Legia już sporo zrobiła, a przed nią kolejne duże wyzwania. Jednocześnie pomaga ona innym naszym klubom.
Pomimo zmiany formatu rozgrywek europejskich od następnego sezonu pozostaje wiele podobieństw, jeśli chodzi o rozstawienie w rundach eliminacyjnych, zwłaszcza w Lidze Mistrzów, nasze cele więc nieszczególnie się zmieniają. Jednak już na wstępie zaznaczam, że aby jeszcze coś poprawić w tym sezonie, Legia będzie musiała dojść naprawdę daleko.
Poz. |
Klub |
10/11 |
11/12 |
12/13 |
13/14 |
14/15 |
Razem |
78 |
Legia Warszawa |
0 |
7 |
1,5 |
2 |
10 |
24,800 |
106 |
Lech Poznań |
10 |
0 |
1 |
1 |
1 |
17,300 |
135 |
Wisła Kraków |
1 |
8 |
0 |
0 |
0 |
13,300 |
186 |
Śląsk Wrocław |
0 |
1,5 |
1,5 |
1,5 |
0 |
8,800 |
204 |
Ruch Chorzów |
1 |
0 |
1 |
0 |
1,5 |
7,800 |
251 |
Jagiellonia Białystok |
1 |
0,25 |
0 |
0 |
0 |
5,550 |
275 |
Zawisza Bydgoszcz |
0 |
0 |
0 |
0 |
0,5 |
4,800 |
275 |
Piast Gliwice |
0 |
0 |
0 |
0,5 |
0 |
4,800 |
Przewrotnie można powiedzieć, że przecież na koniec eliminacji mieliśmy dwa zespoły w pierwszej setce, a teraz mamy tylko jeden… Jednak jak wiadomo, to nie pozycje są tu najważniejsze. Mają one znaczenie dopiero wtedy, gdy odpowiednio przefiltrujemy zespoły, z którymi walczymy o rozstawienie. Szczególnie łatwe jest to w Lidze Mistrzów, o tym jednak będzie trochę później. Gdy poprzednim razem omawiałem szerzej ranking klubowy, żywiłem nadzieję na lepsze rozstawienie naszych drużyn także w eliminacjach Ligi Europy. Zobaczmy więc po kolei, na co każda nasza drużyna może liczyć w tych rozgrywkach.
Każdy polski zespół powinien być rozstawiony w I rundzie eliminacji LE. Prawdopodobnie gdyby do pucharów dostał się przykładowy Górnik Zabrze, też znalazłby się nad kreską. W tej chwili wprawdzie trudno wyobrazić sobie drużynę spoza wyżej wymienionej ósemki w pucharach, ale kto wie. Niespodzianki może przynieść Puchar Polski, z tym że akurat jego zdobywca będzie grał od II rundy eliminacji, więc ten problem go nie dotyczy.
Zresztą, rozstawienie w I rundzie to żaden problem. Już na następnym etapie znajdujemy polskie zespoły, które raczej byłyby dolosowywane do lepszego przeciwnika. Oprócz tych, którzy w ostatnich 5 latach w pucharach nie grali, byłyby to pewnie także Piast i Zawisza. Nieco poprawiła się sytuacja Jagiellonii, a ponieważ próg potrzebny do rozstawienia będzie wynosił zapewne ok. 5-6 punktów, ta sprawa może się ważyć do samego końca. Jest to tym istotniejsze, że drużyna z Białegostoku może powrócić do europejskich rozgrywek i przydałoby się, aby wreszcie przeszła w nich jakiegoś przeciwnika (i piszę to absolutnie bez żadnych złośliwości). Legia, Lech, Wisła, Ruch i Śląsk w tej rundzie mogą spać spokojnie.
W kontekście III rundy liczyłem na Śląsk i może też Ruch, gdyby Legia ugrała w tym sezonie naprawdę dobry wynik (nasza czołowa trójka także w tej rundzie będzie bezpieczna). Gdyby format rozgrywek się nie zmienił, współczynnik 8,800 (a taki ma obecnie Śląsk) prawdopodobnie mógłby do rozstawienia wystarczyć. Ponieważ jednak w przyszłym sezonie mniej będzie drużyn w II rundzie (tam właśnie może wzrosnąć nieco próg rozstawienia), także i w III może być potrzebne więcej niż te 9 punktów. Może się więc okazać, że zarówno te 5 zwycięstw Legii, jak i ewentualne następne, sytuacji Śląska nie poprawią.
