Pierwsze zwycięstwo polskiego zespołu w Anglii
Betis ponownie nie wygrał w Polsce, za to nasz przedstawiciel po raz pierwszy pokonał Anglików na wyjeździe.
Jagiellonia Białystok – Real Betis 1:1
- Pierwszy nieprzegrany domowy mecz polskiego zespołu w ćwierćfinale europejskich pucharów od Legii z Panathinaikosem w Lidze Mistrzów 1995/96 (0:0).
- Czwarty kolejny domowy mecz polskiego zespołu bez porażki z Hiszpanami, z czego drugi z Betisem.
- Jagiellonia przedłużyła też swoją indywidualną serię meczów bez porażki u siebie do sześciu. To jej najlepszy wynik w pucharach. Żaden polski zespół nie miał aż tak wielu meczów fazy zasadniczej bez porażki u siebie w jednym sezonie. Do tej pory najwięcej miał Lech – 5 w sezonie 2022/23, seria zakończona porażką 1:4 z Fiorentiną.
- Cztery gole w dwumeczu z Betisem to jeden z niższych wyników Jagiellonii w historii jej występów w pucharach. Mniej było tylko z Omonią (jeden) i Irtyszem (trzy). Jagiellonia do tej pory ani razu nie odrobiła porażki z pierwszego meczu, jedynie w pierwszym i ostatnim dwumeczu (z Arisem i Betisem) zremisowała rewanże.
- Trzeci gol Darko Čurlinova w pucharach, lepszych od niego w Jagiellonii jest tylko czterech zawodników, wszyscy z obecnego zespołu – Afimico Pululu (10), Jesús Imaz (7), Kristoffer Hansen (5) i Taras Romanczuk (4).
- Aż czterech zawodników zagrało we wszystkich 18 pucharowych meczach Jagiellonii w tym sezonie – oprócz Imaza, Hansena i Pululu znajduje się w tym gronie także Jarosław Kubicki. Najwięcej minut zaliczył Sławomir Abramowicz – 1530, zabrakło go tylko w rewanżu z Ajaksem.
Chelsea FC – Legia Warszawa 1:2
- W tekście o Chelsea wskazywałem na ostatni mecz bez porażki w Anglii. Do tej pory mogliśmy się tam pochwalić czterema remisami, z czego jednym Legii z Manchesterem United w półfinale Pucharu Zdobywców Pucharów 1990/91 (1:1). Teraz mamy pierwsze zwycięstwo nad zespołem angielskim na wyjeździe.
- Po trzech meczach bez gola na etapie ćwierćfinału europejskich pucharów (dwa razy Panathinaikos w LM w sezonie 1995/96 i Chelsea tydzień temu), Legia trafiła do bramki w tej fazie. Poprzednim razem zrobiła to w meczu z Sampdorią w sezonie 1990/91.
- Legia przerwała najdłuższą serię zwycięstw Chelsea w pucharach, która wynosiła 9.
- Artur Jędrzejczyk zagrał w Legii w pucharach po raz 65. (we wszystkich rozgrywkach po raz 400.), Tomáš Pekhart po raz 37., a Luquinhas po raz 36. Wszyscy trzej znajdują się w pierwszej dziesiątce pod względem liczby występów.
- Pekhart strzelił swojego 10. gola w 50. meczu pucharowym. W klasyfikacji strzelców zrównał się na czwartym miejscu z Cezarym Kucharskim. Wyrównał też swój najlepszy wynik, który osiągnął rok temu – cztery gole w jednym sezonie. Dla Steve’a Kapuadiego był to drugi gol w rozgrywkach UEFA.
- Żaden zawodnik nie zagrał we wszystkich 16 meczach pucharowych Legii w tym sezonie. Najwięcej występów zaliczył Ryōya Morishita – 15, nie zagrał tylko na wyjeździe z Molde, kiedy pauzował za kartki. Najwięcej minut na boisku zanotował Paweł Wszołek – 1155.
Informacje i niektóre statystyki na temat klubów znajdują się również na przeznaczonych do tego podstronach: Jagiellonia, Legia
Statystyki nie obejmują Pucharu Intertoto. Statystyki danych rozgrywek sumowane są następująco:
EC1 – Puchar Mistrzów + Liga Mistrzów
EC2 – Puchar Zdobywców Pucharów
EC3 – Puchar Miast Targowych + Puchar UEFA + Liga Europy
EC4 – Liga Konferencji (2021-24: Liga Konferencji Europy)
Wiekszosc z nas uznala za pewnik sklad Lech/Rakow/Jagiellonia w pucharach, ale dzisiejsza przegrana Jagiellonii moze namieszac. Pogon ma 5 punktow straty, latwiejszy terminarz (Puszcza A, Radomiak A, Motor D, Lechia D vs. Korona A, Gornik H, Rakow A, Slask A). Czyzby mecz ostatniej kolejki Jagiellonia – Pogoń mial decydowac o awansie? Oczywiscie jesli wczesniej Pogon nie wygra PP…
Pogoń gra tragicznie na wyjazdach, do tego będzie mieć napakowany terminarz przez finał PP właśnie. Moim zdaniem top 3 Jagiellonii jest niezagrożone (w sensie #3, bo wyżej też raczej nie wejdą).
Wedlug football meets data Pogon ma 21% szans na podium.
Rakow 59% na mistrzostwo i 1% na wypadniecie poza podium.
Lech ma z kolei 37% szans na mistrza i rowniez 1% na spadek na 4 pozycje.
Jagiellonia 4% szans na obrone tytulu, 14% na wicemistrzostwo, 60% na trzecie miejsce i 22% na nizsze pozycje.
Zatem tak jak mowilem w jednym z moich filmow, Pogon wciaz ma szanse na puchary przez lige, choc porazka sprzed tygodnia bardzo mocno pokrzyzowala jej szyki.
Co do Jagiellonii. Teraz czeka juz ich tylko granie co tydzien. Ciekawe jak sobie poradza z ta nowa rzeczywistoscia. Pewnie jakies punkty straca. Z drugiej strony Pogon raczej nie odniesie kompletu zwyciestw w koncowce sezonu.
Oczywiscie ja sie nie znam, wiec sie wypowiedzialem.
Niestety największą bolączką polskich klubów jest brak regularności co utrudnia rozwój. Weźmy sobie takiego Lecha Poznań: sezon 2008/2009 7 pkt. do rankingu klubowego, 2010/2011 10 pkt., 2015/2016 4 pkt., 2020/2021 3 pkt. i 2022/2023 14 pkt. Razem 38 pkt. A teraz Legia Warszawa: sezon 2002/2003 5 pkt. do rankingu klubowego, 2011/2012 7 pkt., 2014/2015 10 pkt., 2016/2017 8 pkt. i 2024/2025 15,5 pkt. Razem 45,5 pkt. Czyli taki potencjał drzemie w naszych najlepszych drużynach. Gdyby tylko był wykorzystywany to byłyby większe szanse na rozstawienie w ostatniej rundzie el. LM i tym samym awans do tych rozgrywek. Ale dobrze, że chociaż jakaś regularność pojawiła się ogólnie w występach polskich drużyn. To umożliwiło awans na 15. miejsce i dało prawo do 2 zespołów w kwalifikacjach Ligi Mistrzów.
Najbardziej wkurza, że Lech nabił punkty w 1/4 finału, a potem kolejne dwa sezony zawalone.
To samo Legia. Nabiła ranking w LE i LM, a potem dwa zawalone sezony.
I chyba każdy o tym pamięta, nawet optymiści mają świadomość, że polskie kluby jeszcze niedawno odpadały łatwo i za darmo nikt nic nikomu nie da.
Z drugiej strony w przyszłym sezonie znajdziemy się w bardzo sprzyjającej sytuacji. Wiadomo, że rozstawienie nie gwarantuje awansu, ale na pewno zwiększa szanse. I mamy w czołówce trzy zespoły z fajnym współczynnikiem. Teraz pozostaje z tego skorzystać.
Witam po dłuższej przerwie 🙂
Zwycięstwo w Londynie i remis w Białymstoku dały nam fajny bonus na kolejne sezony.
Wykonaliśmy kawał dobrej roboty w ciągu ostatnich 3 sezonów i teraz patrzmy przed siebie. Zaczynamy następny sezon pucharowy z 13 pozycji z bardzo ostrymi widokami na 11 miejsce. Gdyby tak udało się zakręcić punktowo w kolejnej kampanii tak jak w bieżącej, wiedząc, jakie współczynniki będą odpadać Grekom, Norwegom, Duńczykom, Austriakom, Szwajcarom i Szkotom, a ile nam 😀
Raków, Lech i Jaga to dla mnie już pewni reprezentanci na sezon 25/26. Czwartego wyłoni finał PP i wcale nie jestem pewien, czy Legia to wygra.
Za tylko sezon w ktorym Lech doszedl do 1/4 LK bylismy na 11. miejscu a sam Lech byl 15. klubem z najwieksza zdobycza punktow – 22.
W tym takze jestesmy 11. (moze nas jeszcze wyprzedzic Szwecja, choc malo prawdopodobne). Legia z 21pkt. jest na dzien dzisiejszy 29. najlepiej punktujacym zespolem a Jaga z 20pkt. ma 33. miejsce.
Milo jest odpadac z europejskich rozgrywek dopiero w polowie kwietnia i miec pauze jedynie 2,5 miesieczna (I runda eLE, lecz moze zaczniemy od II). Losowania juz za 2msc. – I rund 17 czerwca a II – 18-ego. Szybko zleci.
Historyczny wynik Legii.
Zapisuje się ten mecz na stałe jako pierwsze zwycięstwo Legii w roli gościa na stadionie Premiership.
Zapisuje się też w historii angielskiego klubu. Była to pierwsza przegrana Chelsea na Stamford Bridge w historii w LKE.
Jeśli uznać, że eliminacje to jeszcze nie rozgrywki LKE, to też pierwsza porażka Chelsea w LKE. W eliminacjach w jednym meczu londyńczycy przegrali z Servette Genewa.
.
Trzecia porażka angielskiego klubu w meczu domowym w LKE, przy czym
jedną z tych trzech porażek to walkower na niekorzyść Tottenham ze względu na kwarantannę.
.
Jagiellonia w zasadzie z każdym kolejnym meczem osiągała historyczny wynik. Oby miała okazję w kolejnych sezonach mierzyć się z już historycznymi wynikami bieżącego sezonu i je poprawiać.
@Mr E No tak, zapisze się w historii Chelsea.
Na takiej samej zasadzie jak każdy mecz się zapisuje w historii 🙂
No nie.
Jak ktoś będzie przygotowywać statystyki za 5 lat i będzie mówić o LK to powie, że Chelsea w tych rozgrywkach u siebie przegrała tylko raz (jeśli tak będzie) i wtedy wspomni ten moment.
Taki „pierwszy” zawsze jakoś jest zapisywany.
Witam wszystkich
Dziwi mnie jedna rzecz. Brak dodatkowych punktów za wygranie finału. W przypadku remisu obie ekipy zgarniają to samo. Wiadomo że triumfator rozgrywek idzie bez eliminacji do wyższej Ligi. Według mnie powinna być bonifikata punktowa. Zdaję sobie sprawę że 95% trofeów idzie do top5 i im te drobne punkciki nie robią różnicy.
Czysto teoretycznie masz rację, ale w ostatnim zdaniu sam się wyjaśniłeś:) Zresztą zdobywcy LE/LKE lądują sezon później od razu w FL wyższych rozgrywek, więc (a) zdobywają z automatu punkty, których nie zdobywa finalista oraz (b) te punkty nie są im aż tak potrzebne w toku nowego sezonu.
Ja bym się aż tak bardzo nie podniecał występami naszych zespołów w europejskich pucharach w tym sezonie. Niestety skandynawski futbol jest na wyższym poziomie niż nasz (Norwegowie są wyżej w rankingu krajowym za bieżący sezon a Szwedzi mają zespół w półfinale).
weź nie bełkocz 😀
https://www.onet.pl/sport/przeglad-sportowy/dwie-znakomite-wiadomosci-dla-polski-z-krajowego-rankingu-uefa-rywale-pod-sciana/n7f1np6,5e4c2379 Najważniejszy wniosek? „Nawet mimo ostatecznych sukcesów warto walczyć w każdym meczu”. I trudno takie twierdzenie nazwać bełkotem.
Chłopie, czy Ty w ogóle ogarniasz, że dopiero co zahaczalismy o czwartą (tak, CZWARTĄ) dziesiątkę rankingu? 😁😁 29 miejsce .
Nawet 30. miejsce było, pamiętam te mroczne czasy (nie było wtedy jeszcze Ligi Konferencji), natomiast pytanie: czy polskie zespoły swoją grę mają dostosowywać do miejsca w rankingu (i dlatego jak sugerujesz mają uzyskiwać wyniki, które nie pozwoliły nam przeskoczyć Szkocji) czy może miejsce w rankingu powinno przekładać się na nasze wyniki (i dlatego polski klub nie powinien przegrać na Łotwie). Raczej nie to pierwsze. Nie powinniśmy wzbraniać się przed spektakularnym awansem w rankingu UEFA. Poprawienie się Polski o 15 miejsc w ciągu 4 sezonów? Oczywiście bardzo cieszy, ale Rumuni kiedyś podciągnęli się o 15 miejsc (z 25. miejsca na 10.) w ciągu 1 sezonu.
Tak konkretnie to jeden skandynawski kraj – zobaczymy co pokaże w 2025/26, bo ma wybitnie niesprzyjający rankingowi zestaw drużyn.
Natomiast Danię i Szwecję na ten moment mamy za sobą i tego się trzymajmy. Historia bezpośrednich starć PL vs. Skyndanawia w ostatnich latach też nie wygląda źle: na rozkładzie Legii zarówno Brøndby jak i Midtjylland, z Molde powiedzmy na remis, na rozkładzie Lecha obecni półfinaliści z B/G i Djurgården, Molde poległo mocno w Białymstoku, a jeszcze na upartego patrząc szerzej ostatni superważny mecz kadr Polska wygrała ze Szwecją w barażu o Katar.
Trochę to wygląda tak że na siłę chcesz pielęgnować „pedagogikę wstydu”. Ja rozumiem że top 15 i fajna gra polskich klubów to jest coś co chwilę trzeba przetrawić, ale może Ci się uda:)
Jeszcze zapomniałem o Cyprze, który w tym sezonie też nas przewyższał, miał w fazie ligowej LK 3 zespoły a my tylko 2. Takie są fakty, oczywiście możemy być z tego dumni, ale dlaczego niektórzy próbują przemilczeć coś niewygodnego tego nie wiem. W każdym razie nasz bilans tego 5-lecia to 83 zwycięstwa, 25 remisów i 54 porażki.
Jak już próbujesz podpiąć Cypr pod Skandynawię to naprawdę powinieneś czym prędzej zacząć Weekend Świąteczny:))
Z Cypryjczykami wygraliśmy każdy z ostatnich 4 sezonów, w najstarszym był remis. Wytłumaczysz, gdzie leży ich przewaga w czymkolwiek, oprócz bardziej słonecznej pogody?
„Liczba zespołów w FL” nic nie znaczy, jeśli wyniki są marne. Obczaj sobie tegoroczne dorobki Austrii i Czech a Polski i Norwegii. Jeśli chcesz poważnie dyskutować, powinieneś śledzić takie rzeczy.
Właściwie to bardzo słusznie napisałeś. Nie jesteśmy w top5. Wbiliśmy się do top15. Nie gramy sami w LK. Inne federacje też grają.
A jednak to polskie kluby, choć w skromnym składzie, to jednak narobiły tyle punktowo że weszliśmy na drugie piętro.
Oczywiście od top5 dzieli nas… sporo. Ale nie równamy się do top5. Próbujemy rywalizować z federacjami z miejsc 9-17.
Nie tak dawno temu patrzyliśmy z zazdrością na kluby że Szwajcarii i Danii, które grały w LM. Dziś patrzymy na te federację z góry. I zazdrościmy Norwegom, Grekom, Czechom. To nasz następny krok. Moim zdaniem do zrobienia w ciągu następnych 2 lat.
Następny i kolejny sezon pokażą nam, czy będziemy pukać do top10, czy raczej drżeć o utrzymanie top15.
Dokladnie tak, najblizszy i nastepujacy po nim sezon odpowiedzia nam czy bedziemy sie moze zblizac do 9. miejsca czy moze raczej tylko wypatrywac pozostania w TOP 15.
Ciekawilo mniej jak wygladalaby tabela 9-17 na koniec najblizszego sezonu, gdyby kraje punktowaly jak w obecnym. Oczywiscie nalezy wziac poprawke na to, ze Norwegowie moga cos jeszcze dorzucic w obecnym sezonie. Oto co wyszlo:
51.200 Turcja
48.050 Czechy
46.899 Grecja
44.999 Norwegia
42.750 Polska
39.400 Austria
37.710 Dania
——
36.300 Szkocja
35.550 Szwajcaria
Po uwzglednieniu, ze Grecy i Norwedzy beda miec w przyszlym sezonie dzielnik 5 zamiast jak w obecnym 4:
44.362 Grecja
42.750 Polska
42.637 Norwegia
39.400 Austria
Z takiej perspektywy wynika, ze musielibysmy miec tak samo udany sezon jak obecny by skonczyc na 12. miejscu. Z perspektywy logicznej natomiast wydaje sie jednak, ze Norwedzy wysylajac 4 z 5 klubow z punktami klubowymi nie dajacymi rozstawien nie ma duzych szans na wyrownanie wyniku z obecnego sezonu, szczegolnie gdy Bodo awansuje do LM. U nas natomiast istnieje szansa na wyrownanie badz poprawienie wyniku z obecnego sezonu, szczegolnie jesli Rakow zdobedzie MP a Legia PP.
Przyszły sezon zaczynamy od 13 miejsca !! . Cel po prostu utrzymać , na dodatek wciąż odpada nam mniejsza liczba punktów niż tym co przed nami i za nami . Kolejny plus za kazde zwyciestwo remis otrzymujemy wiecej punktów od tych którzy maja 5 drużyn w pucharach . 15 miejsce i wyniki w tym sezonie są niemal jak cud i takim cudem było by również 3 polskie drużyny w rozgrywkach klubowych .
1) Ranking za lata 2021-2025 TOP15
2) Ranking za lata 2022-2025 TOP13 (2,5 pkt przewagi nad 16 zespołem)
3) Ranking za lata 2023-2025 TOP11 (prawie 7 pkt nad 16 zespołem)
4) Ranking za lata 2024-2025 TOP13 (ponad 4 pkt przewagi nad 16 zespołem)
5) Ranking za 2025 TOP11 (ponad 2 pkt przewagi nad 16 zespołem
Wygląda na to, że mamy autostradę żeby zagościć na dłużej w top15
Na pewno na papierze polska liga już sobie pomogła, wysyłając do pucharów 2025/26 zestaw 100% z top 5 naszych klubów. Takiej przykładowej Norwegii to nie wyszło (bez Molde).
Norwegia wysyła 4 z 5 reprezentantów z niskimi współczynnikami. Ciężki test przed nimi, przed nami szansa aby w przyszłym sezonie ich wyprzedzić.
A te 5 klubów nie będzie do 26/27?
Norwegia skończyła poprzedni sezon na 14-tym miejscu, czyli na tym o które my walczymy w kolejnym:)
Frukta są ogromne, tyle że Norwegowie mają:
-> Bodø/Glimt – runda play-off LM, mega wysoki ranking (może być nawet >50 000 po sezonie, obłęd)
-> Brann Bergen z niziutkim rankingiem w Q2 LM
-> Fredrikstad z niziutkim rankingiem w Q3 LE
-> Viking Stavanger oraz Rosenborg z niziutkim rankingiem w Q2 LK
Jest scenariusz, w którym atakują FL na jesień tylko jednym zespołem. Co prawda pewnie ktoś z dwójki Bergen/Fredrikstad się wturla, bo tam potrzebny jest jeden wygrany dwumecz, ale to wszystko zespoły z marnym doświadczeniem w pucharach i po prostu mogą mało zdziałać.
A – jak wiadomo – dla rankingu krajowego nie ma nic gorszego niż „opcja serbska” lub „opcja azerska”, w której mistrz kraju gra dobrze i radzi sobie w LM/LE, ale reszta nie umie prosto kopnąć piłki i wszystko przegrywa.
@Jakub Nie do, tylko od.
To, że teraz mamy 4 kluby nie znaczy, że nie możemy wysłać 100% przedstawicieli z TOP5 (czyli po prostu każdy z czterech klubów jest w TOP5).
W rankingu 4-letnim mamy 13. miejsce, a w rankingu 3-letnim wróciliśmy na 11. pozycję, na nowo wyprzedzając Grecję!
Cel „po prostu utrzymać” to dość nisko zawieszona poprzeczka.
Jak dla mnie cele są takie:
Brak kompromitacji: 15 miejsce.
Po raz kolejny odpada nam sezon słabszy niż rywalom. Już nie tak słaby jak dwa wcześniejsze, ale z top25 jedynie trzy federację stracą mniej (Turcja, Szwecja i Rumunia). Spadek poza top 15 oznaczałby jakąś pucharową kompromitację. Zwłaszcza patrząc na to, kto będzie nas reprezentować.
Cel minimum: 13-14 miejsce.
Będzie to oznaczać, że nic nie stracimy w rankingu, ale też że nic nie zyskamy. Wydaje się, że do osiągnięcia tego celu wystarczą nam dwie ekipy w fazie ligowej LK i ich awans do 1/8.
Cel optimum: 11-12 miejsce.
Nasza strata do Norwegii i Grecji to 2 i 3 punkty. O (rankingowo) słabej ekipie wikingów było pisane wiele razy. Moim zdaniem będzie im trudno przekroczyć 8 punktów rankingowych, raczej zaliczą sezon na poziomie 6,5-7. Uważam, że jeśli Polska powtórzy taki sezon jak obecnie, to wystarczy to na awans na 12 miejsce.
Nie wiem na co będzie stać Greków. Olympiakos w FL LM. Panathinaikos w q2 LM. Bez rozstawienia, ale nie bez szans na minimum FL LE. W jakiej formie będą PAOK, AEK i Aris? W tym sezonie Grecja zdobyła więcej punktów niż Polska, więc żeby ich gonić powinniśmy zaliczyć lepszy występ niż w tym roku! Patrząc na nasz skład pucharowy, chyba jest to możliwe?
Cel maksimum: walka o 10 miejsce.
Ten ostatni punkt zakłada 3-4 zespoły w fazach ligowych, solidne punktowanie, gra w fazach pucharowych oraz powtórka z dwiema drużynami w 1/4 finału. Dodatkowo pucharowe wpadki Grecji, Czech i/lub Turcji.
Podkreślam, że chodzi o walkę, a nie koniecznie sam awans. 6,5 punktu straty to dużo, więc dla mnie zmniejszenie jej do poniżej 2 punktów to będzie prawdziwy sukces! W rankingu 3-letnim mamy o 4,5 punktu mniej niż Czesi. Zatem planem maksimum moim zdaniem jest zmniejszenie tej straty do zera na start sezonu 26/27.
———-
Dodatkowym celem na kolejne miesiące jest moim zdaniem rozwój polskich klubów. Jeśli mamy gonić Czechów, Greków i Turków, nasze kluby powinny wejść na jeszcze wyższy poziom. Taki, żeby transfer za 1,5M€ nie był żadną sensacją, a budżet transferowy 10-15M€ to dla pucharowiczów była norma. Jeśli będziemy dążyć w tym kierunku, to za dwa lata o tej porze będziemy walczyć o wejście do top10.
To ostatni odcinek o polskich klubach w tym sezonie.
Pozostaje nam śledzenie Bodo oraz sprawdzanie, czy wygra puchar zespół który zapewni sobie też awans przez ligę.
Odpoczniesz trochę
Legia w tym roku ma na rozkładzie 2 półfinalistów Ligi Konferencji (Betis i Chelsea) oraz w zeszłym roku ćwierćfinalistę Ligi Mistrzów: Aston Villę. Przyszły sezon wygląda jak autostrada do top15 (zaryzykuję tezę, że powinno wystarczyć zdobyć 8 punktów rankingowych- Szwajcaria raczej nie ugra 10,5 pkt, a Szkocja 12 pkt). Top12 również w zasięgu.
@Adam L No tak ma na rozkładzie, że przegrała 2 – 4 w dwumeczu i wraca do Warszawy, a Chelsea ma prostą drogę do Wrocławia. Pogratulować
Rozumiem, że to było skierowane do p. Jana 😉 Ale nie do końca to prawdziwe – rozstawienia na nadchodzący sezon nie będą się aktualizowały same 🙂
Mała korekta – 18x Kubicki, Imaz, Hansen i Pululu. Romanczuk nie.