Dwie multiligi na koniec stycznia – zapowiedź 8. kolejki fazy ligowej LM i LE
W tym tygodniu czekają nas dwa zestawy po 18 meczów. Zarówno w Lidze Mistrzów, jak i Lidze Europy wiele już wiadomo, ale do rozstrzygnięcia pozostało jeszcze kilka kwestii, w tym ostateczna kolejność po fazie ligowej.
Sytuację rankingową po poprzedniej kolejce można znaleźć tutaj.
Liga Mistrzów
Wszystkie mecze odbędą się w środę 29 stycznia o 21:00.
Aston Villa FC – Celtic FC
Szkoci mają już pewny udział w fazie pucharowej, a ten mecz może w najlepszym razie sprawić, że nie zdobędą punktów za korzystny wynik, jak również że liczba punktów bonusowych za końcowe miejsce w tabeli będzie niewielka.
BSC Young Boys – FK Crvena zvezda
Obu zespołom został ostatni mecz do rozegrania w tym sezonie europejskich pucharów. Rok temu Young Boys w fazie grupowej LM przeciwko Crvenej zvezdzie zanotowali remis i zwycięstwo. Powtórka któregokolwiek z tych wyników pozwoliłaby Szwajcarom rzutem na taśmę nie skończyć fazy ligowej z zerowym dorobkiem punktowym.
FC Salzburg – Atlético Madryt
Oba zespoły austriackie po tej kolejce pożegnają się z rozgrywkami. Na koniec trudniejsze zadanie wydaje się mieć Salzburg, jako że Atlético to jeden z lepszych zespołów obecnych rozgrywek.
Sturm Graz – RB Lipsk
Lipsk spisuje się w tym sezonie równie źle jak zespoły z Austrii i tak jak one zdobył do tej pory trzy punkty. Jest to jeden z niewielu meczów o nic w ostatniej kolejce, dla nas może on być istotny pod kątem rankingowym, jako że jest jeszcze szansa na gonienie Austrii.
Liga Europy
Wszystkie mecze odbędą się w czwartek 30 stycznia o 21:00.
FC Midtjylland – Fenerbahçe SK
Istnieje jeszcze cień szansy, że Midtjylland nie awansuje do fazy pucharowej. Po zwycięstwie z Łudogorcem w poprzedniej kolejce będzie jednak o to trudno. Oprócz samego Fenerbahçe Duńczyków może wyprzedzić 6 zespołów (Elfsborg, Roma, Ferencváros, Porto, Braga, jeden z pary Besiktas – Twente), czyli łącznie 7. Midtjylland musiałoby spaść co najmniej o 6 miejsc, aby zakończyć swój udział w pucharach w styczniu.
Maccabi Tel Awiw – FC Porto
Maccabi ma jeszcze szanse na awans do fazy pucharowej, ale musi nie tylko pokonać Porto na neutralnym terenie w Belgradzie, ale i liczyć na korzystne wyniki kilku innych meczów. Jeżeli w czwartek nie wygra, skończymy ten okres pięcioletni wyżej od Izraela.
OGC Nice – FK Bodø/Glimt
Norwegia to jeden z tych krajów, które trudniej nam będzie wyprzedzić, zwłaszcza że Bodø/Glimt ma już pewny udział w fazie pucharowej LE. Walczy nawet o pierwszą ósemkę, a jego przeciwnikiem będzie przedostatni zespół fazy ligowej.
Olympiakos Pireus – Qarabağ FK
Również Olympiakos jest blisko ominięcia rundy barażowej i trafienia od razu do 1/8 finału, a Qarabağ jest do tej pory o tylko jedną pozycję lepszy od Nice. W dodatku Olympiakos gra u siebie, co zwiększa szanse na kolejne punkty na konto Grecji.
Rangers FC – Union Saint-Gilloise
Szkoci zagrają z Belgami, którzy w tabeli znajdują się bardzo blisko. Awans Rangersów do fazy pucharowej jest już przesądzony, pozostaje pytanie, ile punktów zdobędą w ostatniej kolejce i ile otrzymają punktów bonusowych.
Real Sociedad – PAOK
Teoretycznie trudny mecz naszego rywala, choć Grecja coraz bardziej przestaje nim być. Będzie tak zwłaszcza, jeśli PAOK awansuje do fazy pucharowej, a dzięki korzystniejszej różnicy bramek jest tego jeszcze bliższy niż Midtjylland.
