ranking krajowy

Grecja ucieka coraz dalej

Remis osiągnięty w tym tygodniu niewiele zmienia w bieżącym rankingu, ale może być kluczowy w kontekście awansu do fazy grupowej.

Wyniki

IV runda eliminacji Ligi Mistrzów – pierwsze mecze

Raków Częstochowa – FC København 0:1
Royal Antwerp – AEK Ateny 1:0
SC Braga – Panathinaikos AO 2:1

IV runda eliminacji Ligi Europy – pierwsze mecze

BK Häcken – Aberdeen FC 2:2
Dinamo Zagrzeb – Sparta Praga 3:1
Slovan Bratysława – Aris Limassol 2:1
Olympiakos Pireus – FK Čukarički 3:1

IV runda eliminacji Ligi Konferencji Europy – pierwsze mecze

FC Midtjylland – Legia Warszawa 3:3
Farul Konstanca – HJK 2:1
Sepsi OSK – FK Bodø/Glimt 2:2
KAA Gent – APOEL 2:0
Lille OSC – HNK Rijeka 2:1
Heart of Midlothian FC – PAOK 1:2

Przypomnienia:

  1. O co gramy w rankingach (w skrócie: 22. miejsce daje mistrzowi Polski grę od II rundy el. LM w sezonie 2025/26)
  2. Jak będą wyglądać puchary od sezonu 2024/25

We wtorek Raków przegrał pierwszy pucharowy mecz w tym sezonie. Jest czego żałować, ale być może suma szczęścia się wyrównuje. W poprzednich rundach nie brakowało go na naszą korzyść, tym razem to FCK przy minimum wysiłku ofensywnego notuje korzystny wynik. Teraz bardzo trudne zadanie przed mistrzem Polski. Nie można go skreślać, ale odrabianie strat na Parken to poziom zupełnie inny niż bronienie tam zaliczki.

W przypadku Legii jak zwykle można złorzeczyć na stracone gole, ale należą się pochwały za ofensywę. Nawet przeciwko niezłemu zespołowi, jakim jest Midtjylland, błędy nie skutkowały wysoką porażką i brakiem szans na awans. Wręcz przeciwnie, wskazówka przesuwa się minimalnie w stronę Legii. Remis w Danii rzadko kiedy jest złym wynikiem, zwłaszcza że zwykle tam przegrywaliśmy. Daje on nam też jedyną zdobycz punktową w tym tygodniu.

Ranking krajowy

Kolejne dni, tak jak poprzednie, spędzimy na 21. miejscu. 0,125 zdobyte przez Legię dałoby awans tylko wtedy, gdyby dwie porażki zaliczyła Chorwacja, a tak się nie stało. Kraje na niższych pozycjach miały tylko teoretyczne szanse (lub w ogóle ich nie miały) na wyprzedzenie nas, więc na razie sytuacja jest stabilna.

Poz. Kraj 2019/20 2020/21 2021/22 2022/23 2023/24 Razem Dystans
19 Grecja 4,900 5,100 8,000 2,125 2,600 22,725 0,600
20 Chorwacja 4,375 5,900 6,000 3,375 2,750 22,400 0,275
21 Polska 2,125 4,000 4,625 7,750 3,625 22,125
22↑ Rumunia 5,875 3,750 2,250 6,250 3,250 21,375 0,750
23↓ Szwecja 5,750 2,500 5,125 6,250 1,625 21,250 0,875
24↓ Cypr 5,125 4,000 4,125 5,100 2,750 21,100 1,025

Coraz trudniej będzie rywalizować z Grecją. Każdy tydzień oddala ten kraj od reszty stawki, mimo że dwa ich zespoły przegrały w eliminacjach LM. Olympiakos jest za to jedną nogą w fazie grupowej LE, gdzie znalazłby się w drugim koszyku, a przede wszystkim PAOK wygrał na wyjeździe z Hearts. Jeżeli tego nie wypuści, Grecja będzie mieć cztery zespoły w fazie grupowej, z czego co najmniej jeden w LKE. W tym tygodniu zdobyli 0,4 punktu, więc nawet 50% skuteczności w tej rundzie daje im najlepszy wynik w naszej okolicy przez te trzy dni.

Dinamo Zagrzeb wygrało ze Spartą i jest bliżej gry w LE, co wcale nie musi być dla nas korzystne (przypominam o pierwszym koszyku Dinama w tych rozgrywkach). Rijeka prowadziła we Francji, ostatecznie przegrała, ale nie wypisuje to jej jeszcze z gry. Zespoły z czołowych lig miały dziś spore problemy i nic dziwnego, że większość z nich dostaje bezpośrednie miejsca w fazie grupowej. W każdym razie Chorwacja delikatnie powiększa przewagę nad nami za sprawą 0,25 zdobytych przez Dinamo.

Szwecja była tym krajem, który w tym tygodniu nie miał możliwości wyprzedzenia nas. Mógł jednak się zbliżyć, zamiast tego strata pozostała bez zmian po remisie Häcken z Aberdeen. Skandynawowie prowadzili 2:0, więc można mówić o ich niewykorzystanej szansie. To wciąż niska skuteczność zdobywania punktów, która powoduje, że Häcken musi w fazie grupowej LE lub LKE odrobić nieco więcej. Mają zdecydowanie najniższy wynik z naszej okolicy w tym sezonie i jeszcze jakiś czas tak pozostanie.

Z Cypru grały dwa zespoły i oba przegrały. Szczególnie bolesna może być dla nich porażka APOEL-u, zwłaszcza z powodu drugiego gola straconego w końcówce. To może przeważyć o awansie, ale tu też nic nie jest jeszcze rozstrzygnięte. Na razie wiadomo, że Cypr nie wyprzedzi nas w eliminacjach, będzie miał jednak okazje do odrabiania strat za sprawą Arisu w LE lub LKE.

W pewnych momentach oba zespoły rumuńskie przegrywały, ale skończyły z korzystniejszymi wynikami. Zwłaszcza odrobienie strat przez Farul może być kluczowe, bo tu jest realna szansa, że za jego sprawą Rumunia pozostanie w grze jesienią. Sepsi dwa razy wyrównywało po rzutach karnych, z tym że czeka go trudny wyjazd. Wciąż jest to jedyny kraj z naszej okolicy bez zapewnionej fazy grupowej, więc przyszły tydzień będzie przełomowy w sprawie ich losów w tym sezonie. Dziś awansowali z 24. na 22. miejsce, ale przynajmniej do września nie będą mogli nas wyprzedzić.

