Lincoln Red Imps – rewelacja Ligi Konferencji w walce o awans do fazy pucharowej
W meczu Legii Warszawa z Lincoln Red Imps jeden z zespołów już wie, że odpadnie z rozgrywek, a drugi wciąż walczy o awans. Przed fazą ligową Ligi Konferencji mało kto przypuszczałby, że to nasz zespół wystąpi w tej pierwszej roli.
Poprzednie rywalizacje
W październiku doszło do trzeciego meczu polsko-gibraltarskiego i do remisu oraz zwycięstwa Legii doszła porażka Lecha z Lincoln Red Imps. Choć statystycznie, nawet pomijając rzut karny, nasz zespół stworzył sobie lepsze sytuacje, to przez większość meczu był bezradny na sztucznej murawie, na której gospodarze czuli się znacznie lepiej i to oni potrafili nawet zepchnąć Lecha do defensywy. Choć już wcześniej zespoły przyjezdne miały problemy na tym stadionie, okazało się, że ich skala w fazie ligowej Ligi Konferencji jest jeszcze większa i żaden z nich tam nie wygrał.
| 2019/20 | I runda el. LE | Europa FC | Legia Warszawa | 0:0, 0:3 |
| 2025/26 | Faza ligowa LK | Lincoln Red Imps | Lech Poznań | 2:1 |
Ostatnie 5 lat i obecny sezon w pucharach
| Sezon | Runda, w której odpadli | Przeciwnicy i wyniki | Poprzednie rundy | Przeciwnicy i wyniki |
| 2020/21 | Q2 LE | Rangers 0:5 | PR LE Q1 LE |
Prisztina 3:0 (wo.) Petange 2:0 |
| 2021/22 | FG LKE | PAOK 0:2, 0:2 København 1:3, 0:4 Slovan Bratysława 0:2, 1:4 |
Q1 LM Q2 LM Q3 LE Q4 LKE |
Fola Esch 2:2, 5:0 CFR Cluj 1:2, 0:2 Slovan Bratysława 1:3, 1:1 Riga FC 1:1, 3:1 pd. |
| 2022/23 | Q2 LKE | Toboł 0:2, 0:1 | Q1 LM | Shkupi 0:3, 2:0 |
| 2023/24 | Q2 LKE | Ballkani 0:2, 1:3 | Q1 LM | Qarabağ 1:2, 0:4 |
| 2024/25 | Q4 LK | Larne 2:1, 1:3 | Q1 LM Q2 LM Q3 LE |
Ħamrun 1:0, 0:1, karne 5:4 Qarabağ 0:2, 0:5 Dinamo Mińsk 0:2, 2:1 |
| 2025/26 | Q1 LM Q2 LM Q3 LE Q4 LE FL LK |
Vikingur Gøta 3:2, 1:0 Crvena zvezda 0:1, 1:5 Noah 1:1, 0:0, karne 6:5 Braga 0:4, 1:5 Zrinjski 0:5 Lech 2:1 Rijeka 1:1 Ħamrun 1:3 Sigma 2:1 |
W fazie grupowej LKE 2022/23 Lincoln nie zdobył ani jednego punktu, a w tym sezonie w fazie ligowej ma ich już 7. Na wyjazdach nie potrafił zdobyć punktu nawet z Ħamrun Spartans, natomiast fantastyczna postawa u siebie może mu nawet dać awans do fazy pucharowej. Już teraz ich wyniki mają duży wpływ na piłkę gibraltarską, jako że zyska dodatkowy, czwarty zespół w pucharach od sezonu 2027/28, pod warunkiem, że ich format się nie zmieni.
Forma i terminarz
Lincoln przełożył swój mecz z Lions Gibraltar, który miał odbyć się w ten weekend. Celem jest koncentracja na meczu z Legią, w którym otwiera się niezwykła szansa na awans gibraltarskiego zespołu do fazy pucharowej. To spotkanie dla Legii nie będzie miało stawki poza honorem, pieniędzmi i punktami rankingowymi, za to motywacja mistrza Gibraltaru będzie zupełnie inna.
