Pierwsza strata punktów w tym sezonie, ale wciąż trzymamy się nieźle. Dodatkowo zarysowują się trochę większe szanse na rozstawienie Lecha w IV rundzie.
Wyniki
II runda eliminacji Ligi Mistrzów – pierwsze mecze
Raków Częstochowa – Qarabağ FK 3:2
Dinamo Zagrzeb – FK Astana 4:0
Aris Limassol – BATE Borysów 6:2
KI Klaksvik – BK Häcken 0:0
Dnipro-1 – Panathinaikos 1:3
II runda eliminacji Ligi Konferencji Europy – pierwsze mecze
Ordabasy Szymkent – Legia Warszawa 2:2
Lech Poznań – Žalgiris Kowno 3:1
Linfield FC – Pogoń Szczecin 2:5
CSKA 1948 Sofia – FCSB 0:1
Alaszkert Erywań – Debreceni VSC 0:1
Ararat-Armenia Erywań – Aris Saloniki 1:1
Qabala – Omonia 2:3
Djurgårdens IF – FC Luzern 1:2
APOEL – Vojvodina 2:1
Kalmar FF – Pjunik Erywań 1:2
CSKA Sofia – Sepsi OSK 0:2
Kecskeméti TE – Riga FC 2:1
CFR Cluj – Adana Demirspor 1:1
PAOK – Beitar Jerozolima 0:0
Dukagjini – HNK Rijeka 0:1
FC Twente – Hammarby IF 1:0
Torpedo Żodino – AEK Larnaka 2:3
NK Osijek – Zalaegerszegi TE 1:0
Ferencváros – Shamrock Rovers 4:0
Farul Konstanca – Urartu Erywań 3:2
Przypomnienia:
- O co gramy w rankingach (w skrócie: 22. miejsce daje mistrzowi Polski grę od II rundy el. LM w sezonie 2025/26)
- Jak będą wyglądać puchary od sezonu 2024/25
- Rozstawienie Lecha w IV rundzie eliminacji LKE
Trochę zabrakło do idealnego tygodnia, ale bilans 3-1-0 pod kątem rankingowym jest całkiem dobry. Nawet remis Legii w Kazachstanie jest do przyjęcia, skoro długo było ryzyko nie tylko straty punktów, ale i nawet zagrożenie braku awansu.
Pod tym kątem nie jest aż tak dobrze, bo nie wszystkie dwumecze mamy rozstrzygnięte. Raków i Lech miały nawet wyższe prowadzenia. Wciąż najtrudniejsze wyzwanie przed mistrzem Polski, ale nawet w razie gorszego wyniku wciąż będzie grać dalej. Pozostałe zespoły wciąż muszą być czujne, nawet jeśli wyniki z tego tygodnia dają poczucie komfortu.
Ranking krajowy
Powyższe wyniki dały nam 0,875 punktu w tym tygodniu. Za ten sezon wciąż mamy najwięcej z miejsc 19-26: 1,375, co oznacza, że zarówno odrabiamy część strat, jak i powiększamy przewagę.
Poz. | Kraj | 2019/20 | 2020/21 | 2021/22 | 2022/23 | 2023/24 | Razem | Dystans |
19↑ | Grecja | 4,900 | 5,100 | 8,000 | 2,125 | 0,400 | 20,525 | 0,650 |
20↑ | Chorwacja | 4,375 | 5,900 | 6,000 | 3,375 | 0,750 | 20,400 | 0,525 |
21↓ | Szwecja | 5,750 | 2,500 | 5,125 | 6,250 | 0,625 | 20,250 | 0,375 |
22 | Polska | 2,125 | 4,000 | 4,625 | 7,750 | 1,375 | 19,875 | – |
23↑ | Cypr | 5,125 | 4,000 | 4,125 | 5,100 | 1,000 | 19,350 | 0,525 |
24↑ | Rumunia | 5,875 | 3,750 | 2,250 | 6,250 | 1,125 | 19,250 | 0,625 |
25↓ | Rosja | 4,666 | 4,333 | 5,300 | 4,333 | 0,000* | 18,632 | 1,243 |
26 | Węgry | 4,500 | 4,250 | 2,750 | 5,875 | 0,875 | 18,250 | 1,625 |
Z Grecji w tym tygodniu grały Panathinaikos, PAOK i Aris Saloniki. Bilans 1-2-0 przyniósł im 0,4 punktu. Wicemistrz jest już blisko fazy grupowej, wystarczy mu nie wypuścić przewagi u siebie z Dnipro-1. Aris jest nieprzewidywalny, natomiast PAOK może mieć duże problemy w Izraelu. Na razie korzystamy z tego, że nie wszystkie ich zespoły grają, a dorobek dzieli się przez pięć. Jednak wciąż to AEK Ateny ma pewną fazę grupową, a Panathinaikos i Olympiakos są jej blisko.
Chorwaci wygrali wszystkie trzy mecze, co równa się 0,75. Dinamo jest już niemal w fazie grupowej, a Rijeka i Osijek zrobiły moje ulubione 1:0. Ich awanse jeszcze będą do rozstrzygnięcia. Hajduk gra od III rundy, w którym zmierzy się ze zwycięzcą pary PAOK/Beitar. Wiemy więc, że ktoś z dwójki Hajduk/PAOK odpadnie najpóźniej w III rundzie i jeden z dwóch krajów przed nami straci zespół.
Najgorzej z tej okolicy spisała się Szwecja – trzy porażki w LKE i remis Häcken na Wyspach Owczych. To dało tylko 0,125, więc tylko w tym tygodniu odrobiliśmy do tego kraju aż 0,75 punktu. Dwa zwycięstwa więcej w przyszłym tygodniu od nich dałyby nam awans na 21. miejsce i wygląda to na razie bardziej realnie niż próby gonienia Grecji i Chorwacji. Tu jednak żaden dwumecz nie jest rozstrzygnięty i równie dobrze Szwedzi mogą jeszcze w komplecie zameldować się w trzeciej rundzie.
Cypryjczycy, podobnie jak Chorwaci, wygrali wszystkie mecze. Różnica jest taka, że mieli w tym tygodniu cztery zespoły w grze, więc zdobyli cały 1 punkt. Aris jest już właściwie w fazie grupowej i będzie czekał na zwycięzcę pary Raków/Qarabağ, aby zmierzyć się z nim w III rundzie. AEK Larnaka prowadził 3:0, ostatecznie było 3:2, ale wciąż jest faworytem w swojej parze. Omonia i APOEL nie są jeszcze niczego pewne.
