Druga część podsumowania, a właściwie wyjście w przód, do sezonu 2025/26. Polskie kluby już teraz grają o to, aby za rok ich droga do fazy ligowej była teoretycznie łatwiejsza.
Rozstawienie w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów 2025/26
Poz. | Q2 LM | Klub | Kraj | 2024/25 | Razem |
36 | 1 | Dinamo Zagrzeb | Cro | 6 | 48,000 |
38 | 2 | Szachtar | Ukr | 6 | 47,000 |
43 | 3 | Olympiakos Pireus | Gre | 3 | 41,000 |
45 | 4 | Crvena zvezda | Srb | 6 | 40,000 |
46 | 5 | København | Den | 2,5 | 40,000 |
49 | PAOK | Gre | 3 | 37,500 | |
51 | 6 | Maccabi Tel Awiw | Isr | 3 | 36,500 |
54 | 7 | Slovan Bratysława | Svk | 6 | 33,500 |
56 | 8 | Qarabağ | Aze | 3 | 32,000 |
57 | 9 | Ferencváros | Hun | 3 | 32,000 |
68 | Midtjylland | Den | 3 | 26,500 | |
70 | Dynamo Kijów | Ukr | 3 | 23,500 | |
72 | 10 | Łudogorec | Bul | 3 | 23,000 |
75 | Partizan Belgrad | Srb | 2,5 | 22,000 | |
79 | 11 | Sheriff | Mda | 2 | 20,000 |
81 | 12 | Djurgården | Swe | 2,5 | 19,000 |
82 | 13 | CFR Cluj | Rou | 2,5 | 19,000 |
83 | 14 | Lech | Pol | 0 | 19,000 |
84 | Legia | Pol | 2,5 | 18,000 | |
85 | Maccabi Hajfa | Isr | 1,5 | 18,000 | |
90 | Hapoel Beer Szewa | Isr | 2 | 16,500 | |
92 | Zoria | Ukr | 0 | 16,000 | |
100 | 15 | Omonia | Cyp | 2,5 | 14,500 |
105 | Malmö | Swe | 3 | 13,500 | |
109 | 16 | HJK | Fin | 2,5 | 12,000 |
110 | Rijeka | Cro | 2,5 | 12,000 | |
112 | 17 | Žalgiris Wilno | Ltu | 1,5 | 12,000 |
119 | 18 | Olimpija | Svn | 2,5 | 11,500 |
120 | 19 | Flora Tallinn | Est | 2 | 11,500 |
121 | FCSB | Rou | 3 | 11,000 | |
122 | 20 | KI Klaksvik | Fro | 2,5 | 11,000 |
129 | 21 | Astana | Kaz | 2,5 | 10,500 |
130 | 22 | Shamrock Rovers | Irl | 2,5 | 10,500 |
131 | CSKA Sofia | Bul | 0 | 10,500 | |
138 | 23 | RFS | Lva | 3 | 10,000 |
139 | 24 | Zrinjski | Bih | 2,5 | 10,000 |
140 | APOEL | Cyp | 2,5 | 10,000 | |
141 | 25 | Lincoln | Gib | 2,5 | 10,000 |
151 | TNS | Wal | 2,5 | 9,000 | |
159 | Petrocub | Mda | 2,5 | 8,500 | |
163 | Borac Banja Luka | Bih | 2,5 | 8,000 | |
169 | Raków | Pol | 0 | 8,000 | |
178 | Panathinaikos | Gre | 2,5 | 7,500 | |
190 | Elfsborg | Swe | 3 | 7,000 | |
192 | Bačka Topola | Srb | 2,5 | 7,000 | |
193 | Celje | Svn | 2,5 | 7,000 | |
194 | Larne | Nir | 2,5 | 7,000 | |
208 | Vikingur Reykjavik | Isl | 2,5 | 6,500 | |
227 | Dinamo Mińsk | Blr | 2,5 | 6,000 | |
257 | Jagiellonia | Pol | 2,5 | 5,325 | |
258 | Wisła Kraków | Pol | 2,5 | 5,325 | |
259 | Śląsk | Pol | 2 | 5,325 | |
260 | Pogoń | Pol | 0 | 5,325 | |
261 | Lechia | Pol | 0 | 5,325 | |
262 | Piast | Pol | 0 | 5,325 | |
263 | Cracovia | Pol | 0 | 5,325 | |
284 | Noah | Arm | 2,5 | 4,500 | |
318 | Pafos | Cyp | 2,5 | 3,945 |
Konstrukcja powyższej tabeli jest następująca. Wzięte pod uwagę zostały drużyny spośród tych krajów, których mistrzowie mogą zagrać w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów (kraje z miejsc 15. i niżej w rankingu krajowym za sezony 2019/20-2023/24), mające co najmniej po 10 punktów. Dodatkowo uwzględnione są kluby niżej notowane, ale będące w grze w obecnym sezonie, a także wszystkie kluby polskie notowane w rankingu (te, których tu nie ma, będą miały ten sam współczynnik co np. Pogoń – 20% współczynnika krajowego). Nie zostały tu uwzględnione kluby rosyjskie, które na razie są zawieszone. W razie ich powrotu do rozgrywek, znaczenie będą miały dla wszystkich polskich klubów oprócz Lecha i Legii, które mają wyższe współczynniki niż wszystkie tamtejsze zespoły.
W II rundzie eliminacji LM wezmą udział 24 zespoły, z których pierwsze 12 pod względem współczynnika będzie rozstawionych. Domyślnie startuje w niej 8 klubów, a pozostałe 16 awansuje z I rundy. Jeżeli w ścieżce mistrzowskiej dojdzie do przesunięć, te liczby mogą wyglądać inaczej, ale mistrz Polski i tak zacznie od II rundy. Jedyne sytuacje, w których to nie nastąpi, to przesunięcie właśnie mistrza Polski do wyższej rundy (IV rundy eliminacji lub fazy ligowej), ewentualnie wybór miejsca bezpośrednio w fazie ligowej Ligi Europy, w przypadku gdyby mistrz Polski wygrał Ligę Konferencji i wolał grać właśnie w LE zamiast w eliminacjach LM.
Poniżej przedstawienie sytuacji czterech polskich klubów z osobna, z których dwa mogą jeszcze poprawić swoją sytuację, a także wszystkich pozostałych.
Lech Poznań – 19,000
Pięć lat temu nie grał w pucharach, teraz też nie, więc jego współczynnik się nie zmienił. Jego realna pozycja w grze o rozstawienie może jednak ulec pogorszeniu. Już nawet nie chodzi o nominalne miejsce w rankingu klubowym (po zeszłym sezonie 86., obecnie 83.), ale bycie wyprzedzonym przez te kluby, z którymi ewentualnie rywalizowałby o rozstawienie.
Lech nie może mieć zapewnionego rozstawienia w II rundzie bez oglądania się na inne ligi. Nawet jeżeli dojdzie do przesunięcia jednego wyżej notowanego zespołu z uwagi na odpowiedniego zdobywcę LM lub LE, wciąż nad Lechem może się znaleźć 12 klubów, co nie dałoby rozstawienia.