Był moment, koło 70 minuty kiedy brakowało jednej bramki żeby Midtjylland odpadło, ale potem Tottenham zaczął strzelać, Duńczycy wyrównali i dupa. Trudno, trzeba dać czadu na wiosnę, psim swędem nie da rady się doczołgać do top15.
Brakowało 1 gola dla którejkolwiek z drużyn w meczu Twente – Besiktas, i w 76 minucie ten gol padł. Ale tak, jak mówisz, kilka minut wcześniej zmienił się wynik meczu Elfsborga. A potem Duńczycy sami wyrównali. Tak czy siak, Dania ma trudnych rywali, Kopenhaga ma Heidenheim a potem ew. Chelsea lub Guimaraes, a Midtjylland zagra z Sociedad lub Galatasaray, a później ew. Manchester lub Tottenham. Jest duża szansa, że już nie poszaleją.
Na ten moment Olympiakos ma szanse na bezposrednie miejsce w Lidze Mistrzow, jesli zwolni sie dodatkowy slot.
Przed nimi sa Rangers, Dinamo Zagrzeb i Szachtar, ale najpierw musieliby zdobyc mistrzostwo u siebie.
W tym sezonie taki bonus dostal Szachtar, o ile pamietam. Z kolei Dinamo Zagrzeb bylo przesuniete do Play-off. Na takie przesuniecie na ten moment moze liczyc Kopenhaga. Ale zapewne tez bedzie sie to zmieniac, wraz ze zmianami pozycji w poszczegolnych ligach.
W top24 LM jest tylko Celtic spoza lig top8. Kiszą się we własnym sosie.
To moze dziwnie zabrzmiec, ale najbardziej wysunietym na wschod klubem, ktory pozostal w LM jest… Bayern Monachium. Niesamowite.
A ile bylo druzyn spoza top8 w LM w tym roku?
Z jednej strony to faktycznie troche kulawo. Z drugiej strony maja grac najlepsi, jesli wiec federacje spoza top8 nie daja rady, to czemu mialyby tam grac?
Bo gdyby bylo tak, ze co sezon w 1/4 LM grac beda na przyklad 2 ekipy spoza top8, to by znaczylo, ze jednak cos jest „nie halo”.
Z trzeciej strony, LM to tez kasa. Liverpool zarobil prawie 100M€, pozostale ekipy z top8 powyzej 80M€. Outsider z Bratyslawy to „zaledwie” 22M€.
Dla porownania w LK zespoly z top8 zarobily nieco ponad 6M€.
Natomiast w LE przed ostatnia kolejka najslabsza Ryga zarobila prawie tyle ile w LK Jagiellonia. Ale „najbogatsza” Slavia Praga i tak wyciagnela mniej niz Slovan Bratyslawa.
Chyba ze macie jakies bardziej aktualne dane?
Komunizm i klimat zrobiły swoje. Od czasuy, do czasu znajdzie się jakiś rodzynek jak Sparta, Dinamo Z., Slavia, albo Szeryfy z kraju, którego wymówienie sieje terror w sercach naszych piłkarzyków z kadry narodowej. Piłkarska żelazna kurtyna ma się dobrze a niektórzy „pacjenci” próbujący wywiercić w niej dziurę palcem szybko są przywracani do stanu początkowego.
Zobaczymy, czy i jak długo przedstawiciele naszej E-klasy zadomowią się w najlepszej piętnastce lig europejskich. Potencjał ekonomiczny jako kraj mamy największy nie licząc „wielkiego brata” ze wschodu. Obyśmy się jednak zadomowili jak Czesi i zarabiali w euro pucharach dobrą kasę, by rozwijać zarówno kluby a tym samym ligę.
Jeśli chcesz żeby grali najlepsi to rozumiem że jesteś fanem koncepcji Euroligi. Po co mistrzowie krajów w Lidze Mistrzów, lepiej dać 8 czy 9 zespołów z Anglii.
Euroliga to zupelnie inna koncepcja, bardziej porownywalna do NBA. Graja okreslone zespoly, nikt nie spada, nikt nie awansuje. No, raz na kilka/kilkanascie lat jakis klub zostaje przeniesiony do innego miasta.
Nie wiem ile zespolow z Anglii daloby rade. Jak widac w LM dwie ekipy z Niemiec nie daly rady, tak samo jak niemiecka ekipa w LE.