Rumuni wygrali dwa wyjazdy z Bułgarami, w ścieżce mistrzowskiej wygrał także Farul, a CFR Cluj wypuścił prowadzenie z Turkami i zgodnie z przewidywaniami może jeszcze znaleźć się w tarapatach. Razem dało to w tym tygodniu identyczny wynik punktowy, jak nasz, czyli 0,875. Nie chcemy za bardzo patrzeć w dół, ale nasza przewaga nad Cyprem i Rumunią wciąż jest zbyt mała, aby ją lekceważyć.
Trochę dalej za nami punktowali Węgrzy. Przegrał tylko Zalaegerszeg i to akurat nie jest najlepsza wiadomość, bo oznaczało to zwycięstwo Osijeku. Ferencváros odbudował się i to jest ewentualna główna zła wiadomość dla nas, choć i tak miałby potem jeszcze dwie rundy do przejścia w drodze do fazy grupowej. Kecskemét i Debreczyn jeszcze mają o co grać w rewanżach oprócz samych punktów.
Ranking klubowy
Poz. | Klub | Kraj | 2019/20 | 2020/21 | 2021/22 | 2022/23 | 2023/24 | Razem |
80 | Lech | Pol | 0 | 3 | 0 | 14 | 0 (1,5) | 17,000 (18,500) |
135 | Legia | Pol | 2,5 | 2,5 | 4 | 0 | 0 (1,5) | 9,000 (10,500) |
216 | Raków | Pol | 0 | 0 | 2,5 | 2,5 | 0 (2,5) | 5,000 (7,500) |
279 | Pogoń | Pol | 0 | 0 | 1,5 | 1,5 | 0 (1,5) | 3,975 (4,500) |
280 | Lechia | Pol | 1,5 | 0 | 0 | 1,5 | 0 | 3,975 |
281 | Śląsk | Pol | 0 | 0 | 2 | 0 | 0 | 3,975 |
282 | Piast | Pol | 1,5 | 2 | 0 | 0 | 0 | 3,975 |
283 | Cracovia | Pol | 1 | 1 | 0 | 0 | 0 | 3,975 |
Zmienił się tylko minimalny współczynnik polskich klubów, jako że wyniki meczów w eliminacjach nie wpływają na ranking klubowy. Wzrósł on o 0,175, czyli 20% z 0,875, które dodaliśmy w rankingu krajowym. Niestety to na tyle z wydarzeń i na ciekawsze rzeczy trzeba będzie jeszcze poczekać.
Rozstawienie Lecha w IV rundzie eliminacji LKE
Przypomnę, że aby Lech był rozstawiony w IV rundzie, musi awansować do III, a co najmniej 3 z 10 wyżej notowanych zespołów musi odpaść w II rundzie. W tym tygodniu grały one u siebie, a ich wyniki wyglądają następująco:
FC Midtjylland – Progrès Niederkorn 2:0
Fenerbahçe SK – Zimbru Kiszyniów 5:0
Bodø/Glimt – Bohemians Praga 1905 3:0
Viktoria Pilzno – KF Drita 0:0
CFR Cluj – Adana Demirspor 1:1
FC Basel – Toboł Kustanaj 1:3
Maccabi Tel Awiw – Petrocub Hincesti 3:0
PAOK – Beitar Jerozolima 0:0
Club Brugge – Aarhus GF 3:0
KAA Gent – MŠK Žilina 5:1
Razem sześć zwycięstw, trzy remisy i jedna porażka zespołów rozstawionych. Basel będzie mieć ogromny problem, aby odrobić straty w Kazachstanie, ale w pucharach mają zawsze po kilka żyć i potrafili już awansować w ekstremalnych sytuacjach.
Biorąc pod uwagę, że wszystkie rewanże zostaną rozegrane na boiskach zespołów niżej notowanych, remisy Viktorii, CFR Cluj i PAOK-u też dają nadzieję. W każdym przypadku chodzi o gorący teren, dodatkowo w jednym także o boisko w kiepskim stanie (Prisztina, gdzie zagra Viktoria).
Szansę na minimalne zwycięstwo w rewanżu z Midtjylland mógłby mieć Progrès, ale dwa gole to może być za dużo, żeby byli w stanie sprawić sensację. Bodø/Glimt prawdopodobnie też nie wypuści swojej zaliczki w Pradze nawet mimo gorszej gry na wyjazdach. Fenerbahçe, Maccabi, Brugge i Gent są już jedną nogą w III rundzie.
Ocena
Polskie kluby w większości nie zawiodły. Byłoby niekorzystnie, gdyby Legia przegrała, ale w jej sytuacji podszedłbym do sprawy minimalistycznie i docenił remis w Kazachstanie. Nie takie niespodzianki miały miejsce w eliminacjach. Pod względem rankingu na razie nie ma się czym martwić, bo punktujemy dość skutecznie. Szkoda, że nie udało się niektórych meczów wygrać wyżej, bo było nas na to stać i komfort przed rewanżami byłby o wiele większy. Z drugiej strony za tydzień będzie wymagana koncentracja, a to powinno sprzyjać temu, aby wyniki poszczególnych meczów były zgodne z oczekiwaniami.
Co do rozstawienia Lecha w IV rundzie.
Nawet Jak Lech nie bedzie rozstawiony (czego bardzo im życzę), w na ekipę rozstawioną mogą trafić na Maccabi Tel Awiw, Midtjylland, Partizan Belgrad czy spadkowiczów z LE Dnipro-1 czy Servette Genewa.
Rywale do ogrania.
Na pewno w losowaniu trzeba uniknąć ekip z Top5 + AZ i Fenerbahce
Jest tego więcej - Dynamo Kijów, PAOK (jeśli przejdzie swój dwumecz), nawet ta Bazylea jeśli ukula awans w Kazachstanie (moim zdaniem nie ukula) to nie jest zły rywal.
Z listą rywali do uniknięcia się zgadzam, dodałbym na pewno Brugię (dobrze że Gentu polski klub nie może już dostać). Fenerbahçe to marzenie, ale na fazę grupową.
Patrząc po zestawach par na Q3, bardzo wiele zespołów na które patrzymy będzie tam miało spacerek. Szanse na wylosowanie rozstawionego rywala, który się tam potknie, są marne.
A czy Djurgarden też nie jest w naszym zainteresowaniu w sprawie rozstawienia Lecha? Przegrali 1:2 z Luzern.
