Liga Konferencji

Bez polskiego dwumeczu w 1/8 finału Ligi Konferencji

Jagiellonia trafiła na Cercle, a Legia na Molde w losowaniu 1/8 finału Ligi Konferencji.

Losowanie 1/8 finału Ligi Konferencji

Real Betis – Vitória Guimarães
Jagiellonia Białystok – Cercle Brugge
NK Celje – FC Lugano
Panathinaikos AO – ACF Fiorentina
Borac Banja Luka – Rapid Wiedeń
Pafos FC – Djurgårdens IF
Molde FK – Legia Warszawa
FC København – Chelsea FC

Dalsze fazy Ligi Konferencji (na podstawie drabinki)

1/4 finału

Real Betis / Vitória Guimarães – Jagiellonia Białystok / Cercle Brugge
NK Celje / FC Lugano – Panathinaikos AO / ACF Fiorentina
FC København / Chelsea FC – Molde FK / Legia Warszawa
Pafos FC / Djurgårdens IF – Borac Banja Luka / Rapid Wiedeń

1/2 finału

Betis / Vitória / Jagiellonia / Cercle – Celje / Lugano / Panathinaikos / Fiorentina
København / Chelsea / Molde / Legia – Pafos / Djurgården / Borac / Rapid Wiedeń

Mecze 1/8 finału odbędą się 6 i 13 marca, ćwierćfinały 10 i 17 kwietnia, a półfinały 1 i 8 maja. Finał odbędzie się 28 maja we Wrocławiu.

Udostępnij:

88 komentarzy

  1. @Jan Sikorski – na jakiej zasadzie „dobierasz” zespoly w „rozstawieniach”? Zakladasz, ze liga zakonczy sie takim ukladem tabeli jak obecnie, a puchar wygra zespol, ktory znajduje sie w lidze najwyzej?

      1. Ciekawie byloby zobaczyc jak rozstawienia beda wygladac, jesli puchar wygra zespol, ktory zajmie tez odpowiednio wysokie miejsce w swojej lidze.

        Na ten moment w przypadku gdy LM wygra zespol, ktory zakwalifikuje sie do LM przez lige, wowczas Olympiakos dostanie faze ligowa z automatu. W efekcie zdaje sie Kopenhaga by byla przesunieta od razu do play-off, a Slovan i Karabach do q2. Nie wiem, czy by to cos zmienilo w temacie szans mistrza Polski na rozstawienia, pewnie zwiekszyloby szanse Rakowa na rozstawienie w q2 i daloby dodatkowa nadzieje dla Lecha na rozstawienie w q3.

        Jesli LE wygra zespol, ktory zakwalifikuje sie do LM przez lige, wowczas Benfica dostanie bilet do LM. To sciezka ligowa, ktora nas bezposrednio nie dotyczy, ale chyba wtedy dwa kluby z tej sciezki z q2 z najwyzszym wspolczynnikiem sa przesuniete do q3, zatem maja gwarancje minimum LE.

        W takiej sytuacji w q2 sciezki ligowej zagraliby wicemistrzowie Szwajcarii, Grecji, Norwegii i Austrii i dwie z tych federacji beda miec minimum faze ligowa LE.

        Dalej nastapia przesuniecia w kwalifikacjach LE. Zdobywca PP moze zaczynac kwalifikacje od q2. Pogon i inne polskie ekipy bez szans na rozstawienie, Legia z rozstawieniem w calej sciezce.

        No i dodatkowe przesuniecia w kwalifikacjach LK. Sporo zdobywcow pucharu ze slabszych federacji trafi od razu do q2.

        To by znacznie zwiekszylo szanse Rakowa na rozstawienie w q3 LE. Pogon ma raczej nieduze szanse na to.

        1. Staram się co poniedziałek, choć mam też inne tematy do załatwienia, w tym teraz pracę nad Molde i Cercle. Po 1/8 finału prawdopodobnie będę mógł przyspieszyć i rozwinąć temat rozstawień.

          Aktualizacja wjechała kilka minut temu.

  2. Dobra, dobra… Można ciułać małe punkciki 😉 (świetne komentarze powyżej, serio!) ale ja poza naszymi klubami trzymam kciuki za Kopenhagę, a następnym dwumeczu niech ich op…li Legia ;-), a na deser polski finał na polskim stadionie! O! I wszyscy zostaniecie pogodzeni: i Ci co chcieli polski mecz, i Ci co chcieli szansę na więcej punktów.

    Dziś jeszcze mogę sobie o takim scenariuszu pomarzyć 🙂

  3. No to mogę to już napisać bez obaw: losowania w tym sezonie były świetne dla naszych drużyn. Od Poniewieża, przez Llapi, fazę grupową, po 1/16 i resztę ścieżki do końca LKE.

    Co do dzisiejszego „kręcenia ciepłymi kulkami” to jako rankingarz, ale przede wszystkim kibic, zamiast dwóch (+ ewentualnie kolejnych meczów) dostałem co najmniej 4 pojedynki do oglądania już w marcu i więcej wariantów do rozkminiania zamiast suchego 1,125 i potencjalnego wpie… od Chelsea jako nagrody.
    Wszystko zatem w nogach i głowach piłkarzy Legii i Jagi.