Pytanie, co ugralyby polskie ekipy grajac w LM? Moze 8-9 punktow, przy pomyslnych wiatrach? Jesli oczywiscie mielibysmy solidna druzyne… Do tej pory w 6 meczach klub z Polski raz zdobyl 7 punktow, a dwa razy 4 punkty.
No to przy dobrym ukladzie, dobrym losowaniu itd. mozna urwac 11 punktow. A przy zlym ukladzie to rola klubow austriackich, albo YBB.
Musielibysmy miec druzyny, ktore by regularnie wygrywaly z topem z Portugalii czy Belgii, zeby liczyc na dobre wyniki w Lidze Misiow. Moze za 5-7 lat, jesli bedziemy robic regularny postep? Na razie mamy problem, zeby regularnie wygrywac z zespolami ze Skandynawii.
Dobrze, że Szwajcarzy znów na zero. Jeszcze lepiej, że Celtic dostanie w P/O koszmarnie trudnego rywala – choć obiektywnie nie zasłużyli, byli największą niespodzianką in plus tej fazy ligowej (w LM).
Szkotom szło nadspodziewanie dobrze, ale koniec końców: Hearts wylądowali pod kreską, Celtic dostanie Real lub Bayern i z dużym prawdopodobieństwem też już nie zapunktuje, no i zostaną im tylko Rangersi w LE. W dodatku z dzielnikiem 5.
Duńczycy też słabo trafili, bo Kopenhaga ma w LKE dwumecz z Heidenheim (a w razie ewentualnego powodzenia dostaną Chelsea lub Vitorię Guimaraes). Więc im też może szybko zostać tylko Mitdjylland w LE. Co ciekawe, wg obecnie zajmowanych miejsc, w 1/16 finału Mitdjylland mogłoby trafić na Rangersów. I to by było świetne rozwiązanie, bo jeden z tych krajów mógłby już zakończyć punktowanie na tym etapie. Ale oczywiście pewnie się to jeszcze pozmienia jutro (w teorii Mitdjylland może nawet wypaść poza 24).
Do tego Szwajcarzy mają już tylko Lugano, w dodatku też z dzielnikiem 5, i dopiero od 1/8 finału.
Jeżeli Jagiellonia i Legia staną na wysokości zadania, to to 15. miejsce w tym sezonie jest naprawdę realne. Nawet sama Jagiellonia, gdyby 2 razy ograła Serbów, a w 1/8 wylosował się dwumecz Jagi z Legią (na co jest 50%), to tylko za to mielibyśmy +2.25 pkt i jedną drużynę w ćwierćfinale. Gdzie nawet te 2.25 pkt mogłyby już wystarczyć przy korzystnych, ale zupełnie realnych, wynikach „konkurentów”. Korzystnych oczywiście dla nas, tzn.: brak punktów Celticu i Kopenhagi + odpadnięcie kogoś z dwójki Rangers / Mitdjylland w 1/16 LE + Lugano max z 2 zwycięstwami i max 1 awansem. W takim układzie na pewno wyprzedzilibyśmy Szwajcarię oraz kogoś z dwójki Szkocja/Dania. A z tyłu już nikt nam nie zagraża, bo Maccabi ma tylko iluzoryczne.
Dwumecz Jagi z Baćką może się okazać jednym z najważniejszych pucharowych dwumeczów ostatnich lat.
Pamiętaj, że Middtyland dostanie kilka pkt bonusowych tak damo jak Szkocji.
No nie tak kilka, te punkty też się dzielą przez liczbę drużyn. Wg aktualnie zajmowanych miejsc Szkoci dostaliby 0.6, a Dania 0.375.
A ja wolalbym, zeby Legia nie trafila na Jagiellonie. Dla Bialegostoku Cercle Brugge, ktory w lidze jest daleko z tylu i chyba Jagiellonia zagra duzo lepiej niz Wisla Krakow w sierpniu. I moim zdaniem to Duma Podlasia bylaby gora w tym starciu.
Z kolei Legia by grala z Molde lub Shamrock. Molde… Wiem, pamietam, ale kibicowska dusza podpowiada mi, ze dobrze byloby sie zrewanzowac.
Wreszcie – w cwiercfinale na Legie lub Jagiellonie czekac bedzie ktos z szostki Chelsea, Vitoria, Heidenheim, Kopenhaga, Betis lub Gent. Jesli bedziemy miec tam dwa zespoly, to jest szansa nawet na wcisniecie sie do najlepszej czworki rozgrywek…
Na poczatek niech Jagiellonia pokona TSC, a Legia niech pokaze, ze jest w solidnej formie.