Djurgården ma niższy ranking od Lecha
Tak generalnie to najważniejszym wydarzeniem w rundzie rewanżowej z rankingowe punktu widzenia jest... odpadnięcie 3 drużyn rozstawionych, aby Lech był rozstawiony. Bo myslę, że większość z nas jesli nei wszyscy, jestesmy przekonani że nasze 3 drużyny z LKE przejdą dalej.
Oczywiście, któś może powiedzieć, że najwazniejszy Raków, ale on w razie niepowodzenia ma wiadomo jaką scięzkę dalej. Więc on tak czy siak grał będzie i umówmy się, będzie w najlepszej sytuacji z naszych do samego końca eliminacji.
I tak realnie rozpatrując to szanse na odpadnięcie 3 drużyn są, ale tez nie jakieś olbrzymie:
Bo nawet jesli kosowianie zreisowali z Pilznem, to co innego zamurować sie i zremisować, a co innego wygrać, nawet u siebie. Niestety, myślę, że na doświadczeniu druzyna PIlzna to wygra.
Myślę, że Toboł u siebie nie wypuści takiej zaliczki, chociaż Basel nie raz odrabiało już spore straty w eliinacjach.
Adana i Beitar - to wiadomo są kolejne dwie drużyny z jakimiś sensownymi szansami, ale żadnej pewności tu nie ma.
A przy reszcie par padły takie wyniki, że o chociaż jedną niespodziankę będzie naprawdę bardzo cięzko.
Patrząc na potencjalnych rywali w IV rundzie dla Lecha i Legii, jednak w większości to rywalę będa faworytami. Dlatego kluczowy wydaje mi się akurat ten aspekt w najblizszym tygodniu.
Zgadzam się, że te rozstawienie Lecha w 4 rundzie będzie kluczowe. Spośród drużyn nierozstawionych w 4 rundzie widzę tylko 3, które byłyby wyzwaniem: Besiktas, Twente i Osasuna. W przypadku braku rozstawienia z połową dostępnych zespołów będą takie ciężary, więc różnica jest ogromna.
Chcę żeby trafili na Dynamo Kijów i ich wydymali. Miejsce naszych zespołów to dążą grupowa LE wszystko inne to straty pieniężne. Przypomnę że pieniądze publiczne, samorządowe i spółek państwowych idą na kopaną. Lepiej wydać je na sporty olimpijskie.
Devlieger - masz podejście, że olać te 0,125 pkt. I generalnie się zgadzam, żeby tutaj nie krzyżować Legii z tego powodu, bo ja od początku przewidywałem kłopoty. Z prostej przyczyny, ile by wyjazdów nie było w tak dalekie strony, to niemal zawsze nasze drużyny miały problemy. A kazachska druzyna ewidetnie jest w formie, więc to nie był przeciwnik pokroju Żalgirisu mimo wszystko.
Ale z drugiej strony nie mozna olewać, żadnych punktów. Dlaczego? Bo już kiedyś polska piłka była o własnie jeden remis przed 15tym miejscem, które o ile mnie pamięc nie myli, wtedy dawało pewną grupę LM ( jak nie poprawcie mnie). W dawnych czasach, potęgi Wisły Kraków. I kto wie jakby się potoczyły losy polskiej piłki klubowej, gdyby nie brak własnie takich 0,125 pkt.
Zauważ, że Lechowi obecnie brakuje też bardzo niewiele do rozstawienia, a ostatecznie to może mieć decydujące znaczenie o tym, czy Lech awansuje do LKE i nabije ranking dla siebie i całej ligi czy nie.
Więc jak najbardziej można żałować braku zwycięstwa Legii, bo nigdy nie waidomo gdzie, komu i ile pkt zabraknie do takich kluczowych spraw.
Przy czym ja uważam, że akurat remis, szczególnie w takich okolicznościach, to niezły wynik i w sumie nie zakładałem nic więcej.
Po prostu musisz na takie rzeczy spojrzeć z róznych punktów widzenia. Bo ostatecznie to przecież można przyjąć taką postawę jak niektórzy: " a co tam rankingi, one nie grają. Jak jesteś dobry to wygrać a jak nie to przegrasz". Tyle, że rzeczywistość nie jest tak czarno biała. I nigdy nie będzie.
Zawsze są jakieś ułamki punktów, które zadecydują o końcowym miejscu w rankingu. Ale to nie może przesłaniać całego obrazu. Nie przytaczajmy jakichś anegdotycznych dowodów.
Żeby doszło do walki o Top15, potrzeba było dobrych występów w pucharach. Na zdecydowanie dalszych etapach, niż 2 runda eliminacyjna. Bazą są udane występy w fazie grupowej, a jeżeli zabraknie jakichś ułamków, to nonsensem jest stwierdzenie, że miejsce w rankingu jest skutkiem remisu w Kazachstanie. Bo ranking był budowany na stu innych meczach. Między innymi takich, w których to my fartownie zdobywaliśmy punkty, choć na nie nie zasługiwaliśmy. Trzeba widzieć też drugą stronę medalu. Bezbłędnym być się nie da. Zawsze ktoś pechowo przegra, wygra, zremisuje, a ostatecznym celem jest awans i z tego możemy nasze kluby rozliczać.
Jak najbardziej staje tutaj w obronie @devlieger.
Jeszcze bym zrozumial gdyby ktos krecil nosem na Legie w razie porazki, ale remis tam to ja przed meczem bralem w ciemno. Ba, wczoraj nawet remis Pogoni na wyjedzie bym przyjal w miare spokojnie.
Bo wlasnie jak devlieger wspomnial - bezblednym byc sie nie da - a roznica miedzy Legia a Ordabasami nie jest az taka zeby sobie lekko za ten dwumecz dopisywac +0.500.
To troche hipoktyzja jesli zakladamy ze nasze druzyny jako faworyt beda robic komplety punktow, a jednoczesnie liczymy ze np. Pogon z Gentem moze powalczyc i jesli nie awansowac to jakies punkty urwac. Jesli kiedys nam braknie 0.125 do czegokolwiek to mecz Legii w Kazachstanie nie bedzie nawet w top20 meczow gdzie te ulamki zgubilismy.
To juz naprawde nie sa czasy ze podzial na faworyta i ogorka jest tak wyrazny, ze ten pierwszy latwo robi dwa zwyciestwa. A do tego raz jeszcze - Ordabasy to nie Zalgiris - na 10 meczow z nimi Legia pewnie wygrywa 6-7, ale nie 9.
