finland-2193197_1280

Korzystne losowania polskich klubów na starcie sezonu 2024/25

Po dwóch ciekawych dniach z losowaniami można ocenić, jak przebiegło to dla polskich klubów. Wypadło nawet lepiej niż rok temu i każdy z czterech pucharowiczów ma powody do zadowolenia.

FK Panevėžys / HJK – Jagiellonia Białystok

Najlepsze możliwe losowanie. Nie oznacza to, że HJK to słaba drużyna, bo ostatnio robi użytek ze ścieżki mistrzowskiej i coraz częściej gra w fazie grupowej. Jednak można było trafić dużo gorzej.

Jestem już po obejrzeniu dzisiejszych ligowych meczów drużyn z Poniewieża i Helsinek. To jeszcze niewiele, aby wyciągać wnioski, ale w zespołach z lig grających systemem wiosna-jesień rzeczywistość latem, pół roku po zakwalifikowaniu się do pucharów, potrafi być zupełnie inna. Tak jest z FK Panevėžys, który teraz, po porażce z beniaminkiem TransINVESTem, jest ostatni w lidze. Już rok temu Lech był wyraźnym faworytem z Žalgirisem Kowno, tutaj Jagiellonia też miałaby duże szanse oraz bardzo krótką wyprawę do Poniewieża lub innego miasta na Litwie w zależności od sytuacji ze stadionem.

Bardziej prawdopodobna jest gra z HJK, który pokonał dziś KuPS w meczu na szczycie, choć przez długi czas niewiele na to wskazywało. Drużyna mistrza Finlandii, bezradna w ofensywie, posyłająca tylko długie piłki na chaos, po zmianach personalnych i błędach rywala błyskawicznie odwróciła wynik i pokazała, że nie można jej lekceważyć. Doświadczenie pucharowe będzie na korzyść HJK, ale dopiero kolejne mecze pokażą, w jakiej tak naprawdę są formie. Tymczasem Jagiellonia może mieć zaburzone przygotowania przez Superpuchar, choć trudno mi sobie wyobrazić, aby mecz miał się odbyć tak, jak to zakomunikował PZPN (7 lipca).

KF Llapi – Wisła Kraków

Drużyny z Kosowa dopiero od niedawna budują swoją pozycję w Europie i na razie robią to głównie Ballkani i Drita. Llapi zostało wicemistrzem kraju po tym, jak ominęło go podium i puchary w zeszłym roku. Normalnie nie martwiłbym się bardzo, byłby to standardowy przeciwnik jak na taki etap, pytanie jest o gotowość i podejście Wisły. Czasu w tym przypadku jest najmniej, a zmian prawdopodobnie bardzo dużo.

Może nie był to najłatwiejszy przeciwnik z możliwych, ale Wisła raczej nie ma na co narzekać. Ominie ją podróż do Azerbejdżanu, a także do Szwecji. Llapi, w przeciwieństwie do wielu uczestników tegorocznej Ligi Europy, nie jest przypadkowym zdobywcą pucharu, a kwalifikację uzyskało przez ligę dzięki dubletowi Ballkani. Można więc było trafić na kogoś, kto w lidze spisywał się gorzej, ale pozostaje pytanie, jak szybko tamtejsze rozgrywki nadrabiają zaległości, odkąd ich federacja należy do UEFA. Wisła sprawdzi to już niedługo, a ze względu na losowania II rundy, lepiej, aby w I jej się powiodło.

Llapi / Wisła – Rapid Wiedeń

Austriacy uznawani są za najsłabszy zespół z grupy, jaki mogła dostać Wisła. Niestety podział był mocno nierówny i na naszą niekorzyść. Z drugiej strony, nie wiem, czy miało to znaczenie, bo w każdym przypadku różnica na papierze między Wisłą a rywalem byłaby ogromna.

Rapid ma za sobą słaby występ w grupie mistrzowskiej w Austrii, ale to i tak wystarczyło do gry w LE zamiast w barażu o LK. Gdybym patrzył z perspektywy czołowych polskich klubów, to w najgorszym razie uznałbym Rapid za zespół na podobnym poziomie, może słabszy. Wisła do tej pory pokonała kogoś z tego pułapu, czyli Pogoń, w finale Pucharu Polski po dogrywce. Z kolei Rapid potrafił odpaść z FC Vaduz (zdobywcą Pucharu Liechtensteinu, drugoligowcem szwajcarskim), ale to było dwa lata temu. Bardziej aktualna jest walka z Fiorentiną o wejście do fazy grupowej LKE sprzed roku.