Na rozstawienie w IV rundzie spore szanse miałaby Wisła, gdyby nie wyprzedziło jej kilka zespołów takich jak Rijeka, Asteras czy… Lokeren. Gdyby Legia w Belgii wygrała, Wisła byłaby bardzo blisko właśnie tego ostatniego zespołu, a tak jest on już poza zasięgiem. Nie oznacza to oczywiście, że rozstawienie jest stracone, ale dużo rzeczy musiałoby naraz „zagrać”, aby Biała Gwiazda w losowaniu tej rundy znalazła się wśród tych lepszych zespołów. Pewne drużyny nie mogłyby się do pucharów dostać, część musiałaby odpaść wcześniej, a w eliminacjach Ligi Mistrzów przydałoby się w miarę mało niespodzianek… Na tę chwilę jednak w kontekście Wisły bardziej może martwić kwestia licencji na rozgrywki europejskie, bo bez niej jakiekolwiek rozważania o rozstawieniu stają się, delikatnie mówiąc, bezcelowe.
Dodać należy, że bardzo wysokie szanse na rozstawienie ma Legia, a w miarę realne także Lech. Rozgrywki ligowe, jak i europejskie musiałyby się bardzo źle ułożyć, aby tych drużyn zabrakło wśród rozstawionych w IV rundzie, o ile oczywiście by się do niej dostały.
Koszyki fazy grupowej LE to też bardziej wróżenie z fusów, niż jakakolwiek rzetelna analiza, jednak wydaje się, że Lech powinien mieć szansę na 3. koszyk, a Legia nawet na 2. Pozostałe nasze zespoły niemal na pewno musiałyby się pogodzić z 4., ale myślę, że byłyby w stanie to przeżyć… Dla każdego z nich faza grupowa byłaby dużym sukcesem.
Nie trzeba rzecz jasna pisać, czym byłby awans do fazy grupowej, ale Ligi Mistrzów. Tradycyjnie mistrz naszego kraju zacznie grę od II rundy eliminacji i tam rozstawione będą na pewno Legia, Lech, Wisła, Ruch i Śląsk. Jagiellonia musiałaby liczyć na to, że w Mołdawii mistrzem nie zostanie Sheriff, Bośni i Hercegowiny – Zeljeznicar, Słowenii – Maribor, a Albanii – Skenderbeu. Do tego przydałby się chociaż remis Legii, żeby zespół z Podlasia przeskoczył TNS. Warunków jest trochę, ale nie jest powiedziane, że nie zostaną spełnione. Przede wszystkim wiadomo tu konkretnie, czego potrzeba, i jeśli Jaga będzie utrzymywała swoje szanse w wyścigu o mistrzostwo, konkretne ligi pójdą do obserwacji. Przy Zawiszy i Piaście warunków jest więcej, poza tym umówmy się – mistrzem żadna z tych drużyn raczej nie będzie, zwłaszcza bydgoszczanie… Analizę można więc zakończyć na Jagiellonii.
W ten sposób dochodzimy do najbardziej elektryzującego tematu, który wśród rozmów o rankingach zajmuje niezmiennie pierwsze miejsce. Pora na zestawienie dotyczące III rundy eliminacji LM.
Poz. |
3rLM |
Klub |
Kraj |
14/15 |
Ranking |
Dystans |
O ile pkt. więcej musi zdobyć Legia |
17 |
1 |
FC Basel |
SUI |
14 |
83,835 |
59,035 |
Nie da się w tym sez. |
44 |
2 |
FC Salzburg |
AUT |
11 |
43,135 |
18,335 |
18 |
45 |
3 |
Viktoria Pilzno |
CZE |
1 |
41,825 |
17,025 |
17 |
47 |
4 |
FC Kopenhaga |
DEN |
3 |
40,960 |
16,160 |
16 |
50 |
5 |
Steaua Bukareszt |
ROM |
5 |
40,259 |
15,459 |
15 |
51 |
6 |
Celtic Glasgow |
SCO |
6 |
38,030 |
13,230 |
13 |
60 |
7 |
APOEL Nikozja |
CYP |
5 |
35,460 |
10,660 |
11 |
61 |
8 |
BATE Borysów |
BLS |
6 |
35,150 |
10,350 |
10 |
65 |
|
Young Boys Berno |
SUI |
8 |
31,335 |
6,535 |
7 |
67 |
|
Sparta Praga |
CZE |
7 |
30,825 |
6,025 |
6 |
75 |
9 |
Ludogorec Razgrad |
BUL |
7 |
25,350 |
0,550 |
1 |
78 |
10 |
Legia Warszawa |
POL |
10 |
24,800 |
– |
– |
79 |
11 |
Dinamo Zagrzeb |
CRO |
4 |
24,700 |
7,400 |
Legia nie jest w stanie zdobyć tylu pkt., aby Lech przeskoczył te drużyny. |
80 |
|
CFR Cluj |
ROM |
0 |
24,259 |
6,959 |
|
91 |
12 |
NK Maribor |
SVN |
7 |
22,275 |
4,975 |
|
93 |
13 |
Hapoel Tel Awiw |
ISR |
0,5 |
21,700 |
4,400 |
|