Ranking klubowy

Poz. Klub Kraj 2019/20 2020/21 2021/22 2022/23 2023/24 Razem
74 Lech Pol 0 3 0 14 2 19,000
145 Legia Pol 2,5 2,5 4 0 0 (2,5) 9,000 (11,500)
247 Pogoń Pol 0 0 1,5 1,5 2 5,000
251 Raków Pol 0 0 2,5 2,5 0 (3) 5,000 (8,000)
277 Lechia Pol 1,5 0 0 1,5 0 4,425
278 Śląsk Pol 0 0 2 0 0 4,425
279 Piast Pol 1,5 2 0 0 0 4,425
280 Cracovia Pol 1 1 0 0 0 4,425

Współczynnik polskich klubów powiększył się o najmniejszą możliwą liczbę, czyli 0,025. Dużo jeszcze będzie mogło się wydarzyć w kontekście Rakowa jesienią, oby także Legii. Na razie eliminacje niewiele pod tym kątem zmieniły.

Ocena

Wynik Legii w Danii to dobra wiadomość. Patrząc tylko na ten tydzień, pozwolił dopisać kolejny ułamek, ale przede wszystkim pozostawia nas z szansami na dwa zespoły w fazie grupowej. Z krajów 19-24 tylko Grecja ma o wiele większy komfort, ale pozostałe mają gorszą pozycję wyjściową niż my. Kulminacja nastąpi za tydzień, kiedy zrealizuje się jeden z wielu możliwych scenariuszy.

Jesteśmy na takim etapie i gramy z takimi przeciwnikami, że każdy punkt jest na plus. Mimo że są w zasięgu, nie gra się z nimi łatwo. Pozytywne jest to, że wciąż pozostajemy w grze i stać nas na jeszcze więcej. Nie stracimy 21. miejsca w eliminacjach, ale mając w pamięci Häcken i Aris z zapewnioną fazą grupową, wiadomo, że to jeszcze nie koniec.

Udostępnij:

50 komentarzy

  1. Poproszę właściciela strony o otworzenie specjalnego wątku odnośnie tego co nas czeka dziś i jutro.
    Bo dziś i jutro okaże się ile punktów będziemy w stanie w tym sezonie dowieść. Możliwe jest prześcignięcie wyniku z zeszłego sezonu.
    I kluczowy mecz jest jutro. Zespoły w LKE są po prostu w naszym zasięgu więc jeśli Legia awansu, będzie mieć bardzo realnych 6 szans na zdobych 0.5 pkt do rankingu. Jak uda się wyjść z grupy, to kolejne.
    Raków z punktu widzenia rankingu raczej na jedno wyjdzie, czy będą w LM czy LE. Dużo będzie zależeć od szczęścia w losowaniu. Legia natomiast może sobie i całej lidze załatwić świetny współczynnik.
    Chciałbym też naprostować, bo pisze się tutaj, że Grecja ucieka. Na tem moment powiedziałbym, że Grecja nas goni. Odrzucając ostatni sezon, który nam ciąży, bo zdobyliśmy tylko2.125 pkt, to jesteśmy na 18 miejscu a Grecja jest za nami i niestety nas wyprzedzi.
    Od Legii zależy, czy nas dogonić, czy też nie.
    Po analizie- Lech w swoim rankingu nie straci dużo. W zasadzie, to nie straci w ogóle. Odpadły mu 2pkt że starego sezonu i zdobędzie 2pkt za ten sezon. Wciąż szansa na rozstawienie w przyszłym sezonie jeśli los bedzie łaskawszy i nie będzie potknięć.
    Innymi słowy, bez względu na mecz Rakowa, to, czy ten sezon będzie udany i jak bardzo zdecyduje dyspozycja Legii.
    I bardzo się tym ekscytuje, bo oprócz rankingów, będziemy mieć emocje przez całą jesień z powodu aż dwóch drużyn.
    I oczywiście! Trzymam kciuki za Raków, który ma okazję pokazać, że niepotrzebne są rankingi, żeby w LM grać

    • Hold your horses Byku, watek bedzie jak zawsze w czwartek po ostatnich meczach LKE.
      Janek tez ma zapewne zycie poza ta strona :)

      • Właśnie w czwartek po wszystkich meczach może już nie być tak ciekawie :)
        Oczywiście nic nie oczekuje od Janka, po prostu głosiłem potrzebę :)

      • Jak zdazylem poznac Janka to on raczej woli operowac na faktach niz domyslach.
        Jesli chodzi o Grecje no to jak wiadomo oni uciekaja nam za ranking do sezonu 23/24 a my im za ranking do sezonu 24/25.
        Mysle ze jak Legia wejdzie do grupy to w tym drugim przypadku jakas przewage uda sie utrzymac.

    • Grecja ucieka przede wszystkim jakością swoich drużyn. Fakt, LM może im w tym roku uciec, ale są o krok od 3 drużyn w FG i to po bardzo udanych w sumie eliminacjach (na rozkładzie m.in. Dynamo Zagrzeb i Marsylia - nasze kluby od lat nie mają takiego portfolio).
      Też uważam że jutro dość kluczowy mecz, ale też pamiętajmy że zeszłoroczny rekordowy wynik punktowy nabiła w zasadzie jedna drużyna. Klucz, jak zwykle, to dobrze kopać piłkę i wygrywać mecze.

      • Jakościowo Grecja zawsze była przed nami. W sensie odkąd pamiętam :)
        No i jak Legia awansuje to w tym sezonie ten wynik jest ponownie do uzyskania, bo nabija go 2 drużyny.
        A jeśli nie awansu, to bardzo możliwe, że skończy się poniżej 5pkt w sumie (co i tak będzie o 2 pkt więcej względem sezonu, który nam odpadł).
        Natomiast widzę, że już dwie odpowiedzi na mój komentarz, znaczy że nie tylko ja jestem ciekawy co powiemy w piątek

    • Myślałem o tym, żeby pisać zapowiedzi przedmeczowe, ale przed pierwszymi meczami byłoby to trudne do zrealizowania, bo na ogół piętrzą się wtedy teksty o rywalach i czasami są jeszcze losowania.

      Przed rewanżami byłoby to do zrobienia, ale jeszcze nie dzisiaj.

      W fazie grupowej będzie można coś napisać przed kolejkami 4-6.

      Planowałem napisać o ewentualnym rozstawieniu Legii w fazie grupowej LKE i to mogłaby być forma zapowiedzi, ale po komentarzach odnośnie rozstawienia Lecha w IV rundzie zrezygnowałem z tego pomysłu.

      Jeszcze co do Grecji i rankingu, chciałbym tylko zauważyć, że sezon z 2,125 punktu nadal obowiązuje.

      Jeżeli chodzi o ranking za rok, to nie przesądzałbym, że Grecja na pewno skończy go nad nami. Pozostało zbyt dużo meczów do rozegrania, żeby przesądzić to w tym sezonie, a co dopiero w przyszłym.

