Atalanta

Pochwała konsekwencji i pierwowzór Rakowa – Atalanta

Pierwszym rywalem Rakowa w fazie grupowej Ligi Europy będzie klub stanowiący jego źródło inspiracji – Atalanta BC. Dziś, w odpowiedniej skali, widać pewne podobieństwo między nimi.

Poprzednie rywalizacje

Pod względem liczby meczów w pucharach przeciwko nam Włosi zbliżają się do drużyn niemieckich (obecne Niemcy oraz dawne RFN i NRD łącznie). Po zakończeniu fazy grupowej różnica będzie wynosiła już tylko jeden mecz na korzyść Niemiec (70 do 69).

Dopiszemy do niej dwa nowe kluby, ponieważ ani nie graliśmy z Atalantą, ani wcześniej Raków nie grał z zespołem z Włoch. Atalanta będzie 14. włoskim klubem w tym zestawieniu, a Raków 13. polskim.

1969/70 1/2 finału PZP Roma Górnik Zabrze 1:1, 1:1, 1:1, awans Górnika po rzucie monetą
1970/71 I runda PMT Ruch Fiorentina 1:1, 0:2
1972/73 II runda PZP Legia Milan 1:1, 1:2 pd.
1974/75 I runda PZP Gwardia Bologna 2:1, 1:2, karne 5:3
1976/77 1/4 finału PZP Śląsk Napoli 0:0, 0:2
1980/81 II runda PUEFA Widzew Juventus 3:1, 1:3, karne 4:1
1982/83 1/2 finału PM Juventus Widzew 2:0, 2:2
1983/84 I runda PZP Juventus Lechia 7:0, 3:2
1985/86 III runda PUEFA Inter Mediolan Legia 0:0, 1:0 pd.
1986/87 II runda PUEFA Legia Inter Mediolan 3:2, 0:1
1987/88 I runda PUEFA Pogoń Hellas Werona 1:1, 1:3
1989/90 I runda PUEFA Górnik Zabrze Juventus 0:1, 2:4
1990/91 I runda PUEFA Zagłębie Lubin Bologna 0:1, 0:1
1990/91 1/4 finału PZP Legia Sampdoria 1:0, 2:2
1995/96 I runda PUEFA Milan Zagłębie Lubin 4:0, 4:1
1997/98 II runda el. LM Widzew Parma 1:3, 0:4
1997/98 I runda PUEFA Widzew Udinese 1:0, 0:3
1997/98 I runda PZP Vicenza Legia 2:0, 1:1
1998/99 II runda PUEFA Wisła Kraków Parma 1:1, 1:2
1999/00 III runda el. LM Fiorentina Widzew 3:1, 2:0
1999/00 II runda PUEFA Udinese Legia 1:0, 1:1
2000/01 I runda PUEFA Ruch Inter Mediolan 0:3, 1:4
2000/01 I runda PUEFA Polonia Warszawa Udinese 0:1, 0:2
2001/02 II runda PUEFA Inter Mediolan Wisła Kraków 2:0, 0:1
2002/03 II runda PUEFA Parma Wisła Kraków 2:1, 1:4 pd.
2002/03 IV runda PUEFA Lazio Wisła Kraków 3:3, 2:1
2008/09 1/16 finału PUEFA Lech Udinese 2:2, 1:2
2010/11 Faza grupowa LE Juventus Lech 3:3, 1:1
2013/14 Faza grupowa LE Lazio Legia 1:0, 2:0
2015/16 Faza grupowa LE Legia Napoli 0:2, 2:5
2015/16 Faza grupowa LE Fiorentina Lech 1:2, 2:0
2021/22 Faza grupowa LE Napoli Legia 3:0, 4:1
2022/23 1/4 finału LKE Lech Fiorentina 1:4, 3:2

Przed tym, jak Lech trafił na Fiorentinę w kwietniowym ćwierćfinale LKE, pięć kolejnych rywalizacji polsko-włoskich odbywało się w fazie grupowej LE. Od dawna mamy problem, aby osiągać korzystne wyniki z Włochami. W fazie grupowej Lech nie wygrał żadnego z dwóch meczów z Juventusem w 2010 roku, ale zakończył ją na wyższym miejscu i to był ostatni raz, kiedy mogliśmy powiedzieć, że polski klub okazał się lepszy w danym sezonie od włoskiego.

Lech wygrał pojedyncze mecze z Fiorentiną, ale nie przekładały się one na awanse. Ostatni z nich to bardzo niedawna historia, sprzed mniej niż pół roku. Po wysokiej porażce u siebie dwumecz wyglądał na rozstrzygnięty, ale Lech odrobił straty we Florencji i przez pewien czas miał tam wynik dający dogrywkę. Dopiero wtedy Fiorentina weszła na wyższe obroty i strzeliła gole dające jej awans. Pozostały z tego przynajmniej punkty rankingowe oraz trzecie zwycięstwo z klubem z lig top 5 w ciągu ostatnich dwóch sezonów (wcześniej Lech z Villarrealem i Legia z Leicester).

Ostatnie 5 lat w pucharach
Sezon Runda, w której odpadli Przeciwnicy i wyniki Poprzednie rundy Przeciwnicy i wyniki
2018/19 Q4 LE København 0:0, 0:0, karne 3:4 Q2 LE
Q3 LE
Sarajewo 2:2, 8:0
Hapoel Hajfa 4:1, 2:0
2019/20 1/4 LM PSG 1:2 FG LM


1/8 LM
Dinamo Zagrzeb 0:4, 2:0
Szachtar 1:2, 3:0
Manchester City 1:5, 1:1
Valencia 4:1, 4:3
2020/21 1/8 LM Real Madryt 0:1, 1:3 FG LM Midtjylland 4:0, 1:1
Ajax 2:2, 1:0
Liverpool 0:5, 2:0
2021/22 1/4 LE RB Lipsk 1:1, 0:2 FG LM


1/16 LE
1/8 LE
Villarreal 2:2, 2:3
Young Boys 1:0, 3:3
Manchester United 2:3, 2:2
Olympiakos Pireus 2:1, 3:0
Leverkusen 3:2, 1:0
2022/23

Atalanta wraca do europejskich pucharów po jednym sezonie przerwy. Wcześniej, z jednym wyjątkiem, regularnie grała w fazie grupowej, a gdy już z niej wychodziła, to często docierała stosunkowo daleko. Nie jest to jeszcze stały bywalec na tym poziomie, ale na razie ma więcej udziałów w Lidze Mistrzów niż w Lidze Europy.

W swojej historii Atalanta nie ma zbyt wielu meczów z zespołami na poziomie zbliżonym do Rakowa, zwłaszcza gdyby wziąć pod uwagę samą fazę grupową. Z dawniejszych czasów były mecze z Apollonem Limassol, z których jeden skończył się wynikiem 1:1. Taki rezultat La Dea zanotowała także w Lidze Mistrzów przeciwko Midtjylland. Rzadko występowała z pozycji faworyta całej grupy i do tej pory nie była wyjątkowo skuteczna, to znaczy nie zdobywała w niej kompletu punktów. Mało tego, rzadko pokonywała danego rywala w obu pucharowych meczach w danym sezonie. W ostatnim czasie miało to miejsce tylko w fazie pucharowej LE, a także trochę dawniej w eliminacjach, przeciwko Hapoelowi.

Forma i terminarz

Atalanta gra bezpośrednio w fazie grupowej LE, więc latem nie brała udziału w eliminacjach. W poprzednim sezonie Serie A zajęła piąte miejsce, choć z wyników z boiska powinna być szósta (była wyżej dzięki karze punktowej dla Juventusu). To jednak nie zmieniło jej kwalifikacji do europejskich rozgrywek.

# Drużyna RS Z R P BZ BS RB Pkt. Forma
3 4 3 0 1 9 7 +2 9 LWWW
4 4 2 2 0 7 4 +3 8 DWDW
5 4 2 1 1 8 5 +3 7 DLWW
6 4 2 1 1 7 6 +1 7 WDWL
7 4 2 1 1 5 4 +1 7 WWLD
8 4 2 1 1 9 9 +0 7 WLDW
9 4 2 1 1 4 4 +0 7 DLWW
10 4 2 0 2 8 5 +3 6 LWLW
11 4 1 2 1 3 4 -1 5 DWDL
12 4 1 1 2 11 6 +5 4 WLLD
13 4 1 1 2 4 7 -3 4 DLWL
14 4 1 1 2 3 6 -3 4 DLWL
15 4 1 0 3 4 7 -3 3 LWLL
16 4 0 3 1 1 4 -3 3 DDDL
17 4 1 0 3 5 9 -4 3 LWLL

źródło fragmentu tabeli: Soccerway

Do tej pory La Dea rozegrała cztery mecze ligowe, z czego dwa od dnia losowania. Najpierw zmierzyła się u siebie z Monzą. Na początku wcale nie wyglądała przekonująco, wręcz pozwoliła gościom na kilka śmielszych ataków. Bardzo powoli i trudno dostrzegalnie, ale przewaga Atalanty zaczęła zarysowywać się w pierwszej połowie. Ostatecznie wyszła na prowadzenie jeszcze przed przerwą i od tej pory było jej dużo łatwiej. Bohaterem spotkania był Gianluca Scamacca, który strzelił dwa gole i mocno przyczynił się do zwycięstwa 3:0.

W ostatnią niedzielę Atalanta grała na wyjeździe z Fiorentiną i przegrała 2:3. Wysoki wynik i przebieg meczu wskazują oczywiście na wiele emocji, ale jednocześnie nie był to wybitny poziom piłkarski, a trochę bardziej festiwal błędów. Atalanta może mieć do siebie duże pretensje o co najmniej dwa ze straconych trzech goli. Bezpańskie piłki w polu karnym, można było zażegnać niebezpieczeństwo o wiele wcześniej, ale w tak prostych wydawałoby się sytuacjach, mimo przewagi liczebnej, Atalanta dała sobie wbić gole na 1:1 i 2:3.

To tylko dwa mecze, ale zwłaszcza ten drugi daje sygnał, że Atalanta wraca do ultraofensywnego stylu, który prezentowała w przeszłości. Jest wystarczająco dużo zawodników, którzy są w stanie wziąć ciężar gry na siebie. Z drugiej strony, są sygnały, że drużyna ma kryzys fizyczny. Być może to kwestia początku sezonu po ciężkich przygotowaniach, ale na razie to chyba nie jest jeszcze szczyt ich formy.

Rewanżowy mecz Rakowa z Atalantą odbędzie się w ostatniej kolejce, 14 grudnia, w Sosnowcu. Przez najbliższe niecałe trzy miesiące Włosi rozegrają następujące mecze:

24 września 15:00, Atalanta – Cagliari
27 września 18:30, Hellas – Atalanta
1 października 18:00, Atalanta – Juventus
5 października 18:45, Sporting – Atalanta (LE)
8 października 15:00, Lazio – Atalanta
22 października 18:00, Atalanta – Genoa
26 października 18:45, Sturm – Atalanta (LE)
30 października 18:30, Empoli – Atalanta
4 listopada 18:00, Atalanta – Inter
9 listopada 21:00, Atalanta – Sturm (LE)
12 listopada 15:00, Udinese – Atalanta
25 listopada 18:00, Atalanta – Napoli
30 listopada 18:45, Atalanta – Sporting (LE)
4 grudnia 20:45, Torino – Atalanta
9 grudnia 18:00, Atalanta – Milan

Atalanta udział w Pucharze Włoch rozpocznie dopiero w styczniu przeciwko wygranemu pary Sassuolo/Spezia. Nie wiadomo, w jakiej sytuacji będzie w połowie grudnia, ale niewątpliwie będzie mieć za sobą serię trudnych spotkań. Zwłaszcza końcówka listopada i początek grudnia wyglądają intensywnie. Nie chcę za bardzo przywiązywać się do tego, czy będą odpuszczać Ligę Europy, czy nie. Na razie komentarz trenera po meczu z Fiorentiną był w drugą stronę – być może już podświadomie byli myślami przy meczu z Rakowem, tak że trochę ucierpiała na tym rywalizacja w lidze.

Miasto i stadion

Raków zagra w Bergamo, mieście w Lombardii. Teraz już za późno, bo kto się tam wybiera, ma już pewnie wszystko zorganizowane, ale jest tam lotnisko, do którego kursuje dużo tanich lotów i łatwo jest się tam dostać.

Najbardziej atrakcyjnym miastem w regionie jest Mediolan, ale Bergamo, rzadziej uczęszczane przez turystów, też może być interesujące. Jest ono podzielone na dwie części – Città Bassa (Dolne Miasto) i Città Alta (Górne Miasto). Wraz z wzgórzem Colle di San Vigilio są one połączone kolejką Funicolare.

Część dolna to nowoczesne rejony Bergamo, gdzie mieszka i pracuje większość osób związanych z miastem na stałe. Historyczne centrum miasta w części górnej jest otoczone murami weneckimi z czterema bramami, wewnątrz zaś znajdują się między innymi Piazza Vecchia i Piazza del Duomo, bazylika Santa Maria Maggiore czy Capella Colleoni – mauzoleum z bardzo efektowną fasadą.

fot. commons.wikimedia.org

Czwartkowy mecz odbędzie się na Gewiss Stadium. To nazwa sponsora. Pierwotnie nazywał się Stadio Atleti Azzurri d’Italia lub, w skrócie przez UEFA, Stadio di Bergamo. Dysponuje niecałymi 20 tysiącami pojemności i obecnie znajduje się w fazie przebudowy. Konstrukcja zostanie domknięta z południowej strony, za jedną z bramek. Charakterystyczna jest nieco większa liczba rzędów w jedynej jak na razie trybunie za bramką, która renowację ma już za sobą. Jedna z trybun wzdłuż linii bocznej zyskała natomiast zadaszenie.

fot. commons.wikimedia.org

Zespół

Atalanta gra w ustawieniu z trzema stoperami. Jeżeli z przodu występuje typowy napastnik, to za jego plecami znajduje się dwóch „podwieszonych” ofensywnych zawodników, podobnie jak w Rakowie. W przeciwnym razie trójka zawodników z przodu jest bardziej równorzędna i każdy z nich jest „fałszywym” napastnikiem.

W pierwszym meczu możliwy jest ten drugi wariant, ponieważ prawdopodobnie nie zagra Gianluca Scamacca. Włoski napastnik, który wrócił do Serie A po nieudanym pobycie w West Hamie, jest kontuzjowany, a w poprzednich meczach od razu pokazał się z dobrej strony, przede wszystkim w meczu z Monzą. To typ kompletnego napastnika, skutecznego z obu nóg, w grze głową, a także z dystansu, o imponującej sile fizycznej. Kontuzjowany jest także El Bilal Touré, więc albo nie zobaczymy z przodu klasycznego napastnika (rozwiązanie podobne do tego zastosowanego z Fiorentiną), albo wystąpi tam Luis Muriel, będący zawodnikiem Atalanty już od kilku lat, ale głównie rezerwowym.

W grze Atalanty kluczowi mogą być zawodnicy środka pola, tacy jak Teun Koopmeiners czy Charles De Ketelaere. Zawodnicy grający na wahadłach mają walory bardziej defensywne, zwłaszcza Davide Zappacosta na prawej stronie. Defensywnymi pomocnikami byli do tej pory najczęściej Marten de Roon i Éderson.

Mimo że w obronie Atalanty nie brakuje doświadczonych zawodników, którzy grają tam od lat, w centrum trójki występuje 19-letni Giorgio Scalvini (aktualny reprezentant Włoch), a na lewym wahadle 21-letni Matteo Ruggeri. Jako półlewy środkowy obrońca gra Sead Kolasinac, który najczęściej w swojej karierze był lewym obrońcą. Mecze z Rakowem mogą być też szansą dla nowych graczy na bokach, czyli Mitchela Bakkera (lewa strona) i Emila Holma (prawa).

Na razie rotacje w lidze są takie, że tylko dwóch zawodników (de Roon i Scalvini) zagrało komplet minut w czterech meczach. W ostatniej kolejce był inny bramkarz, Juana Musso zastąpił Marco Carnesecchi. Miejsce w składzie wśród obrońców stracił Berat Djimsiti, a w jego miejsce po raz pierwszy w sezonie zagrał kapitan zespołu, Rafael Tolói. Względnie stały jest skład w środkowej formacji, ale na innych pozycjach było dość dużo zmian.

Zespół jest prowadzony przez Gian Piero Gasperiniego, trenera zarówno skutecznego, osiągającego sukcesy, jak i kontrowersyjnego. Pod jego wodzą zawodnicy średni, mało znani lub niechciani w innych klubach odżywali, osiągali szczyt formy i grali w efektownym stylu, ale niewielu z nich było w stanie to potem powtarzać w innych miejscach. Gasperini pracuje w Atalancie od 2016 roku. Tak długi staż nie jest najczęstszą sytuacją we Włoszech, mało który trener był w stanie wyrobić sobie aż taką pozycję w klubie i wypracować swój rozpoznawalny styl.

Druga strona medalu to reżim wprowadzony przez trenera w drużynie. Panuje bardzo ścisła dyscyplina, do której nie każdy jest w stanie przywyknąć. Ostatnio na ten temat wypowiadał się Joakim Mæhle, były podopieczny Gasperiniego z Atalanty. Według niego piłkarze byli ciągle skoszarowani w ośrodku klubowym, trenowali dużo i ciężko, trener nie rozmawiał z nimi i czepiał się różnych szczegółów, na przykład Mæhle nie mógł podwozić swojego rodaka Rasmusa Højlunda do klubu, aby się nie rozpraszali swoim towarzystwem. Wkrótce potem Mæhle wycofywał się ze swoich słów, ale nie jest jedynym, który zdecydował się na takie wyznania po odejściu z klubu.

Jak zawsze można to spojrzeć z dwóch stron. Dla Duńczyka, kogoś kto podchodzi do pracy inaczej niż w Atalancie, takie warunki mogły być szokujące i nieakceptowalne. Powyższe szczegóły może nie brzmią szczególnie przerażająco, ale zachowanie Gasperiniego jako całokształt mogłoby pewnie być odebrane nawet jako mobbing. Z drugiej strony, być może właśnie taka dyscyplina była kluczowa w odniesieniu sukcesu. W większym klubie, z samymi gwiazdami, mogłoby to nie zadziałać. Jeszcze inną sprawą jest to, że Gasperini potrafi przekroczyć granicę i nie chodzi tylko o drużynę w środku, ale też postawę podczas meczu przy linii. Nazywając sprawy po imieniu, zachowuje się chamsko i nieprzyjemnie, zaczepia i prowokuje przeciwników, w lidze regularnie zbiera czerwone kartki. Trzeba uważać na to, aby nikogo z Rakowa nie wyprowadził z równowagi.

Podsumowanie

Przyjrzawszy się bliżej Atalancie, widzę trochę podobieństw do Rakowa. Oczywiście poziom piłkarski, umiejętności zawodników są u nich wyższe. Mam jednak wrażenie, że podobne rzeczy pozwoliły osiągnąć sukces w swoich warunkach. Postawiono na trenera, u którego trzeba ciężko pracować, ma niepodważalną pozycję w klubie i nie można sobie pozwolić na odpuszczanie. Zawodnicy nieprzyzwyczajeni do takiej dyscypliny są szybko eliminowani, a kluczowa jest konsekwencja w rozwijaniu jednego systemu gry.

Ponieważ trener i system przez długi czas się nie zmieniali się, kluczowi byli wykonawcy. W Rakowie cały czas wymieniali ich na lepszych. W Atalancie do pewnego momentu też tak było, ale pogorszenie wyników i chwilowe odejście od dotychczasowego stylu nastąpiło chyba właśnie wtedy, gdy skład był trochę słabszy. La Dea zrobiła świetny interes na Rasmusie Højlundzie. Sprzedała go za ogromną sumę do Manchesteru United (75 milionów euro). Eksperci od ligi austriackiej (to były zawodnik Sturmu Graz) i włoskiej są przekonani, że to transfer przepłacony, niczego nie ujmując Duńczykowi. Atalanta mogła jednak dzięki temu zainwestować środki we wzmocnienia i dziś jej kadra znów wygląda lepiej. Za wcześnie aby to oceniać, ale Scamacca może być strzałem w dziesiątkę, a De Ketelaere z Milanu i Kolasinac z Marsylii na papierze również wyglądają poważnie. Więcej czasu może potrzebować Bakker z Leverkusen, zresztą okres adaptacji do taktyki w Atalancie to też sytuacja, która w przypadku niektórych zawodników występowała w Rakowie. Trzeba prezentować bardzo wysoki poziom, żeby od razu wejść do składu, w przeciwnym razie potrzeba czasu na aklimatyzację.

Teraz może być trochę inaczej, odkąd Raków jest prowadzony przez Dawida Szwargę, ale trudno zapomnieć, w jaki sposób klub z Częstochowy znalazł się na tym poziomie. W Atalancie nie doszło do zmiany, Gasperini pracuje już ponad siedem lat.

W naturalny sposób można zastanawiać się, czy ostatnia kolejka, w której Raków podejmie Atalantę w Sosnowcu, nie będzie idealną okazją na punkty. Niewykluczone jednak, że już teraz nie będzie się czego bać. La Dea nie jest teraz w najwyższej formie, a jej stadion nie jest aż taką twierdzą jak za najlepszych czasów. Być może nie jest to aż tak fatalny los, a zespół z wysoko notowanej ligi, który mimo to można zaskoczyć w pojedynczym meczu. Po obserwacji gorszym losem wydaje mi się na razie Sporting z drugiego koszyka. Jak będzie w rzeczywistości, przekonamy się już niebawem.

Udostępnij:

2 komentarze

  1. Tak sobie przeglądam te wyniki i natknąłem się na dwa remisy Lecha z Juventusem. Wchodze, patrze - Liga Europy 2010/11, grupa śmierci - Manchester City, Juventus, Lech, RB Salzburg. Patrze jeszcze raz i niedowierzam - Lech wychodzi z drugiego miejsca, tyle samo punktów, co City na pierwszym, wygrywając raz z City, dwa z Salzburgiem i dwukrotnie remisując z Juve. Szczerze, dla mnie to jeszcze większe osiągnięcie niż zeszłoroczna kampania w LKE i tego samego życzę Rakowowi w tym sezonie :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są zaznaczone *