W odróżnieniu od Kosowa, gdzie może czekać pusty stadion z uwagi na karę nałożoną na Llapi dwa lata temu, Wisła może mieć przyjemną i krótką wycieczkę do Wiednia. Na boisku tak miło może nie być, ale na tym etapie już w zasadzie nie mogło być łatwo. Ważne, aby w ogóle się w nim znaleźć.

Brøndby IF – Llapi / Wisła (przegrany)

Chyba jedyne jednoznacznie niekorzystne losowanie – nie ma Qarabağu, to musiał pojawić się inny gnębiciel polskich klubów. Szkoda by było odpaść już w II rundzie, przegrywając z Llapi i Brøndby, dlatego gdyby Wisła przeszła zespół z Kosowa, wyglądałoby to nieco lepiej – dwumecz z Rapidem i pewność gry minimum w III rundzie.

Normalnie nie uważałbym Brøndby za szczególnie mocnego rywala, ale dał się nam już we znaki, plus wiadomo, jaka jest sytuacja Wisły. Można było trafić o wiele lepiej, w tym na Vaduz czy zwycięzcę pary UNA Strassen / KuPS.

Legia Warszawa – Caernarfon Town / Crusaders FC

Legia nie mogła wylosować źle, a tylko dobrze lub bardzo dobrze. Walijczycy lub Irlandczycy z Północy należą moim zdaniem do tej ostatniej kategorii. Wprawdzie historycznie Legia męczyła się z tego typu drużynami, ale zawsze awansowała. Tutaj nie musi być spektakularnie, a jedynie skutecznie.

Walijczycy to debiutanci w pucharach i zwycięzcy krajowego barażu o eliminacje LK. Różnice pomiędzy TNS, i tak nienadzwyczajnym klubem w pucharach, a resztą ligi, są gigantyczne. Większość to poziom amatorski lub półzawodowy. Z tego powodu nie nastawiałbym się na Caernarfon, choć byłaby to bardzo ciekawa piłkarska egzotyka.

Crusaders (także zwycięzcy barażu) są z kolei klubem, na który od dawna chciałem, aby polski klub trafił w pucharach. Nie ma tu zbyt wielu merytorycznych argumentów, ale życzyłem sobie tego z uwagi na częstą obecność w pucharach i mijanie się z naszymi klubami, mało wymagający poziom sportowy, herb, a także trenera, który prowadził zespół przez 19 lat i w pewnym momencie była to najdłuższa aktywna seria na świecie. Niestety, Stephen Baxter zrezygnował z pracy w Crusaders ze skutkiem na koniec sezonu. Mimo to mam nadzieję, że uda się znaleźć inne ciekawe historie, w razie gdyby Legia zagrała z Irlandczykami z Północy.

Riga FC – Śląsk Wrocław

Chyba najmniej jednoznaczne losowanie. Riga jest klubem, w którym nie brakuje pieniędzy, a jednak od kilku lat nie potrafi zdobyć mistrzostwa Łotwy. Coś tam jest nie tak, a z drugiej strony potrafili już eliminować w LKE Słowaków i Węgrów.

Chciałbym tu odejść od myślenia, że klub z Łotwy nie może być dobry, ponieważ mimo wszystko taka sytuacja może mieć miejsce w oderwaniu od ligi, w której klub występuje na co dzień. Na pewno nie może powtórzyć się sytuacja sprzed pięciu lat, kiedy Riga wprawdzie nie była szczególnie wymagająca, ale Piast Gliwice i tak z nią odpadł.

Dla Śląska to losowanie jest szansą w kontekście III rundy. Dostał przeciwnika w zasięgu, a przy tym rozstawionego w kolejnym losowaniu. W takich okolicznościach nawet dojście do ostatniej fazy eliminacji może być realne, a to udawało się niewielu polskim klubom oprócz Lecha, Legii i Rakowa. Śląsk kiedyś tego dokonywał, ale to było ponad 10 lat temu. Teraz jest szansa, aby dołączył do Jagiellonii, która tę rundę ma zagwarantowaną, niezależnie w których rozgrywkach.

