ranking krajowy

Podsumowanie rankingowe: spadamy na 21. miejsce i to może nie być koniec…

III runda eliminacji to ta faza europejskich pucharów, w której mamy największe problemy. Najczęściej wtedy większości naszych zespołów kończy się rozstawienie, ale nie zawsze ma to decydujący wpływ. Tym razem za mocni okazali się dla nas nie tylko Belgowie, ale i Luksemburczycy.

Wyniki

III runda eliminacyjna Ligi Mistrzów – pierwsze mecze

FK Astana – Dinamo Zagrzeb 0:2
Qarabağ Ağdam – BATE Borysów 0:1
Malmö FF – MOL Vidi 1:1
Crvena zvezda – Spartak Trnawa 1:1
Celtic FC – AEK Ateny 1:1

III runda eliminacyjna Ligi Europy – pierwsze mecze

Jagiellonia Białystok – KAA Gent 0:1
KRC Genk – Lech Poznań 2:0
Legia Warszawa – F91 Dudelange 1:2 (ścieżka mistrzowska)

Pjunik Erywań – Maccabi Tel Awiw 0:0
Hapoel Hajfa – Atalanta BC 1:4
Apollon Limassol – Dinamo Brześć 4:0
Dinamo Mińsk – Zenit Sankt Petersburg 4:0
Sigma Ołomuniec – Kajrat Ałmaty 2:0
Sturm Graz – AEK Larnaka 0:2
FC Nordsjælland – Partizan Belgrad 1:2
Hibernian FC – Molde FK 0:0
Rangers FC – NK Maribor 3:1
Spartak Subotica – Brøndby IF 0:2
Hapoel Beer Szewa – APOEL 2:2 (ścieżka mistrzowska)

Ranking krajowy

W teorii można było oczekiwać zwycięstwa Legii (czy to z uwagi na rozstawienie, czy na klasę przeciwnika), a w przypadku Lecha i Jagi – cokolwiek by ugrali, byłoby na plus. Nie było nawet głupiego remisu. Jagiellonia była blisko, ale po okresie dobrej gry dała się skontrować, co raczej nie powinno się przytrafić. Lech był znacznie słabszy i nie miał szans na lepszy wynik. Natomiast Legia… no niby podobne rzeczy widziałem, ale jestem w ciężkim szoku. Jako mogło to wyglądać aż tak koszmarnie? Co tydzień powtarzam, że przestałem lekceważyć kogokolwiek, ale zwłaszcza styl porażki z Dudelange był czymś absolutnie beznadziejnym. Sam wynik wydaje się zły, a on przecież mógł i powinien być o wiele gorszy.

Poz. Kraj 2014/15 2015/16 2016/17 2017/18 2018/19 Razem Dystans
18 Cypr 3,300 3,000 5,500 7,000 2,500 21,300 2,175
19 Serbia 2,750 4,250 2,875 6,375 3,375 19,625 0,500
20 Białoruś 5,500 5,125 3,000 3,250 2,625 19,500 0,375
21 Polska 4,750 5,500 3,875 2,875 2,125 19,125 0,000
22 Szwecja 3,900 4,750 2,750 5,375 1,875 18,650 0,475
23 Szkocja 4,000 3,000 4,375 4,000 3,125 18,500 0,625
24 Izrael 1,375 2,250 6,750 5,625 2,125 18,125 1,000
25 Azerbejdżan 3,625 4,375 4,250 4,375 1,500 18,125 1,000
26 Kazachstan 3,375 4,625 2,750 4,250 2,500 17,500 1,625

Już we wtorek spadliśmy na 21. miejsce, ale w eliminacjach LM nie braliśmy udziału. Można było się odgrażać, że w czwartek mamy trzy zespoły, więc się odkujemy. Cóż, jak by to powiedzieć… nic z tego.

18. miejsce poważnie nam odjeżdża i nie mamy prawa już o nim mówić. Larnaka i Limassol są już jedną nogą w IV rundzie, podobnie APOEL, który mimo wypuszczenia dwubramkowego prowadzenia ma dobry wynik przed rewanżem z trudnym rywalem. Już 21. pozycja niedługo może być zagrożona, bo Szwecja i Azerbejdżan mogą już we wtorek wprowadzić swoje jedyne zespoły do fazy grupowej. Nam do tego daleko, ale nawet jeśli zostanie nam choćby jeden klub – to będzie bardziej rywalizacja z tymi krajami niż z Serbią i Białorusią. Spartak Subotica pewnie odpadnie, ale Crvena zvezda nawet jak nie poradzi sobie z Trnawą, ma łatwy los w IV rundzie el. LE. Do tego Partizan… Serbowie od początku sezonu należą do najlepiej punktujących w całej Europie i na razie to się nie zmienia.

W przypadku Białorusi naiwnie liczyłem, że Dinamo Mińsk gładko odpadnie z Zenitem. Nic z tych rzeczy, w tej chwili są bardzo blisko wyeliminowania wielkiego faworyta. Niewielkim pocieszeniem jest niemal przesądzone odpadnięcie Brześcia, jako że blisko fazy grupowej jest już BATE.

Oczywiście wszelkie szanse łatwiej będzie oceniać po IV rundzie, a więc dopiero za trzy tygodnie. Jednak wiele krajów w naszej okolicy ma taką sytuację, że realnie może liczyć na co najmniej jeden zespół w grupie. Nie wszystkim pewnie się uda, ale nawet jakby z gry wypadł taki Kazachstan, to dla nas wiele to nie zmienia. My mamy zdecydowanie najtrudniej, bo nawet jak ktokolwiek przejdzie do IV rundy, to i tam będzie naprawdę ciężko.

Ranking klubowy

Nikt nic nie zyskał, a jedynie polskie kluby z 20% rankingu krajowego zostały wyprzedzone przez kluby białoruskie. Tutaj prawdopodobnie wiele zmieni się za tydzień, gdy dojdą punkty za odpadnięcie.

Poz. Klub Kraj 2014/15 2015/16 2016/17 2017/18 2018/19 Razem
55 Legia Pol 10,000 3,000 8,000 1,500 0,000 22,500
155 Lech Pol 1,000 4,000 0,000 1,000 0,000 6,000
231 Górnik Pol 0,000 0,000 0,000 0,000 1,500 3,825
231 Arka Pol 0,000 0,000 0,000 1,000 0,000 3,825
231 Jagiellonia Pol 0,000 0,500 0,000 0,500 0,000 3,825
231 Zagłębie Lubin Pol 0,000 0,000 1,000 0,000 0,000 3,825
231 Piast Pol 0,000 0,000 0,500 0,000 0,000 3,825
231 Cracovia Pol 0,000 0,000 0,250 0,000 0,000 3,825
231 Śląsk Pol 0,000 0,500 0,000 0,000 0,000 3,825
231 Ruch Pol 1,500 0,000 0,000 0,000 0,000 3,825
231 Zawisza Pol 0,500 0,000 0,000 0,000 0,000 3,825

Ocena

Nie ma o czym mówić. ZERO punktów, i to nawet gdy jednym z rywali był przeciwnik z Luksemburga. Pamiętam wiele kompromitujących tygodni pucharowych, ten znajdzie się w ścisłej czołówce.

Udostępnij:

9 komentarzy

  1. fakt, przyznaje, że tak jest, spychologia i każdy na kogoś innego pokazuje palcem, że to nie ja, to on winny, odpowiedzialny, itd.
    Ale tak jak pisałem, kiedyś było jedna organizacja i tez nic więcej z tego nie wynikało.
    Pytanie podstawowe, czy faktycznie, jeśli chodzi o o Bońka, to czy gdyby cała władza była w jego posiadaniu, to zrobiłby coś z tym czy nie. Bo jakoś parę dni minęło, za chwile ludzie zajmą się ligą, chwile później kadrą i oczywiście nasze popisy w pucharach zostaną zapomniane/zastąpione przez inne tematy.

    Wchodząc na troche inny temat, niejako powiązany, to generalnie bylem zachwycony Bońkiem, ale jak tak zacząłem analizować, to oprócz załatwiania róznego rodzaju imprez, co oczywiscie korzyść sama w sobie i poprawy wizerunku PZPN to za duzo zasług nie ma, bo to, że kadra gra dobrze, to raczej Bońka szczęsliwy traf jeśli chodzi o dobór trenera i ewentualnie zapewnienie luksusowych warunków. Ale zobaczymy czy drugi raz to wypali.
    Ale jeśli chodzi o jakieś konkretne posunięcia, jeśli chodzi o rozwój sportowy naszej piłki to tak na prawdę, nie widzę różnicy, między tą ekipą a poprzednią. Być może trochę przesadziłem, coś tam robią, ale to wszystko to nie jest żadna rewolucja, jakiś kompletny całościowy plan, tylko takie pojedyncze projekty, z których nic wielkiego nie wynika.
    I tak sobie pomyślałem, że na poziomie prezesowania, dyrektorowania to Boniek - kandydat idealny. Ale jeśli chodzi o taką pracę u podstaw, żeby to stworzyć, wymyślić, opracować i wdrożyć, to już kompletnie nie, a żadnego podwładnego nie widzę, który by to potrafił zrobić.

  2. Tak, tylko teraz 3/4 ludzi nadaje na Bońka bo myśli, że to jest w jego kompetencji a PZPN odbija piłeczkę i nie ma winnych. Moim zdaniem zawsze lepiej jest to scentralizować i nich jedna instytucja jest odpowiedzialna za całość i ma kompetencje do tego aby coś poprawiać.
    W tej chwili kisimy się we własnym sosie - nie ma winnych, nie ma odpowiedzialnych - nic się nie da zrobić.

  3. to rozbicie to generalnie nie ma żadnego znaczenia na dwa osobne człony, bo czy kiedyś, gdy nie było Ekstraklasy SA bylo cos lepiej? nie, też dramat. Także nie ma róznicy czy jeden przedmiot nie bedzie robił nic w kierunku poprawy jakosci sportowej naszej pilki czy dwa podmioty tego nie beda robiły...

  4. Dla mnie osobiście to już by było coś, gdyby wszyscy uznali, że problem istnieje i chcieli go rozwiązać.
    Można by od czegoś zacząć. Swoją drogą wydaje mi się, że rozbicie polskiej piłki na PZPN i Ekstraklasę S.A to był fatalny pomysł.

  5. Doszedlem to tak kuriozalnego wniosku, że największym problemem polskiej piłki są... pieniądze!
    jest ich zbyt mało, żeby zatrudniać jakiś sensownych piłkarzy na jakims sensownym poziomie, ale także zbyt dużo, żeby ludziom chciało się coś zmieniać, podnosić poziom, szukać rozwiązać aby szukać pieniędzy poprzez rozwój sportowy.
    A u nas wymyślili świetny pomysł na na rozwój reklamowo marketingowy piłki, przez co pieniądze jakieś tam są, chociaż w porównaniu do zachodniej piłki to są grosze, dosłownie grosze. Beniaminek w Angilii wydaje takie pieniądze na transfery, że u nas cala liga razem z prezesami, dyrektorami, dziennikarzami i kij wie czym jeszcze nie jest tyle warta. No to na logike, jak można konkurować z kimś takim?
    Nie widze szans na odrodzenie się poziomu, ewentualnie jedyną szansą to jakimś cudem pójscie w slady górnika, czyli granie głownie Polakami, ale to zapewne nigdy nie nastąpi, bo ten temat wałkowany jest od iluś lat, a w Górniku to i tak zostało to zrobione z musu, a nie jakiegoś planu czy strategii.

  6. eRKa - nie ma żadnych szans na rewolucje w ekstraklasie. Pomyslcie na zdrowy,chłopski rozum. KTO będzie chciał to zrobic? Ekstraklasa SA? nie bo przeciez oni ciągle udoskonalają produkt, i to nawet ze sukcesami, oczywiscie marketingowo. PZPN? oni od tego się cofają jak moga i zasłaniają, ze to nie jest w ich kompetencjach, po troszku może i mają racji, ale do cholery, kto ma kształtować rozwój polskiej piłki jak nie PZPN? Jednak akurat w tej kwestii nawet przy tak dobrym prezesie jak Boniek, liczyć widzę nie można. Zresztą proponowane pomysły z ich strony na pewno nie szły w dobrym kierunku.
    Kluby? tam jest zmartwienie zeby tylko otrzymać sie w ekstraklasie, może poza Legią i Lechem, które za cel mają zawsze trofea, ale tam to juz w ogóle próżno szukac kompetentnych ludzi, żeby martwili sie rozwojem polskiej piłki.
    Po prostu nie ma komu tego zrobić. Pzpn w ich mniemaniu odpowiada za reprezentacje, a cala reszta dobrze sie bawi, bo produkt co roku zyskuje na jakości marketingowej, czyli jeszcze więcej środków płynie z tej marnej jakości produktu, co jest samo w sobie fenomenem.
    Trenerzy sie trzymają od lat ci sami praktycznie. Jak któregoś zwolnią to zaraz ląduje w innym klubie jako kolejny zbawca ( o ironio). Piłkarze mają jak pączki w maśle przy tym poziomie sportowym do poziomu zarobków, to chyba w żadnej innej branży na świecie tak nie ma. No to na zdrowy rozum, oni nie mają nic przeciwko zeby bylo tak jak jest. A właściciel/prezes/dyrektor klubu nie bedzie się martwił poziomem piłki tylko swoim klubem.

  7. Hej.
    Ostatnio nie komentowałem nowych meczy, ponieważ szerze mówiąc musiałem ochłonąć dłużej niż zwykle po ostatnich porażkach polskich drużyn.
    Wydawało się, że nasi już pewnego poziomu kompromitacji nie są w stanie przekroczyć a jednak ciągle nas swoją żenadą zaskoczą.
    Cóż - Urbas opisał aktualną sytuację na tyle dobrze, że nic dodać nic ująć.
    Ja tylko standardowo się zastanawiam jak nisko musi jeszcze upaść ekstraklapa aby zaczęto ją leczyć.
    Czy ktoś wreszcie dorośnie i powie - dość tego! Czy wreszcie dobro ogółu będzie ponad dobrem jednostki (pojedynczego klubu)?
    Zawsze weryfikacją siły i umiejętności ekstraklapy będą europejskie puchary. Kto dziś będzie chciał oglądać produkt, który poziomem nie odstaje od Luxemburga?
    Czasem mam wrażenie, że lepiej byłoby zbojkotować rozgrywki ligowe po to by pogonić tych działaczy myślących tylko o własnym dubsku i jak by ty się utrzymać na powierzchni kolejny miesiąc.

  8. Najśmieszniejsze jest to, ze mimo tego blamażu w Warszawie, to i tak Legia ma największe TEORETYCZNE szanse na awans. Jaga być może, ale musi pierwsza strzelić bramkę.
    Lech bez szans kompletnie, może i nawet wymęczą jakieś 1:0, ale nie ma szans na awans. Nie z takim zespołem i wynikiem z pierwszego spotkania.

    Janku, być może to dość mocne co napisze, ale jak tak dalej pójdzie, to będziesz musiał zakmnąć stronę, bo jeszcze sezon, dwa i nasze druzyny będą odpadały w preeliminacjach i nie będzie w ogole podstaw do pisania na temat rankingu.

    I pomyśleć że Trencin odprawił Feyenoord a białorusini Zenit, to się nóż w kieszeni otwiera...

  9. Czy mozna było zdobyć mniej punktów? Nie. Czy można było zagrać gorzej? Nie. Czy mamy jakieś szanse na awans? Nie.
    Wynik trzy razy w tył, odpowiedz trzy razy: nie!
    Wiadomo, że jedni są optymistami, inni raczej pesymistami, jedni kierują się sercem, drudzy rozumem, ale takiego scenariusza, że przegramy wszystkie trzy spotkania to chyba się nie spodziewał nawet największy pesymista.
    Legia - blamaż tego klubu chyba największy w historii polskie piłki - przegrać w przeciągu roku z mistrzem Słowacji, Kazachstanu, Mołdawii i Luksemburga to jest szczyt kompromitacji. Jeszcze tylko jakiegoś San Marino lub Andory tu brakuje i będziemy mieli komplet.
    Powiem tak - jak można było z uczestnika LM, zarabiając grube miliony zrobić w krótkim czasie zespół obrywających od wszystkich w Europie to tylko Polak potrafi. Naprawdę. Nie ma słowa na to co się stało w ostatnim spotkaniu na Łazienkowskiej.
    Lech - tu po prostu było widać różnice poziomów nie do podważenia. Dla mnie w ogole ten mecz jest doskonałym dowodem na zjazd poziomu polskiej ligi. To już nie to że my go nie podnosimy czy stoimy w miejscu. My jestesmy sami coraz gorsi. Jeszcze nie tak dawno Sląsk ogrywał Brugie, prezentując się od niego dużo lepiej, a teraz z którymś tam zespółem z tej samej ligi, Lech nie potrafi nawet zawiązać porządnej akcji. U siebie w plecy albo jakimś cudem remis. W awans nie wierze.
    Jaga - tutaj najlepszy obraz z calej trójki, ale... nie mozna powiedzieć, że zagrali dobre spotkanie, skoro przegrali u siebie. Szans na awans raczej też nie widze, bo Belgowie to na tyle klasowy zespół, że szansy z rąk pewnie nie wypuści.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są zaznaczone *