Oczywiście można by już teraz kalkulować, że Djurgården nie wygra mistrzostwa Szwecji (trzecie miejsce po 20 meczach i 10 punktów straty do Malmö przy jednym meczu rozegranym mniej), ale właśnie Malmö, zmierzające po obronę tytułu, może w fazie ligowej LE zdobyć punkty pozwalające mu na wyprzedzenie Lecha. Warto przypomnieć, że zespoły w LE i LK w rzeczywistości startują z niższych poziomów, jeżeli chodzi o zwiększanie współczynnika. Ich obecne 3 lub 2,5 punktu to minimum, które nie jest dodawane, gdy te kluby samodzielnie zdobędą więcej. Zatem 4 punkty zdobyte przez Malmö spowodują zwiększenie współczynnika tylko o 1 punkt w porównaniu do obecnego.
Dlatego Malmö potrzebuje 9 punktów rankingowych w LE (przy dwóch za zwycięstwo i jednym za remis), aby wyprzedzić Lecha. To obecnie wydaje się dużo, ale przy terminarzu: Rangers, Qarabağ, Olympiakos, Besiktas, Ferencváros, Galatasaray, Twente, Slavia, możliwa jest gra MFF na wiosnę. Nawet jeżeli nie zdobędzie tych 9 punktów wynikami meczów, może zdobyć 8,5 (8 za wyniki i 0,5 bonusu) i to też wystarczy.
Innym klubem, który obecnie jest stosunkowo najbliżej wyprzedzenia Lecha, jest Omonia. Potrzebuje do tego 7 punktów rankingowych. Rozgrywki na Cyprze jednak dopiero wystartowały. Na razie więc najistotniejsze będą wyniki Malmö i HJK. Jeżeli żaden z tych dwóch klubów nie wyprzedzi Lecha, może mu wystarczyć liczenie tylko na jedną lub dwie niespodzianki w 13 ligach.
Legia Warszawa – 18,000
W sezonie 2019/20 odpadła z eliminacji LE w ostatniej rundzie, za co dostała 2,5 punktu. W tym sezonie też tyle otrzyma, o ile sama nie zdobędzie więcej w fazie ligowej. Liczenie punktów zaczyna się więc dla niej tak naprawdę od poziomu 15,5.
Legii dotyczą te same zastrzeżenia co Lecha, jeśli chodzi o Omonię, Malmö i HJK, ale oczywiście z tą kluczową różnicą, że sama może poprawić swoją sytuację. Po zakończeniu fazy ligowej może mieć zapewnione rozstawienie w II rundzie eliminacji LM bez oglądania się na cokolwiek.
Do tego wystarczy jej wyprzedzić CFR Cluj (oraz nie dać się wyprzedzić FCSB, a także Omonii czy HJK), o ile Djurgården nie zdobędzie co najmniej czterech punktów lub nie wygra mistrzostwa Szwecji. Do pierwszej części tego zadania potrzebne są 4 punkty rankingowe. Jeżeli zaś Legia zdobędzie jeszcze jeden, czyli łącznie 5, wyprzedzi także Sheriffa. Wtedy położenie Djurgården może nie mieć znaczenia pod kątem gwarancji rozstawienia Legii w tej rundzie. Dlatego wyznaczenie celu minimum, jeśli chodzi o Legię w rankingu w tym sezonie, powinno być bardzo proste: 4-5 punktów.
O rozstawienie w III rundzie będzie już o wiele trudniej. W tej fazie biorą udział zwycięzcy II rundy, więc trzeba znaleźć się w czołowej szóstce spośród wymienionych powyżej klubów. Nawet podwojenie pięcioletniego współczynnika Legii nie daje jej gwarancji rozstawienia w tej rundzie, więc realnie jedyne, co można zrobić w tym sezonie, to wyprzedzić kolejnych kilka klubów i liczyć na niespodzianki w innych ligach.
Nad Sheriffem kolejnym etapem jest Partizan, ale w Serbii głównym rywalem w ewentualnych eliminacjach LM będzie raczej Crvena zvezda. Za to wyprzedzenie Łudogorca, który obecnie ma o 5 punktów więcej od Legii, przy zachowaniu wcześniejszych założeń, dałoby Legii co najmniej 10. miejsce w rozstawieniu III rundy. Wtedy potrzebne są trzy lub cztery niespodzianki w zależności od przesunięć. W podobnym zasięgu jest także Dynamo Kijów, którego szanse na mistrzostwo trudno jeszcze szacować. W przypadku Łudogorca i Dynama mówimy już o klubach będących w grze w pucharach, więc samo zdobycie 8 punktów nie wystarczy, jeżeli te kluby przekroczą swoje minimalne 3 punkty.
W odległości kolejnych 3 punktów znajduje się Midtjylland (Dania ma jednak także Kopenhagę z wysokim rankingiem), a wyżej już grono klubów ze współczynnikami powyżej 30 punktów każdy. Dołączenie do niego w jeden sezon jest możliwe, ale wymaga już od Legii nie tylko korzystnych wyników jesienią, ale i dalszego punktowania wiosną, nie wspominając o porażkach tych lepszych klubów, aby w ogóle miało to znaczenie.
Nie zanosi się zatem, aby sytuacja Legii za rok była diametralnie inna niż byłaby w tym sezonie. To nadal z wysokim prawdopodobieństwem byłoby rozstawienie w II rundzie i jego brak w III. Inaczej będzie wyglądało kształtowanie się szans w trakcie sezonu, to znaczy w II rundzie Legia może mieć szybko zapewnione rozstawienie w sposób matematyczny, a w kontekście III może utrzymywać szanse stosunkowo długo w czasie tego sezonu. To jedyny polski klub, który może w ogóle myśleć o takim ułatwieniu swojej drogi do Ligi Mistrzów. Z pozostałych tylko dwa mogą liczyć na rozstawienie w II rundzie.
Raków Częstochowa – 8,000
W 2019 roku dopiero awansował do Ekstraklasy, więc zero punktów z obecnego sezonu zastąpiło również zero sprzed pięciu lat.
W tym sezonie do rozstawienia w II rundzie eliminacji LM wystarczyło 11,5 punktu (HJK), ale współczynnik Rakowa dawałby miejsce w końcówce zestawienia nierozstawionych. Nie ostatnie, na którym była Jagiellonia, ale między TNS a Pjunikiem (wyeliminowanym w I rundzie przez Dinamo Mińsk).
Siłą rzeczy nie da się w tym sezonie niczego tutaj poprawić. W dodatku wyprzedzić Raków mogą kolejne kluby, nie tylko takie, jak Panathinaikos (być może jeden z kandydatów do mistrzostwa Grecji), ale też np. Celje czy Vikingur. Nawet te kluby mogą zdobyć w fazie ligowej LK po 3 czy 4 punkty rankingowe, co wystarczy im do bycia wyżej.
