możliwość spadku gliwiczan zatem dopiero w przyszłym tygodniu. Teraz wystarczą dwa punkty (jedno zwycięstwo lub dwa remisy).

Poz. Klub Kraj 2016/17 2017/18 2018/19 2019/20 2020/21 Razem
269 Piast Pol 0,500 0,000 0,000 1,500 2,000 4,000
276 Lokomotiw Płowdiw Bul 0,000 0,000 0,000 2,000 1,500 3,925
277 Sławia Sofia Bul 0,250 0,000 1,500 0,000 1,000 3,925
278 Lewski Bul 0,500 0,500 1,000 1,500 0,000 3,925
279 Botew Płowdiw Bul 0,000 1,000 0,000 0,000 0,000 3,925
280 Dunaw Bul 0,000 0,250 0,000 0,000 0,000 3,925
281 Beroe Bul 0,500 0,000 0,000 0,000 0,000 3,925

W zeszłym tygodniu omówiliśmy możliwość spadku pozostałych polskich klubów, a w zasadzie jej braku. W kontekście potencjalnego awansu niestety nic się nie zmieniło. Aby on nastąpił w następnej kolejce, potrzebne jest zwycięstwo.

Poz. Klub Kraj 2016/17 2017/18 2018/19 2019/20 2020/21 Razem
321 NS Mura Svn 0,000 0,000 0,000 1,000 2,000 3,000
322 Tre Fiori Smr 0,000 0,000 1,000 0,500 1,500 3,000
323 Saburtalo Geo 0,000 0,000 0,000 2,000 1,000 3,000
324 Shkupi Mkd 0,000 0,000 1,000 1,000 1,000 3,000
325 Petrocub Mda 0,000 0,000 1,000 1,000 1,000 3,000
326 Ružomberok Svk 0,000 1,000 0,000 1,000 1,000 3,000
327 NSI Runavik Fro 0,250 0,250 1,000 0,500 1,000 3,000
328 Željezničar Bih 0,000 0,500 1,500 0,000 1,000 3,000
329 Balzan Mlt 0,250 0,250 1,500 1,000 0,000 3,000
330 Cracovia Pol 0,250 0,000 0,000 1,000 1,000 2,925
331 Lechia Pol 0,000 0,000 0,000 1,500 0,000 2,925
332 Jagiellonia Pol 0,000 0,500 2,000 0,000 0,000 2,925
333 Górnik Pol 0,000 0,000 1,500 0,000 0,000 2,925
334 Arka Pol 0,000 1,000 0,000 0,000 0,000 2,925
335 Zagłębie Lubin Pol 1,000 0,000 0,000 0,000 0,000 2,925
Ocena

Niestety, pod względem rezultatu skończyło się tak jak tydzień temu. Biorąc pod uwagę siłę rywali było to spodziewane, tym niemniej szkoda, że nie udało się sprawić żadnej niespodzianki. Teraz na papierze największa szansa na punkty. Trzeba ją wykorzystać, aby potem nie musieć pluć sobie w brodę. Cele na ten sezon nie są wygórowane i nadal ich osiągnięcie jest w naszym zasięgu.

Udostępnij:

9 komentarzy

  1. Jeszcze niedawno byliśmy przed nimi. Ok, nie było Rangers ale dlaczego nie możemy pójść ich śladem? Piłkarzy mamy gorszych albo gorsze stadiony? Potrzebna dobra polityka transferowa oraz zarządzanie. 2 kluby w ekstraklasie na poziomie europejskim jest nie do przeskoczenia? Chwilę temu Legia rozbiła Celtic w pamiętnym meczu z jej wykluczeniem z LM. Potem nasze ścieżki się rozbiegły...

    • Mimo wszystko Celtic czy Rangers to uznana marka. Generalnie kiedyś jeszcze byli na naszym poziomie. Tylko róznica polegała na tym, ze Celtic gra jak Legia kiedyś, tzn, zdarzają jej sie wtopy, ale praktycznie w Europie gra niemal rok w rok, w tym sensie ze minimum w fazie pucharowej.

      Ale jaka jest róznica pokazało jedno - jak szybki powrót na salony zrobili Rangersi - oni praktycznie w kilka lat od 4 ligi zajechali do 1 i od razu awans do pucharów a tam jeszcze bodajze wyjscie z grupy w LE! I teraz zapewne bedzie podobnie.
      Jednak Celtic czy Rangers to są uznane marki europejskie i tam zawsze bedzie pieniądz.

