Lech już bardzo blisko rozstawienia w I rundzie el. LM

Opis, na jakie rozstawienie mogą liczyć polskie kluby w przyszłym sezonie

Ranking krajowy

Kolejny remis Lecha, który utrzymuje nas w grze i to jest główny pozytyw na dziś. Kluby z pozostałych krajów też cały czas punktują. Żaden z nich nie spisuje się na tyle słabo, abyśmy mogli go wyprzedzić. Jeżeli już to się dzieje w przypadku FCSB, to ma ono wsparcie w postaci CFR Cluj. W efekcie układ sił cały czas pozostaje bardzo podobny.

Łudogorec pokonał HJK. Zwraca uwagę regularność Bułgarów, co roku zdobywają niemal po tyle samo punktów. Tak może być i tym razem, bo teraz ich mistrza czekają teoretycznie trudniejsze mecze. Jednak, to co już zdobyli, może być wystarczające do tego, aby pozostać w tym sezonie wyżej niż my. Będzie inaczej tylko wtedy, gdy już nic więcej nie zdobędą (w tym również ewentualnie wiosną w LKE), a Lech wygra jeszcze cztery mecze.

W Rumunii ciężar zdobywania punktów bierze na siebie CFR Cluj. Drugi raz pokonał Slavię i jest faworytem do wyjścia z grupy. FCSB kolejny raz wypadło po prostu żałośnie, ale to sprawia tylko to, że mamy jeszcze Rumunię w teoretycznym zasięgu. W praktyce jednak, dopóki CFR będzie punktował, ten kraj jest nie do dogonienia.

Ferencváros raczej też rozwiał nadzieję. To już jego trzecie zwycięstwo w fazie grupowej. Strata do Węgier jest wprawdzie trochę mniejsza niż do Bułgarii i Rumunii, ale w praktyce sprowadza się do tego samego – trzeba awansować do wiosennych gier i również tam zdobywać punkty. Już nie wspominam o kolejnych możliwościach, które znajdują się przez Ferencvárosem.

Mieszane uczucia dotyczą Słowacji. Slovan zarówno prowadził, jak i przegrywał z Basel, ale skończyło się remisem. Teraz przed nim teoretycznie łatwiejsze mecze, ale wcześniej nie pokonał ani Žalgirisu, ani Pjunika. Wciąż jest to dystans zaledwie jednego remisu, ale czy to w grupie Slovana, czy naszej, musiałoby dojść do niespodzianek, abyśmy mogli znów wyprzedzić ten kraj.

Qarabaǧ tylko zremisował z Olympiakosem, który na mecz przyjechał w rezerwowym składzie. Można to potraktować jako niespodziankę. Nasza przewaga nad Azerbejdżanem pozostaje więc taka sama jak tydzień temu. Wygląda ona bezpiecznie, ale trzeba jeszcze pamiętać o możliwych punktach bonusowych. To oczywiście dotyczy wszystkich klubów, które pozostają w grze o awans, ale w przypadku wyższych miejsc mogą nic nie zmienić. W przypadku Azerbejdżanu – mogą być decydujące o tym, czy ten kraj nas wyprzedzi, czy nie.

Ranking klubowy

Legia Warszawa i Lech Poznań

Zdecydowałem się połączyć wycinki rankingu z udziałem Legii i Lecha, aby nie powtarzać niepotrzebnie tych samych drużyn.

Na początek wiadomości z lig europejskich. W Finlandii mistrzem został HJK, a na Islandii – Breiðablik. W tym pierwszym przypadku jest to zła wiadomość dla Legii, a w drugim – dobra dla obu naszych zespołów. Lech może jeszcze wyprzedzić HJK.

Jak zwykle w takiej sytuacji najważniejszy jest kolejny punkt zdobyty przez Lecha, dający kolejny awans w klasyfikacji. Jest on teraz wyżej notowany od wszystkich klubów w lidze irlandzkiej, walijskiej, północnoirlandzkiej, bośniackiej oraz gibraltarskiej. Tylko w tym pierwszym przypadku może się to zmienić, ale Lech zrobił bardzo duży krok w stronę rozstawienia w I rundzie el. LM. Matematycznie nie jest ono jeszcze zapewnione, ale w praktyce można już patrzeć na kolejne rundy. W tej chwili rozstawienie w III rundzie el. LKE byłoby prawdopodobnie stykowe. Kolejne poziomy to II runda el. LM i IV runda el. LKE, ale tutaj nawet współczynnik w okolicach tego, który ma Legia, raczej nie wystarczy. Lechowi potrzebne jest zatem wyjście z grupy, aby realnie zmienić swoją sytuację w późniejszych rundach.

Ważne są także punkty zdobyte przez Djurgården. Ten zespół wciąż znajduje się nad Lechem i brakuje mu tylko jednego punktu, aby wyprzedzić Legię. Stanie się to najpóźniej w momencie dopisania punktów bonusowych. Jednocześnie jest w czołówce ligi szwedzkiej, choć ostatnio stracił pozycję lidera.

Raków Częstochowa

Olympiakos zremisował, więc kluby greckie są zaledwie o 0,005 punktu za Rakowem. Wyprzedzą go, jeżeli mistrz Grecji zremisuje jeszcze choćby jeden mecz w grupie LE.

Pozostałe polskie kluby

Wreszcie osiągnęły one poziom 3,5 punktu. Tym samym wymieszały się kolejnością z kilkoma innymi klubami, w tym z Piastem.

Ocena

Zwycięski remis? Nie przepadam za tym określeniem, ale nie ma na co narzekać. Biorąc pod uwagę dotychczasowe wyniki Lecha na wyjazdach w pucharach, ten wydaje się korzystny. Nie tylko utrzymuje go na drugim miejscu w grupie, ale pozwala nam jeszcze myśleć o wyższych miejscach w rankingu krajowym (choć będzie to trudne). W dodatku dało mu to kolejny awans w rankingu klubowym, co w praktyce powinno oznaczać rozstawienie w I rundzie el. LM.

Wciąż nie jest to poziom, na którym można uznać, że praca jest zakończona i nic więcej nie trzeba już robić. Mamy dużo do nadrobienia, a meczów w fazie grupowej pozostało niewiele. Na razie kurs jest niezły, ale przy tak wyrównanej stawce, czy to w grupie, czy to w rankingach, dosłownie wszystko jest jeszcze możliwe.