    Celje-Lugano
    Celje to jedna z bardziej nieprzewidywalnych drużyn w pozostałej puli. Tu każdy wynik dwumeczu jest możliwy, nawet 5-0 dla jednych lub drugich. Nie można wykluczyć, że Lugano albo ledwo przejdzie dalej albo wręcz się potknie na Słoweńcach.

    1. Bez dwóch zdań, to sezon w którym los bardzo sprzyjał. A w jedynym momencie, gdy tak nie było – Q3 Legii – udało się jakoś przepchnąć temat.

  4. Znakomicie! Nie dojdzie do rodzimej potyczki, a na dokładkę Kopenhaga wpadła w objęcia Chelsea. Jeżeli Duńczycy coś ukłują w tym dwumeczu, to będzie ich sukces. Jak dla mnie sromotnie oberwą zarówno u siebie, jak i w Londynie i niczego już nie dołożą.

    Molde vs. Legia – szybki rewanż za ubiegły rok. Pułapka polega na tym, że w razie powtórki z rozrywki Norwegowie totalnie nam odjadą w rankingu. Myślę jednak, że w tym roku można całkiem poważnie liczyć na zwycięstwo i remis, a przy dobrych wiatrach nawet na 2 zwycięstwa. Zdecyduje prezentowana forma, brak kontuzji, kartki, dyspozycja dnia. To byłaby katastrofa, jeśli w przeciągu roku Legia znowu odpadłaby z Molde…, w szczególności gdy śmiali się i deprecjonowali osiągnięcie Lecha sprzed 2 lat, bo losował Bodo i Djurgardena. Tak się składa, że Legia w krótkim czasie nie dała rady ani Norwegom, ani bezpośrednio Djurgardenowi. Otrzymali więc dar od losu na wyrównanie rachunków.

    Jaga vs. Cercle – nie przywiązywałbym wagi do zwycięstwa Wisły w Brugge. Bez odpowiedniej koncentracji można przegrać wysoko nawet z drużyną z niższego szczebla rozgrywkowego. Kiedyś Lech też pokonał 6:1 Fredrikstadt w Norwegii, a u siebie pewny swego przegrał. Istotny będzie mecz w Białymstoku, żeby wypracować jakąkolwiek zaliczkę przed rewanżem. W Belgii już trudniej, ale nie demonizowałbym. Cercle to drużyna do pozamiatania i Siemieniec może ich rozegrać taktycznie. Na tym etapie nie będziemy mierzyć się już z zespołami pokroju TSC, chyba że nazywamy się Rapid Wiedeń, do którego ewidentnie uśmiecha się ślepy los w tym sezonie.

    Martwić może Lugano, ale właściwie zgryzota co do nich unosiła się długo przed losowaniem, znając ich potencjalnych rywali. Z Celje mają duże szanse odnieść 2 zwycięstwa, a potem zarówno z Fiorentiną, jak i z Panathinaikosem są w stanie wygrać przynajmniej jeden mecz. Niekoniecznie awansować, ale coś uszczknąć już tak.

    Najważniejsze w tym wszystkim, że cel możemy zrealizować dzięki własnym wysiłkom. Jeśli będziemy podążać dalej zwycięską ścieżką jak dotychczas, to bez oglądania się specjalnie na innych wdrapiemy się na te 15 miejsce.

    1. tylko Legia nie radzi sobie z Radomiakiem… Bezpieczniejszy dla nas byłby jednak polski mecz w tej fazie.

  5. A ja będę jednym z nielicznych, który trochę żałuję, że nie będzie polskiego pojedynku w 1/8..te pewne 1,125 pkt. + pewniaka w ćwierćfinale dawałoby Nam pewne 11 pkt. Za ten sezon! + Szansę może nie duże, ale jednak na jakieś pkt. w ćwierćfinale. A tak owszem możemy mieć 2,250 i 2 drużyny w ćwierćfinale, ale możemy mieć okrągłe 0 i nikogo w ćwierćfinale. Molde i Cercle..na pierwszy rzut oka bez analizowania rywali i Legia 50/50 i Jagiellonia 50/50. W którą stronę to pójdzie to wróżenie z fusów. To jak gra w pokera. Albo masz coś gwarantowane i kończysz grę albo stawiasz wszystko va banque i liczysz, że szczęście będzie po Twojej stronie. Wierzę, że będziemy mieć 2 polskie drużyny w ćwierćfinale. Same cwiercfinaly już bez oczekiwań ode mnie. To tyle, 2 polskie drużyny w 1/8. Brzmi dalej jak Science-fiction. Do zobaczenia w marcu. Oby ćwierćfinał PP Legia – Jagiellonia bez dogrywki.
    A jeszcze pytanie na szybko. Jak sytuacja kartkowa oby dwóch naszych drużyn? Chodzi kto jest zawieszony na 1 mecz i kto jak dostanie kartkę będzie pauzował w rewanżu? Z góry dzięki.
    Miłego weekendu z ekstraklasą i do usłyszenia! Ta strona jest the best. Wchodzę kilka razy dziennie i czytam wspaniałe artykuły, zerkam na ranking i rozstawienia i czytam komentarze. Do boju Nasi!

    1. Informacje o kartkach są dostępne na podstronach poświęconych Jagiellonii i Legii.

      W skrócie: Jagiellonia po rundzie barażowej ma spokój z kartkami. W Legii pauzuje Morishita, a Wszołek, Kapuadi, Chodyna (a także Luquinhas, jeżeli zdąży wrócić do gry) są zagrożeni.

  6. Cercle Brugge walczy w tym momencie o utrzymanie, ale na ostatnie 10 meczy w lidze przegrali tylko raz (z liderem), a w LK tez ostatnie 4 mecze bez porazki (Basaksehir, Ol Ljubjana, Hearts, LASK). Jagiellonia na pewno powalczy ale faworytem nie bedzie.

    1. Casus Heidenheim trochę. Czy to piłkarsko drużyna, która pomiędzy ważniejszymi meczami w lidzie z marszu wygra z taką Jagiellonią samą jakością sportową? Z Chelsea pewnie by tak było, ale to nadal Belgia.

      1. No nie wiem, czy walka o utrzymanie w Bundeslidze i belgijskiej Pro Lidze to jest dobre porownanie… Nie znam sie, tak tylko pytam dla kolegi.

  7. Forma przeciwników w fazie ligowej.

    Cercle:
    1. przeciw St Gallen 6-2 (3 pkt);
    2. w Reykjaviku 3-1 (+0 pkt = 3 pkt);
    3. w Linzu 0-0 (+1 pkt = 4 pkt);
    4. przeciw Hearts 2-0 (+3 pkt – 7 pkt);
    5. w Ljubljanie 1-4 (+3 pkt = 10 pkt);
    6. przeciw Basaksehir 1-1 (+1 pkt = 11 pkt).
    3 zw – 2 rem – 1 por

    Molde:
    1. przeciw Larne 3-0 (3 pkt);
    2. w Gent 2-1 (+ 0 pkt = 3 pkt);
    3. w Białymstoku 3-0 (+ 0 pkt = 3 pkt);
    4. przeciw APOELowi 0-1 (+ 0 pkt = 3 pkt);
    5. w Helsinkach 2-2 (+1 pkt = 4 pkt);
    6. przeciw Mladej 4-3 (+3 pkt = 7 pkt);
    2 zw – 1 rem – 3 por

    1. wynika z tego, że molde jest naprawdę w słabej formie, a Cercle bardzo nie obliczalne. Pytanie czy wyniki Cercle nie mają związku z meczami w lidze czy pucharze belgi

      1. Niestety Molde ma nowego trenera. Jest nim następca i… poprzednik Skorży w Urałie Reds – Høgmo. W Japonii furory nie zrobił, ale w Skandynawii szło mu lepiej zwłaszcza w szwedzkim Hacken.

  8. Losowanie nie było najgorsze, ale ćwierćfinał zapowiada się już bardzo wymagająco. Oby chociaż jeden polski klub zameldował się w kolejnej rundzie, bo każde punkty do rankingu UEFA są na wagę złota.

  9. Zobaczymy w jakiej formie będą nasze kluby w marcu, natomiast obaj rywale w 1/8 wyglądają na takich do przejścia. Molde patrząc na ostatnie wyniki jest w dołku, a Cercle walczy o utrzymanie w lidze. Gorzej to natomiast wygląda w ćwierćfinale. Na 99,9% na Legię będzie czekać Chelsea, które nawet grając drugim składem będzie bardzo trudne do przejścia. Jagiellonia patrząc na papierze ma trochę lepiej, aczkolwiek prawdopodobnie będzie na nią czekał Real Betis, czyli kolejny z kandydatów do finału. Jeśli Hiszpanie nie podejdą mało poważnie do LKE(ich starcie z Gentem na to nie wskazuje) to będzie też bardzo trudno. Na dzisiaj zatem powiedziałbym, że ćwierćfinał to będzie dla nas tegoroczny max. Przechodząc do naszych rywali w walce o top 15. Kopenhaga i to z dyspozycją jaką posiada obecnie, ma znikome szanse z Chelsea, więc Danią praktycznie nie ma co sobie zaprzątać już głowy. Lugano w 1/8 ma Celje, więc tutaj perspektywy na ćwierćfinał dla Szwajcarii są znaczne, choć Słoweńcy potrafią zaskakiwać, co pokazali ogrywając Apoel, gromiąc Basaksehir czy wsadzając Jadze trzy bramki. Dlatego w teorii można cicho im kibicować, aby sprawili kolejną niespodziankę. W ćwierćfinale Lugano może spotkać Fiorentinę, więc tutaj zaczną się dla Szwajcarów schody. Dlatego dobrze byłoby, abyśmy wprowadzili jakikolwiek zespół do ćwierćfinału i starali się urwać choćby remis w jednym meczu z Chelsea lub Betisem, aby połknąć w tym roku Szwajcarię.

    1. też uważam, że walczymy w tym roku o 15 miejsce.
      Gdybyśmy chcieli walczyć o finał to byśmy chcieli być w tej części drabinki co Rapid Wiedeń.

  10. Zamawiam się, dlaczego większość forumowiczów pisało, że lepiej jakby Legia nie trafiła na Jagiellonię.
    Patrzę na kursy, na awans Legii jest równo 50%, a w drugim meczu, to klub z Belgii jest faworytem.
    Dwie wygrane i jeden awans biorę w ciemno.
    Gdyby Chelsea ograło dwa razy Kopenhage, a Lugano wygrało maksymalnie dwa mecze i zaliczyło jeden awans, bylibyśmy na 15 miejscu.
    Zobaczymy

    1. Ja byłem zwolennikiem polskiego dwumeczu. Ostawiając prestiż i 'historyczność’ takiego starcia na bok, czysto rankingowo to była polisa ubezpieczeniowa od słabej formy któregoś z zespołów (albo obu). Niezależnie od poziomu, jest 1 zespół w 1/4 i dokładnie taka sama liczba punktów do rankingu niezależnie od wyników.

      Natomiast Molde i Cercle to zespoły totalnie w zasięgu, wiadomo. Molde będzie nadal przed sezonem, a Cercle uwikłane po uszy w walkę o utrzymanie. Może się okazać, że z tych dwumeczów wpadnie np. 7pkt (1.75 do rankingu) + bonusy za 1/4 i z rozkmin nt. polskiego dwumeczu będziemy się śmiali.

  11. Ale to była super nagroda dla chłopaków z Legii i Jagiellonii gdyby przeszli do 1/4, szczególnie Legia i dwumecz z Chelsea.

    1. Mecze fajne, ale szkoda, że już w ćwierćfinale. Można zazdrościć tej część drabinki, gdzie jest choćby Rapid, bo oni dopiero w półfinale spotkają Anglików.

  12. No to po kolei.
    Lugano. Aktualnie lider ligi szwajcarskiej. W meczu na szczycie pokonali Luzern, ale tydzien wczesniej tylko zremisowali u siebie z przedostatnimi w tabeli Grasshoopers. Podobnie w fazie ligowej, grali po prostu w kratke. Naprawde trudno ich wyczuc. Pesymistycznie zalozmy, ze z Celje zalicza 3.5 punktu, a potem przeciw Fiorentinie (lub Panathinaikosowi) 2 punkty, ale odpadna. 1.1 do rankingu, czyli Szwajcaria skonczy z wynikiem 34.325

    Kopenhaga. Mieli szczescie w Heidenheim. Pamietacie gola Krzynowka w Portugalii, gdy w koncowce meczu pilka odbila sie bramkarzowi od plecow? Niemcy mieli taki sam strzal w koncowce meczu, na 2:2. Pilka odbila sie od slupka, od plecow bramkarza i… poleciala ze 2 metry nad poprzeczka. Badzmy pesymistami i zalozmy, ze Kopenhaga wygra u siebie z Chelsea. A potem wysoko przegra w Londynie. 0.5 do rankingu i Dania skonczy z wynikiem 34.481.

    Jesli tak bedzie, to wtedy Polska potrzebuje dokladnie 6 „malych” punktow do awansu na 15 miejsce. Plan minimum to:
    a) awans jednego polskiego zespolu po 2 wygranych i co najmniej jedna wygrana drugiej ekipy, lub dwa remisy, bez koniecznosci awansu lub jeden remis drugiej druzyny i jeden remis w 1/4 finalu, lub dwa remisy w 1/4 lub jedna wygrana w 1/4. [6.5]
    b) awans jednego polskiego zespolu po wygranej i remisie i dowolny awans drugiego zespolu [6+]
    c) minimalny awans obu polskich druzyn (np. 2 remisy i wygrane karne, albo wygrana i porazka), a potem jeden remis w czterech cwiercfinalowych meczach. [6]
    d) minimalny awans jednej polskiej druzyny, minimalne odpadniecie drugiej (po wygranej i porazce lub dwoch remisach), a potem dwa remisy lub jedna wygrana w cwiercfinale [6.5]

    Pozostale rozwiazania zakladaja awans polskiej druzyny do polfinalu.

    Jest jeszcze wariant, ze Lugano zgarnie komplet punktow w meczach z Celje i ugra dwa punkty w 1/4. Moim zdaniem to malo prawdopodobne, ale w takiej sytuacji 6 malych punktow to bedzie dla nas za malo. Czyli w wariancie „b” potrzebne beda jakies punkty w 1/4, albo tez „drugi zespol” musi co najmniej wygrac i zremisowac w 1/8. Z kolei w punkcie „c” trzeba byloby uzyskac dwa remisy lub jedno zwyciestwo.

    ———————————

    Ktos tu kiedys pisal, ze do 15. miejsca trzeba bedzie chyba 34.5 punktu. Teoretycznie tak moze byc, bardziej bezpieczna jest granica 34.6. Jesli polskie kluby zdobeda 6.5 punktu, a ani Kopenhaga ani Lugano nie zrobia jakiegos gigantycznego wyniku, to bedziemy mieli 15!

    ———————————
    A teraz bonus.