Mój komentarz nie był o tym, co byłoby lepsze, tylko mówił jak w sumie niewele może wystarczyć (2 wygrane z Baćką + losowanie + wspomnane wynik pozostałych klubów).
Ale skoro już o tym mowa, to ja jednak wolałbym chyba, żeby Jaga trafiła na Legię. Owszem, zmniejsza to nam pulę punktów do zdobycia. Ale i tak nie dałbym więcej niż 50% na to, że w meczach z Cercle i Molde ugramy więcej niż 2 zwycięstwa i 1 awans. Jaga i Legia rozbudziły apetyty w pierwszych kolejkach fazy ligowej, ale końcówka już była słaba. Jaga nie wygrała żadnego z dwóch meczów ze Słoweńcami, i poległa w Czechach, a Legia dostała od Lugano i Djurgarden. Zgadzam się, że Cercle i Molde są zupełnie do ogrania, ale forma naszych drużyn jest w tym momencie zagadką. Mogłyby być 4 zwycięstwo, ale równie dobrze mogłoby się też skończyć dwiema wtopami.
Poza tym, uważam że taki polski dwumecz o ćwerćfinał europejskiego pucharu byłby ciekawym wydarzeniem. Nigdy do tej pory nie mieliśmy takiej sytuacji. Pucharowe „derby” z jednego kraju długo były czymś, co zdarzało się tylko najmocniejszym (raz się zdarzyło Rumunii 20 lat temu). Nawet jeżeli teraz jest o to dużo łatwiej, to i tak uważam, że Ekstraklasa potrzebuje takich „symbolicznych” historii, żeby udowadniać „sobie” i ludziom, że nie jest wcale taką prowincjonalną ligą. Cały czas uważam, że Ekstraklasa ma potencjał, żeby być ligą z top10 w Europie, ale pomijając że sporo rzeczy jeszcze wymaga poprawy, to też w wielu kwestiach potrzebujemy po prostu takiego „przełamania”. Takim przełamaniem może też być wskoczenie w końcu na to „symboliczne” 15. miejsce.
Ja rozumiem. Fifty-fifty, ale ja bym wolal jednak dwie osobne sciezki do finalu. Jest ryzyko, jest zabawa…
Kolejny argument – Jagiellonia musi budowac ranking klubowy. Tak jak napisalem, Cercle to zespol jak najbardziej w zasiegu, choc to liga belgijska, to jednak jest daleko od czolowki w tym sezonie. Oczywiscie nie wiadomo w jakiej formie bedzie Jaga. Czy sierpniowej, gdzie zebrala 4 razy becki od Bodo i Ajaxu, czy w formie, w ktorej wygrala z Molde 3:0?
Chcialbym tez zobaczyc jak zmienila sie przez rok gra Legii na przykladzie wspomnianego Molde. Jesli oczywiscie Norwegowie wygraja z Irlandczykami, a to wcale nie jest pewne.
I po trzecie, jeden zwyciezca „naszych” par trafi na Chelsea (zakladam, ze londynczycy wejda do 1/4). Drugi trafi na Kopenhage, lub zespol z federacji z top8, ale ligowego sredniaka. Moim zdaniem to byloby lepsze nie tylko rankingowo, ale i sportowo…
Ale coz, co ma byc, to bedzie, najpierw Backa Topola, ale jeszcze wczesniej dwie ligowe kolejki. W koncu mamy juz koniec stycznia!
No najważniejsze, żeby Jaga ograła Baćkę. W losowaniu 1/8 obie możliwości mają swoje zalety i na żadną nie będzie co psioczyć.
Jagiellonia może też odrobić względem Szwajcarów to, co straciliśmy przez porażkę Legii z Lugano. Przez tamten wynik Szwajcarzy znowu nam wtedy odskoczyli, i dodatkowo to właśnie Lugano znalazło się w top8 zamiast Jagiellonii. Ale skutek jest też taki, że teraz Lugano pauzuje, a Jagiellonia będzie grać, i gdyby wygrała oba mecze, to jeszcze wyszlibyśmy z tego minimalnie na plus.
Bardzo dużo zależy od tego dwumeczu i formy Jagi. Nie lekceważyłbym Serbów przez pryzmat tego meczu z Legią. 2 zwycięstwa Jagiellonii są możliwe, ale i 2 porażki by mnie jakoś nie zszokowały. Imo kluczowy dwumecz tego sezonu, obok Legia – Broendby.