Prawdopodobnie, nawet gdyby ten mecz ligowy został rozegrany, nie powiedziałby nam zbyt wiele, ponieważ Lincoln dominuje w swojej lidze i wygrywa w niej mecze bez większego wysiłku. Wyjątkiem jest tylko rywalizacja St Joseph’s, drugim kandydatem do mistrzostwa. To jedyny mecz, który zremisowali, pozostałe wygrywają bez żadnego problemu. Warto w tym miejscu przypomnieć, że ich rywale to w większości amatorzy, za to w samym zespole Lincoln Red Imps znajdują się tylko pojedyncze osoby łączącę grę w piłkę z inną pracą. Większość, zwłaszcza obcokrajowcy, to jak najbardziej zawodowi piłkarze.
| # | Drużyna | RS | Z | R | P | BZ | BS | RB | Pkt. |
|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
| 1 | St Joseph’s | 14 | 12 | 1 | 1 | 60 | 8 | +52 | 37 |
| 2 | Lincoln Red Imps | 11 | 10 | 1 | 0 | 46 | 6 | +40 | 31 |
| 3 | Mons Calpe | 15 | 10 | 0 | 5 | 41 | 18 | +23 | 30 |
| 4 | Europa FC | 14 | 10 | 0 | 4 | 23 | 11 | +12 | 30 |
źródło fragmentu tabeli: uefa.com
W ostatnich tygodniach czy nawet miesiącach nie było zbyt wielu meczów, które byłyby idealnym porównaniem do tego, co czeka Lincoln Red Imps w Warszawie. Na wyjazdach grali z zespołami nisko notowanymi, które jednak nie były w aż takim kryzysie. Z kolei u siebie grali z Rijeką i Sigmą, które są bliżej nas, jeżeli chodzi o poziom i też mają swoje problemy po udanym poprzednim sezonie, jednak podkreślenie, że było to w Gibraltarze, jest bardzo istotne.
Mecz z Sigmą będzie jeszcze można opisać z perspektywy Czechów, natomiast ważne jest to, jak Gibraltarczycy go wygrali. Owszem, mieli trochę szczęścia, Sigma zmarnowała kilka świetnych okazji, do tego przy pierwszym golu dla gospodarzy po wrzucie z autu i zgraniu głową piłka odbiła się od poprzeczki, a potem od bramkarza Sigmy, a drugi padł po zamieszaniu w polu karnym. Lincoln Red Imps tworzą takie chaotyczne sytuacje i byli w nich sprytniejsi, jest to trochę podobne do tego, co widzieliśmy z Lechem. Nie było też szczególnego cofnięcia się do defensywy, wręcz przeciwnie, mecz był raczej wyrównany i czasami nawet gospodarze za bardzo rozciągali odległości między sobą, gdy mocniej ruszyli do przodu. Po tych kilku meczach, w których można było ich obejrzeć, widać, że nie czują się zbyt dobrze, gdy muszą się bronić, zdecydowanie dla nich najlepszą obroną jest atak. Jednocześnie nie można powiedzieć, aby szczególnie długo próbowali rozgrywać piłkę. Raczej próbują zagrań za plecy rywala i wchodzenia w pojedynki.
Miasto i stadion
Legia odwiedziła już Gibraltar w 2019 roku, tym razem nie będzie takiej okazji. Pod względem pogody – szkoda, choć w ostatnim czasie bardzo obficie pada tam deszcz. Mimo że byłaby to kolejna ciekawa wycieczka dla tych, którzy już tam byli, zapewne nie chcieliby się zmierzyć z tym, z czym musieli Lech, Rijeka czy Sigma, czyli tamtejszą sztuczną murawą.