Podsumowanie

Początek sezonu nie musi być zły dla polskich klubów. Legia zdecydowanie skorzystała na rozstawieniu, a w przypadku Jagiellonii i Śląska nie było widać jego braku. Sytuacja Wisły jest szczególna, ale nawet ten zespół może zdobyć pojedyncze punkty lub przejść pierwszego rywala.

To sytuacja jeszcze lepsza niż rok temu. Jagiellonia nie musiała grać w I rundzie w odróżnieniu od Rakowa, a w losowaniu II uniknęła Qarabağu. Legia tym razem nie będzie miała koszmarnie długiego lotu do Azji. Śląsk i Wisła mają perspektywy na to, aby dotrzeć chociaż tam, gdzie skończyły rok temu Lech i Pogoń. Jak zawsze, szanse trzeba będzie jeszcze wykorzystać, ale na razie wiemy, że na starcie dostaliśmy niezłe karty.

Udostępnij:

12 komentarzy

  1. Jaga w LK na 99%
    Kraków 3 r eLK, oby przeszli chociaz Kosowo
    Wrocław może zaskoczyć biora do składów młodych lecz bez strzelca....oby niespodzinka bo po Rydze maja slabszego plus szczescie w IVeLK
    Legia oby grała swoje i dostała dobry los to LK

    co do punktowania po eliminacjach bedzie okolo 3pkt, w LK jest szansa w LE i LM nie wiec Jaga niech po HJK zejdzie do LK bo tu z kims wygra z 2 razy , plus Legia 2-3 zwyciestwa to wyjdzie 5-6 za sezon plus oby wiosna, i moze szczesliwie Wrocław zagra w LK ;)

  2. Na starcie obecnego sezonu Polska jest na 18 miejscu z duza strata do 17 (ponad 3 duze punkty, czyli 12 malych punktow w normalnej czesci sezonu lub 24 male punkty w eliminacjach).
    Ale miedzy 17, a 13 miejscem jest zaledwie 0.5 punktu roznicy.

    Zatem patrzac "w gore" mamy: Austrie (26.8), Grecje (26.625), Szwajcarie (26.575), Danie (26.325) i Szkocje (26.3). Z tych federacji w ubieglym sezonie tylko Grecja i Dania zarobily wiecej punktow niz Polska, a dwa sezony temu lepszy wynik niz my mieli tylko Szwajcarzy.

    Jeszcze bardziej w gore sa Norwegia i Izrael, ale to juz bardzo daleko.

    Z kolei za naszymi plecami w miare spokojnie. Niemal poltora punktu straty ma Serbia, ponad 2 punkty Chorwacja i prawie 2.5 punktu straty Ukraina. Potem daleko z tylu Wegrzy, ktorzy musieliby odrobic 5.875 punktu, zeby nas dogonic.

    Zatem wydaje sie, ze w najgorszym razie, w przypadku jakiejs katastrofy, nie spadniemy nizej niz na 21 miejsce.

    W przypadku przecietnego lub bardzo przecietnego sezonu pozostaniemy na 18 miejscu, co i tak jest duzo lepsze niz 30 pozycja sprzed paru lat.

    Nie widze wielkich szans na to, zeby wskoczyc powyzej 18 pozycji, miedzy innymi w wyniku "wiosennej" kompromitacji Legii, ale trzeba patrzec na 2 sezony do przodu. Bo cala piatka przed Polska oraz trojka za nami straci wiecej punktow niz my, czyli na starcie kolejnego sezonu znow dostaniemy "darmowy bonus". Czy cos nam o da to zalezy ile uda nam sie podgonic, jesli w ogole cokolwiek sie uda.

    Jesli chodzi o gonienie, to dwa kolejne sezony Austria zaliczyla ponizej 5 punktow. Jesli powtorza tak slaby wynik, a my znow zrobimy okolo 7 punktow, to sporo nadgonimy.
    Trudno przewidziec co bedzie grac Grecja. W ostatnich sezonach mieli sinusoide: 5, 8, 2, 11 punktow. Niestety obstawiam, ze w tym sezonie znowu solidnie zapunktuja i wrecz uciekna nam.
    Moim zdaniem jest szansa, zeby odrobic strate do Helwetow, oni beda miec 5 ekip, a solidnie punktowa beda tam moze dwie z nich. Czyli prawdopodobnie tyle samo co w przypadku Polski, ale nasz dorobek bedzie dzielic sie przez 4.
    Rowniez w przypadku Danii mamy szanse na odrobienie czesci strat. A co najmniej na to, zeby rywale nam nie uciekli. Duzo zalezy od tego, jak punktowac bedzie Kopenhaga.
    I wreszcie Szkocja. Moim zdaniem jesli w tym sezonie mamy kogos dogonic, to wlasnie ich. Rangersi w poprzednim sezonie odpadli z CL, ale dobrze punktowali w EL. Sadze, ze w tym sezonie moze byc podobnie. Celtic prawdopodobnie tak jak rok temu, zakonczy swoja gre na fazie grupowej CL. Plus Hearts w Lidze Konferencji. Wprawdzie beda miec 3 druzyny w fazach grupowych, ale po pierwsze moim zdaniem slabo punktujace, a po drugie ich punkty beda dzielone przez 5. Jesli bedziemy miec 2 dobrze punktujace druzyny w fazie grupowej, to jest szansa nawet na dogonienie Szkotow w rankingu.

    Ale tak jak napisalem. Najwazniejsze jest solidne zapunktowanie w tym sezonie, zeby walczyc o top15 w kolejnym sezonie.
    W tym momencie biorac pod uwage sezony 21/22-23/24 Polska jest na 17 miejscu. Mamy niecale trzy punkty straty do Danii, ktora jest na 11 miejscu. Odrobienie takiej straty na przestrzeni 2 sezonow jest jak najbardziej mozliwe. Dwa solidne sezony i Polska znajdzie sie w top15, a to oznacza spore zyski w temacie europejskich pucharow.

    Za dwa ostatnie sezony Polska jest klasyfikowana na 12 miejscu w rankingu. Naprawde, wystarczy zagrac kolejne takie dwa sezony. Proste jak wyjscie z grupy eliminacyjnej z Czechami, Albania i Moldawia.

    • jedna jeszcze sprawa:
      Trwające EURo 2024

      Żadna z naszych ekip pucharowych nie ma reprezentantów grających na EURO
      A już np. słowackie czy węgierskie kluby owszem. Także np austriackie, szwajcarskie czy greckie.
      Zaburzone przygotowania, być może brak możliwości skorzystania z dobrych zawodnikow (słabych się do kadry nie powołuje) może mieć wpływ zwłaszcza na fazę eliminacyjną i też nieco niespodzianek spowodować - nawet jeśli nie wyeliminuje klubów z rozgrywek, to może kosztować małe punkty.
      .
      Zmieniamy formułę. Przywyczajaliśmy się do LKE. jeszcze nawet nie minął pełen cykl 5letni (tyle się liczy do rankingu) a tu kolejna zmiana z fazy grupowej w ligową.
      Jak to wpłynie na punktowanie? I jaka liczba punktów okaże się dobra?

      • Ze względu na nową formułę będzie więcej punktów do ugrania. Niegdyś liczyliśmy że 4pkt to niezły sezon, później 5pkt, a ostatnio 6pkt było takim solidnym minimum. Jestem przekonany, że w najbliższych latach TOP15 urośnie do poziomu ~35pkt, więc punktowanie na poziomie 7pkt/sezon to będzie norma. Najważniejsze moim zdaniem jest jednak to, żebyśmy mieli niczym Czesi 3 regularnie punktujące drużyny. Inaczej nie da się na stałe zakotwiczyć w TOP15, a niestety nie wierzę w taką regularność

      • Dodanie LKE sprawilo, ze w puli co sezon zaczelo sie pojawiac o okolo 20% punktow wiecej. W dodatku w wiekszosci te punkty zaczely trafiac do federacji nizej notowanych. Natomiast zmiany, ktore wchodza w tym sezonie przyniosa wiecej punktow federacjom wyzej notowanym, bo przypominam, ze w LK beda o 2 mecze mniej do rozegrania w fazie tabelowej, a zdecydowana wiekszosc miejsc w LM i LE jest rozdana topowym federacjom.