Teoretycznie duża liczba niespodzianek w ligach europejskich jest możliwa, ale obecnie niewiele wskazuje na to, aby Raków mógł być rozstawiony w tej rundzie. Nawet kiepski występ w eliminacjach w tym sezonie dawałby już trochę szans na rozstawienie, nie wspominając o lepszej postawie w zeszłorocznej fazie grupowej LE. Tego jednak nie ma i w przypadku zdobycia mistrzostwa Raków prawdopodobnie będzie musiał liczyć na podobne szczęście w losowaniu, jakie teraz miała Jagiellonia.
Jagiellonia Białystok – 5,325
Tak jak wszystkie nieomawiane dotąd polskie kluby, ma współczynnik minimalny, ale w odróżnieniu od nich może go przekroczyć dobrymi wynikami w tegorocznej fazie ligowej LK. Wystarczy do tego 6 punktów rankingowych. 7 będzie potrzebne wtedy, gdy Jagiellonia razem z Legią uzbierają 14, co przełożyłoby się na 3,5 punktu do rankingu krajowego i 0,7 do współczynnika minimalnego. Wtedy wynosiłby on co najmniej 6,025.
Jak widać po przykładzie Rakowa, to wciąż będzie za mało na rozstawienie w II rundzie eliminacji LM. Gwarancję, o ile tego poziomu nie przekroczą inne nisko notowane kluby z innych krajów, dałoby 19 lub 20 punktów w zależności od scenariusza z Djurgården i ewentualnie innych klubów.
Oczekiwania co do występów Jagiellonii w fazie ligowej LK nie należą do najwyższych. Nawet ściganie się ze współczynnikiem minimalnym może okazać się trudnym zadaniem, co dopiero mówiąc o zdobyciu trzykrotności tej liczby. Jagiellonia jest więc bardzo daleka od gwarancji rozstawienia w II rundzie, ale każdy zdobyty punkt będzie zwiększał jej szanse. Na poziomie 10 punktów i wyżej znajdują się kluby, które w tym sezonie już nie grają i można je wyprzedzić bez oglądania się na nikogo. Jagiellonia może więc być wyżej niż mistrzowie Bośni i Hercegowiny, Wysp Owczych, Estonii czy Litwy. Tak, to kolejny moment, w którym można uświadomić sobie, że zespół niegrający w poprzednich latach w pucharach ma wiele do zrobienia, aby wyprzedzić w rankingu kluby ze słabszych lig.
Gdyby Jagiellonia doszła właśnie do poziomu 10 punktów czy go przekroczyła, to już byłby spory sukces z perspektywy tego sezonu, ale to wciąż mogłoby być za mało w kontekście rozstawienia w przyszłorocznych eliminacjach LM. Najpierw musiałaby chociaż przebić wynik Rakowa, a dopiero potem głównymi szansami na rozstawienie byłyby niespodzianki w innych ligach. Zobaczymy zimą, czy w ogóle będą wtedy jakiekolwiek realne szanse, ale na razie proces zbierania punktów przez Jagiellonię nawet się na dobre nie rozpoczął. Musiałaby już teraz wykonać bardzo szybki skok rankingowy, aby efekt był widoczny za rok, ewentualnie ciułać punkty przez kolejne lata, o czym wiemy, że polskie kluby nie robią tego w sposób regularny.
Pozostałe polskie kluby – 5,325
Ich szanse na rozstawienie w II rundzie eliminacji LM są w zasadzie zerowe. Wątpliwe, czy miałyby rozstawienie w I rundzie, w której mistrz Polski nie gra (w tym roku Jagiellonia nie byłaby rozstawiona, gdyby startowała o rundę wcześniej). Nawet jeżeli Legia i Jagiellonia podciągną współczynnik minimalny, niewiadomą będzie chyba tylko to, czy pozwoli on uniknąć ostatniego miejsca w losowaniu II rundy. Oczywiście czy będzie się pierwszym, czy ostatnim nierozstawionym, nie ma żadnego znaczenia. Ewentualny kolejny zaskakujący mistrz Polski już teraz wie, że jego sytuacja byłaby identyczna jak obecnej Jagiellonii.
Rozstawienie w I rundzie eliminacji Ligi Europy 2025/26
Zdobywca Pucharu Polski, o ile nie będzie przesunięty wyżej, rozpocznie grę w eliminacjach Ligi Europy od pierwszej rundy. Domyślnie zagrają w niej zespoły z krajów 16-33, ale to się może w znacznej mierze zmienić. W tym sezonie były to ostatecznie zespoły z krajów 22-33 i nawet Wisła Kraków była rozstawiona mimo braku historii pucharowej w ostatnich pięciu latach.
Czy sytuacja może się powtórzyć? Tak, osiągnięcie przesunięć w LE nie jest takie trudne, powstaje jednak pytanie, co z drugim czynnikiem, czyli niespodziankami w krajowych pucharach. W ostatnim sezonie nie tylko Wisła zaskoczyła, nie była nawet jedynym drugoligowcem w LE.
Bardzo wstępnie można powiedzieć, że Lech i Legia nie powinny mieć problemów z rozstawieniem w tej rundzie, w praktyce również w kolejnych, zaś sytuacja wszystkich pozostałych w I rundzie może być stykowa. Naturalnie szanse Rakowa i ewentualnie Jagiellonii powinny być większe od pozostałych klubów, w każdym razie trudno spodziewać się, aby w przyszłym roku również tak mało było potrzebne do rozstawienia.
Rozstawienie w II rundzie eliminacji Ligi Konferencji 2025/26
W tej rundzie bierze udział ogromna liczba zespołów, dlatego teoretycznie nic nie można powiedzieć na pewno, ale ramowo już tak. Lech i Legia, analogicznie jak w LE, powinny mieć spokojnie rozstawienie nie tylko w tej rundzie, ale i w następnych. Raków ze swoimi ośmioma punktami powinien być rozstawiony w II rundzie i mieć niepewną sytuację w III.
Najciekawszą sytuację mają wszyscy pozostali. Jagiellonia może sama osiągnąć poziom 7-8 punktów, który raczej okaże się wystarczający. Wszystkie inne kluby bez osiągnięcia 6 punktów prawdopodobnie nie będą miały o czym myśleć. Jagiellonia i Legia powinny dołożyć łącznie przynajmniej jeszcze 3,5 punktu do rankingu krajowego, aby współczynnik minimalny dawał jakiekolwiek szanse na rozstawienie w II rundzie. W praktyce jednak bardziej realne powinno to być przy przekroczeniu poziomu 6,5 punktu, a to stanie się, jeżeli w tym sezonie zdobędziemy jeszcze 6 punktów w rankingu krajowym. Można więc wyznaczyć cel minimalny/realistyczny i ten bardziej ambitny. W praktyce rozstawienie w tej rundzie nie jest tak wartościowe, bo trafienie na zespół pokroju Rigi, co zdarzyło się w tym roku Śląskowi, nie jest aż tak mało prawdopodobne. Ważniejsze jest rozstawienie w późniejszych rundach, ale do tego już trzeba zdobywać punkty samodzielnie, a nie liczyć na współczynnik minimalny.
Podsumowanie
Różnice punktowe i zakres zadań stojących przed Legią i Jagiellonią nie są zachęcające. Nawet jeżeli te dwa kluby wiele zdziałają w tym sezonie Ligi Konferencji, ich sytuacja w rozstawieniach może w ogóle się nie zmienić w stosunku do obecnego roku.