Czeski zespół odwiedził w zeszłym tygodniu przy okazji meczu szczyt wapiennej Skały Gibraltarskiej, gdzie w rezerwacie przyrody mieli możliwość zapoznania się z tamtejszymi małpami. Część wzniesienia jest niedostępna z uwagi na instalacje wojskowe, ale wewnątrz znajduje się też wiele jaskiń, z których najbardziej znana jest ta imienia św. Michała, a także tuneli, część naturalnych, ale i takich wydrążonych sztucznie i spełniających funkcję transportową.

fot. własna
Europa Point Stadium znajduje się na dokładnie przeciwległym końcu Gibraltaru, w pobliżu miejsca pamięci poświęconego generałowi Władysławowi Sikorskiemu, baterii George’a Hardinga, a także latarni morskiej. Z zachodniej trybuny można zobaczyć tę ostatnią, miejsce pamięci nie wystaje na tyle wysoko, aby mogło być widoczne, podobnie jak bateria zasłonięta przez infrastrukturę z południowej strony. Latem tego roku została ona przebudowana i stadion zyskał nową trybunę, co wprawdzie nadal nie pozwala spełniać kryterium pojemności, ale pomogło w uzyskaniu zgody na rozgrywanie meczów reprezentacyjnych oraz pucharowych.

fot. gbc.gi
Zespół
Można się śmiać, że w drużynie z Gibraltaru występują głównie podstarzali zawodnicy, w tym 41-latek, ale rzeczony Nano potrafił zabiegać prawą stronę Sigmy czy Lecha. Było już chyba wystarczająco dużo ostrzeżeń, aby nie lekceważyć nikogo z tej ekipy.
Ostatnie zwycięstwo z Sigmą Lincoln Red Imps okupili kontuzjami Toniego Garcii oraz Christiana Rutjensa, strzelca drugiego gola z Lechem. Nie wyglądały one na takie, które pozwalałaby im na grę już w czwartek, jednak nie ma informacji odnośnie do ich stanu zdrowia. Za kartki pauzować będzie Mandi Sosa, a już wcześniej poważnej kontuzji nabawił się Victor Villacañas. To dość poważne osłabienia, zwłaszcza brak Mandiego w środku pola, natomiast dostępni nadal będą najważniejsi piłkarze ofensywni.
Zawodnikiem, na którego cały czas trzeba zwracać uwagę, pozostaje Tjay De Barr, który przeciwko Sigmie nie był może aż tak spektakularny, jak przeciwko Lechowi, jednak wciąż jest on najlepszy w drużynie pod względem gry jeden na jeden, wiele razy był w stanie utrzymać piłkę na połowie przeciwnika. Zapewne towarzyszyć mu będzie Kike Gómez, który także rzadko traci piłkę, jednak jest bardziej statyczny, nie jest go pełno na boisku, jak w przypadku De Barra, ale raczej koncentruje się na polu karnym i jego okolicach.
Trenerem mistrza Gibraltaru nadal jest Juan Bezares, który już przeszedł z tym zespołem do historii, a na tym nie musi być koniec. Również w tym miejscu podkreślę, że mimo okrojonego sztabu (10 osób) pracują oni w pełni profesjonalnie. Taktycznie drużyna Lincoln Red Imps nie jest na tyle poukładana, żeby punktować dzięki zachowaniu czystego konta z tyłu (w tym sezonie udało im się to dwa razy – z Vikingurem i Noah, za to w fazie ligowej punktowali mimo traconych goli), ale oprócz tego mają trudne zadanie z przestawieniem się mentalnym z mało wymagających meczów w lidze na takie, które wymagają wyjątkowej koncentracji. Pod tym względem nie powinno im niczego brakować w czwartkowym meczu, towarzysząca im presja jest raczej pozytywna.