        Zeby wejsc do 15 przed LK trzeba bylo regularnie miec ponad 5 punktow na sezon przez ostatnie 3 sezony trzeba bylo zdobywac po 7 punktow. Teraz sadze, ze to bedzie okolo 8 punktow. Z kolei do top 10 przed LK trzeba bylo miec okolo 7 punktow, przez ostatnie 3 sezony okolo 9, teraz mysle, ze regularne 10-11 punktow. Tak to wygladalo w ostatnich sezonach:

        Top 15 w latach:
        10/11: 25.141 (5.03 na sezon)
        11/12: 26.325 (5.265)
        12/13: 25.7 (5.14)
        13/14: 29.35 (5.87)
        14/15: 26.299 (5.26)
        15/16: 25.383 (5.08)
        16/17: 25.35 (5.07)
        17/18: 28.6 (5.72)
        18/19: 27.375 (5.475)
        19/20: 27.3 (5.46)
        20/21: 27.75 (5.55)
        21/22: 28.2 (5.64)
        22/23: 29.05 (5.81)
        23/24: 31.525 (6.305)
        24/25: [6.64 na sezon czyli okolo 33.22 w 5]
        25/26: [7.125 na sezon, co usredniajac daje 35.625 w 5]

        Top 10 w latach:
        10/11: 35.05 (7.01 na sezon)
        11/12: 37.1 (7.42)
        12/13: 34.5 (6.9)
        13/14: 36.3 (7.26)
        14/15: 37.2 (7.44)
        15/16: 35.563 (7.11)
        16/17: 39.2 (7.84)
        17/18: 35.8 (7.16)
        18/19: 34.6 (6.92)
        19/20: 35.75 (7.15)
        20/21: 35.825 (7.17)
        21/22: 34.482 (6.9)
        22/23: 34.0 (6.8)
        23/24: 36.05 (7.21)
        24/25: [8.39 na sezon czyli okolo 41.94 w 5]
        25/26: [8.98 na sezon, co usredniajac daje 44.92 w 5]

  3. Nasze boskie kluby. Jedynie Pan Bog raczy wiedziec, jak beda grac.

    Bo co na papierze to na papierze, ale boisko to wszystko weryfikuje. Czasem bolesnie, oby tym razem jednak pozytywnie dla naszych klubow.

  4. O co chodzi z tym terminem Superpucharu 7 lipca?

    • PZPN, zamiast zaplanować ten termin standardowo na tydzień przed ligą, ogłosił go na 7 lipca, dwa tygodnie przed ligą. 14 lipca jest finał Euro i jak widać ten wyjazd jest dla PZPN-u ważniejszy, a Wisła nie może grać 13 lipca, bo dwa dni wcześniej gra mecz z Llapi w eliminacjach LE.

      Jagiellonia już inaczej zaplanowała przygotowania, dzień wcześniej ma sparing. W dodatku to na jej stadionie ma się odbyć mecz, a w ten weekend jest zarezerwowany na kongres Świadków Jehowy. Będzie też wymieniana murawa.

      Ten termin jest Jagiellonii całkowicie nie na rękę, ale pewnie i tak będzie zostanie zmieniony.

    • Tak naprawde, to w przypadku polskich klubow granie o superpuchar nie jest nikomu na reke. Bo przed startem ligi polskie kluby maja "na glowie" pucharowe eliminacje. I raczej brak wolnych terminow niz ich nadmiar.

      Mozna pomyslec o graniu o SP po zakonczeniu zmagan ligowych, jako zamkniecie sezonu. Przy okazji mozna wtedy nagrodzic najlepszych graczy i takie tam. Ale czy to dobre rozwiazanie, to sie nie wypowiem.

  5. Losowania rzeczywiście bardzo dobre, ale... teraz trzeba szczęściu pomóc.
    Największą niewiadomą jest chyba Wisła, ale mam nadzieję, że zagrają ambitnie i wygrają pierwszy dwumecz, a dalej to już bez wymagań.
    Śląsk dla przyzwoitości powinien tą rundę przejść.
    Jagiellonia ma szanse zapewnić sobie fazę ligową już w pierwszym dwumeczu i dalej podchodzić to rozgrywek z większym spokojem. Im ambicji raczej nie powinno brakować.
    Jest szansa na komplet zespołów w 3 rundzie, co chyba nie zdarza się zbyt często, ale byłoby drugi rok z rzędu.

  6. Wszystkie te korzystne losowania, kryją w sobie potencjał, na euro i agro wpierdziele.
    Oby do nich nie doszło oczywiście. Ale warto o tum pamiętać, jak już się zachwycamy tym szczęśliwym losem.

  7. Losowanie najlepsze z najlepszych.
    Jaga powinna awansować bo jak nie z HJK to z kim?
    Legia spacerek. Śląsk powinien przejść Rygę.
    Wisła wygrywa z Lapi , no pewnie z Rapidem porażka.
    Ale meldują się wszystkie zespoły w 3 rundach eliminacji swoich pucharów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są zaznaczone *