      • Racja, ten pomysł z zapowiedzią przyszedł teraz po prostu.
        Całkowicie rozumiem i świetna robota, co z resztą widać po komentarzach :)

  2. Ponieważ stale przewija się tutaj temat naszego awansu do top 15, ale bardziej od strony czysto matematyczno-statystycznej, to postanowiłem nad tym tematem zastanowić sie z innej strony. Jakie ligi są lub nie w naszym zasięgu z punktu widzenia potencjału, ogólnie mówiąc. Podziele tutaj ranking na ligi;.

    1 Pierwsza liga - abolutnie Anglia - totalnie poza zasięgiem wszystkich na długie lata. Finansowo zmiążdżyli konkurencję, a ilość naprawdę topowych zespołów jest zdecydowanie największa ze wszystkich.
    Ocena: Nigdy nie wskoczymy na ten poziom.

    2. Druga liga - Hiszpania, Włochy, NIemcy - ligi topowe, z tradycją, pieniędzmi, jakością. Niżej niż Anglicy ale zdecydowanie wyzej niż cała reszta.
    Ocena: dla nas też poza zasiegiem.

    3. Trzecia liga - Holandia, Francja, Portugalia - ligi o troche mniejszym poziomie niż te wyzej, jednak z kilkoma mega znaczącymi klubami w Europie. Porto, Benfica, PSG, Ajax i jeszcze kilka innych, to kluby znane na całym swiecie, o jakości których nie trzeba przypominać.
    Ocena - ten pułap też nam "nie grozi".

    4 Czwarta liga - Belgia, Szkocja, Turcja, Austria, Grecja - ligi znacznie słabsze niż poziom 3, natomiast kazdy kraj ma tutaj kluby w miare regularnie grające w LM, non stop mające kluby w pucharach i wychodzące z faz grupowych. Są to ligi średnie ale z tuzami.
    Moze dziwić umieszczenie Turcji czy Grecji, ale prawda jest taka, ze po problemach finansowych, kluby z tych krajów wracają powoli tam gdzie ich miejsce, a pieniądze tam wydawane sa też spore. Jakość ich rośnie, co widac po tegorocznych występach w kwalifikacjach.
    Ocena: chciałbym żeby to był kiedyś nasz poziom, bo moim zdaniem mamy na to potencjał ale w przeciągu kilku lat nie ma na to szans. Raczej perspektywa 10-20 lat.

    5. Piąta liga - Szwajcaria, Serbia, Norwegia, Dania, Izrael, Czechy - ligi które są raczej słabe, ale które mają pewne kluby od lat na bardzo dobrym poziomie. Każde z tych państwa ma wiodące kluby występujące regularnie w Europie, mające naprawdę wysoki ranking, do którego naszym klubom sporo brakuje.
    Basel, Ypung Boys, Molde, Bodo, Partizan, Crvezda, Kopenhaga Midtyjland, Pilzno, Slavia, Sparta, Maccabi H, Maccabi T, Beer Sheva. Tutaj podział juz jest dosc płynny między tymi krajami a krajami z poziomu wyzej, natomaist mają po prostu mniej znaczących klubów. raczej jeden mocny a reszta łapiąca sie do kwalifikacji rok w rok, natomiast nie zawsze wystepujaca w fazach grupowych, albo nie zawsze grająca tam istotne role.

    Ocena - i tutaj mam największy problem, bo skoro wydawało się, że grupa wyzej jest docelowa, dostosowana do potencjału naszej ligi ( który musi zostac wykorzystany, bo jest roznica a potencjał a jego wykorzystanie) to ten poziom powinien byc obecnie nasz.
    Ale nie jest i chyba jeszcze nie bedzie, My tu aspirujemy Głownie dlatego, ze tam są kluby które graja rak w rok w fazie grupowej, a my taakiego klubu sie nie dorobilismy. To pierwsza róznica. Druga - brak drugiego zespołu w pucharach.
    Zobacznie przykłąd z tego roku - nawet jeśli odpadnie Midtyjland z Legią, które jest raczej stałym bywalcem w fazach grupowych, to wyskakuje FC Nordsjælland, które w praktyce juz awansowalo do grupy. Czyli nawet jak ktos zawiedzie, to inny zrobi od czasu do czasu neispodzianke.
    A u nas nie zdarzył się od wielu lat awans dwóch druzyn w grupie. Dlatego, to jeszcze nie jest nasz poziom.
    A ten rok i kolejne pokażą czy na taki poziom wejdziemy. A to jest top 18

    6 liga - Polska, Ukraina, Chorwacja, Szwecja, Cypr, Węgry, Rumunia - jakis zespoł zawsze zagra w pucharach, ale mało kiedy jest ich więcej, czasami się może zdarzyć, ale raczej nie jest to norma.
    Tutaj ciezko juz porównac do siebie te ligi, bo jednak Dinamo w CHorwacji, Ferencvaros na Węgrzech czy Szachtar na Ukrainie to hegemon, na Cyprze, w Polsce czy Szwecji co chwile ktos inny zdobywa tytuł., amoim zdaniem są to ligi w porównywalnej jakosci całościowo. Na fali wznoszącej jestesmy my, Ukraincy raczej w odwrocie. Rumunia to wieczna sinusoida w duzszym okresie,


    Z mojej analizy wynika, ze jestesmy w rankingu tutaj gdzie... powinnismy byc na ten czas. Ani wyzej ani nizej. Oczywiscie, wiadomo, chodzi raczej o zarys, a nie jedną pozycję w górę czy w dół.
    Myslę, że większość się ze mną zgodzi, iż te 4 przeze mnie ligi są absolutnie poza naszym zasięgiem na tą chwilę. A to jest dokładnie 12 krajów.
    Kolejna liga to miejsca 13-18. Dość rozległa grupa. Zaskakujące miejsce jak dla mnie ma tam Izrael, ale patrząc na poziom punktowania nie pozostawiało mi wyboru i musiałem ich tam umieścić. To nie jest przypadkowy czy jednorazowy wybryk, tylko tendencja.

    Wiec jeśli mielisbysmy awansować do top 15 to musielibysmy 4 z tych sześciu krajów. I teraz jest pytanie do was, czy to jest realne? Kogo byśmy mieli tam zastąpić? Moim zdaniem Norwegia i Izrael wydają sie oczywistymi kandydatami, ale jeszcze 2 kraje. I jak mam być szczery to nie wiem kogo mielibyśmy szanse wyrzucic. Ale nie patrząc na styatystyki, tylko po prostu na potencjał.