Podsumowanie
Legia może mieć pretensje tylko i wyłącznie do siebie, że już po pięciu kolejkach przekreśliła swoje szanse na dalsze granie w Europie. Jednak nawet przy tak fatalnej postawie mogła ona mieć jeszcze możliwość awansu, gdyby nie to, że Lincoln Red Imps wygrali swoje mecze z Lechem i Sigmą. Nikt się tego nie spodziewał, po meczach z Lechem i Rijeką dopuszczałem myśl o remisie z Czechami, jednak nawet to potrafili przebić.
Już po meczu z Lechem cały czas zdawałem sobie sprawę, że Legia nie będzie mogła pod żadnym pozorem zlekceważyć Gibraltarczyków, jednak teraz to nie jest tylko ta kwestia. Tu trzeba realnie brać pod uwagę, że Legia może się okazać po prostu słabsza. Przeciwnik będzie bardzo zdeterminowany i znajduje się w dobrym momencie, natomiast Legia już od dawna ma dość wychodzenia na boisko. To przepis na katastrofę, jednak trzeba trzymać fason i zakończyć wreszcie serię meczów bez zwycięstwa. Wprawdzie jego brak mógłby wyrzucić z rozgrywek Sigmę, jednak do tego byłoby potrzebne jeszcze zwycięstwo Lecha w Ołomuńcu oraz kilka innych korzystnych wyników. Poza tym jedna kompromitacja z Gibraltarczykami to i tak za dużo, to nadal przeciwnik, którego należy ograć, w przeciwnym razie dno, na którym znalazła się Legia, zostanie jeszcze przebite.
Skoro tyle o odpadnięciu Sigmy.
Przesunąć ją trzeba o 3 miejsca w dół.
Mogą to zrobić:
KUPS, Breidablik, Red Imps, Zrinsjki, Univeritatea.
A przeszkodzić może Shkendia.
.
Przed wszystkim Lech musi wygrać, najlepiej wysoko. – trudne.
Ale jeśli się uda to:
Na wygraną Finów w Anglii i Islandczyków we Francji nie ma co liczyć.
Do rozważenia pozostaje Shkendia, Red Imps, Zrinjski, Universitatea
Najłatwiej mają Bośniacy. Grają z czerwoną latarnią u siebie. Wystarczy zdobyć punkt, żeby się zrównać z Czechami (zakładając porażkę Sigmy conajmniej 2 bramkową)
Na drugim miejscu Lincoln – też wystarczy punkt i też z zespołem rozbitym, ale jednak na wyjeździe
Rumuni mogą sobie na porażkę pozwolić, co iby ułatwia sprawę, ale musiałaby być to niższa niż porażka Sigmy. A to będzie trudne, bo jadą do groźniejszego rywala
Wreszcie klub z Macedonii może w Larnace przegrać, byle nie wyżej niż Sigma. I tu powiedziałbym, że tak średnio.
Spełnionych musi być 5 warunków i muszą zajść równocześnie
W tym ten najtrudniejszy – wysoka wygrana Lecha.
z pozostałych 4:
utrata punktu przez Legię (!) u siebie (!) z Lincoln Red Imps (!!!) wydaje się jednym z najłatwiejszych do spełnienia.
O tempora! (moresu czepiał się nie będę 😉 )
Po namyśle:
Biorąc pod uwagę, że do odpadnięcia Sigmy zajść musiałoby sporo dodatkowych czynników i wszystkie jednocześnie- to chyba wolałbym zwycięstwo Legii niż choćby remis.
Zawsze to 0.25 więcej do rankingu.
Tymczasem Sigma za 22-25 miejsce zdobędzie ułamki bonusowych punktów i to dzielone na 5.
A potem w 1/16 Crystal Palace, Fiorentina Alkmaar, czy może Larnaka i może być bez punktów wogóle.
To oczywiście nieco humorystyczne podejście, więc patrzę na to z przymrużeniem oka, ale „rankingorze” uwielbiają liczyć i analizować, stąd tu takie analizy.