    Zalozmy, ze polskie kluby zagraja fajne dwumecze i obydwa zanotuja wygrana i remis. To daje 7 malych punktow. A potem ugraja jeszcze 2 male punkty w 1/4 – wiem, ze tam beda pewnie Chelsea i Betis, ale mowa o 2 malych punktach, czyli dwa remisy, albo jedna wygrana. W obu przypadkach polskie kluby pierwsze mecze graja na wyjazdach, wiec jest szansa, ze po laniu w pierwszym meczu uda sie wygrac w rewanzu, tak jak kiedys Wisle z Barcelona, czy ostatnio Wisle z Cercle.
    9 malych punktow oznaczaloby, ze skonczymy sezon majac 35.25.
    W 1/8 Rangers graja z Fenerbahce. Przegrywaja w Turcji, a potem wygrywaja u siebie, ale zbyt nisko i odpadaja. W tej sytuacji Szkocja konczy sezon majac na koncie 35.15, co da jej 15. miejsce, zaraz za Polska.

    Smacznej kawusi 😉

  13. Lepiej tak, niż wpaść na siebie.
    Niech mi ktoś przypomni: za 14 miejsce w rankingu są jakieś przesunięcia w rundach, czy po prostu 5 drużyn w tym dwie w el. LM?

  14. Z jednej strony te pewne 1,5 pkt kusiło (teraz bonusowe jest chyba 0,5 pkt za awans), z drugiej jest szansa na polskim finał Ligi Konferencji 🙂
    Emocje gwarantowane

    1. To 0.5 chyba jeszcze jest dzielone przez liczbę startujących drużyn, czyli w naszym przypadku przez 4.

  15. Do malkontentów i minimalistów. Popatrzcie sobie na ranking krajowy UEFA. Który kraj na teraz ma więcej niż 2 drużyny w rozgrywkach? Francja Holandia mają odpowiednio 3/4 ale to jest TOP7. W grupie krajów które mają dwie drużyny pozostały tylko Portugalia Grecja Norwegia Belgia i my. To naprawdę o czymś świadczy. Weszliśmy na wyższy poziom, rozszerzenie rozgrywek było dla wszystkich, ale jak widać polskie drużyny to wykorzystały najlepiej. To nie jest tak że nam się ktoś podkładał. Broendby, Betis, Kopenhaga, Molde? No przepraszam ale my te drużyny w tych rozgrywkach pokonaliśmy na boisku. Więc ci którym się marzył polski mecz to sorry, ale my tego nie potrzebujemy, nie bądźmy minimalistami, Wszystkie drużyny oprócz Chelsea w moim odczuciu w LK są w naszym zasięgu.

    1. @Krzysztof Nie zachwycajmy się przesadnie tym sezonem, bo po pierwsze to tylko Liga Konferencji, po drugie Śląsk jednak przegrał w Rydze a Legia u siebie nie pokonała Broendby (te ułamki punktu bardzo by się mogły teraz przydać w walce o wymarzone 15. miejsce w rankingu), po trzecie w rankingu za bieżący sezon wyżej od nas są … Cypryjczycy i Szwedzi, więc świadczy to o tym, że niektórzy lepiej od nas są w stanie wykorzystać dobrodziejstwo powstania Ligi Konferencji. Ale oczywiście postęp jest zauważalny, awans z 30. na 17. miejsce w rankingu krajowym UEFA. Ale nas 17. czy nawet 16. miejsce nie zadowala, dlatego też nasze wyniki (piszę tu o całym okresie 5-letnim a nie tylko o sezonie 2024/2025) należałoby uznać za zbyt słabe.

    2. Oczywiscie, ze masz racje. Powstanie LK w obecnej formie to paliwo dla polskich zespolow.
      Ale jest bardzo wazne, zeby nie cieszyc sie sukcesami w LK. To nie ma byc cel, to ma byc srodek.

      1. „Nie cieszyć się sukcesami w LK” – chyba źle to sformułowałeś? Cele najlepszych polskich klubów powinny być wyższe (LE, okazjonalnie LM), ale LK to nadal jak najbardziej europejskie rozgrywki i europejskie trofeum. Pokolenia kibiców wielu klubów żyją dawnymi triumfami w PZP, który był pucharem łatwiejszym do zdobycia od obecnej LK.

        Pierwsi dwa triumfatorzy LK – Roma + West Ham – mieli po zwycięstwie wielkie fety w Rzymie i Londynie. Skoro oni się cieszą, my chyba też możemy?

    3. a warto dodać, że na starcie mieliśmy zespół spoza ekstraklasy i Śląsk, który pewnie też poza nią wypadnie – sezon wcześniej miał sporo szczęścia i napastnika w topowej formie, którego zabrakło już w eliminacjach.
      Przy „normalnym” układzie tabeli i wyników pucharowych pojawia się jeden taki odstający zespół i też nie aż o poziom niżej.
      .
      Sezon wcześniej Raków, Legia, Lech i Pogoń.
      jeszcze wcześniej Lech, Raków, Pogoń I jedna odstająca Lechia

      w obecnym zanosi się na to, że do rywalizacji w pucharach wystartuje trójka Raków, Lech, Jagiellonia (liga lub puchar) i prawdopodobnie Legia lub Pogoń (też liga lub PP)
      .
      Co nie znaczy, że tym teoretycznie solidniejszym nie zdarzają się wpadki.