      Czy ekstraklasa ma szanse na isc ich sladem? I tak i nie. Oczywiście ze potencjał na dwa silne zespoły jest. Ale czy aż ta silne jak ekipy z Glasgow? nie wydaje mi sie. Potencjał finansowy jest jednak kompletnie inny.
      Generalnie finansowo nawet srednie kluby europejskie odjechały nam znacznie.
      Jak ja sie dowiaduje ze taki Zagrzeb, Salzburg Kopenhaga czy Glasgow wydaja po parenascie czy nawet paredziesiąt milionów e na transfery, a my nie wydajemy takiej liczby nawet w złotówkach, no to nie ma podejscia.
      Samo zatrudnienie takiego Gerarda w klubie ktory ledwo co się dzwignął po upadku pokazuje jaki tam mają rozmach i możliwości. OCzywiście to nadal jest przeciętny zespoł w skali europejskiej, Problem w tym ze nawet do tej przeciętności brakuje duzo, nawet bardzo dużo.

    • A najśmieszniejsze jest to, ze jakby porównać wiele rzeczy to naprawde wychodzimy na plus:
      1. Stadiony? nieporównywalna nasza przewaga, wręcz miażdżaca.
      2. Bazy treningowe? też stoimy wyżej, a juz na pewno nie gorzej.
      3. Rodzimy zawodnicy? Dużo lepsi, co zresztą widać po wynikach kadry.
      4. Wartość praw medialnych - tez mamy już wyższą.

      Jednak cały myk polega na tym, że w tych krajach "srednich" jak Szkocja, Serbia, Czechy, Szwajcaria, itp wszystko opiera się na 2-3 klubach i to one gromadzą większosc kapitału i są poza zasięgiem całej reszty. A u nas to się wszystko rozłazi i tak naprawde oprócz Legii, ktora naprawde marnuje swój potencjał finansowy, roznice są raczej malo znaczące.

  2. Tak ogolnie dla tych, co mysleli ze Rangers to jakaś przeciętna drużyna - Janek własnie dodał wpis, ze liga szkocka dzięki zwyciestwu Rangersów nad Lechem awansowała na 11 pozycje w rankingu uefa i bardzo mozliwe ze bedize miała z urzedu start jednego zespoły w grupie LM. Jesli tak zostanie, to praktycznie juz na stałe zabetonuje to ligę szkocką do "wyższych sfer", bo tak jednak kasa jest nieporównywalna. '

    Ale wracając do meritum, trzeba sobie uświadomić, że ten ranking ciągną praktycznie dwa kluby Celtic i Rangers właśnie, więc trudno w zestawieniu z powyższymi faktami stwierdzić, że to takie ogórki jak my.
    No nie, zdecydowanie nie. Co nie znaczy ze w tym meczu wynik nie mógł być korzystny.
    Ale chodzi o skale trudności jaka faktycznie stała przed Lechem.

  3. 3 dni wcześniej usłyszałem, że Lech zagra w optymalnych składzie. Myślę no wreszcie – w meczu z Benfiką przy normalnej obsadzie formacji obronnej Lech na pewno by zapunktował.
    Dzień przed meczem – 3 zawodników kontuzjowanych nie pojechało - w tym 2 kluczowych.
    Słucham wypowiedzi Kamińskiego a on mówi „Na którymś z treningów gdzieś mnie tam zakuła 2-ka – ustaliliśmy z lekarzami, że lepiej nie ryzykować”. Tiba z kolei miał lekką kontuzję i to samo mówili w weekend w meczu ligowym a w tym już miał grać.
    Ludzie – kiedyś jak noga nie była złamana to się wychodziło i grało do upadłego – teraz laleczkę gdzieś zakuje i pauza na 2 tygodnie oraz absencja w kluczowym meczu. Trudno mi to zrozumieć zwłaszcza gdy mecz jest na krawędzi remisu i po samym składzie widomo było jak ten mecz będzie wyglądał. Lekarze przegrali Lechowi ten mecz. Rozumiem, że dla lekarza najważniejsze jest zdrowie a nie gra ale tutaj trener powinien mieć ostateczne zdanie po rozmowie z piłkarzem.

    • Hmm, ciezko jednak ten temat konkretnie opisac, z tego względu ze do konca nie wiadomo co im jednak było, bo przecieki to jedno a jak faktcznie było, to wiedza tylko w klubie.

      Jednak co do tego, ze było trudniej o dobry wynik, to się zgadzam. Sam myslalem ze przy szczesciu uda sie remis ugrać przed meczem, ale jak uslyszalem o oslabieniach i braku Kaminskiego i Tiby, to juz mialem obawy. NIestety one sie potwierdziły.