Pytanie zasadnicze: czy Inaki Astiz zdoła wygrać choć jeden mecz jako po. trenera Legii???
Przy wygranej Lecha trzema bramkami Finowie potrzebują „tylko” remisu
Liczę na wygraną Lecha w Ołomuńcu, remis Legii z Red Imps i wypadnięcie Sigmy z rozgrywek.
A potem dwumecz Lech/Jaga – Red Imps w 1/16. Zwłaszcza w tym pierwszym przypadku byłoby to ciekawe.
ja liczę na dwumecz Lech/Jaga – ktoś z Cypru w 1/16. zwykle męczymy się w ich sierpniowym upale, więc niech raz oni zagrają w naszym lutowym mrozie.
Kurs na występ w finale LK Rakowa-15
Kurs na odpadnięcie Sigmy -25
Kurs na końcowy triumf Rakowa w LK-40
Kurs na końcowy triumf Jagi, Lecha w LK-80,
Czyli szacowany kurs na końcowy triumf polskiego zespołu -20
Większe szanse, ze Raków dojdzie do finału, albo, że któryś z polskich zespołów wygra LK niż, że Sigma w najbliższy czwartek odpadnie z fazy ligowej.
Wniosek z tego jest taki że nie warto tracić punktów bo szansa na odpadnięcie Sigmy i tak jest iluzoryczna. Ale podejrzewam że ani Legia ani Lech nie wygra, i skończy się na tym że punktów dla nas nie będzie a Sigma i tak awansuje. To chyba jest niestety najbardziej prawdopodobny wariant.
Dodam jeszcze że bardzo dziwią mnie kursy buków na Legię w ostatnich tygodniach. W każdym meczu są faworytem a przecież każdy wie że w żadnym meczu nie są faworytem. Im dłuższa seria bez zwycięstwa tym trudniej coś wygrać.
Tak, czym dłuższa seria bez wygranej , tym mniej prawdopodobna wygrana w kolejnym spotkaniu. To nie jest już kwestia pecha tylko słabej formy.
Legia jest zakładnikiem swojej nazwy, sporo osób myśli, że taki Klub musi w końcu się odblokować, ale rzeczywistość boleśnie weryfikuje te oczekiwania.
No nie zgodzę się. Oglądałem te wszystkie mecze Legii bez zwycięstwa i akurat często miała pecha, a tak naprawdę to nie wygrywała przeważnie przez brak napastnika. Przeważnie to Legia była lepsza, prowadziła grę i miała sporo sytuacji. Moim zdaniem dwa powody braku zwycięstw, to nieskuteczność Rajovicia i spadające morale z każdym meczem. Dlatego kursy u buków takie, bo mimo słabych wyników, można było twierdzić, że Rajović się w końcu odblokuje albo ktoś inny go wyręczy. Jednak przez kilka meczów to się nie wydarzyło. Poza tym statystycznie rzecz biorąc, nawet słaby zespół 1 na 10 meczy wygra. Może to akurat będzie ten LRI.
No… może nie tyle pecha, co raczej była nieskuteczna, a rywale wykorzystywali jedną czy dwie z dwóch, czy trzech okazji do strzelenia gola.
Gdyby Legia była skuteczniejsza, miałaby pewnie z 9 punktów więcej w lidze i może 6 więcej w LK.
Ale to tylko gdybanie. Lincoln na wyjazdach gra Yako Tako, więc są szanse, że Legia przynajmniej nie przegra.
To jest bardzo ciekawe kursy w sts
Sigma że bedzie poniżej 24 tak jak napisałeś 25 kurs
Na lincoln x2 – 3,75 ja uważam że jest zawyżony kurs i ciągle bukmacherzy nie oddają w jakim kryzysie znajduje się legia. Stąd tak wysoki kurs sigmy.