@urbas
Pamiec Cie myli :)
15ste miejsce dawalo wtedy, podobnie zreszta jak dzis, dwie druzyny w LM - ale obie w eliminacjach.
devlieger przyjął taktykę tłumaczenia poprzez ironię - chyba słusznie bo zwykłe tłumaczenie nie pomaga.
Jest sporo punktow do ugrania nawet w eliminacjach. Słabych trzeba ogrywać u siebie i na wyjedzie. Powinnismy miec 2 zespoly w grupie (min 12 meczy) a moze nawet 3 ( min 18 meczy). Z tej perspektywy lepiej żeby Raków grał w grupie LKE niż LM bo łatwiej o punkty. Przy 2 zespołach w grupie Jest możliwy do powtórzenia dorobek z zeszłego sezonu a przy awansie 3 drużyn to może być a nawet powinien być większy.
Jest szansa na spory awans w rankingu a może i nawet 5 zespołów w pucharach.
Myślę że lepiej jest żeby raków zagrał w LE bo tam na wiosnę kwalifikuje się 3 zespoły z grupy. Przy dobrym losowaniu 3 miejsce może być w zasięgu . No i punkty też są ciut wyższe. Ligę Konferencji trzeba zostawić Lechowi i Legii. Myślę że to będzie ten rok . Rozegrają się jeszcze
@Wojciech
Bez komentarza. Brakuje tylko, żeby ktoś napisał, że szkoda, że Raków nie odpadł z Florą, bo miałby 3 dziadów w eliminacjach Ligi Konferencji i mógłby nam nabić punkty do rankingu.
Wam nie wstyd pisać takie komentarze? Wy serio pogodziliście się z rolą piłkarskiego pariasa w Europie?
Mistrz Polski ma grać o Ligę Mistrzów. Zawsze. Jak rywal był zbyt mocny - trudno, ale należy wymagać walki. Kropka.
@Wojciech
A przepraszam - przegrany z pary Raków/Flora dostał wolny slot w losowaniu 2 rundy eliminacji Ligi Konferencji. Koszmarne losowanie, czyż nie? Odebrali nam szanse by nabić sobie 0.500 do krajowego na mistrzu San Marino. UEFA na bank podgrzewała kulki!
Pewnie tylko dlatego Raków przeszedł Florę. Wydaje mi się, że gdyby przegrany z pary Raków/Flora wylosował mistrza San Marino w Q2LKE (a losowanie tej rundy było przed pierwszymi meczami), to Raków taktycznie przegrałby na wyjeździe. Jedna wygrana to 0.250 do krajowego, a potem porażka i perspektywa łatwych 0.500 na Tre Penne.
Raków to mądrze zarządzany klub, w którym potrafią liczyć punkty. Myślę, że zrobiliby wszystko, co w ich mocy, by tylko nabić łatwe punkty do rankingu krajowego w eliminacjach. Niestety wolny slot pokrzyżował nam szyki. No trudno, może za rok się uda.
@ Wojciech
O czym Ty mówisz ? Przecież zajmując 3 miejsce w grupie LM, też masz szansę na pogranie w 1/8 LE. Więc niech Raków ogrywa się w LM, jeżeli jest taka możliwość.
Baca: Z tej perspektywy lepiej żeby Raków grał w grupie LKE niż LM bo łatwiej o punkty.
Wojciech: Myślę że lepiej jest żeby raków zagrał w LE bo tam na wiosnę kwalifikuje się 3 zespoły z grupy. Przy dobrym losowaniu 3 miejsce może być w zasięgu . No i punkty też są ciut wyższe. Ligę Konferencji trzeba zostawić Lechowi i Legii.
Na jakiej podstawie uważasz, że jest szansa na 5 zespołów w pucharach? Rozumiem oczywiście, żę chodzi o zakonczenie na takiej pozycji w rankingu w tym roku?
Nam do 15tego miejsca brakuje obecnie 4 pkt, a wiadomo, ż przecież rywale też będą zdobywać punkty wtedy kiedy my. Musielibyśmy zdobyc 4 pkt więcej w sezonie, gdzie my zazwyczaj co najwyzej lekko te 4 pkt za sezon przebijamy.
Analizowałeś zestaw drużyn do wylosowania w IV rundzie el LKE? Bo tam prawie z nikim Lech czy Legia nie będą faworytem. Więc obstawianie, że oba te kluby awansują jeśli co najmniej mocno optymistyczne.
Tak naprawdę, to cała nadzieja w szczęsciu, tzn. ze wyniki dla Lecha poukładają się tak, że jednak bedzie rozstawiony w IV rundzie, a Legia trafi jakiegoś rywala w jakimkolwiek zasięgu w IV rundzie.
Bo póki co nie ma co liczyć że samą jakoscią sportową da się tam awansować, patrząc po wczorajszych meczach naszych drużny, które umówmy się, miały rywali naprawdę z niewysokiej półki. A ani jedna drużyna nie przeszła przez cały mecz suchą stopą.
Ja akurat też uważam, że dla Rakowa najlepszym miejscem na ten konkretny sezon byłaby LKE. Faza grupowa to nie przelewki, co dwa tygodnie jest system gry niedzela-czwartek-niedziela. Raków to poważny projekt, widać że będzie w topie polskich klubów przez lata. Nabity ranking teraz bardzo przyda się w kolejnych latach, by (na przykład) w Q2 LM grać z mistrzem Litwy, nie z Karabachem, albo jechać w Q3 LKE do sympatycznych Słowaków zamiast do Gandawy.
I żeby była jasność - Raków jako klub i jego piłkarze jako zawodowcy z ambicjami powinni chcieć grać jak najwyżej, tj. na ten moment w LM a jeśli się nie uda to w LE. My tu sobie rozważamy o rankingach, punkcikach i rozstawieniach, a to jest przecież tylko jeden z elementów projektu pt. "polskie zespoły w Europie". Jest reputacja ligi, siła ekonomiczna, gra na tle tych lub innych rywali (LE = szansa na mecz na Anfield) i wiele innych.
@Wojtek
Liga Mistrzów zawsze jest najlepszym miejscem dla mistrza Polski. Bez wyjątków. Jeżeli jest tylko szansa tam wejść, to trzeba zrobić, co tylko się da, żeby ją wykorzystać.
Na przykład Viktoria Pilzno zaczęła budować swoją pozycję w Europie od awansu do Ligi Mistrzów. Kosztem Rosenborga i Kopenhagi, bez rozstawień. Można? Można!
Sezon później było pierwsze miejsce w grupie Ligi Europy, za 2 lata ponowny awans do Ligi Mistrzów. Ale tam prawdopodobnie nikt nie jęczał, że nie uda się zbudować rankingu, tylko wychodzili na mecz i grali swoją najlepszą piłkę. Zebrali doświadczenie, zebrali kasę i zbudowali silną drużynę na lata.
No ale tak, my mamy ten komfort, że możemy sobie wybiórczo traktować sezony i sami zdecydować, kiedy chcemy, a kiedy nie chcemy grać o Ligę Mistrzów. Co tam, że do Play-Offów wchodzimy raz na 10 lat, a teraz mamy szansę dostać się tam po głowach mistrzów Azerbejdżanu i Cypru. My myślimy długofalowo! Najpierw ranking, potem Liga Mistrzów! Po co się męczyć grą co 3 dni w Lidze Mistrzów, jak można się męczyć grą co 3 dni w Lidze Konferencji za 5-10x mniejsze pieniądze, tłukąc się po Kazachstanach i Azerbejdżanach.
Długofalowy plan. Strategia! Brać przykład z Ferencvarosu! Zobaczycie ile nastuka punktów w eliminacjach! A i w samej Lidze Konferencji pewnie powtórzy rajd Lecha! Jak grać w pucharach, to tylko tak!
@devlieger Masz dziwną tendencję do przejaskrawiania opinii innych. Nie napisałem dosłownie ani jednej rzeczy, które wrzuciłeś w swoją odpowiedź.
Z tą Viktorią Pilzno to też kula w płot. Kluby praskie odjechały im dość wyraźnie, a w LM grali tak, że wyglądali jak zbieranina aktorów z Wojaka Szwejka - dokładnie coś czego jako kibic Lecha nie chciałem widzieć rok temu. Zresztą zobaczymy czy za tydzień przejdą klub z Kosowa tym swoim mitycznym doświadczeniem.
Awans do LM to nie jest żaden wszystko-definiujący złoty graal, zwłaszcza w obecnych czasach gdy polskie kluby ekonomicznie stoją nieźle. Przeciwnie - jeśli wejdziesz do LM i zbierzesz łomot w stylu Viktorii lub Rangersów sprzed roku, to po tej przygodzie jest w gorszej sytuacji niż przed nią. Jak Ci Salah strzela trzy gole w siedem minut to raczej się zastanawiasz, czy w ogóle jesteś zawodowym piłkarzem.
Reasumując, sporo lodu na głowę przez weekend, i radzi to kibic Lecha Poznań, czyli z definicji najbardziej cierpliwa istota pod słońcem.
Zgadzam się z Wojtkiem.
Devliger ma dziwną tendencje do przejaskrawiania wypowiedzi.
Przecież Wojtek nie powiedział, że Raków nie powinien awansować do LM, tylko z punktu widzenia rankingowego, największe szanse na Zbudowanie rankingu daje faza grupowa LKE.
Jeszcze dochodzi jeden aspekt- wyrównana ekstraklasa. To przez nią polskie kluby maja też słaby ranking, bo zdobywają punkty co drugi rok, a kluby czeskie co roku, bo co roku te same kluby czeskie zajmują czołowe miejsca w swojej lidze.
Ale znów, ranking to ranking, a klub i piłkarze, bez względu ja ranking chcą osiągnąć jak najlepsze wyniki sportowe i sprawdzić, czy im Salah też będzie w stanie strzelić 3 bramki w parę minut.
@Wojtek
Jesteśmy 12 lat po pierwszym awansie Viktorii Pilzno do LM. W futbolu to epoka. Jasne, że się pozmieniało, ja mówię o początkach Viktorii. Bo w latach 2011-2018 to była najmocniejsza drużyna w Czechach i 3x zajęła 3. miejsce w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
Później podupadła, być może w wyniku wejścia chińskiego kapitału do Slavii. Zdolni piłkarze zamiast do Pilzna, szli do Pragi i Viktoria straciła swój atut.
Awans do Ligi Mistrzów nie oznacza zerowego dorobku punktowego z urzędu. Przy gorszym losowaniu i w LE, a nawet LKE można niewiele zgarnąć.
Tak, nie jest to święty Graal, ale jaką masz gwarancję, że Raków w jeden sezon LKE zrobiłby współczynnik na rozstawienia do ostatniej fazy? Żadną.
Jaką masz gwarancję, że nawet będąc rozstawionym, nie dostanie silnego rywala spod kreski (jak np Legia w 2019 dostała Rangersów? Żadną.
Za to masz gwarancję, że w Lidze Mistrzów dostaniesz kilka razy więcej pieniędzy i przy mądrym zarządzaniu masz poduszkę finansową na 2-3 lata, w których noga w Europie może się powinąć.
Dodatkowo budujesz markę, rozpoznawalność, możesz skusić lepszych piłkarzy. I wcale nie musisz być tylko i wyłącznie chłopcem do bicia. To jest najczarniejszy scenariusz.
Ostatecznie - budowa rankingu ma posłużyć docelowemu awansowi do Ligi Mistrzów, ale czy o którejkolwiek z naszych ekip można powiedzieć, że w perspektywie 10 lat na pewno tam zagra? Oczywiście, że o żadnej. Dlatego trzeba grać jak o życie. Bo jeżeli w Rakowie zaczną sobie kalkulować, to pograne będzie już w Baku, a aktualnie są realne szanse na Play-Off i parę milionów Euro gratis. Wypadałoby o to zawalczyć.
Szkoda, że Farul strzelił w końcówce. Szwedów raczej łykniemy, ale Cypr, Chorwacja i Grecja - no nie w tym sezonie.
Podzielam zdanie, że szkoda, że Legia nie wygrała, zwłaszcza sytuacja Kramera na 3:2 mogła być wykorzystana, ale mogło być sporo gorzej. W rewanżach musi być 0,750 w LKE.
A z Karabachem walka, może remis po zero lub po jeden, może dogrywka.
Oby Raków miał już zapewnioną jakąkolwiek grupę bo może być pechowo inaczej. A Lechowi może niestety zabraknąć do rozstawienia. Pogoń raczej żegna się w trzeciej, oby przynajmniej Legia awansowała do IV, no i Lech
Nie łykniemy Cypru, pomimo tego, że zaczynamy sezon z wyższej pozycji rankingowej? Ciekawe podejście. Takie nielogiczne.
Cypryjczycy jeszcze nie dostali pół poważnego rywala. Zobaczysz, że w 3 rundzie będą padać jak muchy (albo jak Szwedzi w drugiej).
Cypr już został wyprzedzony a po drugie w ostatnich latach to my lepiej punktujemy i będzie nam odpadał beznadziejny współczynnik a Cyprowi bardzo dobry z ostatnich 5 lat. To nie my mamy problem z Cyprem tylko Cypr z nami. Chorwacje jest szansa wyprzedzić jednak trudniej będzie z Grecją.
Ciekawy komentarz, taki trochę pseudoironiczny i niemiły, podobnie jak te inne poniżej ;)
Logiczne, że chodzi o to, że "nie łykniemy" w kontekście poprzedniego sezonu, który kończyliśmy niżej. Porównujemy sezon do sezonu. Oraz skoro będziemy wg mnie niżej również na koniec tego sezonie to oznacza, że też ich nie łykniemy, w znaczeniu "będziemy wyżej".
A co do innego twojego komentarza, to wiadomo, że najlepiej "patrzeć na siebie" i że mamy szansę na po 6 punktów sezon w sezon, ale fajnie i ciekawie jest też patrzeć na innych
@KX
Co ma ranking na koniec ubiegłego sezonu do rzeczy, skoro aktualnie Cypryjczycy muszą nas gonić? Aris zostanie wyjaśniony przez zwycięzcę pary Raków/Qarabag. Larnaca odpadnie z Maccabi Tel-Awiw, Omonia poleci z Midtjylland. Wiem, że brzmi to jak czarno-biała wizja rzeczywistości, ale uwierz, że możliwości cypryjskich zespołów są znacznie niższe, niż kiedyś. Zwłaszcza Maccabi jest w bardzo dobrej formie i myślę, że zrobi swoje. Co do Midtjylland można mieć jakieś wątpliwości, bo w zeszłym sezonie słabo spisali się w lidze, natomiast w pucharach było już zupełnie co innego i nadal mają zdecydowanie większy potencjał, niż Omonia, która po odejściu Henninga Berga pewnie nieprędko znów namiesza w pucharach. Do 4 rundy prawdopodobnie przejdzie APOEL, ale to już nie ten sam zespół, co dekadę temu. Bez rozstawienia nie wróżę mu sukcesu.
Podsumowując - nie dość, że już jesteśmy powyżej Cypru w rankingu, to mamy lepsze perspektywy na punktowanie w bieżącym sezonie.
Polecam przejrzeć just for fun kadrę Arisu Limassol, tak kosmopolitycznie w klubie tego kalibru rzadko bywa:)
Nie ma co narzekać, dobry tydzień polskiej piłki sumując wszystkie występy. Najbardziej na plus zaskoczyła mnie Pogoń (o którą to obawiałem się najbardziej) pokonując Irlandczyków z północy różnicą 3 bramek i to na wyjeździe. Lech i Raków zrobiły co swoje. Legia - cóż... Przynajmniej nie przegrała i sprawa awansu jest wciąż otwarta a mogło być - jak się to kolokwialnie mówi - po zawodach.
Mam pytanie odnośnie przyszłorocznych kwalifikacji. Czy zespoły odpadające z Q LM oraz z Q LE będą lądować o jedno pięterko niżej, jak to ma obecnie miejsce, czyli odpowiednio do Q LE (w większości przypadków) i Q LK, czy też już ta miękka podusia się od przyszłego sezonu wraz z reformą rozgrywek kończy?
Z tego co kojarzę (ale nie bierz tego za pewnik), to w eliminacjach tak, ale od fazy grupowej już spadków do niższych rozgrywek nie będzie.
Szwedami nie ma się co emocjonować. Na dystansie całego sezonu powinniśmy ich łyknąć. Najpewniej cała trójka wyleci z eliminacji Ligi Konferencji, a Hacken zapewne skończy na fazie grupowej Ligi Konferencji.
Swoją drogą to nie podoba mi się takie podejście. Róbmy swoje, nie liczmy na cudze porażki. Stać nas na to, żeby co sezon wykręcać koło 6 punktów do krajowego (a moim zdaniem nawet więcej, zwłaszcza w nowym formacie z fazami ligowymi). Jak spełnimy ten warunek, to nie będziemy musieli ściskać kciuków za porażki naszych rankingowych sąsiadów. Polecam taki punkt widzenia.
Wszystkie państwa w rankingu UEFA są zmuszone oglądać się za siebie i myśleć aby nie zostać wyprzedzonymi. Jedynie San Marino nie musi tego robić z oczywistych względów.
@Dratini
Mogę Cię zaskoczyć, ale w poważnych ligach oczekują dobrej gry i dobrych wyników swoich zespołów. Rankingi nie są tam aż tak popularne, bo tam grają o triumfy w pucharach/osiągnięcie jak najwyższej fazy turnieju.
Tylko takie leszcze jak my płaczą nad straconym 0.125 w Kazachstanie.
Myślisz, że Szwajcarzy ubolewają, że Basel stracił 0.250 do krajowego przegrywając z Tobolem? Nie, oni wiedzą, że stracili konia pociągowego, który ma bogatą historię występów w pucharach. Wiedzą, że nie będzie ciekawych meczów w Europie, nie będzie pieniędzy, trzeba będzie sprzedać kilku wyróżniających się graczy i poziom sportowy ucierpi.
A my co? My nie gramy o awans. My nie gramy o dobrą przygodę w Europie. Nie gramy o podnoszenie poziomu finansowego i sportowego. My gramy o 0.125 w eliminacjach, bo dzięki temu wskoczymy z 23. na 22. miejsce w rankingu UEFA i będziemy mieć mistrza w 2 rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów za 2 lata.
A jak już będziemy mieć tego mistrza w 2 rundzie, to będziemy płakać, że to niesprawiedliwe, bo inni zaczynają od pierwszej rundy i mogą sobie nabić 0.500 do krajowego dzięki dwóm zwycięstwom z Florą Tallin, czy Lincolnem.
Zastanówcie się czego chcecie. Nabijać punkty w eliminacjach, czy grać poważne mecze w Europie? Przypominam, że jak awansujemy wyżej w rankingu, to stracimy szanse na nabijanie punktów grając ze słabymi rywalami. A dla Was naszym celem jest to drugie - przynajmniej tak wnioskuję z tutejszych lamentów.
