Liga Konferencji Europy

Lech ponownie uda się na północ

Po Norwegii czas na Szwecję. Lech w 1/8 finału LKE zagra ze zwycięzcą grupy F – Djurgårdens IF.

1/8 finału Ligi Konferencji Europy

AEK Larnaka (Cypr) – West Ham United (Anglia)
ACF Fiorentina (Włochy) – Sivasspor (Turcja)
SS Lazio (Włochy) – AZ (Holandia)
Lech Poznań (Polska) – Djurgårdens IF (Szwecja)

FC Basel (Szwajcaria) – Slovan Bratysława (Słowacja)
Sheriff Tyraspol (Mołdawia) – OGC Nice (Francja)
RSC Anderlecht (Belgia) – Villarreal CF (Hiszpania)
KAA Gent (Belgia) – İstanbul Başakşehir FK (Turcja)

Pierwsze mecze tej fazy odbędą się 9 marca (z wyjątkiem domowego meczu Lazio – 7 marca), a rewanże 16 marca (wyjątek – mecz domowy İstanbul Başakşehir 15 marca). Lech zagra pierwszy mecz u siebie. Zwycięzcy awansują do ćwierćfinałów, przegrani odpadają z rozgrywek.

Udostępnij:

6 komentarzy

  1. Pomijając kraje z top 15 rankingu (oraz Liechtenstein), to Polska, Szwecja i Rumunia mają w tym sezonie najwięcej punktów.
    Przejście Szwedów dałoby pozycję lidera w tej grupie. Rumunia nie ma już kim punktować, a z tych, co mają - Węgry i Słowacja mają nieco straty, a Mołdawia dużo straty.

    • Fajna ciekawostka, natomiast chyba tylko ciekawostka, bo w pojedynczym sezonie nie ma to większego znaczenia. Raczej regularne punktowanie.
      Zresztą ja nadal uważam, że nawet jeśli z roku na rok będziemy się powoli pięli w górę rankingu, to bez dwóch klubów w fazie grupowej pewnego poziomu, powiedzmy ok 22-24 miejsca i tak nie przeskoczymy. A zauważmy że jednak Serbia, Szkocja, Austria ( chociaż te 3 kraje to juz naprawde daleko przed nami), ale tak samo Dania, Szwajcaria, Norwegia, Czechy, Chorwacja, Szwecja, Izrael mają więcej niż jedną ekipę grającą w fazach grupowych. Nie ma żadnych szans bez drugiej ekipy.
      Po ciuchu licze na to, że Raków awansuje ze sciezki mistrzowskiej, a Lech z kwalifikacji, ale umówmy się, nie jest to jakoś bardzo realne.

      • Chorwacja nie ma. Dinamo ciągnie ten wózek w pojedynkę od wielu lat. W tym sezonie dobił ich występ w LM zamiast w LE.

        Szwecja najczęściej ma jeden klub. W tym miała dwa, ale Malmö zaliczyło komplet porażek w grupie LE. To jednak trochę nie to miejsce w rankingu, bliżej 20. czy nawet 23. jak obecnie.

        Norwegia też najczęściej miała tylko jeden, w ostatnich latach tylko dwa razy miała po dwa. Raz ciągnęło Molde, raz Bodø/Glimt. Przypomnijmy, że Molde osiągnęło 1/8 finału LE, a Bodø/Glimt - 1/4 LKE. Wszystko to pojedynczo aż do tego roku. Zabrakło im ułamka punktu (0,05) do 15. miejsca.

        Drugi zespół w grupie dużo ułatwia, ale 6-7 punktów na sezon można zdobywać nawet jednym zespołem, tak jak teraz Lech.

  2. Podejrzanie dobre losowanie.

    Choć może być zwodnicze:
    1) Nie wiem, jak w eliminacjach spisywał się Apoel.
    2) Nie wiem, jak Gent i Molde grało w grupie.
    2a) W lidze Molde zdecydowanie wygrywa. Duża przewaga na Bodo. Minimalnie przegrywało z Djurgardens, ale jednak przegrywało.
    2b) Gent w lidze piąte, ale przeszło Karabach
    3) W lidze Djurgardens dobrz idzie - 2 miejsce.

    Ale znowu słabe obycie pucharowe oponentów.

    Chyba jednak się cieszę - powinny być emocje i gra raczej wyrównana. Strasznie szkoda, że rewanż na wyjeździe.

    • Weź pod uwagę, ze każdy zespół ma swoje up's and down's lub jak kto woli prześmiewczo- okresy weak and strong. APOEL był w tamtym czasie w dołku, teraz się z niego wygrzebuje, Gent także dołowało z formą w fazie grupowej. Po zimowej przerwie pewnie to Djurgarden jest w innej formie niż w eliminacjach i grupie. Szanse 50-50 na przejście Szwedów i tyle.

    • Jest to świetne losowanie z punktu szans sportowych, naprawdę jedno z najlepszych możliwych,
      Oczywiście, wyniki w grupie muszą budzić spory respekt, natomiast ja bardziej niż ty przejmowałbym się właśnie tym spotkaniem na wyjeździe, bo to raczej zdeterminuje całkiem inną taktyke na ten dwumecz.
      Z tego co posłuchałem różnych programów na temat szwedzkiego klubu, jest to drużyna style gry podobna do Bodo. Więc i taktyka z poprzedniego dwumeczu byłaby tu zapewne całkiem sensowna.
      Natomiast ten poprzedni dwumecz pokazał, żeby jechać z jakąś zaliczką na rewanż, co powoduje, że Lech raczej nie będzie mógł zagrać defensywnie wyczekując co zrobi rywal.
      A liczyć na wygraną na terenie rywala to raczej dość śmiałe założenie.

      I moim zdaniem to może przeważyć w tym dwumeczu, bo dokładnie to przeważyło w pierwszym, tzn zastosowanie taktyki defensywnej przez jeden zespół, zadbanie głównie o niestracenie bramki i rozsądne atakowanie w meczu na swoim terenie.
      A Szwedów remis na pewno będzie urządzał w Poznaniu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są zaznaczone *