94 |
|
Austria Wiedeń |
AUT |
0 |
20,635 |
3,335 |
|
103 |
|
Maccabi Tel Awiw |
ISR |
1,5 |
18,200 |
0,900 |
18 |
106 |
|
Lech Poznań |
POL |
1 |
17,300 |
– |
– |
113 |
|
FC Zürich |
SUI |
5 |
16,835 |
3,535 |
Legia nie jest w stanie zdobyć tylu pkt., aby Wisła przeskoczyła te drużyny. |
116 |
|
Slovan Liberec |
CZE |
1 |
16,325 |
3,025 |
|
120 |
|
Rapid Wiedeń |
AUT |
1,5 |
15,635 |
2,335 |
|
125 |
14 |
Partizan Belgrad |
SRB |
2 |
14,775 |
1,475 |
|
128 |
15 |
Sheriff Tyraspol |
MDA |
1,5 |
14,500 |
1,200 |
|
130 |
|
Esbjerg |
DEN |
1 |
13,960 |
0,660 |
14 |
131 |
|
NK Rijeka |
CRO |
5 |
13,700 |
0,400 |
8 |
135 |
|
Wisła Kraków |
POL |
0 |
13,300 |
– |
– |
156 |
|
Aalborg |
DEN |
6 |
10,460 |
2,840 |
3 |
Niestety, przy tym zestawieniu bardzo dużo zejdzie na opisywanie legendy. Jeśli ktoś widział poprzednie, wykonane dwa miesiące temu, być może łatwiej to odcyfruje, ale i w porównaniu do niego zaszło kilka zmian.
Ta tabela zawiera wszystkie drużyny z krajów 13-54, które są wyżej od Wisły Kraków (najniżej notowanej polskiej drużyny, która ma realne szanse na rozstawienie w tej rundzie) plus Aalborg, który jest jeszcze w grze i teoretycznie może jeszcze tutaj namieszać. Kolumna „Poz.” oznacza miejsce danej drużyny w rankingu klubowym. „3rLM” przedstawia najwyżej notowaną drużynę z danego kraju. Oczywiście nie jest powiedziane, że w każdej lidze mistrzem będzie drużyna z najwyższym współczynnikiem, ale analizę trzeba zacząć właśnie od najbardziej pesymistycznego wariantu (dlatego też są tu drużyny szwajcarskie, których unikniemy tylko wtedy, gdy i zdobywca LM, i LE zakwalifikują się do fazy grupowej LM przez rozgrywki ligowe). Kolumn pt. „Klub” i „Kraj” specjalnie tłumaczyć nie trzeba… „14/15” to punkty meczowe, jakie zdobył dany klub w tym sezonie. Miło odnotować, że Legia w tym gronie jest na trzecim miejscu, zwłaszcza że 9 z 14 punktów FC Basel to punkty bonusowe, odpowiednio za awans do fazy grupowej i 1/8 finału LM. „Ranking” to rzecz jasna współczynnik danego zespołu. Dystans – tu odnoszę się do klubów, które gonią odpowiednio Legia, Lech i Wisła. Dlatego od Basel do Ludogorca różnice punktowe odnoszą się do Legii, od Dinama do Maccabi chodzi o Lecha, a od FC Zürich do Rijeki – o Wisłę. Odmieńcem jest tu Aalborg, którego dystans to strata do Wisły, czyli jedynego klubu, któremu może realnie zagrozić. Wreszcie kolumna ostatnia… I tak znowu, od Basel do Ludogorca chodzi o to, ile punktów meczowych musi zdobyć Legia, aby dany klub przeskoczyć. Oddzielnie potraktowane zostały Maccabi (dla Lecha), Esbjerg i Rijeka (dla Wisły). To są jedyne kluby, które mogą jeszcze zostać prześcignięte przez nasze niegrające już zespoły, jednak sami widzicie, jak daleko musiałaby zajść Legia, aby to mogło się stać. Ćwierćfinał byłby tu obowiązkiem, a i tak Wiśle przeskoczenie Esbjergu niekoniecznie by coś dało… Niewiele wnosi też tu obecność Slovana Liberec, który wprawdzie ma teoretyczne szanse na mistrzostwo Czech, ale raczej będzie bronił się przed spadkiem. Nawet teoretycznych szans na mistrzostwo swojego kraju nie mają z kolei Glasgow Rangers, więc rzecz jasna nie zostali tu umieszczeni.
Na koniec jeszcze kolory. Kluby zaznaczone na zielono to te, które już nie grają, inne zespoły z tego samego kraju również. To oznacza, że ich współczynniki już się nie zmienią. Inaczej jest w przypadku klubów niebieskich, bo im może jeszcze wpaść ułamek z rankingu krajowego poprawianego przez kluby takie jak Basel, Salzburg i Aalborg. Czerwoni to ci, którzy jeszcze grają, a czarni i pogrubieni to rzecz jasna nasi reprezentanci.