Zgadzam się, że trzeba mierzyć wysoko i grać jak najlepiej w każdym meczu. Nie ma co liczyć tylko na słabych rywali, bo i na nich wielokrotnie się przejeżdżaliśmy, a nawet teraz z cienkimi Ordabasami 0,125 uciekło.
@devlieger nie zaskoczyłeś, bo już w Poznaniu też tak mamy. Chcemy przygód w Europie, dobrych meczów rozgrywanych dobrymi zawodnikami. Co więcej, już wiemy że stać nas na takie frykasy, i że miny włoskich tifosi przy 0:3 z jakimś Lechem we Florencji to może być powtarzalna rzecz. Jeśli np. Lech ma zagrać minimalistycznie w Kownie, i ugrać 0:0, ale z pożytkiem dla formy na kolejne mecze, to niech tak będzie.
Powiem więcej, w Poznaniu nie patrzymy w ogóle na ranking krajowy, tylko na ranking Lecha. Jeśli będziemy mocnym klubem w relatywnie słabej (rankingowo) lidze, w Europie i tak sobie poradzimy. Są kluby w Europie, które od wielu lat działają w takich realiach - choćby Karabach właśnie - i doskonale im to wychodzi.
A Ciebie Wojtek ktoś wybrał na przedstawiciela Poznania, że wypowiadasz się za wszystkich? Na podstawie wielu wpisów tutaj czy na twitter odnosze inne wrażenie. Ranking Krajowy jest równie ważny co ten klubowy. Jak będziemy patrzeć tylko na swoje drużyny to nigdy nie wbijemy do top15, a tylko to dźwignie naszą ligę do przodu. Żeby tego dokonać nie wystarczy sam Lech. Trzeba kibicować każdemu Polskiemu klubowi.
a ten devlieger to stary troll ze strony 90minut, radze go nie karmić wpisami bo będzie wylewał ten swój spam co tam...
@anonim Poznań to dumne miasto, podejrzewam że najdumniejsze w Polsce. Nie oceniając czy to dobrze czy nie, bo po prostu tak się historia Wielkopolski ułożyła, swoje uważamy za najlepsze. Zamiast na twittera wybierz się na stadion, zobaczysz ilu kibiców jara się występami Rakowa czy Pogoni w Europie:)
Na Bułgarskiej nawet Warta niespecjalnie się liczy. Po prostu tak mamy, nie będę za to przepraszał.
To jak Wy w tym Poznaniu przeżyliście od 2010 do 2022 roku? Poza kilkoma niezłymi meczami w Europie w 2020 roku i wyskokiem we Florencji - było słabo, a czasami wręcz fatalnie.
Było gorzej niż fatalnie. Niektórych błędów władz Lecha do dziś nie sposób zrozumieć (Rumak, Bakero, cyrkowe transfery, nawet Kownacki rok temu to kryminał). Na szczęście nadzieja umiera ostatnia, zwłaszcza u kibica piłkarskiego.
Również uważam, że wynik bardziej stykowy, lecz z przewagą 2 bramek jest lepszy niż gładkie 4-0. Szczerze powiedziawszy to cieszyłem się z bramki na 2-4 w meczu Pogoni gdyż oznaczało to bardziej stykowy wynik, ale jednak bezpieczny (2 bramki przewagi). Co oznaczałoby, że Pogoń jak również Lech nie zagrają rewanżu na pełnym luzie i z delikatną przegraną (1-0), lecz będą musiały jeszcze trochę powalczyć. Dzięki czemu myślę, że będziemy mieli mniejsza szanse na stratę punktów do rankingu :).
Ja tam uważam że Legia frajersko straciła łatwe punkty co ma ostatnio w zwyczaju. I gdzieś je trzeba będzie potem z trudem odrabiać.
Ta jasne. Straciła 0.125 punktu. Rzeczywiście nie do odrobienia. Przecież powinna się zabijać o te punkty w środkowej Azji, choćby połowa składu miała dostać udaru cieplnego.
Remis Legii należy szanować, bo trudniejszego wyjazdu mieć się praktycznie nie da (mówię o warunkach do gry), a i Kazachowie to nie są ostatnie leszcze. Ordabasy idą przez ligę jak burza, a choćby Tobol w Bazylei pokazał, że stać ich na duże niespodzianki.
Najważniejszy jest awans do fazy grupowej. Tam się robi realne punkty. Legia zrobiła swoje. Nie przegrała meczu, nie straciła nikogo przez głupią kontuzję. U siebie klepnie Ordabasy (po tym co dziś widziałem, jestem o to spokojny) i cześć. Czekamy na 3 rundę (prawdopodobnie Austria Wiedeń, z którą warto wyrównać rachunki).
Legia przywykła ostatnimi laty nie zabijać się o punkty. Gdzie je należy łapać? Jak nie w pierwszych dwóch występach. Bo głupi błąd i może się okazać że nie nadrobi. I Zapomnij o Austrii Wiedeń.
W każdej rundzie eliminacyjnej zdążają się jakieś niespodzianki że gorsza drużyna wyrzuci lepszą lub urwie punkty w postaci zwycięstwa czy remisu. Min Słoweńcy, Słowacy czy Węgrzy już zdarzyli się skompromitować. Miejmy nadzieję że w przypadku legii skończy się na urwaniu punktów a nie całkowitej kompromitacji. W ostatnich dwóch sezonach Polskie drużyny unikały ośmieszania się co jest sytuacją nie typową jak na Polskę. Warto podtrzymać tę serię i w tym roku.
@Arushi
Poważne ligi nabijają punkty w fazach grupowych i pucharowych. Rozumiem, że Wy już pogodziliście się z rolą piłkarskiego pariasa, który dożywotnio będzie błąkał się w okolicach 25. miejsca w rankingu i liczycie jakieś marne 0.125 tylko po to, żeby być wyżej w rankingu od Cypryjczyków, czy Szwedów?
Rozumiem, że drukujesz sobie ranking UEFA, robisz ołtarzyk w domu i się do niego modlisz? Bo jak inaczej wytłumaczyć to, że nie kibicujesz polskim klubom, a jedynie liczysz mikropunkty rankingowe?
Nie Ja też bym się ucieszył gdybyśmy byli poważną ligą. Jednakoż póki co odkąd pamieć ma sięga musimy ciułać te 1/8 punkcika rok do roku. i jak nawet coś uciułamy to przychodzi sezon gdy wszystkie kluby dają ciała i bęc na ryło. I dla tego warto dbać i nie gubić smutno punktów. a jak już wejdziemy na ten poważny lewel zmienimy narrację. Tylko że tam daleko i daleko.
Devlieger - chłopie, widze że trzeba cie co nieco wyjasnić. Argumenty każdy może miec rózne, opinie tez, ale pojeżdzanie komuś typu " drukujesz sobie ranking UEFA, robisz ołtarzyk w domu i się do niego modlisz?" to już przesada. To nie jest pierwsza lepsza strona na onecie, ze się tutaj będziemy wyzywać jak gimbaza. Ogarnij się!
Po drugie, zrozum, to jest strona typowo o rankingach, wiec tak, ludzie którzy tutaj wchodzą rozmawiają o rankingach i dla nich jest on ważny. TUTAJ patrzymy co może dać ranking polskim drużynom i jak on jest ważny w kontekście rywalizacji w europejskich pucharach.
A dla klubu logicznym jest, że najwazniejsze to wygrać kolejny mecz i tyle.
Oczywiście, że ranking nie jest celem samym w sobie, tylko środkiem do celu. Ale denerwowanie się i irytowanie, że ktoś kto wchodzi, o ironio, na strone rankinguefa.pl, że jara go ranking jest jednak, sory, ale głupie.
Podsumowując, agrumenty można mieć różne, nie ze wszystkimi się trzeba zgadać, ale zachowujmy sie kulturalnie.
+1 dla komentarza @urbasa
A po podzieleniu przez liczbę uczestników wychodzi jakieś +0.001 dla federacji ułamkowych lemingów.
@urbas Stanowczo i kontrowersyjnie nie oznacza od razu niekulturalnie:) Zauważ, że sam Janek - mając więcej wiedzy na tematy rankingowe niż my wszyscy razem wzięci - sporo miejsca na tej stronie poświęca samej piłce, temu co na boisku, ciekawym statystykom, smaczkom w losowaniach itd. Ja akurat kolegę devliegera rozumiem, krytykować Legię za 2:2 na kazachskim stepie - nie za grę, nie za koncentrację, tylko za 0.125 pkt - w kontekście tego co powinna jako klub znaczyć w Europie (tak jak Lech), jest powiedzmy myśleniem dość wąskim. Pariasowym bym go nie nazwał, jeden fajny sezon Lecha jeszcze nie wymazuje biedy z nędzą, do której przez lata przywykliśmy.
Jak mieliśmy gorsze sezony, to tutaj bywało po 5-6 komentarzy.
Jak mamy lepsze 2 lata, to od razu jest wzrost i mamy kilkadziesiąt komentarzy pod postem. MIło patrzeć na coraz to większą popularność rankingów.
Każdy ma swoje podejście do rankingów. Rozumiem, że jak są emocje, to dlatego, że wszystkim zależy.
Jeszcze 5-6 lat temu pisałem Wam, że boli mnie strata 0,125 przy takim remisie.
Jednak teraz mam większy apetyt. 3 "żywe" lata rozpieściły mnie. Co tam +0,125 do rankingu krajowego i +0 do klubowego, jeżeli na horyzoncie jest +0,5 za pojedynczą wygraną w fazie grupowej i do tego jeszcze dodatkowe +2 do klubowego.
Jeżeli Legia będzie w fazie grupowej, to choćby po drodze miała same "zwycięskie remisy", to będę zadowolony. Jeżeli nie będzie, a po drodze wygra wszystko (oprócz ostatniej rundy, gdzie minimalnei odpadnie) - i tak będę smutny.
Marek/eRka/Urbas/Janek - Pamiętacie jak się ekscytowaliśmy Legią w LM w 2015/2016? Przecież wcześniej we wszystkich trzech rundach eliminacyjnych raczej mieliśmy poczucie niedosytu. Nowe osoby wchodzące w świat rankingów moga mieć tak samo ;)
Myśle że jeszcze około 2pkt z eliminacji mamy do zebrania tak realnie do rankingu krajowego co da nam 3.350 po eliminacjach, następnie przy dwóch klubach w fazie grupowej lke - łącznie 5 wygranych i 2 remisy, co da do rankingu 3pkt. Czyli łącznie odpadając kończymy z dorobkiem 6.350 i jest to moim zdaniem minimum które należy osiągać przez kolejne 2 lata aby myśleć o 15 pozycji (ostatnie 2 lata od kiedy weszła LKE, ta zdobycz punktowa dawała +- 15 pozycje). Czy damy radę w tym roku spełnić warunek i w kolejne 2 lata powtarzać 2 zespoły w grupie lub sezon Lecha sprzed roku???
Myślę, że na ten moment 3.375 pkt to… pesymistyczny scenariusz.
Mamy teraz 1.375 pkt, za tydzień powinnismy chyba oczekiwać kolejnych 0.75 pkt (Lech, Legia, Pogoń 3x0.25). Raków w III i IV rundzie el. LM/LE/LKE powinien dorzucić min. 0.5 pkt, Lech min. 0.5 a Legia 0.25, Pogoń zakładam dwa razy bez punktów z Gent.
Wtedy kończymy eliminacje z 3.375 pkt (i max dwiema drużynami w grupie).
A jest też teoretycznie realny scenariusz, że będziemy mieć tyle pkt już po III rundzie. W końcu Raków czy to z HJK (zakładam, że jednak Molde w rewanżu odrobi straty) czy z Arisem powinien sobie poradzić, od Lecha trzeba chyba wymagać przejścia III rundy bez potknięć, Legia z Austrią (a może Banja Luką?) może pokusić się nawet i o dwie wygrane. Zagadką jest Pogoń, która musiałaby sprawić dużą niespodziankę w starciu z Gent, co z ich defensywą będzie bardzo trudne. Ale jakichś punktów u siebie nawet przy braku awansu nie wykluczam.
Podsumowując, w przypadku korzystnego losowania IV rundy (tu rozstrzygnie się moim zdaniem bardzo wiele), nie wykluczam nawet przebicia bariery 4.25 pkt na koniec eliminacji.
Z tymi eliminacjami to wiadomo, że róznie moze pójśc, ale myśle ze powyżej 3 pkt powinno być.
Każde punkty się licząc, nie ważne czy w eliminacjach czy w grupie, ale...
Ale najistotniejszym jest czy damy rady wepchnąć do fazy grupowej dwa zespoły. Trzy to raczej mało realne, ale być może dwa się uda. Ale tak samo jak ważne, tak samo jest trudne przewidzenie ile tych drużyn będzie, więc liczenie pkt w grupie na dzisiaj to jest totalne wrózenie z fusów a nie jakaś realna ocena.