Tak jak napisałem, najtrudniejszy warunek do spełnienia dla odpadnięcia Sigmy jest w Olomuńcu, tu lech musi wygrać i nie będzie o to wcale tak pewnie. Reszta o wiele bardziej wykonalna niż się zdaje.
Dobrze by było, by Szachtar z Rijeką zgubił punkty, wtedy istnieje realna szansa, że Raków będzie 2 i nie będzie miał Crystal Palace w swojej drabince.
*Strassbourg w swojej drabince
W walkę o to żeby nie awansować jest jeszcze zamieszany Zrinski (jeśli przegrają z Rapidem i siebie to lecą na 100%), Craiova w przypadku wysokiej porażki z AEK Ateny oraz Skhendija (w razie wysokiej porażki).
Najtrudniejsze zadanie żeby wyprzedzić Sigmę stoi jednak przed Lincolnem. Zapowiadane przez Astiza rotacje w składzie mogą tutaj działać na korzyść Legii (wejdą zawodnicy w mniejszym stopniu rozbici psychicznie przez ostatnie niepowodzenia).
przecież on ciągle rotuje 😀 kto tam jeszcze ma wejść???
Łatwiej napisać kogo odstawić: w pierwszej kolejności Rajevaca
nie jestem profesjonalnym analitykiem, ale eksperci nieśmiało przebąkują, że on całkiem nieźle pressuje… nie znam się, ale wiem, że po strzeleniu w 4. piętro będąc wartym 3mln EUR spaliłbym się ze wstydu
Nie wiem czemu chcecie się tak tej Sigmy pozbyć – przegrają z Lechem jutro, więc będą na miejscach 20-24 ( 0.5pkt bonusowego, czyli w krajowym 0,1 dla Czech). Dostaną w playoff kogoś z 9-13 i przegrają 2 razy i ich nie ma.
Tak jak ktoś pisał szanse na to są stricte matematyczne, żeby spadli poza TOP24.
Legia w jakim nie wiadomo jest dołku, ale u siebie z amatorami skończy się na 3:1 lub 4:1 dla Legii, bo Tobiasz i tak coś wpuści 😛
Jak już patrzymy na tych Czechów to trzeba by bardziej kombinować, żeby Sparta i Victoria dużo nie ugrały już w tym sezonie. A Sparta skończy w TOP8 a Victoria nawet jak przegra ostatnie 2 mecze to i tak prawdopodobnie wejdzie do TOP24 LE
Z ciekawszych informacji – jak Raków, Lech i Legia ( trzymam kciuki za Jagę, ale ewentualnie chcę się miło zaskoczyć) wygrają to wskoczymy znowu na TOP1 za ten sezon 😀 Punkty bonusowe Rakowa, Jagi i Lecha by nam to dały, jeśli Lech wygra z Sigmą (podskoczy pewnie koło 13 miejsca) a Raków utrzyma TOP3 🙂 – ale to tylko ciekawostka statystyczna.
Mała poprawka – szybko liczyłem w głowie – jednak potrzebujemy jeszcze zwycięstwa Jagiellonii…
Zapomniałem dodać sobie, że Crystal Palace też dostanie bonus za miejsce 🙂
Przepraszam za pomyłkę – ale w teorii jest to możliwe 🙂
wow nie pomyślałem o tym, że możemy kończyć rok w top2 lub nawet top1 😀
Aż żal pomyśleć, co by było, gdyby… ale nie było, to nie było, na wuj drążyć temat.
Jako postronny obserwator nie rozumiem, dlaczego sztuczne murawy aż tak bardzo przeszkadzają piłkarzom? Jeszcze byłoby zrozumiałe, gdyby chodziło o drużynę na podobnym poziomie, ale na mecze z Lincolnem przyjechały 3 w pełni profesjonalne drużyny, a Lincoln na dobrą sprawę jest półamatorski. Jak szło to przysłowie? ,,Złej baletnicy…”.