Z zestawienia widać, że w trudnej sytuacji znajdowałaby się Wisła. Nawet gdyby przeskoczyła ten nieszczęsny Esbjerg, byłaby na 15. miejscu wśród 20 zespołów w tym najbardziej pesymistycznym wariancie. Jednak można sobie wyobrazić, że w 5 z tych 14 krajów rozstrzygnięcia zapadną po myśli Białej Gwiazdy. Na chwilę obecną tak jest w Mołdawii, Izraelu, Słowenii, Bułgarii i Danii. Także mistrz Szwajcarii może przecież nam przeskoczyć do fazy grupowej. Dlatego, analogicznie jak było to z Jagiellonią w II rundzie, Wisła musiałaby po prostu patrzeć na wyniki niektórych lig, nic innego by jej nie pozostało, bo Legia aż tak jej sytuacji nie może poprawić.
Mniejszej liczby warunków potrzebuje Lech. Nie interesują go rozgrywki w Mołdawii ani Serbii, więc wystarczyłyby mu tylko 3 korzystne rozstrzygnięcia w 12 ligach. Nie może jednak za bardzo liczyć na to, że Legia ułatwi mu rozgrywki w Izraelu – 18 punktów to co najmniej półfinał. Raczej też trzeba będzie się tu skłonić po prostu do śledzenia pewnych lig.
Nie będzie zaskoczeniem, że najbardziej poprawiła się sytuacja Legii. Udało się jej wyprzedzić nie tylko niegrające już Austrię, Hapoel i Cluj, ale też Maribor i Dinamo. To oznacza, że nawet gdyby Aalborg ją wyprzedził (co raczej się nie stanie), 10. miejsce to najniższe, jakie Legia by zajęła, co oznacza pewne rozstawienie w III rundzie w przypadku zdobycia mistrzostwa. Można więc z czystym sumieniem myśleć o zaatakowaniu rozstawienia w IV rundzie, którego jak dotąd ani razu nie doświadczyliśmy. Pierwszym krokiem musi być oczywiście wyprzedzenie Ludogorca, do czego wystarczy remis z Ajaksem. Co dalej? Można sobie oczywiście ułatwić rozgrywki w Czechach, do tego potrzeba jednak co najmniej trzech zwycięstw lub innej konfiguracji dającej 6 punktów meczowych (np. może wystarczyć 5 remisów – cztery dające dwa awanse, jeden w ćwierćfinale i jeden bonusowy za awans właśnie do 1/4). Niewątpliwie by się to przydało, bo walka o mistrzostwo w Czechach powinna być dość wyrównana (oczywiście uczestniczyć w niej będzie także Viktoria Pilzno), no ale właśnie – wyprzedzenie Sparty niczego nam nie gwarantuje. Pewność rozstawienia w IV rundzie nastąpi wraz z zajęciem 5. miejsca, dlatego Legia musiałaby zdobyć aż 15 punktów (co najmniej awans do półfinału), jak i liczyć na to, że Celtic wygra co najwyżej jeden mecz (lub dwa zremisuje), a Young Boys nie zajdą dalej niż do 1/8 finału. Dlatego na początek trzeba chociaż wyrwać ten jeden punkt, a potem… już raczej spoglądać w kierunku ośmiu lig (przejście mistrza Szwajcarii do fazy grupowej LM też by nie zaszkodziło). Przy bieżącej sytuacji w ligach europejskich Legia plasuje się na 8. miejscu (Kopenhaga i Ludogorec nie są liderami tabel), więc potrzeba kilku niespodzianek. Wydaje się, że prędzej nastąpią one już w samych eliminacjach, a nie w trakcie sezonu w ligach… Ale różnie może być. Podsumowując: rozstawienie w IV rundzie będzie, o ile Legia zajdzie bardzo daleko w LE lub też dojdzie do różnego rodzaju niespodziewanych rozstrzygnięć. No i oczywiście sama Legia musi zdobyć mistrzostwo, co jest warunkiem, który odnoszę tu do każdego zespołu, który analizuję, ale na wszelki wypadek lepiej napisać to raz jeszcze.
Cel krótkoterminowy jest więc jasny – dwie porażki z Ajaksem byłyby dużym rozczarowaniem także pod względem punktowym. Walczymy już o naprawdę poważne rzeczy, dlatego nic dziwnego, że do osiągnięcia rozstawienia w IV rundzie potrzeba będzie kosmicznych wyników. Warto być tego świadomym i nie oczekiwać cudów, a raczej skupiać się na każdym kolejnym meczu. To będzie trudne, ale kto wie, być może Legia nas za to wynagrodzi. I oby tak było.