A to tu już każdy musi sobie odpowiedzieć, czy ciekawszym eventem jest polski dwumecz w Europie (first time ever), czy mecz polskiego zespołu z marką skali Chelsea:) Dla mnie akurat to pierwsze, w sumie najciekawszym eventem będą gwarantowane punkty na etapie 1/8 + mikrobonus za 1/4.
Uważam, że nie warto się kierować formą Lecha sprzed 2 lat, który ją ewidentnie dowiózł na pucharową wiosnę. To zupełnie nowe wyzwanie dla Jagi i Legii, może być bardzo różnie.
Zgadza sie, +2,25 pkt., a wiec 34,125 na koniec moze wystarczyc do 15. miejsca w krajowym. Sam bede nam zyczyl polskiej 1/8, jesli Jaga dwukrotnie zwyciezy z Backa. W przypadku awansu Jagi innym wynikiem, bedzie nam potrzebna ta ryzykowniejsza sciezka, gdyz trudno wyobrazic sobie by ewentualna „zgube” punktow w PO do 1/8 nadrobic z Chelsea czy Vitoria Guimaraes (lub kims kto ich pokona) w 1/4 finalu. Bede wowczas liczyl na mozliwosc gry z Cercle Brugge i Molde/Shamrock w 1/8. Niestety Jaga dala nam sie poznac jako zepspol, ktory nie wykazuje stabilnosci – moga byc skuteczni jak z Kopenhaga, czy tez nie dopuscic rywala do „glosu” jak z Molde badz tez byc nijacy jak z Olimpija, Mlada lub dac mnostwo „pola” rywalowi jak z Celje. Obejrzalem sobie wlasnie skroty meczy St. Gallen – TSC i TSC – Lugano i ta Backa moze ukasic, jesli sie jej na to pozwoli. Mysle, ze TSC mozna porownac do Celje. Oby tylko wyniki z nimi byly lepsze niz ze Slowencami.
@Heniek, robilem rozpiske. 34,125 nie wystarczy do top15. Nawet 35 to moze byc za malo. W optymistycznym, choc realistycznym dla nas scenariuszu, top15 moze dac 35.025 punktu.
Co do Chelsea, to chyba na LK sa o 2 klasy za silni… jak polska ekipa wygra z nimi choc jeden mecz to bedzie sensacja na miare wyeliminowania Schalke.
Ale co do pozostalej piatki, to moim zdaniem polski zespol nie bedzie na starcie skazany na pozarcie. Moze nie bedzie faworytem, moze bedzie cierpiec, ale moze sie ulozyc bardzo ciekawie.
Ale szkoda mi Dymana Zagrzeb. Zwykle kibicuje slabszym, a Chorwaci sa daleko za nami w rankingu. 11 punktow to jedno, ale fatalny bilans bramek to drugie.
Lille – Feyenoord 6:1. Dwie francuskie ekipy w 1/8, to juz pewne, moze do nich dolaczyc jeszcze trzecia, jesli pokona Benfice.
Szczesliwie dla nas YBB pozostalo bez punktow, Celtic tez bez punktow, choc przez moment wydawalo sie, ze moze byc remisowo. Jedynie Sturm Graz dorzucil 2 punkty do rankingu, ale tego mozna bylo sie spodziewac.
W 1/8 zatem 3 zespoly z Anglii, 2 z Hiszpanii i po jednym z Wloch, Niemiec i Francji. Czyli top 5.
Real Madryt i Bayern Monachium czekaja niecierpliwie na losowanie. Bo ich rywalem w 1/16 bedzie Celtic lub Man City. Niezle 🙂
Milan/Eindhoven kontra Feyenoord/Juventus, zatem moze byc dwumecz wlosko-holenderski lub dwa bratobojcze spotkania.
Na lokalnego rywala trafi tez PSG, ktore zagra z Monaco lub Brestem. W drugiej parze znajdzie sie Benfica.
Atalanta/Borussia zagraja z Club Brugge/Sportingiem.
Poza pucharami az dwa zespoly z Niemiec – Stuttgart i Lipsk. I to jest chyba sensacja. Z top4 odpadaja tez Bologna i Girona. Stawke uzupelniaja dwa kluby austriackie Sturm i Salzburg, wspomniane Dynamo, Szachtar, Czerwona Gwiazda, Sparta Praga, Slovan Bratyslawa i YBB.