Tym bardziej to dziwi, kiedy sobie uświadomimy, że spora część obecnego składu Lecha potrafiła zremisować na sztucznej murawie z Bodø/Glimt, a w tym sezonie wygrać z Breiðablikiem.
Co do czwartkowego spotkania, wróżenie z fusów, naprawdę. Lincoln jest beznadziejny na wyjazdach, a Legia beznadziejna… ogólnie. Kto wyjdzie zwycięsko ze starcia ślepego ze ślepym?
Widocznie Red Imps to wyższy poziom niż Breidablik?
Nie gram zawodowo, więc nie powiem, jaka jest różnica w rodzaju murawy. Ale kiedyś pływak mi opowiadał, jak ogromne znaczenie ma temperatura wody w basenie…
Byłem kiedyś na murawie stadionu (w Herning, to tam gdzie gra Midtjylland) gdzie trawa na boisku jest naturalna ale od linii bocznych zaczyna się sztuczna. Różnica jest kolosalna, we wszystkim – jak się biega, jak chodzi, jak skacze i rotuje piłka. Dosłownie jakbyś autem z drogi szrutowej wjeżdżał na asfalt.
Lecha potrafił zremisować na sztucznej murawie z Bodø/Glimt, ale – być może właśnie dlatego – grał tam dość prymitywną piłkę, cały czas lagi i kompaktowa obrona. Natomiast Bodø na poznańskiej murawie wyglądało już na zespół 2-3x mniej groźny.
Lech wystawił rezerwy – piłkarzy którzy wcześniej po prostu nie grali ze sobą w tym ustawieniu.
Trzeba też wziąć pod uwagę, że Lech totalnie zlekceważył Lincoln. Skład wystawił porównywalny jak Legia na Turków. Tutaj się wszystkim wydawało, że to pewne 3 punkty nawet drugim składem, szczególnie po wyniku Lincolna w 1 kolejce ze Zrjnskim. A okazało się, że jednak coś tam potrafią u siebie.
Tym bardziej ciekawy jestem jak potoczyłby się dwumecz w 1/16 Lech – Red Imps.
Zwracam uwagę, że Lech tam przegrał, ale kolejne dwa zespoły zdobyły tylko jeden punkt, a chyba nie zlekceważyły rywala???
W ramach luźnych przemyśleń napiszę, że ta kolejka jest głównie o obronę top12.
My obecnie mamy 41,1 pkt,
Duńczycy 39pkt.
Duńczycy spokojnie są w stanie dołożyć 1 pkt z 4 czekających ich spotkań w styczniu plus dorzucić 1,5 pkt z bonusu za miejsce.Wtedy będą mieć 41,5 pkt.
Przy dobrej postawie Duńczyków jesteśmy więc 1 słaba kolejkę i słabe play-off na wiosnę od wypadnięcia z top12.Tym bardziej warto trzymać kciuki za Legię, bo pozostałe polskie kluby to nie zdziwię się jak zdobędą łącznie 1/2 remisy. Widać zmęczenie rundą jesienną, myślami pewnie będą już na urlopach.
Na wiosnę też różnie może być, szczyt formy raczej planowany będzie na kwiecień/maj więc szybki wylot z pucharów nie będzie zaskoczeniem. Priorytetem będzie walka o MP oraz PP.
Mimo wszystko liczę na wygraną i skasowanie 0.5 pkt do rankingu. Kiedyś mogą być one bardzo potrzebne do przekroczenia konkretnego limitu (top10/12/15).
Narracje w stylu dajmy zremisować Lincolnowi to Lech wygra i wyrzuci Sigmę z rozgrywek wg mnie to bajki w stylu, kibicujmy zespołom grającym przeciwko zespołom włoskim bo walczymy o top2 w tym sezonie- to zwykle farmazony.
W całej tej wirtualnej rywalizacji przede wszystkim trzeba samemu wygrywać i zbierać punkty do własnego rankingu.