  16. Tak, Jagiellonia musi pomścić wyeliminowanie Wisły Kraków! A Legia zrewanżować się Molde za poprzedni sezon. Sytuacja dla nas jeśli idzie o walkę o 15. miejsce bardzo trudna, ale jeszcze nie całkowicie beznadziejna. Co innego gdyby wczoraj Kopenhaga przegrała mecz a dziś wylosowałaby się polska para. Wówczas interesowałyby nas tylko mecze Lugano.

    1. Jeśli masz Twittera, zobserwuj sobie Piotra Klimka (@pklimek99) – on wylicza matematycznie szanse na różne futbolowe rzeczy, w tym np. top 15 dla Polski. To skomplikowane algorytmy, czasem można ich nie rozumieć, ale to lepsze niż cokolwiek co znajdziesz na forach i wśród kibiców z kanapy. A już na pewno lepsze niż Twoje dotychczasowe wywody, które bierzesz chyba z koloru kawy porannej.

      Na ten moment, po losowaniu: Polska 35.1% szans na miejsce #15 oraz 13.6% na miejsce #14 po sezonie. A zatem ok. 49% na to, o co nam chodzi. Wczoraj, po meczach ale jeszcze przed losowaniem, szanse wyglądały gorzej.

  17. Szkoda, że nie ma polskiej pary, jakoś nie wierzę w ćwierćfinał. Ewentualnie Legia może zaskoczyć, ale raczej lepiej byłoby uniknąć dwumeczu z Chelsea przy naszym poziomie. Mimo wszystko kampania wyszła fajnie – dobrze, że w końcu mamy jakiś puchar na naszym poziomie (choć na Zachodzie nikt nie mówi o Conference League).

    1. Gdyby miało dojść do dwumeczu Legii z Chelsea, to by znaczyło, że Legia pokonała Molde, z Kopenhaga przegrała z Chelsea. Ja tam biorę w ciemno.

    2. Wygrana Romy Mourinho w 2022r. nie była eventem, o którym we Włoszech nikt nie mówił. Przeciwnie – to był pierwszy włoski triumf w Europie od ponad dekady (Inter 2010, też z Mourinho), bardzo ważne wydarzenie dla nich.

      1. Jest też i dobry prognostyk – natura lubi balans. Wiktoria Interu miała miejsce gdy suma cyfr roku była trójką, Romy szóstką a teraz suma cyfr to kolejne +3, czyli dziewięć.

  18. Super losowanie że Kopenhaga trafiła na Chelsea, realnie może być że już nic nie zapunktują. Drugie ważne losowanie to Lugano w ćwierćfinale z Fiorentiną. Dobrze że nie trafią tam na Rapid, tak jest bardzo realne że nie dojdą dalej. W tym układnie kto wie czy lepiej było trafić na polski dwumecz i 1,125 do rankingu gwarantowane, bo to już może wystarczyć do 15 miejsca w rankingu i to nie przy sensacyjnie korzystnych dla nas rozstrzygnięciach w innych meczach tylko przy najbardziej prawdopodobnych wynikach innych drużyn.

    1. Było lepiej, ale nie wszystko można mieć:) Super realia są takie, że 15-te miejsce jest niemal w całości w nogach polskich drużyn. A to już dużo.

      1. Niby lepiej, ale za to teraz można i mieć ciastko i zjeść ciastko… chociaż można też nie mieć niczego 😉

    2. No tak, szkoda, ze Lugano w 1/8 nie trafilo na Pafos, ktore mialoby wieksze szanse wyeliminowac Szwajcarski zespol. Celje raczej tylko urwie punkty. Dobrze jednak, ze w 1/4 los przydzielil im Fiorentine.

      Dokladnie, przy tym ukladzie trudno wyobrazic sobie by Dunczycy czy Szwajcarzy mogli przekroczyc 34.125, ktore mielibysmy gwarantowane gdyby polskie zespoly trafily na siebie. Dunczycy na 99% nie podbija juz swojego rankingu krajowego (spodziewam sie, ze Chelsea wygra oba mecze roznica przynajmniej 2-3 goli w kazdym), Szwajcarzy ewentualnie, jak ewentualna Fiorentina odpusci sobie 2 mecz (tak jak z Lechem 2 lata temu przykladowo) to moga jeszcze przekroczyc 34,125.