      Oczywiście nie wiadomo na ile ich obecność miała by wpływ na wynik końcówy, jednak nie było by tego "ale". By grali najsnijlenijszym składem, byli gorsi i tyle.

      Z drugiej strony rozumiem Lecha w tym sensie, ze dla nich jeden mecz w Europie nic nie zmieni, bo oni pewnie myślą o całym sezonie, a nie pojedynczym spotkaniu. Gdyby zagrał któryś, a pozniej kontuzja by go wywaliła na pol sezonu, to byłaby duzo większa strata.

      Jeszcze inny aspekt, kontuzje, urazy to normalna część futbolu i trzeba umieć to godzić.

  4. Niestety, podejrzewałem, że tak będzie jeszcze przed ostatnią rundą eliminacji i to sie sprawdza.

    W grupie LE idzie naprawde porządnie nadrobić ranking, co niektore kraje właśnie wykorzystują.
    Natomiast wiedziałem, że my, żeby to zrobić potrzebujemy albo awansu dwóch zespołów do LE, bo wtedy przy 12 spotkaniach czysto statystycznie na pewno kilka punktów wpadnie, albo dobrego losowania.
    Awansu dwoch zespołów jak sie okazało nie ma, losowanie też raczej gorsze niż lepsze.

    Niby wczoraj po przebiegu pierwszej połowy można było liczyć na choćby remis, w naszych głowach pewnie taka myśl siedziała, jednak jak sie okazuje, porządne zespoły nie potrzebują dużo, wystarczy jedna akcja. I tak oto Rangersi wygrali z Legią w zeszłym sezonie i z Lechem w tym sezonie.

    O awansie z grupy możemy zapomnieć, bo Rangers na pewno zdobędą jeszcze punkty, a my obecnie mamy do nich 6. Także zostały nam 4 spotkania. Jeśli wywalczymy 4-5 pkt to będę naprawdę szczęśliwy.

    Bo raz, ze ze Standardem wcale nie bedzie łatwo, jak co poniektórym może się wydawać, a dwa co chwile jakieś wykluczenia.
    Nie ma tez szans, zebyśmy zdobyli 6 pkt w starciu z Belgami. Jeśli zdobędziemy 4 to już będzie kapitalna sprawa. Ale obawiam się, że może być cięzko i o 3 pkt, bo jak spotkania są na styku, tak jak wczorajsze z Rangers, to często doswiadczenie robi swoje i ktoś wlasnie dzięki niemu wygrywa mecz. A Standard doświadczenie pucharowe ma olbrzymie w porównaniu z Lechem.

    Naprawdę fajnie, gdyby ugrali dwa zwycięstwa, ale to raczej pobożne zyczenia niż realny cel do osiągnięcia patrząc obecnie na gre. Ale oczywiście zero pretensji do Lecha, mało tego, uważam że pomimo wyników dalej muszą iść tą drogą którą idą dotychczas. Umówmy się, nie możemy od razu oczekiwać po jednym awansie do fazy grupowej od paru lat nie wiadomo czego.
    Trzeba być realistą.

    • Grali ładnie i to mimo braku ważnych zawodników. Na ten moment wydają się faworytem w meczu domowym ze Standardem. Wygrana u siebie z nimi. Remis z nimi na wyjeździe i u siebie z Rangersami to byłoby 5 punktów. Jak na trudna grupę - byliby ładnie. Jeżeli Benfica lub Rangersów szybko zapewnią sobie awans, to może i więcej punktów wpadnie w rewanżu z nimi (mogę wyjść mocno rezerwowym składem). Teraz jest najważniejszy mecz - u siebie że Standardem i mam nadzieję, że nie zostanie przełożony. Trochę szkoda pierwszych dwóch meczy, jednak: wyjazd do Glasgow i domowy u siebie - ja na punkty w tych meczach nie liczyłem. Apetyt na nie pojawił się dopiero dzięki ładnej grze Lecha. Tym bardziej boli fatalne losowanie - z taką grą w normalnej grupie dużo by punktowali i walczyli o awans.

    • Adriashi - też zgadzam się z tą teorią, tzn, przy łatwiejszych rywalach na pewno by puntkowali w grupie. Oczywiście nie jest to grupa śmierci, aczkolwiek jest trudna.
      Dlatego twierdziłem, ze abyśmy punktowali potrzebny jest tez awans Legii albo dobre losowanie dla Lecha w fazie grupowej. Nie ma ani jednego ani drugiego, dlatego o jakieś sensowne punkty będzie trudno.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są zaznaczone *