Najwazniejsze, ze YBB bez punktow. Mogl byc jeszcze mniejszy bonus dla Celticu, ale moze jeszcze jutro (a wlasciwie dzisiaj) Rangersi nam „zrekompensuja”. Beda grac z rywalem podobnego poziomu, do tego w domu, wiec obiektywnie patrzac nalezaloby sie spodziewac, ze zapunktuja. Oby to jednak po meczu cieszyl sie tylko Union Saint-Gilloise i przedluzyl nasze nadzieje na 14. miejsce w krajowym.
Wszystkie argumenty co wyzej dotycza takze meczu miedzy Midtjyland kontra Fenerbahce. Trzeba trzymac kciuki za gosci. Trudno jednak bedzie o to by Dunczycy wypadli poza miejsce premiowane awansem do PO o 1/8.
Ufff już myślałem że nie doczekam tego tygodniowych zapowiedzi 😅
PAOK faktycznie moze odpasc. Do tego potrzebnych jest 7 warunkow:
1) PAOK przegrywa z Realem. W efekcie wyzej bedzie Real, a takze Midtjylland lub Fenerbahce (bez wzgledu na wynik w ich meczu na pewno jedna druzyna, ani zero, ani dwie, jeden jest ta liczba).
2) Elfsborg nie przegrywa wyjazdu z Tottenham. To trzeci zespol.
3) Roma, wygrywa z Eintrachtem. To czwarty zespol.
4) Ferencvaros wygrywa z AZ. To piaty zespol.
5) Besiktas wygrywa z Twente, lub Twente wygrywa bardzo wysoko(PAOK ma bilans +4, a Twente -2). To szosty zespol.
6) Porto, jesli wygra z Maccabi. To siodmy zespol.
7) Braga, jesli wygra bardzo wysoko z Lazio (PAOK ma bilans +4, a Braga -4). To osmy zespol.
Nie mamy żadnych szans dogonić Grecji. Patrząc nawet na kwoty transferów do tej ligi to nie jest nasz poziom. Nie ma się co oszukiwać.
Szanse zawsze sa. Po sezonie 2022/23 Grecja byla na 20 miejscu w rankingu, na 5 sezonow mieli 3 slabe, jeden dobry i jeden fatalny. Na ten moment w rankingu 3-letnim wciaz jestesmy przed Grekami, ale to sie moze zmienic juz po ostatnich meczach fazy ligowej Ligi Europy.
Ogolnie wydaje sie, ze Grecja jest juz po kryzysie i jest raczej na fali wznoszacej, zmierzajac raczej w strone pierwszej 10 rankingu, a nie w miejsce gdzie walczy sie o byc albo nie byc w top 15.
Midtjylland przeciw Fenerbahçe zapowiada się chyba najciekawiej jeśli chodzi o LE. Czy zespół Szymańskiego zagra dalej, czy nie to pewnie Mourinho będzie aktywny przy linii. Będzie zabawa, będzie się działo…
Teoretycznie Celcit wygrywajac ma nawet szanse na top8. Eksperci mowia, ze jakies 2% szans. Ale chyba w Birmingham gospodarze zgarna komplet punktow, przeciez oni tez walcza o osemke.
Szanse Midtjylland na spadek poza 24 sa z kolei szacowane na 4%. Ale moim zdaniem sa duzo mniejsze. Wygrana w Porto „zrobila lige” Dunczykom.
Nicea gra slabiutko, ale moze choc w ostatnim meczu zrobia co do nich nalezy?
Aston-Celtic 1
Yung Boys-Crvena x2
Salzburg-Atletico 2
Sturm-Lipsk x2
FC Midtjylland – Fenerbahçe x2
Macabi-Porto 2
Nicea-Bodo 1x
Olympiakos-Karabach 1
Rangers-Union 1x
Sociedad-PAOK 1
Myślę że Midtjylland wygra swój mecz, B/G raczej też.
Tez mysle, ze Midtjylland jest faworytem, a tureckie kluby graja bardzo w kratke.
Natomiast bardzo dziwi mnie slabiutka postawa Nicei w LE. W Ligue 1 sa na 4 miejscu i maja tylko 4 punkty straty do wicelidera, wiec walcza o to, zeby w przyszlym sezonie grac w LM. Na cztery francuskie kluby trzy maja po 13 punktow (w sumie 6 ekip ma taki bilans). A tymczasem Nicea na dnie LE. Moze przynajmniej w ostatniej kolece zagraja lepiej.