      Co do losowania naszych to bede sie trzymal pozytywnego spojrzenia (tak jak w przypadku braku przesuniecia Wisly z I do II rundy LE czy braku TOP 8 po FL dla Jagielloni gdzie tak niewiele zabraklo), iz los sprawil tak bysmy zdobyli wieksza ilosc punktow i do tej pory sie sprawdzalo, bo i z Llapi i z TSC dopisalismy max „oczek”. Takze licze na to, ze po potyczkach z Cercle i Molde dopiszemy sobie do rankingu wiecej niz te 1,125 punkta. Szczegolnie istotne wzgledem nastepnego sezonu by Jaga dobila w rankingu klubowym minimum do 12.5 punkta. Wszelkie statystyki pokazuja, ze nasi rywale sa w zasiegu naszych przedstawicieli. Cercle to nie Club Brugge by sie go obawiac. Cercle to zespol, ktory aktualnie bije sie o utrzymanie w lidze bejgijskiej. Trzeba tez wspomniec, ze miedzy meczami z Legia rozegraja w lidze derby. Molde natomiast jest po nieudanym sezonie w kraju gdzie nie wywalczyli udzialu do europejskich rozgrywek 25/26. W obecnym LK tez niczego szczegolnego nie graja. Wszystko w nogach (i glowach) Legionistow i Bialostoczan. Moze byc pieknie i oby bylo. Chelsea – Legia… az sie przypomina Man City – Groclin i gol Mili.

      BTW Spojrzcie na sciezke Pafosu, Rapidu i Djurgardens. 1 z tych 3 druzyn wystapi w polfinale!
      Pomyslec tez, ze Kopenhaga mogla odpasc w Q3 LK z Banikiem Ostrawa (Czesi nie strzelili wtedy az 4 z 5 karnych w konkursie rzutow karnych!) a St. Gallen ze Slaskiem (ograniczajac punkty dla Szwajcarii). Wowczas dzis w rankingu Dunczycy i Szwajcarzy ogladaliby nasze plecy. Ktos oczywiscie zwroci uwage, ze i w naszym przypadku tez moglo to potoczyc sie inaczej (np. Legia odpasc z Broendby) i nikt nie ekscytowalby sie teraz wizja TOP 15. To tylko pokazuje jak czesto niewielkie roznice w meczach eliminacyjnych maja ogromny wplyw na to jak udany bedzie sezon. TOP 15 znacznie ograniczyloby to ryzyko odpadniecia „o wlos” juz w eliminacjach i do niego trzeba dazyc.

  19. W LK prawie super:
    Legia i Jagiellonia mogą w 1/8 ugrać więcej niż 4 pkt niż gdyby trafiły na siebie. Potem przynajmniej 1 remis z Vitorią bądź Betisem.
    Kopenhaga z Chelsea max jeden remis.
    Miejmy nadzieję że Celje urwie przynajmniej pkt z Lugano a potem Szwajcarzy max jeden remis z Fiorentiną.
    Rapid dostał dobre losowanie ale Austriakami będziemy się martwić za rok 🙂

    Generalnie Legia i Jaga musza się trochę postarać ale 15 miejsce jak najbardziej w zasięgu.

    1. Legia chyba jest w jakimś dołku… Jeżeli przegra w PP z Jagą u siebie, to nie będzie czego zbierać..

        1. I chyba z tego skorzystam, moim zdaniem Jaga powinna awansować, jeśli zagra mecz jak I połowę z Cracovią, to nawet w 90 minut (kurs ok 3.5 nawet)

  20. No to będzie ciekawie. Możemy mieć dwie drużyny w ćwierćfinale i nabić jeszcze sporo punktów, ale możemy też zaraz zostać z niczym. Osobiście nadal uważam, że polski dwumecz byłby bardziej bezpieczną opcją. Zobaczymy czy w 4 meczach z Cercle i Molde ugramy więcej niż te 1.125 pkt.

    Dobrze że Kopenhaga z Chelsea. Rangers vs Fenerbahce i Bodo vs Olympiakos też ok. Szkoda, że Lugano dostało Celję a nie Pafos, ale za to w 1/4 jest Fiorentina.

    1. myślę, że uda się ugrać, zawsze lepiej mieć dwie polskie drużyny potencjalnie grające niż na pewno tylko jedną.

      Być może np. ugramy tylko 1.250 ale będą dwie drużyny wciąż grające.

    2. Pewnie większość z nas będzie kibicować Chelsea, żeby dwa razy pokonała Kopenhagę, ale to wcale nie musi być najlepsze rozwiązanie dla nas.

      Na dziś Polska ma 33,000 i traci do Szwajcarów 0,225 (33,225), do Danii 0,981 (33,981) a do Szkocji 1,750 (34,750).

      Zakładając poniższe:
      1. Rangersi po zwycięstwie i porażce lecą z LE, +0,400, Szkocja kończy z 35,150
      2. Lugano przechodzi Celje po zwycięstwie i remisie a potem po zwycięstwie i porażce odpada w ¼ – dodaje +0,4+0,2+0,1+0,4 = 1,1, Szwajcaria kończy z 34,335.
      3. Kopenhaga sensacyjnie wygrywa u siebie np. 2:0, a w Londynie Chelsea nie daje rady wygrać wyżej niż jedną bramką. Kopenhaga dorzuca 0,625 i jest w ¼.
      4. Jagiellonia wygrywa jeden mecz z Cercle (to nawet średniak 1. ligi jest w stanie zrobić 😉), ale odpada, +0,400 dla Polski.
      5. Legia po mękach przechodzi Molde, dorzuca +0,625 dla Polski.
      6. W ¼ Legia prześlizguje się w dwumeczu z Kopenhagą, dorzuca +0,625 dla Polski, a Kopenhaga 0,500 dla Danii.
      7. Dania kończy z bilansem 35,106. Polska ma wtedy 34,650 i Legię w ½.
      8. Legia w ½ ma za rywala kogoś z zestawu: Pafos / Djurgården / Borac / Rapid Wiedeń.