    Komentujcie czy podobnie byście podzielili kraje w tych kategoriach. I jestem oczywiście ciekawy oceny Polski, bo po to zrobiłem ten umowny ranking, żeby można spojrzeć na nas i top 15.

    PS. Oczywiście, rozpisać by się było mozna znacznie bardziej, ale nei chciałem robić tutaj jakiejś rozprawki, bo i tam wyszedł mega długi wpis.

    • Nie zgodziłbym się co do Ukrainy fakt mają teraz mały zjazd ale non stop byli na miejscach 8-9 a w ostatnich dwoch na 12.Więc Ukraina liga czwarta. Co do Belgii również małe zastrzeżenie powinna być oczko wyżej czyli liga trzecia.
      Ja bym zrobił tak:
      1 liga
      Anglia,Hiszpania, Włochy, Niemcy
      2 liga
      Belgia,Holandia, Francja, Portugalia
      3 liga
      Szkocja,Ukraina,Szwajcaria, Turcja, Austria
      4 liga
      Serbia,Grecja,Dania,Czechy
      5 liga
      Chorwacja,Cypr,Izrael,Norwegia
      6 liga
      Szwecja,Rumunia
      7 liga
      Polska i reszta towarzystwa

      • @Robert Dlaczego Polska niżej niż Szwecja, Rumunia i Cypr?

      • Kolegę poniosło z tą Polską na 7 miejscu xd. Polska jest na równi ze Szwecja i Rumunią, ja bym się kusił nawet o 5 ligę razem z Chorwacją Cyprem Izraelem i Norwegią. Jedynie co nas różni z tymi zespołami to fakt, że oni punktują co sezon, ale myślę że po sezonie pięknym Lecha, w tym sezonie również zapunktujemy i za rok również. A wiec będzie to już regularne punktowanie na miarę 5 ligi. Jak utrzymamy poziom to nawet w najbliższym czasie dałbym Polskę do ligi 4. Chociaż nie rozumiem czemu Chorwacji wyżej nie ma, zresztą 4 i 5 liga tutaj połączyłbym, bo żaden kraj nie odstaje od drugiego. Chyba, że Cypr.

    • Mniej więcej tak samo to widzę, może Ukraina za nisko no oni w realiach nie-wojennych są mniej więcej na poziomie ligi szkockiej lub wyżej.
      Jeśli miałbym wskazywać jeden powód takiego stanu rzeczy: permanentnie marnowany potencjał Lecha i Legii. Te dwa kluby są obecnie o kilka długości krótsze, niż mogły by być.

    • Ciekawa analiza.
      Dwa punkty, z którymi się nie zgadzam, to Belgia w tym samym "koszyku", co Szkocja.
      Szkocja to liga z dwoma dużymi klubami, które robią ranking. Pozostałe, nawet jak się jakjeś Aberdeen czasem przebrną przez eliminacje, ale to poziom ekstraklasy. Dość powiedzieć, że tylko Aberdeen na początku sezonu wychodziło powyżej punktów nastukanych przez kluby z Glasgow w ramach rankingu krajowego. Belgia ma o wiele bardziej wyrównaną ligę. Gent, Genk, Anderlecht, Club Brugge w zasadzie każdy belgijski klub, jak gra w pucharach, to "robi ranking". Wcześniej choćby Standard Liege też punktował, a od dwóch, trzech sezonów zajmuje miejsce na tyle odległe, że nie gra. Grają inne belgijskie kluby i punktują. Także jest to w mojej opinii liga zdecydowanie mocniejsza od szkockiej.
      Albo inaczej to ujmując - od szkockiej ligi dzieli nas to, żebyśmy regularnie mieli dwa kluby punktujące w fazie grupowej.
      Od belgijskiej znacznie więcej.
      .
      Drugi punkt, to miejsce ligi ukraińskiej.
      Jak będzie po wojnie, nie wiemy. Natomiast to też generalnie znacznie mocniejsza liga. Szachtar Donieck, Dynamo Kijów wciąż jeszcze się trzymają. Ale były wspierane przez Dnipro, Metalist czy Zorię.
      O ile obecnie, przy danej sytuacji politycznej, możemy Ukrainę wyprzedzic, o tyle potem mogą się szybko odbudować i znów odskoczyć. To też liga potencjalnie lepsza niż szkocka.
      .

      • @OrlandoSa
        No niestety uważam że mimo wygranych Lecha z Djurgården i Rakowa z Arisem w tym sezonie i w tamtym to jednak troszeczkę nam będzie brakowało do tych lig. Teraz są niżej ale obawiam się że nas przeskoczą jeśli nie w tym,to w następnym sezonie. Być może się mylę ale takie jest moje zdanie,nam brakuje niestety regularnosci.Szwedzi mieli w tym sezonie bardzo kiepski start ale może się zakończyć powodzeniem w Lidze Konferencji tak jak nam rok temu.Cypr i Rumunia mają jeszcze po dwie drużyny. Farul powinien przejsc HJK a Sepsi z Bodo daje podobne szanse jak Legii z Midtjylland.Cypr raczej bedzie mial tylko Aris,wiec na razie powinno byc porownywalnie.W następnych sezonach tak jak napisałem wcześniej obawiam się że jednak regularność tych krajów stawia ich wyżej od nas.Jak będzie?Zobaczymy :)

      • @Robert - widać jak bardzo wszystko popsuł (sobie i innym) Lech, gdyby przeszedł Trnavę to teraz raczej rozstrząsalibyśmy warianty 2/3 a nie 1/2. I tu właśnie może zabraknąć do lig naszego poziomu, np. Norwegii czy Izraela (trochę też Danii, choć dla mnie to wyraźnie mocniejsza liga od naszej). Z drugiej strony, jeśli Raków i Legia zaproponują solidną kampanię europejską na jesień, za 12 miesięcy może mieć trzy zespoły z okolic "rozstawialnych" i kto wie, może uda się z tego skorzystać. Zwłaszcza tempo przyrostu 'know-how' w Rakowie napawa dużym optymizmem, z przerażenia po odejściu Papszuna zrobił się klimat "2:0 w Kopenhadzie nie jest nierealne". Moim zdaniem trochę jest, ale już na świetną jesień w LE nie widzę przeciwwskazań.

      • Myślę że oszczędzimy sobie dużo czasu jeśli poczekamy do tego co wydarzy się w czwartek. Tak jak @Urbas zauważył w którymś sowim wpisie - mecz Legii zdefiniuje naszą pozycję i szansę w rankingu.

        Jeśli Legia pokpi sprawę i nie awansuje do fazy grupowej, to moim zdaniem zamknie tym samym drzwi, do walki o top15 po sezonie 2024/25. Kolega Urbas będzie mógł tryumfować (puszczam oko).

        Jeśli jednak Legia ostatecznie zrobi awans to wtedy będziemy mieć dużo frajdy z liczenia punktów i podsumowań Janka. Będziemy w stanie zostawić za sobą Chorwację, być może nawet i Grecję. Na pewno łykniemy Serbię (tu @Wojtek chylę czoła że przewidziałeś klęskę Partizana).

        No ale jak napisałem na samym początku: poczekajmy do czwartku. Obyśmy po meczu Legii mieli okazję całą jesień się tu spierać. Rankingowi optymiści kontra pesymiści :)

    • Ja uważam, że polskie kluby powinny być na poziomie Holandii, Portugalii, Belgii, czy Grecji. To, że tak nie jest to żenada.
      Federacje Izraela, Austrii lub Cypru powinniśmy wciągać nosem.
      Fakt, że mistrz Polski w ciągu 30 lat grał w fazie grupowej LM tylko 3 razy, to po prostu wstyd i hańba. Ok, mieliśmy trochę pecha, bo Wisła trafiła na Real w eliminacjach, a Legia na Barcelonę. Ale od wprowadzenia ścieżki mistrzowskiej do grupy awansowaliśmy 1 raz. Kpina.
      Grupa? Jaka grupa, nawet do play-off ledwo się kwalifikowalismy.

      Ile razy w LM grało BATE? Serio, nasza liga jest gorsza niż Białoruś???

      • Z tą Ligą Mistrzów raz od lat 90-tych to się oczywiście zgadzam, zresztą w tej ścieżce mistrzowskiej i dojście do ostatniej fazy eliminacji (tej co Raków teraz) nie zdarzało się za często. Dość powiedzieć, że Lech nigdy nie liznął i nie powąchał LM, zawsze odpadał w dalekich przedbiegach.
        Ale argumentów na poziom Holandii, Portugalii czy Belgii nie mamy żadnych. Wiesz ile tam młodych trenuje piłkę, w jakich klubach i na jakich boiskach, pod okiem jak dobrze opłacanych i szanowanych trenerów? To są maszynki do robienia piłkarzy. Zajmie nam dekady, by się zbliżyć.

  3. Hejka, świetne jak zwykle podsumowanie, proponuję aby do tabelki z rankingiem krajowym dodawać punkty uzyskane w aktualnym tygodniu.

    • Przecież tak właśnie jest.

      • Jeśli dobrze rozumiem, chodzi koledze o rozbicie rankingu na tygodnie. W zeszłym zdobyliśmy 0.125pkt, 2 tygodnie temu 0.75 pkt etc.
        Ciekawe byłyby to dane do analizy, bo pozwolą nam wyestymowac ile mniej punktów zdobędziemy, jeśli będziemy zaczynać od wyższych rund że względu na lepszy ranking.

  4. Teoretycznie jest możliwe, że za 5 sezonów Polska będzie na pierwszym miejscu w rankingu!
    Tyle samo sensu ma rozważanie, czy za na koniec następnego, możemy być na 10-tym.

    Może warto, żeby najpierw jakaś drużyna weszła do fazy grupowej oprócz mistrza Polski, który ma autostradę do fazy grupewej conajmniej LKE. - To się może wydarzyć w tym roku- dzięki Legii.
    .
    Ale potem musiałoby to być regularnie, żeby to się dwa-trzy sezony z rzędu powtórzyło - wtedy będzie wiadomo, że rzeczywiście podniósł się nam poziom na tyle, żeby myśleć o atakowaniu wyższych pozycji - przy 15 miejscu w rankingu warto, by 3 zespoły awansowały inaczej zlecimy w rankingu, a nie będziemy awansować i myśleć o ataku na 10 miejsce.

    • Po pierwsze, TEORETYCZNIE, to na 1 miejscu w rankingu Polska moze byc nawet za 4 sezony, a jesli dobrze pokombinowac, to nawet za 3 sezony. TEORETYCZNIE.
      Awans na 10. miejsce na koniec nastepnego sezonu nie jest natomiast tylko teoretyczny. Jest mozliwy, jesli polskie kluby zagraja dwa dobre sezony. Szansa bylaby wieksza, gdyby nie wpadka Lecha Poznan, ale nawet jeden dobrze grajacy klub moze "zrobic robote". Dwa kluby w fazie grupowej i solidne granie, wyjscie z grupy, pogranie w fazie pucharowej moga dac nawet po 10 punktow rankigowych w sezonie. A to da duza szanse na wysokie miejsce w rankingu.

      Co do 15 miejsca w rankingu... awans do top15 duzo zmienia. Po pierwsze wicemistrz gra w Q2 eliminacji ligi mistrzow "sciezki ligowej". Oznacza to, ze pierwsze dwa zespoly ligowe beda potrzebowac tylko 1 wygranego dwumeczu, zeby miec minimum faze grupowa LKE.
      14 miejsce rankingowe oznacza, ze mistrz kraju od razu gra w fazie Play-off Ligi Mistrzow, czyli ma pewna co najmniej faze grupowa LE.
      Zdobywca pucharu gra od 3 rundy kwalifikacji do LE. Znowu - jeden wygrany dwumecz, zeby miec co najmniej faze grupowa LKE.
      Wreszcie N3 i N4 graja od 2 fazy kwalifikacji do ligi konferencji.

      Nigdy w historii nie mielismy 5 klubow w pucharach. Nie wiem, czy ludzie z polskiej ekstraklasy ogarneliby temat...

      • Mieliśmy, w sezonie 1977/78 (Śląsk Wrocław, Zagłębie Sosnowiec, Widzew Łódź, Górnik Zabrze, Odra Opole).

      • A jako ciekawostka Francja miała ich najwięcej(1997/1998) było 10 drużyn z czego 7 w dawnym pucharze UEFA ale ilość nie przeszła w jakość i tylko jedna doszła do ćwierćfinału.Natomiast w Lidze Mistrzow połfinał(wtedy nie rozgrywano 1/8) a w PZP 2 runda.

      • To wtedy jeszcze nie było rankingu UEFA. :)
        Ani mnie.
        :D

    • Mr.E - Widac ze oboje mamy takie zyciowe, a nie tylko statystyczne podejscie.
      Właśnie w tym jest klucz. Ludzie rozważają matematycznie co kiedy i jak ( wiadomo, na tym polega ranking), ale żeby ocenić to bardziej realnie, życiowo, a nie tylko wyłącznie teoretycznie, to należy wziąć pod uwage inne czynniki.
      Bo szansa na to ze bedziemy na 15 miejscu jest nawet i po tym sezonie. Przeciez Raków moze wygrać LE a Legia LKE i juz. Może? pewnie, że może. Tylko ze szansa ze tak sie stanie jest pewnie minimalna.

      Ja mam wrażenie, że my na tym forum się różnimy w dwóch kwestiach - tym że coś matematycznie moze sie wydarzyć i tym czy realnie, zyciowo się wydarzy.

      Jedni opowiadają widząc słupki, cyfry itp inni patrzą na to szerzej, a nie tylko czystą matematyką.
      Zeby mi ktoś nie zarzucił znowu jakiegoś samochwalstwa, bo nie o to chodzi, ale od początku mówiłem ze żadnych 3 zespołów w grupie nie bedzie, a 2 to bedzies pory sukces. Nie dlatego, że bym nie chciał, tylko dlatego, że historia pokazuje, iż jest to bardzo mało realne, a u nas w piłce nie wydarzyło się nic aż tak istotnego, co by mogło totalnie zmienić sytuacje, np przejęcie kilku klubów przez szjeków/oligarchów/itp i wpompowanie po 100 mln e w kluby.

      Więc sam fakt, że nasze kluby sie wzmocniły jak nigdy, że losowania były dobre, nie bedzie oznaczało ze zrobimy jakis milowy krok w rozwoju. Co najwyzej bedzie to przypadek, a nie stała tendencja. Nasze kluby bardzo czesto zaliczają niespodziewane odpadnięcia i nalezy to brać pod uwage. I tak sie tez stało z Lechem w tym sezonie.
      Matematyka by wskazywała ze Lech przejdzie wszystkie rundy patrząc na losowania, a zyciowe doswiadczenie moglo dać do myślenia, że gdzies komus sie ta noga powinie i padło akurat na Lecha.

      Ludzie tutaj w sporej czesci wierzą lub tak uważają, że my nagle przeskoczymy poł rankingu w ciąglu dwoch sezonów ( mniej więcej). Szansa na to ze tak bedzie, jest naprawde niewielka.

      Przeciez my dopiero 4 sezon z rzędu mamy jedną druzynę w pucharach. Więc dopiero co zaczęlismy regularnie tam awansować. Dawno temu mielismy 2 druzyny, a zeby walczyc o czołową piętnastkę, tu musielibyśmy miec 2 zespoły niemal co roku. Albo jeden kapitalny zespoł,który nabija naprawde spore ilosci punktów - jak np. Salzburg.

      NIe mamy ani jednego ani drugiego, a te awanse wynikają głównie ze ścieżki mistrzowskiej.
      TO nie tak, ze nie ma powodów do optymizmu, ale smiem twierdzić, że niektórzy tutaj stali się wręcz hurraoptymistami, zamiast patrzeć realnie na stan posiadania.

      Mr.E - dobrze napisałeś, ze przy obecnych mozliwosciach, nawet jakbysmy jakims cudem awansowali do top 15, to bedzie wybryk, bo po prostu nie stac nas na utrzymanie tego miejsca na te chwile i zapewne trwalo by to sezon i wypadlibysmy z tego kręgu.

  5. Patrzę na Węgry i Słowację które mają szansę nas przegonić w tym sezonie. Węgry: Ferencvarosi wygrywa wszystko w eliminacjach i będzie wygrywał w LKE. Słowacja: Slovan jest już w grupie, a Spartak Trnava najprawdopodobniej dołączy także do fazy grupowej LKE bo praktycznie 2 mecze grają u siebie (rewanż w słowackich Koszycach) ze słabym Dnipro i Słowacy będą punktować dwoma zespołami dalej

    • Ferencvaros to mocny klub, w tym momencie jeden z lepszych w szeroko pojętej Europie Środkowej. Grał na wiosnę w LE. Powtórka przygody Lecha w LKE w ich wykonaniu zupełnie by mnie nie zdziwiła. Zresztą Slovana też nie, rok temu byli o serię karnych od tego. Z kolei Spartak Trnava, o ile przejdzie Dnipro, wygląda mi na solidnego doręczyciela punktów wszystkim w FG.

      • Z tym Slovanem to też ciekawa historia, bo w zeszłym sezonie 4 razy grali z Basel, ani razu z nimi nie przegrali, a mimo to zakończyli rywalizację na wcześniejszym etapie. Najpierw w grupie remis i wygrana (Slovan 1. miejsce, Basel 2., ale z tą samą liczbą punktów), a potem w 1/8 dwa remisy i odpadnięcie po karnych. A teraz to samo Basel odpadło już na pierwszej przeszkodzie, za to Slovan awansował do grupy (fakt, że dzięki łatwiejszej ścieżce, ale jednak).

      • Lech też kiedyś zagrał cztery razy z FC Basel(2015/2016) i 4 razy przegrał dwa razy w trzeciej rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów(1-3,0-1) i dwa razy w grupieLE(0-2,0-1).Nie przypominam sobie żeby jakaś inna polska drużyna zagrała z jednym zespołem tyle meczów w jednym sezonie.

    • Tez pomyslalem sobie, ze zagrożenie ze strony tych krajów moze być realne, ale później spojrzałem, że jednak mają naprawde spore straty punktowe i musieliby zaliczyć jeszcze lepszy sezon niż my rok temu, żeby to było jakkolwiek realne. Co w przypadku tych dwóch krajów chyba jednak dość trudne.

    • W Słowaków za mocno nie wierzę nawet jeśli wprowadzą dwa kluby do LKE. Spartak to bardzo przeciętny zespół, który wykorzystał gorszą dyspozycję Lecha. O ile przejdą Dnipro, które swoją drogą też nie jest aktualnie w zbyt dobrej formie to wiele w grupie nie zdziałają. Jedynie Slovan ma potencjał na jako takie punktowanie, ale to dość chimeryczna drużyna, która może postraszyć faworyta, ale też przewrócić się na outsiderze. Natomiast Węgrzy z Ferencvarosem to kandydaci do bardzo długiej przygody w LKE. Oni mają kadrę budowaną z myślą o LM, a w tamtym roku wygrali grupę w LE z Monaco, Trabzonsporem i Crveną Zvezdą. Patrząc na rywali w LKE spokojnie mogą celować w półfinał, a może nawet coś więcej.

  6. Coraz bardziej szkoda tego, jak Lech zawalił sprawę przed tygodniem. Pomijając już Dnipro jako rywala na drodze do grupy LKE, to w samej grupie Lech losowany z drugiego koszyka mógłby się znaleźć na autostradzie do wyjścia z niej i gry na wiosnę. Już się nie dowiemy ile punktów było do wyrwania w tym roku, pozostaje jedynie wierzyć, że Legia za tydzień wygra choćby i 6-5 i wejdzie do grupy. Tam może nie być na straconej pozycji, bo powinna trafić na choć jedną drużynę, z którą „musi” zapunktować (byliby losowani z 3-go koszyka).
    Przyszły tydzień zdefiniuje zatem ten sezon - możemy mieć po nim dodatkowe 1.5 pkt więcej i wielkie nadzieje na emocjonującą jesień, a równie dobrze możemy nic nie dopisać i zakładać, że jak przekroczymy 5 pkt na koniec sezonu to będzie nieźle.

    • Wcale nie jest pewne, ze Legia bedzie losowana z 3 koszyka - moze byc w 4, ale tez w 2. Ale najpierw musi wyeliminowac Midtjylland.
      Zeby Legia byla w 2 koszyku, trzeba 14, a zeby byla w 3 koszyku wystarczy spelnienia 6 warunkow sposrod ponizszych:
      1) Spartak Trnava eliminuje Dnipro-1 (pierwszy mecz D 1:1) =
      2) Zrinjski Mostar odpada z Linzer ASK (W 1:2) +
      3) Olimpija L odpada z Qarabachem (D 0:2) ++
      4) KI Klaksvik odpasc z Sheriffem (D 1:1) +
      5) Cukaricki odpasc z Olympiakosem (W 1:3) +
      6) FC Lugano odpasc z Unionem SG (W 0:2) +
      7) Aris Limassol odpasc ze Slovanem (W 1:2) +
      8) Lewski Sofia wyeliminowac Eintracht Frankfurt (D 1:1) -
      9) Farul Constanta wyeliminowac HJK Helsinki (D 2:1) +
      10) Ballkani wyeliminowac BATE (D 4:1) ++
      11) Sepsi wyeliminowac Bodo (D 2:2) -
      12) Tobol wyeliminowac Viktorie (D 1:2) --
      13) Brann wyeliminowac Alkmaar (W 1:1) +
      14) FC Nordsjælland wyeliminowac Partizan (D 5:0) ++
      15) NK Celje wyeliminowac Maccabi TA (W 1:4) --
      16) Heart wyeliminowac PAOK (D 1:2) --
      17) Partizani Tirana wyeliminowac Astane (W 0:1) =
      18) Adana Demirspor wyeliminowac Genk (W 1:2) -
      ++ bardzo prawdopodobne
      + prawdopodobne
      = pol na pol
      - mala szansa
      -- zapomnij

      10 punktow wyszlo mi na plus, wiec wszystko wskazuje na to, ze bedzie 3 koszyk.
      Na 2 koszyk potrzeba cudu - spelnienia 4 punktow sposrod tych oznaczonych = lub -. Ale najpierw trzeba awansowac.

      • Dwumecz Spartak - Dnipro-1 nie ma znaczenia. Oba kluby mają niższy współczynnik od Legii.

        Z drugiej strony dwumecz Hibernian - Aston Villa ma znaczenie, ale po wyniku pierwszego meczu (0:5) już tylko teoretyczne.

        Do trzeciego koszyka potrzeba co najmniej pięciu korzystnych rozstrzygnięć w IV rundzie. Oprócz zwycięzcy dwumeczu Spartak - Dnipro-1 niżej notowani będą także przegrany pary Häcken - Aberdeen i zwycięzca pary Struga - Breiðablik.

        Do drugiego koszyka potrzeba co najmniej 13 korzystnych rozstrzygnięć.

      • Jasne, najpierw trzeba przejść Duńczyków, co nie musi wcale być łatwe przy takiej „obronie”, jaką (nie) ma Legia, dlatego napisałem „byliby losowani”. :)
        Na drugi koszyk nie ma szans, trzeci jest najbardziej prawdopodobny po wynikach pierwszych meczów. Lech rok temu był losowany z IV i mimo to trafił na znośną grupę, więc możliwe, że i Legioniści mogliby myśleć o awansie. Ale to oczywiście tylko spekulacje na tym etapie (jak większość naszych rozważań tutaj) :)

      • Jako kibic Lecha Poznań, nie radzę dzielić skóry na niedźwiedziu :)
        Natomiast ogólnie uważam że koszyki w LKE mają zdecydowanie najmniejszy ciężar ze wszystkich rozgrywek, jeśli Legia będzie grać przyzwoicie to po prostu wyjdzie z grupy.

      • Ja tez bym twierdził ze podział na koszyki w LKE jest najmniej istotny ze wszystkich podziałów we wszystkich pucharach.
        Bardziej moim zdaniem liczy sie czyste szczescie, bo bez problemu znajde po losowaniach grupy w którym ktos z IV koszyka wylosował lepiej niz ktos z III koszyka.
        Raczej generalnie bedzie potrzebne w miare szczęśliwe losowanie niz bycie w koszyku tym czy tamtym. No chyba ze masz 1 koszyk, to wiadomo, ze to juz jednak sporo ułątwia.
        Tyle ze jak ktos jest w pierwszym, to sie nie martwi żadnymi koszykami i podziałami, bo ma tyle jakosci, że zazwyczaj nie musi. Po prostu.

  7. Super Legia- mają duże szanse, żeby awansować.
    Szkoda Rakowa, pechowo stracona bramka, pechowo nieuznana bramka i szanse na awans znacznie spadły- gdzieś w okolice 20-30% może, ale wciąż jest to możliwe.
    Zdecydowanie wolałbym pewny 1pkt w LM niż nie wiadomo czy w ogóle jakieś punkty w LE, chociaż Raków wygląda na mocny zespół, więc jak będą mieć szczęście w losowaniu, to może uda się powalczyć i 2/3 miejsce w grupie LE.
    Legia musi ratować honor pozostałych pucharowiczów.
    Minął już ponad tydzień, a ja dalej nie mogę ścierpiec tego, jak zawalił Lech tydzień temu.
    Spartak zremisował pierwszy mecz z Dnieprem i to też pokazuje jaka Lech miał autostradę, ale niestety pokazuje to też, że z rozstawieniami, czy bez - jeśli nie będzie odpowiedniego zaangażowania i zrozumienia, że mecze eliminacji do faz grupowych pucharów, to są najważniejsze mecze w sezonie, to tylko 10 miejsce w rankingu i pewne miejsce klubów w fazach grupowych jest nas rozwiązaniem:)

    • Ale zeby znaleźć sie na 10 miejscu to nie można mieć takich wtop. Więc obecnie dla nas 10 miejsce to jest jakies science fiction.
      Za kazdym razem żal jest taki głupich wtop, ale te nie zdarzają się tylko nam. Co roku w pucharach jest tego sporo. Problem, że nas bardziej bolą, bo my nie mamy prawie wcale pozytywnych zaskoczen, są raczej tylko te negatywne.
      Czyli głupie potknięcie się na teoretycznie łatwiejszym rywalu nie bilansujemy niczym, żadnym pozytywnym zaskoczeniem w kolejnym roku. A inne kraje jak najbardziej takie historie mają.

    • Szkoda potknięcia Lecha, ale z drugiej strony nie można zapomnieć im o punktach, które wypracowali w ubiegłym sezonie. Przynoszą nam one i będą przynosiły spore korzyści przez kilka lat. Teraz czas na Raków i oby także Legię. Skoro mamy ścisłą czołówkę ligi składająca się z trójki Raków, Legia, Lech to nawet jak jeden się potknie to reszta dalej musi robić swoje i nabijać punkty, które tak jak te Lecha z ubiegłego sezonu będą procentować na przyszłość. Co było to było teraz trzeba się skupić na tym co można jeszcze zdobyć.

  8. Jestem o dziwo dobrej myśli przed rewanżami.

    Raków - czeka ich mecz na wyjeździe, ale Arsenić i spółka nieraz już pokazali, że na nie tylko u siebie grać potrafią. Co prawda okoliczności teraz będą zupełnie inne (odrabianie strat a nie utrzymywanie prowadzenia), ale nawet jeśliby nie dali rady ekipie ze stolicy Danii, to i tak mają grupę LE, więc mogą grać bezstresowo.

    Legia - dobry wynik na wyjeździe oznacza, że wszystko rozstrzygnie się na Łazienkowskiej a z tego co pamiętam, Midtjylland nie poraża spektakularną grą poza Jutlandią. Nie ma się co oszukiwać, to będzie jeden z najważniejszych meczów kwalifikacyjnych polskich ekip w tej kampanii - spotkanie o być, albo nie być z dwoma zespołami w fazie grupowej i jesień z dobrym punktowaniem. Samemu Rakowowi byłoby ciężko, ale sądzę, że Legioniści dadzą radę przeciwnikom w rewanżu po zapewne kolejnym szalonym meczu.

    • Lepiej, jesli Raków nie awansuje do LM, to śmiem twierdzić, że mecz Legii urasta do rangi meczu 4lecia, z tego względu że on zdefiniuje o co będizemy walczyć w kolejnych sezonach. Moze sie okazać, że ten sezon znowu będzie przecietny, zamiast dobrego czy bardzo dobrego.
      Dlatego tak ważny jest to mecz.
      Oczywiście, sam awans niczego nie załatwia, ale wtedy jest po prostu spora szansa na dodatkowe punkty w rankingu, zarówno do klubowego jak i krajowego.

      • Awans Legii i obecność Rakowa w grupie zbliża nas bardzo do osiągnięcia wyniku z poprzedniego sezonu.
        Dodatkowo, jeśli Legii powiedzie się w pucharach i wyjdą z grupy, wzmocnią ranking i być może będą rozstawieni w przyszłym roku w 4 rundzie.
        Dodatkowo Lech pomimo potknięcia niewiele straci z powodu odpadającego równie słabego sezonu, jak obecny.

  9. Niestety wynik pod kreska.
    Rakow powinien co najmniej zremisowac, a Legia mogla wygrac. Liczac na kolejny sezon, Dunczycy sa naszymi rankingowymi rywalami, wiec polsko-dunska rywalizacja jest szczegolnie istotna.

    W tym sezonie walczymy realnie o miejsca 19-24, ale nie ma tak naprawde wiekszego znaczenia, ktore ostatecznie miejsce zajmiemy.
    Zdecydowanie wazniejsze jest liczenie tego i kolejnego sezonu. Na ten moment w rankingu 24/25 zajmujemy 18 miejsce, a tak jak pisalem - dwa fajne sezony moga oznaczac nawet awans na 10 miejsce.

    Na ten moment (miejsce, federacja, punkty, zespoly w grze):
    10. Austria 24.1 (4/5: GCL, GEL, QEL, QECL)
    11. Izrael 23.125 (2/4: QCL, QECL)
    12. Norwegia 22.5 (3/4: QCL, QCL, QCL)
    13. Szwajcaria 22.375 (3/5: QCL, GEL, QEL)
    14. Czechy 22.05 (3/4: GEL, QEL, QECL)
    15. Szkocja 21.9 (5/5: GCL, QCL, QEL, QECL, QECL)
    16. Serbia 21.375 (4/5: GCL, GEL, QEL, QECL)
    17. Dania 20.325 (3/4: QCL, QECL, QECL)
    18. Polska 20.0 (2/4: QCL, QECL)
    19. Ukraina 18.2 (4/5: GCL, QEL, QECL, QECL)
    20. Chorwacja 18.025 (2/4: GEL, QECL)
    21. Grecja 17.825 (4/5: QCL, QCL, QEL, QECL)

  10. Pomimo wesołego futbolu Legia zrobiła krok w stronę awansu. Mało powiedzieć, że pomimo tego że to oni za każdym razem gonili, to też oni powinni czuć większy niedosyt po pierwszym meczu. Niezależnie gdzie wyląduje ostatecznie Raków, wciąż wszystko w rękach Legii. Jak wejdą do grupy to otworzą się przed nami ciekawe perspektywy.

  11. Tak, Grecja prawdopodobnie zafunduje sobie bardzo sympatyczny sezon w pucharach, na co wskazuje nie tylko liczba drużyn ale też rywale których Grecy już mają na rozkładzie: Marsylia, Genk, Dynamo Zagrzeb, komfortowe dwumecze PAOKu z klubami z Izraela i Chorwacji. Wygląda to trochę tak że o ile u nas teza "o, w końcu się ogarnęliśmy" pozostała w sferze medialnej, a u nich przeszła w fazę praktyczną. Faktycznie jest to jednak po prostu powrót na swoje miejsce - większe kluby, większe budżety, większe możliwości niż Polska, Dania czy Chorwacja.
    Po dwa kluby w FG ma już w zasadzie i Dania, i Izrael, jeśli chcemy się trochę z nimi pościgać to przyszły czwartek z rewanżem Legii wygląda na absolutnie kluczowy. Stykowo wygląda sytuacja Rumunii, mogą im się zdarzyć dwa zespoły, może żaden.

    • Grecja musiała się w końcu ogarnąć i raczej nie ma już sensu patrzeć w jej stronę. A u nas ciągle jest szansa na dość pozytywny scenariusz, czyli dwa kluby w fazie grupowej. Dawno już tego nie było. Ostatnio miało to miejsce w 2015 roku, gdzie Lech i Legia grały w LE. Oba zespoły wtedy niestety zakończyły swoją przygodę na rozgrywkach grupowych. Jeśli tym razem udałoby się wywalczyć grę dwóch klubów na wiosnę to już byłby progres. Ale do tego jeszcze daleka droga.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są zaznaczone *