Jeżeli będzie się robić swoje przez dłuższy czas, za którymś razem powinno to zaprocentować. Jednak w kontekście jednego sezonu nie tylko korzystne własne wyniki, ale i odpowiednie rozstrzygnięcia w innych meczach czy ligach są istotne.
Aby Legia i Jagiellonia znacząco zmieniły swoje szanse na rozstawienie, muszą dojść do fazy pucharowej i tam punktować, więc w przypadku ich maksymalnych celów to ten etap będzie decydujący. Jeśli chodzi o nadchodzącą fazę ligową, cele minimum można sformułować następująco:
- 4 lub 5 punktów rankingowych Legii, co może uprawdopodobnić lub nawet zagwarantować rozstawienie w II rundzie eliminacji LM w przyszłym sezonie (da to wyprzedzenie co najmniej CFR Cluj, w drugim wariancie także Sheriffa),
- 6 lub 7 punktów rankingowych Jagiellonii, dzięki którym miałaby już własny współczynnik, a nie minimalny, jak również możliwe rozstawienie w II rundzie eliminacji LK,
- 3,5 punktu do rankingu krajowego zdobyte łącznie przez Legię i Jagiellonię (14 przed podziałem), przez co współczynnik minimalny wynosiłby ponad 6 i dawał jakiekolwiek szanse na rozstawienie w II rundzie eliminacji LK.
Jeżeli uda się to osiągnąć, to jeszcze niewiele się zmieni, ale jedna rzecz do liczenia może odpaść (rozstawienie Legii w II rundzie eliminacji LM), a jedna dojść (rozstawienie Jagiellonii i pozostałych polskich klubów w II rundzie eliminacji LK). To będzie dopiero jedna z wielu części roboty, którą trzeba wykonać, aby w przyszłości droga do fazy ligowej była prostsza. Inne kluby pracowały na to od kilku lat, u nas może być za wcześnie nawet na mówienie o budowie solidnego współczynnika przez jakikolwiek zespół. Najbliżej jest Legia, ale trzeba najpierw udowodnić, że rzeczywiście jest na właściwej ścieżce.
No i Rakow juz nie zdobedzie Pucharu Polski.
Ale za to Lech Poznan tez nie.
(ale Lech II Poznan gra dalej)
@Adam.
.
"@Mr E Chciałbym, żeby tak było, ale widziałem jak w zeszłym roku Lech odpadał z Trnawą, Legia przyjęła trzy w plecy u siebie na wiosnę, a Raków zdobył zawrotne 4 punkty w grupie LE."
.
Też pamiętam. Tak jak i wiele innych wpadek i wcześniej i później.
Tylko właśnie - chyba tak to traktujemy, co nie? Jak wpadki, a czasem wręcz kompromitacje.
.
"To, że cos jest ich obowiązkiem, to nie znaczy, że go spełnią. "
Tu się zgadzam w 100 procentach. Tak jest nie tylko w piłce. Ludzie czasem obowiązków nie wypełniają. Jednak o tych, co wykonują tylko minimum obowiązków nikt nie mówi, że osiągają sukces.
Także mnie tu bardziej o wyznaczanie celów i nazewnictwo chodziło niż o prognozę.
Jeśli polskie kluby w LKE zajmą powiedzmy 21 i 23 lokatę to po prostu spełnią wymagania minimum.
Jeśli nie to zaliczą wpadkę.
Jeśli zajdą powyżej 15 miejsca wtedy można mówić o jakimś sukcesie (dla Jagiellonii raczej dużym), dla Legii dużym sukcesem będzie top8 /ćwierćfinał.
.
Jaki poziom polskie kluby osiągną:
wpadki / wypełnienia obowiązku / osiągnięcia sukcesików czy sukcesów
przecież nie wiem, ani nie prognozuję. trudno tu mówić o tym, czy okaże się, że miałem rację.
.
Jeszcze dla przypomnienia - pisałem w innym temacie -
Zwiększenie liczby uczestników każdych rozgrywek o 4 sprawiło, że pojawiło się 12 dodatkowych zespołów- z grubsza będzie to 12 najsłabszych uczestników LKE
(nie dotyczy ścieżki mistrzowskiej).
Także osiągnięcie top 24 dopiero odpowiadałoby samemu wejściu do LKE w poprzednich sezonach.
Przypomne, ze biorac pod uwage ranking, jest tylko 8 zespolow z lepszym rankingiem niz Legia. Rankingowo zatem ta osemka powinna grac w cwiercfinalach. Ale skoro Legia jest dziewiata, to czy na pewno bedzie wielkim sukcesem wejscie do osemki?
Moim zdaniem to jest plan minimum. Dla Jagielloni plan minimum to gra na wiosne.
Oczywiscie jesli zespoly beda w takiej formie jak tydzien temu, to coz. Czeka nas to, co nie spotkalo bezrobotnego w Urzedzie Pracy, czyli zawod.
dokladnie Legia poziom miniom 25-28 pkt a Jaga 12-13pkt musi uzbierać w LK!
wtedy mamy 3 druzyny z "łatwym" wejsciem do LK Lech Legia Jaga
co do wygranej w LK to miom zadniem przy duuuzym farcie jest to mozliwe teoretycznie tylko Betis Fiorentina i Chelsea to inna liga ale chyba ne beda traktowac LK na powanie wiec finał na przykłąd : Legia/Jaga-Kopenhaga jest realny! wygrana LK i Mistrz Polski to mozliwe nawet bym powiedzial z 30% szans!
a pozniej UEFA musi nam dać miejsce w playoff do LM zeby w wypadku porazki spasc do LE bo to ma Legia/Jaga zapewniony z wygranej w LK!
Nie jestem pewny, czy dobrze zrozumiałem - szacujesz szanse na polski zespół w finale LKE na 30%?
Trolowanie nie jest karane, wolno mu.
U bukmacherow (STS), kurs na Legie za gre w finale LKE jest 20.00. Czternascie klubow jest notowanych wyzej. Gorsze notowania maja szkockie Hearts, potem Sankt Gallen i Jagiellonia, z kursem 40.
Wiec wedlug bukmacherow jest to w sumie 7.5%. Jesli wiec @taki uwaza, ze to 30%, to polecam mocno obstawic u bukmacherow :)
Nawet jesli Legia na koniec fazy ligowej zajmie miejsce 1-8, to za kazda postawiona zlotowke mozna dostac 5.5.
Z drugiej strony, jesli postawimy, ze Jagiellonia odpadnie po fazie ligowej, za postawiona zlotowke mozna dostac zaledwie 2.35. W przypadku Legii to 4.25. Bukmacherzy wiec uwazaja, ze Legia bedzie gdzie miedzy 9, a 24 miejscem, ale raczej nizej niz wyzej.
To tyle o bukach.
Ranking klubowy UEFA sugeruje, ze Legia bedzie grac w 1/8 i otrze sie o cwiercfinal.
Oczywiscie wszystko zweryfikuje boisko. Oby mecz Legii z Rakowem to byla tylko zaslona dymna.
@Patronus A kurs na Legię miejsca 1-24 wynosi 1,20 więc w sumie malutki.
Ja tam postawiłem, że Świerczewski (to tak pozostając w temacie piłki) wygra Taniec z Gwiazdami. Kurs 60 i do przodu :)))
Tak, wedlug bukmacherow brak Legii na wiosne w LK bedzie wieksza niespodzianka niz brak wygranej Betisu w "meczu otwarcia" w Warszawie.
Patrząc w dłuższej perspektywie to Najlepiej żeby Lech/Legia zdobyły Mistrza bądź Puchar. Przy obecnyej formie Lecha i tym że w końcu jest tam jakiś trener to są duże szanse na dalszy sukces w pucharach. Legia jest na tyle doświadczona że już umie przepychać mecze także pozycja 1-3 będzie też idealna.
Też tak uważam, w dalszej kolejności Raków. Niższy ranking klubowy ale zespół/klub mają spore doświadczenie z ostatnich lat.
Co to jest "klub ma spore doswiadczenie"???
Legia wygrala swoja grupe w LE, w kolejnym sezonie grala w Lidze Mistrzow. To chyba fajne doswiadczenie? Takie fajne, ze kolejne dwa lata odpadla w eliminacjach. Rok temu grala jak rowny z anglikami i holendrami, zeby odpasc z jakims wynalazkiem z Norwegii...
A co z Lechem, ktory gral w 1/4 finale? To jest juz spore doswiadczenie? Bo odpadli potem po frajersku.
To tylko polskie przyklady. Nie ma czegos takiego jak "doswiadczenie zespolu". Gdyby tak bylo, to pilkarskie tabele bylyby zamrozone.
Piszmy raczej o otoczeniu - rozwaznym prezesie, madrze zarzadzajacym sztabie, stabilnym budzecie. Bo to ma znaczenie.
Dlatego napisałem "zespół/klub", bo nie chodzi tylko o doświadczenie piłkarskie, tylko (a może nawet bardziej) know-how całych struktur klubowych.
Jeśli chodzi o przykłady, to na każdy Twój znajdzie się z 5-10 potwierdzających tezę, że doświadczenie ma ogromne znaczenie. Legia z Brøndby. Real Madryt co roku. Sevilla w LE na przestrzeni ostatnich wielu lat.
Nie chcę Ci załamywać świata, ale tabele są w dużej większości zamrożone. W topowych ligach status quo jest przełamywany raz na wiele lat, w niektórych (Portugalia) - nigdy.
Poczytaj trochę o piłce, jakieś książki czy bardziej analityczne artykułu, bo zapętlasz się w dziwnych teoriach, a liczby z rankingów chyba Ci zrobiły delikatną sieczkę w głowie. Zresztą widać po Twojej aktywności tutaj, że raczej nie robisz nic innego i wiedza o piłce po prostu Ci umyka. Pozdrawiam.
Hehe, teraz pojechales. Szkoda, ze nie siegnales po zadne konkretne argumenty, ale sprobuje odniesc sie do ogolnikow, ktorych uzyles.
OK, know-how struktur klubowych. Manchester United. Do 2013 roku seryjnie zdobywali krajowe mistrzostwo, ale potem ktos im ukradl ksiazke od know-how i od tego czasu nie tylko mieli problem ze zdobyciem mistrzostwa, ale nawet z miejscem na podium.
Co z Chelsea? Kiedys zdobywali mistrzostwa, zawsze byli w topie, a ostatnio nagle 12 miejsce, teraz graja w LK, a przeciez w 21 wygrali LM.
Co innego Arsenal. Od sezonu 04/05 do 15/16 rowno zajmowali miejsca 2-4. Mieli taki know-how, zeby nie wygrac mistrzostwa. A potem ktos im te podreczniki ukradl i nagle wyladowali na miejscach 5-8. Dopiero w 22/23 odzyskali swoje tajne ksiegi i znowu wrocili na 2 miejsce.
Wspomniana Sevilla. Nazbierali tyle know-how, ze po tlustych latach, po zwyciestwach w LE nagle pufff i Sevilla laduje poza czolowa 10. w La Lidze.
Deportivo La Coruna - ostatni mistrz Hiszpanii z ubieglego tysiaclecia. Wielokrotnie na podium. A potem nagle spadli z ligi, nawet do trzeciego poziomu rozgrywkowego.
Liga Francuska to tez ciekawy przyklad. Po kilku sezonach w ktorych ubiegloroczny mistrz bronil sie przed spadkiem, nagle siedem sezonow z rzedu mistrzostwo zdobywa OL. A potem gdzies zgubil swoj know-how i gdzies zniknal.
Za to PSG odwrotnie. Zbierali doswiadczenie konczac sezon okolo 8-9 miejsca, a nawet 16 miejsca (3 miejsca nad strefa spadkowa) i nagle puff - stali sie zespolem seryjnie wygrywajacym mistrzostwo. Moze ukradli tajne ksiegi OL?
Nie ma czegos takiego jak "zdobywanie doswiadczenia w europejskich pucharach", albo "ogrywanie sie w Europie". To tak nie dziala. Podgladanie jak dzialaja inne kluby nie wymaga grania w pucharach. Mozna miec bardzo dobrze poukladane struktury klubowe, ale nic z tego nie wyciagnac.
Wybacz, ale nie doswiadczenie klubu sprawia, ze Real Madryt stal sie hegemonem. To pilkarze o wybitnych umiejetnosciach i trener, ktory potrafil z nich stworzyc zespol. Bo mozesz wydawac miliony na najlepszych pilkarzy, ale jesli nie stworza monolitu, to nic to nie da.
Twierdzenie, ze "tabele sa w duzej wiekszosci zamrozone" jest po prostu smieszne. Portugalia jest wyjatkiem, gdzie raz na sto lat mistrzostwo wygra zespol spoza triady. Ale w pozostalych ligach mistrzowskie serie zawsze sie zdarzaly i beda sie zdarzac, a sklada sie na to wiele przyczyn, a pierwsza role nie odgrywa "doswiadczenie", ale cos, o czym Engel mowil "futbol na tak", a po angielsku mowi sie "¥€$".
Bo to nie doswiadczenie decyduje o tym, ze w jednym klubie na lawce siedza pilkarze, ktorzy w innych klubach graliby pierwsze skrzypce.
Jestes tu anonimowy, wiec nie moge niestety zapoznac sie z Twoimi publikacjami, nie liczac zapowiedzi wyciagania "dydka" podczas seansu kinowego "z laska". Moze mialbym okazje na spojrzenie na pilke nozna z innej strony. Pochwalisz sie?
Na razie jedynie piszesz cos o jakichs teoriach, w ktorych niby sie zapetlam, choc nie do konca wiem co masz na mysli, bo nie napisales o jakie teorie chodzi. Piszesz tez cos o liczbach z rankingow, ale poza obrazaniem mnie nie napisales dokladnie co takiego, o czym pisalem, mija sie z faktami.
A co do mojej wiedzy o pilce, to widzac ile razy jestem cytowany na pilkarskich portalach, to chyba nie jest tak zle. Choc od lat nie zajmuje sie juz tym tematem zawodowo...
Polecam napic sie nieco zimnej wody zanim sie zacznie kogos obrazac.
Patronus Chill haha xD Spokojnie, o doświadczenie chodzi mi o obycie i umiejetnosc grania pod presja. Doświadczenie i forma pozwolily Legii i Lechowi zajsc tak daleko tak samo jak np Realowi Madryt wygrać wiele razy Lige Mistrzów mimo tego że nie grali czasem najlepiej, poza tym to nie myśl zero jedynkowo, doświadczenie zespołu/organizacji istnieje ale łączy sie tez z innymi czynnikami. Legia Wygrała Grupe Le i nie pamietam jaki inny Polski klub to zrobił może dlatego że doswiadczenie i dobre zarzadzenie pomoglo im.
A moze po prostu dobrze grali w pilke i mieli trenera, ktory im to poukladal?
Jak grali w LM, to pierwszy mecz mieli koszmarny i dostali becki 0:6. A potem trener sie zmienil i nagle ci sami pilkarze zaczeli grac inaczej.
W pucharach gra sie na takim samym boisku i taka sama pilka, jak gdzie indziej. Zasady gry sa takie same. Roznica jest taka, ze sedzia uzywa innego jezyka i klub jest zagraniczny, ale jesli nie umiesz grac w pilke, to zadne doswiadczenie nie pomoze.
BATE Borysow zbieralo doswiadczenie w Lidze Mistrzow i LE i gdzie jest teraz? Wisla nazbierala doswiadczenia i gdzie jest teraz?
Jakos polskie kluby, ktore maja doswiadczenie pucharowe maja potem spory problem, by przedluzyc swoja passe.
"....ewentualnie wybór miejsca bezpośrednio w fazie ligowej Ligi Europy, w przypadku gdyby mistrz Polski wygrał Ligę Konferencji i wolał grać właśnie w LE zamiast w eliminacjach LM..."
Sprawiedliwym byłoby w takiej sytuacji, gdyby polska drużyna, która wygrała Ligę Konferencji i jednocześnie była mistrzem kraju (co upoważniałoby do udziału w kwalifikacjach do Ligii Mistrzów) - aby taka drużyna rozpoczynała kwalifikacje do Ligii Mistrzów od Play-off (IV runa kwalifikacji LM).
Jak przegrałaby, to zagrałaby w fazie ligowej L, natomiast przegrywając wszystkie mecze kwalifikacyjne mogłaby w ogóle nie grać w fazie ligowej pucharów..
No wlasnie pisalem kiedys, ze to lipa, ze albo masz pewna grupe LE, albo mozesz spasc do LK lub wcale nie zagrac w fazie ligowej...
Ciekawe, czy w takiej sytuacji UEFA dokonalaby odpowiednich przesuniec.
Z tego co pamietam, przegrani eLM z q3 wchodza automatycznie do LE, wiec jest taka opcja.
Gdyby przegrani eliminacji LM z q3 wchodzili automatycznie do LE, to teraz Jagiellonia grałaby w LE, zamiast odpaść w q4 z Ajaksem.
Co prawda takie Fenerbahce po przegraniu w q3 weszło bezpośrednio do LE, ale Fenerbahce nie było mistrzem, a tutaj mowa o polskiej drużynie która zastałaby mistrzem. Czyli ścieżka mistrzowska vs ścieżka niemistrzowska.
Zresztą co to za bajki, że Legia wygra LK? No bo Jagielloni to chyba nikt nie bierze pod uwagę. Zresztą w obu przypadkach to sen wariata :)
Już wyjście Legii z grupy, nawet z miejsca spoza pierwszej szesnastki, będzie sukcesem. W przypadku Jagielloni walka jest o to, żeby się nie skompromitować i dorzucić cokolwiek do rankingu.
Bo może być tak, że w meczu Legii z Betisem na wysokim poziomie będzie jedynie oprawa na trybunach, a taki wyjazd Jagielloni do Kopenhagi skończy się tak jak wyjazd Dinama do Monachium.
No chyba, że karta się w jakiś dziwny sposób odwróci i np. okaże się, że te drużyny będą potrafiły grać w Europie ponad stan (np. tak jak Wisła) i Legia zajmie miejsce 1-8, a jaga 9-24. Wtedy odszczekam te słowa. I oby tak było :)
@Adam
"Już wyjście Legii z grupy, nawet z miejsca spoza pierwszej szesnastki, będzie sukcesem. "
.
No nie.
Zajęcie miejsca innego iż 25-36 to za przeproszeniem, zasrany obowiązek.
zarówno Legii, jak i Jagiellonii.
wystarczy wyprzedzić kluby z Armenii, Islandii, Białorusi, Irlandii Płn, Walii, Irlandii, Mołdawii , Finlandii, Bośni, słabszy ze Słowenii, słaby klub serbski i szkocki.
A jeszcze można za plecami zostawić słabszy klub cyprysjski czy Kazachow.
Za sukces możnaby uznać top 16 i grę z pozycji rozstawionego klubu w play-in.
@Adam, mialem na mysli wlasnie sciezke niemistrzowska, gdzie przegrani z Q3 spadaja do LE.
Jest to logiczne, bo w przypadku piatej w rankingu federacji zespol z 5 miejsca ma pewna gre w LE, a zespol z 4 miejsca gra w q3 LM. Gdyby po odpadnieciu musial jeszcze walczyc o gre w LE, to bylby w gorszej sytuacji niz zespol z 5 miejsca w swojej lidze.
Co do wygrania LK. to oczywiscie teoretycznie jest to mozliwe i takie teoretyczne rozwazania tutaj sobie snulismy.
Co do praktyki, to wedlug rankingu Legia jest na 9 miejscu wsrod uczestnikow LK. Zatem "rankingowo" Legia musi przeskoczyc tylko jedna druzyne, zeby wejsc do cwiercfinalu. I serio uwazam, ze polskie kluby w takiej LK to powinny regularnie grac w 1/4.
Rok temu Legia wygrala dwumecz z Alkmaar i zremisowala z Aston Villa. Wiec nie sa to rzeczy niemozliwe.
Oczywiscie patrzac na forme Legii z Rakowem, to mozna sie pochlastac. Dlatego napisalem, ze z taka forma to bedzie fajnie, jesli Legia zakwalifikuje sie do play-in. Jagiellonia jeszcze lepiej, wiec nie zdziwie sie, jesli bedzie dostawac regularne becki.
Przypomne jeszcze, ze LK, to taka 5-6 liga europejska. Wiem, ze pilkarze nas nie rozpieszczaja, ale czy naprawde uwazamy, ze sa az tak slabi, zeby sobie nie radzic nawet w 5 lidze?
@Mr E Chciałbym, żeby tak było, ale widziałem jak w zeszłym roku Lech odpadał z Trnawą, Legia przyjęła trzy w plecy u siebie na wiosnę, a Raków zdobył zawrotne 4 punkty w grupie LE.
Pamiętam też jak Legia, po sezonie w LM (podobno miała wtedy odjechać pozostałym na dwie długości) przez kilka lat nie awansowała nigdzie. Widzę też, które miejsce zajmuje Wisła w kolejnym sezonie na zapleczu Ekstraklasy. To nie jest zdrowe, że taki klub wygrywa PP i reprezentuje nas w pucharach. Także jestem ogólnie sceptyczny co do polskich klubów. W Jagę, po tym co pokazała w eliminacjach, w tym sezonie w ogóle nie wierzę.
To, że cos jest ich obowiązkiem, to nie znaczy, że go spełnią. Ja tam będę się cieszył z małych rzeczy, ważne, żeby powoli iść do przodu.
Ale obyś to Ty miał rację.
@Patronus "Jest to logiczne, bo w przypadku piatej w rankingu federacji zespol z 5 miejsca ma pewna gre w LE, a zespol z 4 miejsca gra w q3 LM. Gdyby po odpadnieciu musial jeszcze walczyc o gre w LE, to bylby w gorszej sytuacji niz zespol z 5 miejsca w swojej lidze." - Trafne spostrzeżenia.
"Przypomne jeszcze, ze LK, to taka 5-6 liga europejska. Wiem, ze pilkarze nas nie rozpieszczaja, ale czy naprawde uwazamy, ze sa az tak slabi, zeby sobie nie radzic nawet w 5 lidze?" - Niestety praktyka pokazuje, że tak.
Ale podobnie jak wyżej. Obyś to Ty miał rację jeśli chodzi o te pozytywne scenariusze.
Już prawie 1/4 sezonu za nami, więc zwróciłbym też uwagę na to, co się dzieje w lidze. Trochę - bo jeszcze daleko do końca. I tak: (1) Lech prowadzi - i dobrze, ma te 4-5 punktów przewagi nad strefą nie-pucharową. (2) Legia jest czwarta-piąta, tracąc 1-2 punkty do miejsca 2-3. (3) Raków jest piąty i ma identyczną sytuację, co Legia. (4) Jagiellonia jest ósma, traci 3 punkty do pucharów i ma mecz zaległy. (5) Pogoń szósta, punkt za Rakowem i Legią.
Na razie nie jest źle. Zespołu pucharowe - 1,4,5,6,8.
Oczywiście niepokoją miejsca 2 i 3 - Cracovia i Piast. Jednak, jak na ten moment sezonu - najważniejsze zespoły walczą o Mistrza Polski i prowadzi w lidze zespół, który powinien bić się o LM.
Zobaczymy, jak będzie dalej. Jak Legia i Jagiellonia połączą grę w pucharach z grą w lidze.
Takiej samej czołowki tabeli bym sobie życzył. Nawet jak komuś się powinie noga to jest szansa na 3 drużyny w fazie ligowej, a byłby to ewenement na polską skalę i szansa na solidne punktowanie
Dla porownania, tabela za okres: 1 lipca 2023 - 28 września 2023:
1. Legia 8 20
2. Slask 9 19
3. Lech 8 17
4. Rakow 8 16
5. Zaglebie 9 16
6. Jagiellonia 8 16
-------------------------------------------------------
Piast ma za soba wyjazdowe wygrane z Legia i Rakowem, a Cracovia wygrala w Czestochowie i Bialymstoku.
Legia nie grala jeszcze wyjazdu z nikim z czolowki, a u siebie ma spore problemy.
Patrzac na gre Jagiellonii w Poznaniu, to utwierdzam sie w przekonaniu, ze przypuszczam, ze watpie, ze ten zespol bedzie grac w pucharach w przyszlym sezonie. Nawet na wiosne raczej ich nie zobaczymy.
Legia tez bez formy, bez pomyslu na gre. Grali systemem ABC, czyli Absolutny Brak Czegokolwiek.
Lech gra dobrze, ale akurat on w pucharach nie gra.
W tej chwili wychodzi na to, że Lech gra dobrze i będzie walczył o mistrza. Tym bardziej, że rywale na razie wyglądają tak:
- Legia nie zachwyca, a do tego będzie łączyła ligę z pucharami, ale oby trener to poukładał. Może być tak, że lepiej będzie szło Legii w pucharach niż w lidze.
- Raków poniżej oczekiwań, nie tego się spodziewano po powrocie Papszuna.
- Pogoń to w zasadzie planowa zniżka formy, dobrze już było (w kilku ostatnich sezonach).
Jagiellonia prędzej uwikła się w walkę o utrzymanie niż o mistrza, do tego te dodatkowe mecze w pucharach. Śląsk szkoda strzempić...
Może znowu w eliminacjach do pucharów zobaczymy jakąś niespodziankę, np. Piasta, Cracovię lub Widzew.
@Adam, proszę nie strasz Piastem ani Cracovią - poważnie mówię. Dostaję zawrotów głowy jak patrzę na bilans Cracovii w XXI wieku i rangę ich przeciwników.
Patrząc na potencjalne rozstawienia, istnieje pewna szansa aby wprowadzić 4 zespoły do fazy ligowej:
1) mistrz z przypadku
2) PP dla Rakowa
3) el LKE Legia i Lech.
Mistrzostwo prawie z automatu daje miejsce, PP pozwala na jedną wpadkę, a Legia i Lech powinny mieć rozstawienia we wszystkich rundach.
Z drugiej strony istnieje też ryzyko, że skończyłoby się to spektakularną klapą (nawet rozstawienie może dać Ci mocnego przeciwnika - Legia w tym roku, nawet będąc rozstawionym można zaliczyć wtopę ze słabszym zespołem, patrz Lech).
I choć w teorii takie wyniki dają największe szanse na 4 drużyny w grupie, to wcale to nie znaczy że zdobylibyśmy najwięcej punktów rankingowych.
W praktyce chyba wolę sytuację pośrednią. Czyli że chociaż jeden z naszych najlepiej punktujących zespołów ma jakąś szansę na porażkę.
Moze nie tak zupelnie "z przypadku". Raczej wolalbym Pogon, czy Slask niz Puszcze...
No akurat Puszcza (podobnie jak taka Korona czy Stal) nie ma szans na mistrza. Aż takich przypadków nie ma :)
@Adam
"No akurat Puszcza (podobnie jak taka Korona czy Stal) nie ma szans na mistrza. Aż takich przypadków nie ma :)"
Mimo, że jestem kibicem Piasta uważam, że nasze mistrzostwo kilka lat temu to był właśnie taki przypadek. A jeśli popatrzysz na budżety klubowe z tamtego okresu to zobaczysz byliśmy jednym z najbiedniejszych klubów w ekstraklasie.
Ale mieliśmy wtedy szczęście do trenerów i udało nam się kilka kolejnych okienek transferowych gdy za grosze zatrudnialiśmy wartościowych piłkarzy.
LKE Legia i Lech to jednak ryzyko. Nie ma miejsca na wpadkę. Oczywiście jak się jest rozstawionym to lepiej niż jak rozstawienia brak, ale można wylosować właśnie takie Broendby, daleki wyjazd lub sztuczną murawę.
Dalej wolałbym MP i PP dla Legii i Lecha, aby miały miejsce na jedno potknięcie i aby Mistrz Polski walczył o LM.
Takie tam pitolenie o tej sztucznej murawie. Wiosna Legia dostala w Molde 2:3 i ludzie mowili "aj, ta murawa". Tydzien pozniej bylo 0:3 juz na normalnej murawie.
@Patronus Nie no, sztuczna murawa ma znaczenie, to że Legia wtedy dała d.., w rewanżu to inna historia. Zresztą jeszcze większe znaczenie ma pogoda. Jak przypuśćmy grecka drużyna, na co dzień grająca i trenująca w komfortowych ok. 10 st. przyjeżdża do Norwegii, gdzie jest minus 10 st. (i piłkarze do tego przyzwyczajeni), to to robi różnicę. Większą niż ta murawa. W sumie w tym kontekście, te mecze w grudniu mogą być dla nas korzystne.
Ja to bym chciał, żeby zespół z którym sympatyzuję miał jak najłatwiejszą drogę do pucharów, a co za tym idzie zaszedł jak najwyżej, może nawet do Ligi Mistrzów.
Gdybym nie kibicował nikomu - czy może inaczej - gdybym kibicował wszystkim i po prostu traktował polskie drużyny w Europie jak reprezentację Polski, to wtedy tak samo chciałbym, żeby te najlepsze (najbardziej znane i utytułowane, będące obecnie w dobrej formie) drużyny miałby jak najłatwiejszą drogę, żeby zajść daleko.
Czyli dla mnie Legia i Lech (najwyższe rankingi klubowe) mistrz i PP, a nie trzecie i czwarte miejsce.
"Patrząc na potencjalne rozstawienia, istnieje pewna szansa aby wprowadzić 4 zespoły do fazy ligowej:
1) mistrz z przypadku
2) PP dla Rakowa
3) el LKE Legia i Lech."
To ja proszę o mistrzostwo dla mojego Piasta. A na poważnie to nie wiem czy to układ optymalny. Wtedy mamy cztery zespoły w LKE. Wydaje mi się że dla rankingu krajowego lepiej by jednak Legia grała w LM, a Lech w LE lub odwrotnie w zależności od tego kto akurat ma lepszy sezon.
Nie liczyłem tego ale wydaje mi się że w takim układzie zdobylibyśmy więcej punktów do rankingu krajowego niż mają Piasta czy inna Niecieczę która na 6 meczy w grupie (lidze) LKE wygra 1.
Kiedy w rozstawieniach pojawi się zakładka 2025/26?
W skrócie: z różnych powodów nieprędko.
Hej hej :)
Ile pkt rankingowych bierzecie w ciemno ale tak obiektywnie? Ja licze ze na koniec sezonu te ok 8 będziemy mieli
Po ostatniej kolejce ekstraklasy:
Jagiellonia 3 punkty rankingowe
Legia 5 punktów rankingowych.
W sumie dorzucimy więc 2 punkty i skończymy sezon z wynikiem 5,375.
Mozna jeszcze wspomniec o rozstawieniu w ostatniej rundzie Ligi Europy. Na tym etapie nie ma oddzielnego losowania mistrzow, co ulatwia sprawe.
De facto Legia i Lech beda rozstawione na kazdym etapie LE. Tak samo jak w LK.
No ale żeby realnie myśleć o łatwiejszej drodze do zasadniczych faz europejskich pucharów to pamiętajmy też o rankingu krajowym. I ten temat, który wszystkich elektryzuje czyli 15. miejsca dającego 2 zespoły w el. LM. Chciałbym coś Szanownemu Autorowi i Czytelnikom bloga uzmysłowić (żeby łatwiej każdemu było sobie odpowiedzieć na pytanie czy to w ogóle jest w zasięgu naszej ligi). Z ciekawości opracowałem sobie ranking za 5 sezonów: 2002/2003, 2011/2012, 2014/2015, 2016/2017 i 2022/2023. Wyszedł współczynnik naszego kraju 29,625. To dałoby 13. miejsce! Czyli taki potencjał drzemie w polskiej piłce klubowej.
Ambitny cel Jagiellonii to 12-13 punktów, co powinno dać rozstawienie w każdej rundzie LKE. Co jest oczywiście do zrobienia. 7-8 w fazie ligowej. Zwycięstwo i remis w 1/16, remis w 1/8 plus bonusy.
Wyniki meczów w 1/16 nie dają punktów do rankingu klubowego. Trzeba więc zrobić więcej albo jesienią, albo od 1/8 finału włącznie.
dokladnie Legia poziom miniom 25-28 pkt a Jaga 12-13pkt musi uzbierać w LK!
wtedy mamy 3 druzyny z "łatwym" wejsciem do LK Lech Legia Jaga
co do wygranej w LK to miom zadniem przy duuuzym farcie jest to mozliwe teoretycznie tylko Betis Fiorentina i Chelsea to inna liga ale chyba ne beda traktowac LK na powanie wiec finał na przykłąd : Legia/Jaga-Kopenhaga jest realny! wygrana LK i Mistrz Polski to mozliwe nawet bym powiedzial z 30% szans!
a pozniej UEFA musi nam dać miejsce w playoff do LM zeby w wypadku porazki spasc do LE bo to ma Legia/Jaga zapewniony z wygranej w LK!
taki, obudź się, wstawaj :)
Właśnie się zorientowałem, że Liga Konferencji nie gra w pierwszej wrześniowej kolejce, a zamiast tego gra w dodatkowej 19 grudnia. Są ku temu jakieś powody? Przecież to jest totalnie bez sensu.
Moim zdaniem najlepiej byłoby dać więcej meczów we wrześniu, październiku i listopadzie, a grudzień i styczeń w ogóle odpuścić. W miarę możliwości oczywiście.
Każde rozgrywki mają po jednym tygodniu tylko dla siebie. Dla Ligi Mistrzów jest ten najbliższy, dla Ligi Europy kolejny.
Dla Ligi Konferencji przewidziany jest ten, kiedy jest ostatnia kolejka - wtedy, gdy wszystkie mecze odbędą się o tej samej porze...
I to jest idiotyczne. Rozumiem, zeby LK miala "tydzien dla siebie" na przyklad w 4, czy 5 kolejce. Czesc meczow mozna zagrac we wtorek, czesc w srode, czesc w czwartek.
A co za frajda, ze beda miec "tydzien dla siebie", skoro i tak wszystkie mecze beda odbywac sie w tym samym momencie?
@Jan Sikorski O kurde, tego to się nie spodziewałem. Przecież i tak w takim tygodniu nie zagrają więcej meczów niż w pozostałych tygodniach (czyli po prostu jedną, całą kolejkę).
Nie dość, że trzeba grać w grudniu i kończyć fazę grupową/ligową w styczniu, czego wcześniej nie było, to jeszcze jest to niepotrzebnie wydłużane. W sumie gdyby nie to wydłużanie, to nie trzeba by dogrywać tego w styczniu. Bezsens, chyba, że ma to jakieś uzasadnienie, którego nie widzę.
W każdym razie dzięki za odpowiedź.
@Patronus Totalny bezsens i nieporozumienie. Tym bardziej, że to chyba w Lidze Konferencji gra najwięcej klubów z zimnych regionów.