      Wtedy (jeśli się nie walnąłem w obliczeniach):
      1. Jedno zwycięstwo z kimś z zestawu: Pafos / Djurgården / Borac / Rapid Wiedeń wystarcza do zajęcia 14. miejsca!
      2. Wygranie dwumeczu z Pafos / Djurgården / Borac / Rapid Wiedeń jest przepustką do historycznego udziału polskiej drużyny w finale na polskiej ziemi.

      Zatem jeśli Legia zremisuje pierwszy mecz z Molde, Jaga wysoko przegra u siebie z Cercle, a Kopenhaga wygra u siebie z Chelsea to nie ma co dramatyzować – wszystko zgodnie z planem. 😉

  21. Tak będzie lepiej. Cercle jest w grupie spadkowej w swojej lidze i potrzebuje skupienia, żeby nie spaść. Legia powinna się zrewanżować za poprzedni rok, ponieważ Molde nie jest w takiej samej formie jak wtedy.

    1. Legia póki co też jest bardzo słaba. Ale do marca jeszcze dużo czasu, więc może im forma wzrośnie.

          1. Szkurin nie jest zarejestrowany do LK, tylko liga i puchar (oby sie przydal zeby zagwarantowac miejsce w pucharach za rok)

          2. Dzięki za zwrócenie uwagi. W takim razie Białorusin może odciążyć Guala od wygłupów w lidze, by ten w spokoju mógł machać rękami wyłącznie w euro pucharach.

      1. Do Legii po kontuzjach wrócili Vinagre, Oyedele i Elitim.
        Z każdym dniem powinni łapać lepszą formę, z każdym spotkaniem większą pewność siebie.
        Dla lidera środka pola, jakim jesienią był Augustyniak, przy Elitimie i Oyedele brakuje miejsca w pierwszym składzie.
        Pojawił się bramkarz.
        główny znak zapytania to obecnie lewe skrzydło – Luquinhas kontuzja, Morishita kartki.

        1. Gual
          Elitim – Kapustka – Biczachczian
          Oyedele – Augustyniak
          Vinagre – Kapuadi – Pankow – Wszołek
          Kovacević

          albo bym nawet zaryzykował na danie Augustyniaka na lewą obronę a Vinagra na lewą pomoc za Elitima, który by wszedł w miejsce Augustyniaka na „szóstkę” czyli:

          Gual
          Vinagre – Kapustka – Biczachczian
          Oyedele – Elitim
          Augustyniak – Kapuadi – Pankow – Wszołek
          Kovacević

  22. Skoro kiedyś Śląskowi Wrocław udało się pokonać Club Brugge to dlaczego teraz Jagiellonia Białystok miałaby nie poradzić sobie z Cercle Brugge?

  23. 1/4 dla obu polskich drużyn jest jak najbardziej możliwy wystarczy pokonać Cercle co jest w miarę jak najbardziej możliwe oraz Molde

    1. Nawet polfinal jest mozliwy, wystarczy pokonac najpierw Cercle, a potem Betis lub Vitorie oraz Molde, a potem Chelsea lub Kopenhage.

    1. W ćwierćfinale rywalem polskiego klubu byłaby Chelsea, więc o punkty trudno, a 1,125 nie gwarantuje 15 miejsca. Lepiej jak grają oddzielnie. Możemy ugrać mniej, ale jest szansa na więcej już w 1/8.

  24. Świetnie losował Michał a za Kopenhaga-Chelsea przywitać go trzeba na lotnisku chlebem i solą a minimum kwiatami!

    1. Jedynie szkoda, że Lugano nie trafiło na Pafos. Ale chociaż ewentualny trudny ćwierćfinał ich czeka z Panatą lub Fiorentiną.

        1. Jest będą takie dwa ćwierćfinały, to po pierwsze ile frajdy, po drugie – z dużym prawdopodobieństwem top 15 będzie już zaklepane.

      1. Wolałbym, aby Legia i Jagiellonia grały ze sobą, ale trudno. I Molde i Cercle w dołku. Zobaczymy, czy się pozbierają.

        Mamy wszystko we własnych rękach/nogach i pewnie wiele osób się z tego cieszy (Osobiście wolę mniej emocji i niskie, bezpieczne stawki. Ot, nie znoszę hazardu).

        Pytanie też o formę naszych zespołów, o poukładanie taktyczne i przygotowanie fizyczne.

        Trochę boli Djurgarden i Rapid – na papierze wygląda, że mają jakoś wyjątkowo łatwo.

        Za to losowania LE i Kopenhagi na plus.

        1. Gdyby polskie zespoly trafily na siebie, to po awansie do 1/4 zwyciezca musialby wygrac jeden mecz, lub dwa zremisowac. W przeciwnym razie bylibysmy o ulamki punkty za 15 miejscem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *