Styl kosztem wyników i statystyk

Kolejna przegrana w Lidze Mistrzów, jeszcze bardziej niejednoznaczna… za to wciąż pozostaje szansa na 3. miejsce i grę w Lidze Europy.

Od meczu z BVB minęły już dwa dni i powiedziano o nim bardzo wiele. Dzięki temu miałem czas na swoje przemyślenia… Podzielę się częścią z nich, a potem tradycyjnie omówienie rankingów UEFA w kontekście tego tygodnia.

Tamten mecz kompletnie sprzeniewierzył się wszelkiej logice. Gdyby starać się go jakoś zracjonalizować, wyszłoby, że… oba zespoły się skompromitowały (Legia, tracąc 8 goli, i Dortmund, tracąc 4 gole z takim zespołem jak Legia). Stworzyły jednak przecież świetne widowisko, które dla neutralnych widzów musiało być ucztą. Dlatego chyba nie ma to sensu. Warto chwalić za odwagę i polot (Legia znów nie strzelała goli przypadkowo, ale po pięknych akcjach), ale należy martwić się też defensywą, która przepuściła już rekordowe 24 gole w fazie grupowej LM. Jest to wyrównanie wyniku BATE sprzed dwóch sezonów. I zgadza się, Białorusini stracili tyle w sześciu meczach, a nie w pięciu. Przypomnę jednak składy grup:

Grupa Legii: Real, Dortmund, Sporting

Grupa BATE: Porto, Szachtar, Athletic

Jeśli już mówimy o kompromitacji, to na pewno większą jest stracenie 24 goli z takimi rywalami jak ci, z którymi grało BATE. W naszym przypadku to też żaden powód do chwały, ale z drugiej strony – logiczna konsekwencja. Naszymi przeciwnikami są dwa zespoły ze ścisłej czołówki światowej, z których jeden to aktualny obrońca Ligi Mistrzów. Jak przy nich mógł wypaść mistrz Polski, z którego to kraju nie było zespołu w LM od 20 lat? Nie można się cieszyć z porażek, ale trzeba brać pod uwagę okoliczności. Jak na taką grupę, Legia i tak ma już wynik ponad stan – jeden punkt, a do tego kilka pięknych momentów, które będzie można zapamiętać mimo porażek.

Może będzie mi zarzucane, że wyszukuję tych, którym idzie gorzej, i w ten sposób jakoś usprawiedliwiam Legię. Jak kto woli, ale patrzę sobie na Club Brugge. Gra w zdecydowanie najsłabszej grupie (Leicester, Porto, Kopenhaga) i ma w niej 0 punktów, 2:12 w bramkach. Staram się sobie wyobrazić, co działoby się, gdyby Legia i Brugge zamieniły się miejscami. Legia po 0:4 z Kopenhagą byłaby smażona, a wskazywano by – Brugia zremisowała z Realem i zagrała fajny mecz z Borussią. Nie wspominam już o postawie Dinama, które w cichy i smutny sposób przegrywa kolejne mecze, nie strzelając nawet gola, zbliżając się do jeszcze gorszych rekordów niż ten Legii. Być może po 6. kolejce przyjdzie pora, aby te rekordy wygrzebać.

Podsumowując – nie jest dobrze, ale trzeba było się spodziewać, że dostaniemy niezłe baty. Jeśli Legia rzeczywiście nauczy się na błędach, które popełniła w tych rozgrywkach, a jeszcze zdoła pokonać Sporting (wcale nie taki słaby zespół) i podratować sytuację w rankingach, to będzie można wyciągnąć wiele pozytywów z jej udziału w LM.

W kwestii rankingów, wiele w tej kolejce się nie zmieniło, a ta 6. może być kluczowa. Oto szczegóły:

 

Faza grupowa Ligi Mistrzów – 5. kolejka

Borussia Dortmund – Legia Warszawa 8:4

Celtic – Barcelona 0:2

 

Faza grupowa Ligi Europy – 5. kolejka

Zenit Sankt Petersburg – Maccabi Tel Awiw 2:0

Hapoel Beer Szewa – Inter Mediolan 3:2

 

Legia przegrała i tylko porażki innych klubów z naszej okolicy mogły sprawić, że przynajmniej nasza sytuacja by się nie pogorszyła. W rankingu krajowym nie wyszło to wcale tak źle. Szkocja, która jest najbliżej nas, też przegrała. Jeśli Celtic nie wygra z Manchesterem City, Szkocja nie wyprzedzi Polski w tym sezonie. Jeśli zaś wygra, wyprzedzi – a od Legii zależy, na jak długo (minimum na jeden dzień).

Z Ligi Europy złą wiadomością jest jedynie zwycięstwo Hapoelu Beer Szewa. Inter prowadził 2:0, ale to chyba byłoby za łatwe. W drugiej połowie się cofnął, stracił pierwszego gola, a potem Handanović sprokurował rzut karny i wyleciał z boiska. Skończyło się na 3:2 po golu Sahara w ostatniej minucie. W efekcie Izrael wyprzedził Norwegię i brakuje mu już niewiele do wyprzedzenia Polski. Wiele zależy tu od Legii – jeśli nie przegra ze Sportingiem, Polska być może będzie w stanie obronić się przed Izraelem. Temu wystarczą dwa remisy lub jedno zwycięstwo więcej. Hapoel gra w ostatniej kolejce z Southampton i jeśli zremisuje 1:1 lub wyżej, awansuje do 1/16 finału. Maccabi gra z Dundalk, ale nawet jeśli wygra, to nie będzie pewne awansu, bo będzie potrzebne jeszcze potknięcie AZ w meczu z Zenitem.

Obie drużyny azerskie przegrały. Qabala ma komplet porażek i na pewno już nie awansuje do wiosennych gier. Qarabag ma skomplikowaną sytuację. Może mieć równą liczbę punktów z Fiorentiną i PAOK-iem (jeśli Qarabag i PAOK wygrają w ostatniej kolejce), lub z PAOK-iem i Libercem (jeśli wygrają Fiorentina i Liberec), ewentualnie z samym PAOK-iem. Wszystkie te kombinacje będą decydować o awansie do dalszej fazy. Azerbejdżan potrzebuje co najmniej dwóch zwycięstw i remisu do wyprzedzenia Polski, o ile Legia przegra ze Sportingiem. Oznacza to zatem, że bez awansu Qarabagu z grupy na pewno się to nie uda.

APOEL przegrał w Astanie, i to jest dobra wiadomość, ale Cypryjczycy i tak mają pewny awans z grupy. W ostatniej kolejce grają z Olympiakosem i ten mecz zdecyduje o tym, kto awansuje z 1. miejsca. Strata Cypru do Polski wynosi obecnie 1,450, czyli bez awansu do 1/8 finału LE się nie obejdzie.

 

Poz.

Kraj

12/13

13/14

14/15

15/16

16/17

Razem

Dystans

19

Białoruś

4,500

1,750

5,500

5,125

3,000

19,875

0,875

20

Szwecja

5,125

3,200

3,900

4,750

2,750

19,725

0,725

21

Polska

2,500

3,125

4,750

5,500

3,125

19,000

22

Szkocja

4,300

3,250

4,000

3,000

4,125

18,675

0,325

23

Izrael

3,250

5,750

1,375

2,250

6,000

18,625

0,375

 

Powyżej potwierdzenie aktualnego stanu w rankingu krajowym i przypomnienie: do wyprzedzenia Szwecji i Białorusi Legia potrzebuje nie tylko zwycięstwa nad Sportingiem. Jeśli zremisuje w 1/16 finału LE, to Polska wyprzedzi Szwecję, a jeśli dołoży jeszcze jeden remis lub wygra jeden mecz, uda się wyprzedzić także Białoruś. Następna Dania jest już w praktyce nie do dogonienia w tym sezonie, zwłaszcza że Kopenhaga będzie grać minimum w Lidze Europy.

W kontekście rankingu klubowego większość wiadomości jest podobna. Najbliżej Legii (z tyłu) są Maccabi i APOEL, ale oba te kluby przegrały. Wygrał Liberec, ale wciąż nie pozwoliło mu to na wyprzedzenie Legii, dodatkowo nie jest to przecież najlepsza drużyna czeska pod względem współczynnika.

Przed Legią najbliżej są Dinamo Zagrzeb i Rapid Wiedeń. Jeśli Dinamo przegra w Turynie z Juventusem, remis ze Sportingiem wystarczy Legii do przeskoczenia Chorwatów. W przypadku Rapidu potrzeba również porażki Austriaków z Athletikiem, a dla Legii – zwycięstwa ze Sportingiem i remisu w LE. Dalej jest BATE, ale do tego trzeba zdobyć w LE jeszcze więcej niż jeden punkt. Wniosek z tego prosty – zwycięstwo ze Sportingiem i punkty w LE dałyby nie tylko przeskoczenie Białorusi w rankingu krajowym, ale i BATE w klasyfikacji klubowej.

Na tę chwilę Legia wciąż ma rozstawienie w III rundzie el. LM. Będzie miała je zapewnione, jeśli nie wyprzedzi jej nikt z takich zespołów jak np. Maccabi i APOEL, a będzie ono jeszcze bliżej, jeśli uda się wyprzedzić Dinamo. Przez dość słabe wyniki w tym sezonie polskich klubów (jako całości), mecz Legii ze Sportingiem ma dużą wagę. Wygrana nie tylko pozwoli odetchnąć, ale i da szanse na kolejne punkty, które w kontekście następnych sezonów mogą się bardzo przydać. Już teraz czuję, że porażka z Portugalczykami byłaby dużym rozczarowaniem… To dla Legii będzie wielki test – trzeba będzie zagrać dużo bardziej dojrzale niż z Realem i Dortmundem, bo pójście na kolejną wymianę ciosów byłoby sporym ryzykiem, chyba nieopłacalnym.

 

Poz.

Klub

12/13

13/14

14/15

15/16

16/17

Razem

80

Legia Warszawa

1,5

2

10

3

5

25,300

148

Lech Poznań

1

1

1

4

0

10,800

193

Śląsk Wrocław

1,5

1,5

0

0,5

0

7,300

212

Ruch Chorzów

1

0

1,5

0

0

6,300

263

Zagłębie Lubin

0

0

0

0

1

4,800

263

Piast Gliwice

0

0

0,5

0

0,5

4,800

287

Jagiellonia Białystok

0

0

0

0,5

0

4,300

287

Zawisza Bydgoszcz

0

0

0,5

0

0

4,300

298

Cracovia

0

0

0

0

0,25

4,050

 

Dla przypomnienia, nasze miejsca i współczynniki w rankingu klubowym. Nie są one najlepsze, a nawet gdy Legia zdobędzie jeszcze parę punktów w tym sezonie, to pozostałym klubom niewiele to da… Więcej szczegółów dotyczących rozstawień w przyszłym sezonie powinno pojawić się po zakończeniu fazy grupowej.

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *