Celtic z Bayernem, Midtjylland z Realem Sociedad w rundzie barażowej
W losowaniach rund barażowej Ligi Mistrzów i Ligi Europy swoich rywali poznały zespoły, których losy będą dla nas ważne pod kątem rankingu krajowego. Celtic zagra z Bayernem, a Midtjylland z Realem Sociedad.
Losowanie rundy barażowej Ligi Mistrzów
Club Brugge – Atalanta BC
Manchester City – Real Madryt
Juventus FC – PSV Eindhoven
Feyenoord Rotterdam – AC Milan
Stade Brestois – Paris Saint-Germain
AS Monaco – SL Benfica
Celtic FC – Bayern Monachium
Sporting CP – Borussia Dortmund
Losowanie rundy barażowej Ligi Europy
FC Twente – FK Bodø/Glimt
Union Saint-Gilloise – AFC Ajax
AZ – Galatasaray SK
Ferencvárosi TC – Viktoria Pilzno
FC Porto – AS Roma
FC Midtjylland – Real Sociedad
PAOK – FCSB
Fenerbahçe SK – RSC Anderlecht
Pierwsze mecze tej rundy odbędą się 11-12 lutego (LM) i 13 lutego (LE), a gospodarzami będą zespoły z miejsc 17-24 z tabeli fazy ligowej. Rewanże odbędą się 18-19 lutego (LM) i 20 lutego (LE) na boiskach zespołów z miejsc 9-16. Zwycięzcy awansują do 1/8 finału.
Wstępne pary 1/8 finału Ligi Mistrzów
zespoły po lewej to zwycięzcy rundy barażowej; zespoły po prawej będą losowane w jedno z dwóch miejsc w drabince
Brest / PSG – Liverpool / Barcelona
Club Brugge / Atalanta – Lille / Aston Villa
Manchester City / Real Madryt – Atletico / Leverkusen
Juventus / PSV – Arsenal FC / Inter
Feyenoord / Milan – Inter / Arsenal FC
Celtic / Bayern – Leverkusen / Atletico
Sporting CP / Dortmund – Aston Villa / Lille
Monaco / Benfica – Barcelona / Liverpool
Wstępne pary 1/8 finału Ligi Europy
zespoły po lewej to zwycięzcy rundy barażowej; zespoły po prawej będą losowane w jedno z dwóch miejsc w drabince
Ferencváros / Viktoria Pilzno – Lazio / Athletic
Twente / Bodø/Glimt – Olympiakos Pireus / Rangers FC
Union Saint-Gilloise / Ajax – Eintracht Frankfurt / Olympique Lyon
AZ / Galatasaray – Manchester United / Tottenham
Midtjylland / Real Sociedad – Tottenham / Manchester United
PAOK / FCSB – Olympique Lyon / Eintracht Frankfurt
Fenerbahçe / Anderlecht – Rangers FC / Olympiakos Pireus
Porto / Roma – Athletic / Lazio
Losowania 1/8 finału odbędą się 21 lutego, a mecze 4-5 i 11-12 marca (LM) oraz 6 i 13 marca (LE). Wylosowanie zespołów w 1/8 finału utworzy już całą drabinkę do końca rozgrywek.
Losowanie rundy barażowej Ligi Konferencji odbyło się 20 grudnia. Terminy meczów tej rundy są takie same jak w przypadku Ligi Europy.
@Wojtek Ale Celje ma dużo mniejszy budżet. Jest z dużo mniejszego miasta i kraju, więc ma mniej przychodów z dnia meczowego i praw tv (Canal+ płaci polskim klubom spore pieniądze).
Chodzi o zasadę. Klub zarobił w LK, więc postanowił zainwestować. Legia żałuje na napastnika, a bramkarza kupiła w ostatniej chwili.
@Patronus Tyle tylko, że jeden ma 36 lat i jest fenomenem (wyjątkiem), a drugi to emerytowany bramkarz, który po sezonie zakończy karierę (zresztą bramkarz to jedyna pozycja z którą nie mamy problemów – znamienne).
W Interze też mamy dwóch – jeden ma 30 lat, a drugi jest wychowankiem włoskiego systemu szkolenia (konkretnie AS Romy).
Strasznie dlugo trzeba bylo czekac 😉 ale jest. Kolejne mecze pucharowe. Pilkarze Jagiellonii dostali kubelek zimnej wody na glowy rozpalone po latwym 5:0 z Radomiakiem i dobrze.
Backa po porazce tydzien temu z liderem tabeli, tym razem przegrala 4:1 z Mladosta. To zespol z miejscowosci, ktora ma nieco ponad 3 tysiace mieszkancow. W lidze serbskiej prowadzi Czerwona Gwiazda (21 wygranych i 1 remis w 22 meczach), ktora za tydzien lub dwa zapewni sobie kolejny tytul mistrzowski. Na wicemistrza idzie Partizan, ktory ma 43 punkty. A potem „sieczka”. Zespol z 3 miejsca ma tylko 9 punktow przewagi nad zespolem z 12 pozycji. Backa po tych dwoch porazkach spadla az na 9 miejsce. Ogolnie Jagiellonia powinna wygrac obydwa mecze, oby tak bylo.
Po meczach z tego i przyszlego tygodnia, a zwlaszcza po losowaniu drabinek, sytuacja rankingowa bedzie „czystsza”. Bo teraz jest troche balaganu, tu zespol gra w 1/16, tam gra w 1/8, tu mozna trafic tak, albo siak. Szanse na gonienie Danii i Szwajcarii sa calkiem spore, Szkoci troche uciekli, ale jeszcze nie znikneli za horyzontem.
youtu.be/E4b1E1WQCMY
Na Twoim miejscu oduczyłbym się spolszczania nazw. Nie ma klubu „Czerwona Gwiazda” 🙂 a jeśli by był, to na Partizana musiałbyś mówić „Partyzant”. Rangers to też nie „Strażnicy”, tylko po prostu „Rangersi”, tak jak Man United to nie „Zjednoczeni”, City to nie „Miasto”, a Inter to nie „Międzynarodowy Mediolan”.
Jest w tym trochę czepialstwa, ale jeśli idziesz w youtuberkę, skorygowałbym to i pozostał przy spolszczaniu tylko pseudonimów drużyn: Celtowie, Czerwone Diabły, Obywatele, Stara Dama. Tego zresztą też się powszechnie nie robi, np. względem kolorów klubów Serie A utarło się, że zostaje włoska nazwa: „Giallorossi”, „Nerrazzurri”, „Rossoneri”.
„Rangersi” to dopiero niezły kwiatek.
Dzięki za uwagi.
Zobacz sobie profile Crvenej Zvezdy w różnych językach na Wiki. Jest „Red Star”, jest „Étoile rouge de Belgrade”, „Røde Stjerne Beograd”, czy „FK Roter Stern”. I to nie jest tak, że wszystkie nazwy klubu są tłumaczone w taki sposób, wspomniany Partizan jest Partizanem.
Co do innych nazw, to słyszałem też „zjednoczeni”, ale właśnie „obywatele”, a nie „miasto”, na kluby z Manchesteru. Fani NBA czy NHL pewnie potwierdza, że grają tam Byki, Pantery, czy Błyskawice. Ale faktycznie o klubie z Mediolanu nigdy nie słyszałem Międzynarodowi. Ba, nawet „Internationale” chyba nigdy nie słyszałem.
Jakoś nie mam problemu, żeby mówić Bawarczycy, albo Koniki Polne… Ale spoko, Blaugrana, Squadra Azzurra, czy Rossoneri są „bezpieczni”. Olimpijski Marsylia też mi jakoś nie pasuje.
Temat ogólnie jest tak stary jak dziennikarstwo. Jak wymawiać Tottenham? Prawidłowo, czy „po polsku”? Walencja, czy [Valencia]? „Pe es fał”, czy „Pe es wej”. W Polsacie jakiś czas były dwie szkoły, ale w końcu wygrała opcja czytania skrótów zgodnie z lokalnymi zasadami. Problem pojawia się przy okazji klubów Belgijskich. Takie Club Brugge. Właściwie to należy wymawiać po flamandzku [bryhe]…
Czasem korzystam z tej wielojęzyczności, żeby ograniczać powtarzanie w kółko jednej nazwy.
Spoko, Twój kontent to Twoje decyzje 🙂 Prawdą jest, że Crvena Zvezda często występuje jako Red Star, ale u nas jako Czerwona Gwiazda już zupełnie nie. Wydaje mi się, że najważniejsze to unikać ewidentnych wtop lub konstrukcji sugerujących że nie znasz się na piłce (bo przecież ewidentnie widać że się znasz).
W Anglii na Tottenham i tak każdy mówi Spurs 🙂
Moim zdaniem w Polsce nie tlumaczymy Crvenej Zvezdy bo każdy rozumie co to znaczy 🙂
Zvezda brzmi zupełnie inaczej niż star czy l’etoille, za to podobnie do słowa gwiazda.
Tak naprawde to nie mam pojecia, czemu akurat Crvena Zvezda w niektorych jezykach jest tlumaczona, podczas gdy wspomniany przez Ciebie Partizan jest wszedzie jako Partizan (tylko chyba w hiszpanskim widzialem forme Partizàn). Pamietam, jak cwierc wieku temu gralem w SWoSa i zastanawialem sie, co to za klub „Roter Stern”.
Przejrzalem sobie rozne francuskie strony, L’Equipe, czy Eurosport, zatem nie jakies lokalne male portale. Wszedzie maja „l’Étoile Rouge”. Ale jakos nigdzie nie widzialem, na przyklad Manchester Ville, Royal Madrid, ani Bavière Munich. Tu tabela ligi mistrzow:
http://www.eurosport.fr/football/ligue-des-champions/classements.shtml
Nie wiem co takiego sie wydarzylo, ze ten jeden klub doczekal sie tlumaczenia. Nawet krakowska Wisla jest „Le Wisła Cracovie”, choc sama rzeka nazywa sie „la Vistule”.
Mysle, ze moi widzowie sa na tyle inteligentni, ze nie pogubia sie, gdy bede uzywac zamiennie oryginalnych i polskich nazw. Poza tym Mikolaj Rej prosil, zebysmy czesciej uzywali polskiego jezyka niz gesiego 😉
Dowiedzialem sie z materialu, ze dunska liga jeszcze nie zaczela grac. Po dalszym badaniu tematu okazuje sie cos jeszcze ciekawszego – Kopenhaga gra w LK z Heidenheim 13 luty, potem z 3. zespolem ligi (raczej nie wystawia 2 skladu) 17 lutego a nastepnie 20 luty znowu LK. Jesli priorytetowana jest liga to dobrze dla nas 🙂
Zdziwiłem się, że mają dłuższą przerwę zimową niż w Polsce i że pucharowe kluby nie rozegrały sobie meczów wcześniej.
Ale to Heidenheim też ma zupełnie inne priorytety niż LK obecnie.
Heidenheim wygralo mecz miesiac temu, potem zremisowalo, a kolejne 4 mecze to wtopy. I tak sie zastanawiam, czy na mecze z Kopenhaga wystawia rezerwy, zeby nie meczyc sie przed meczem z Mainz, czy moze jednak zepna sie, zeby troche pokazac sie w Europie?
U bukmacherow pozycje „kto awansuje” sa na korzysc Kopenhagi, ale dosc nieznacznie. I to troche wrozenie z fusow, bo jak juz wiemy, to bedzie pierwszy mecz Dunczykow po przerwie.
Niemcy w fazach grupowych stracili 3 ekipy (Stuttgart, Lipsk i Hoffenheim). W rankingu UEFA po pietach zaczyna deptac im Francja. W rankingu 4-letnim na ten moment jest tak:
3. Hiszpania 68.239
4. Niemcy 67.367
5. Francja 61.177
Moze byc ciekawie.
Fajny materiał, poszedł like i subskrybcja. Powodzenia w rozwijaniu kanału.
Panie Janie, kiedy ostatnio żadna z polskich drużyn mających ranking klubowy wyższy od minimalnego na kraj nie zdobyła w kolejce ligowej nawet punktu?
Mysle, ze calkiem niedawno, przed sezonem w ktorym Lech doszedl do 1/4.
@Wojtek @Patronus Trzy rzeczy:
Po pierwsze, takie coś jak kupowanie tanio dobrych graczy jak Jaga, to nie jest reguła, tylko wyjątek, Regułą jest kupowanie dobrych graczy za dobre pieniądze.
Po drugie, „Legia wydaje pieniądze głupio”, dlaczego? Bo nie ma jaj, żeby zatrudnić kozaka skauta. Sprawdźcie kogoś zza granicy, najlepiej cały sztab i porządnie im zapłaćcie, oni znajdą wam dobrych graczy. Może nawet tanio i dobrze.
Po trzecie, „Legia woli kupić kilku średnich piłkarzy niż jednego dobrego”. To prawda i dotyczy to wszystkich polskich klubów. Panuje jakaś zmowa, żeby nie kupować piłkarzy za 2, maks. 2,5 mln € w górę. A kupno droższych piłkarzy, to dużo mniejsze ryzyko „wpadki”. Strach przed wydaniem większej gotówki, która by się zwyczajnie zwróciła.
Co następuje:
Polskie kluby boją się wydać 700 tys. € za Karola Czubaka (z 1. Ligi), więc idzie on do KV Kortrijk, które ma 15. miejsce w lidze belgijskiej (budżet na poziomie polskiego topu).
Klub Celje chciał kupić Artemijusa Tutyskinasa z ŁKSu, ale w okienku letnim nie było ich na niego stać. Pograli dobrze w LK i kupili go w okienku zimowym. A polskie kluby, pomimo dobrej gry w LK, nic do przodu…
No i najważniejsze. Polscy piłkarze odchodzący ze swoich klubów (np. z akademii Lecha) nie robią furory za granicą. Wręcz przeciwnie, raczej słabo to wygląda (Puchacz, Kozłowski, Kamiński, Jóźwiak, Skóraś…). Zamiast iść do góry z kwotami transferów za Polaków, to raczej idzie w dół. Parę lat temu w Serie A grało ze dwa razy więcej Polaków niż obecnie…
Podsumowując:
Jeśli ktoś naiwnie wierzy, że występy w LK (rozszerzone europejskie puchary) świadczą o tym, że polska piłka się rozwija, no to nie ma racji. Jeśli ktoś wierzy, że to 15. (nawet 12.) miejsce w rankingu cos zmieni, no to może się bardzo rozczarować.
Ale kojarzysz, że i Lech, i Legia zrobiły w tym okienku transfery definitywne za ponad dwukrotność 700 tys. € za Karola Czubaka? Akurat w kwotach wydawanych idziemy do przodu, tyle że nie skokowo. Co więcej, Lech wykupił zawodnika z topowego klubu z Holandii, a Legia z Portugalii. To są poważne rzeczy. Nie ma co się obrażać, że „z przeceny”, bo inaczej w naszych realiach się nie da.
Osobiście się zgadzam, że polskiej lidze w rankingu głównie udał się splot zdarzeń, tj. omawiane tu zapaści UKR/RUS/ISR oraz głównie dobudowanie LKE do ekosystemu pucharów z solidną strukturą zdobywalnych punktów. Ale też w trzech ostatnich sezonach są solidnie wygrane dwumecze z drużynami lepszymi od naszego topu (Karabach, B/G), a także pojedyncze sukcesy w starciach z ligami top 5 (Włochy, Anglia, Hiszpania – co najmniej x1 od 2022).
Do tego, że polskie kluby nie idą do przodu tak jak powinny, to mnie przekonywać nie musisz. Jestem kibicem Lecha od kołyski, wiem że mokra szmata może spaść na pysk w każdym momencie każdego dnia.
Gdy Legia odpadla po wo. z Celtikiem i grala w kolejnym sezonie w LM, mielismy dobre transfery. Taki Odidja-Ofoe przyszedl za grosze, a okazal sie gwiazda ekstraklasy. Masz racje, skauting w Legii lezy i kwiczy. Czy cos sie zmieni? Moze przed kolejnym sezonem bedzie lepiej?
Kilka lat temu moglismy pomarzyc o tym, zeby dwoch Polakow gralo w Barcelonie, albo Interze. A w tym sezonie doczekalismy sie tego…
…ale faktycznie, ktos zrobil podsumowanie mlodych pilkarzy z Polski w tym sezonie i wypada to tak slabo jak chyba w drugiej polowie lat 90.
Jeśli ktoś uwierzył, że polska liga rośnie w siłę i będzie już tylko lepiej, to zapraszam do spojrzenia na transfery, zwłaszcza Legii.
Klub, który zarobił grając nieźle w LK, boi się wydać poważne pieniądze na bardzo potrzebnych zawodników. Kupno tych zawodników powinno być priorytetem, bo pozwoliłoby zarobić jeszcze większe pieniądze w LK oraz walczyć w lidze i PP o kolejny awans do europejskich pucharów. No, ale nie, Legia tego nie robi.
Z takim podejściem, to nie ma na co liczyć w przyszłości, bo jak wierzyć w dobre wyniki na wiosnę bez transferów? Chyba po to się gra w tych pucharach, żeby zarabiać i się rozwijać, a nie cały czas oszczędzać. Jak Feio nie dostanie wzmocnień, to po prostu odejdzie do zagranicznego klubu, w którym takie wzmocnienia dostanie i tam się będzie rozwijał, ze stratą dla polskiej piłki. Szkoda
To jest bardzo ciekawa sprawa z Legia. Sluchalem ciekawej analizy, gdzie porownano Legie, Lecha i Jage. Wnioski ogolne byly takie, ze przez ostatnie lata Legia wydawala sporo na transfery, ale strasznie glupio. Zamiast kupic mniej graczy, ale wysokiej klasy, to kupowala „zwir”, albo jak moj kolega mowi „szrot”. Efekt jest taki, ze dwoch ofensywnych graczy, ktorzy przyszli pol roku temu, juz w Legii nie ma, bo sie nie sprawdzili. A kasa poszla.
Z drugiej strony wyglada na to, ze nic sie nie zmienilo. Zamiast sprowadzic jednego wysokiej klasy zawodnika, Legia szukala kogos taniego. No nie da sie jednoczesnie tanio, szybko i dobrze. Chociaz… Jagiellonia potrafila znalezc niedrogich graczy, ktorzy sa gwiazdami zespolu. O tym, jaki postep w ciagu ostatnich 10 lat zrobil Lech Poznan to nawet nie ma co pisac, widac to golym okiem.
Ludzie patrza na tabele i mowia, ze Legia nie ma szansy na mistrzostwo, bo 8 punktow straty. Akurat to jest G*W** prawda, bo 8 punktow w 15 kolejek to sie odrabia, to nie jest problem. Ale Legia nie ma szansy na mistrzostwo wlasnie dlatego, ze ma krotka kadre, nie ma bramkarza, nie ma napastnikow i nie ma nawet dyrektora sportowego.
Sporo pieniedzy poszlo w centrum szkolenia pilkarzy. Na zimowe zgrupowanie pojechalo 13 zawodnikow z tego centrum. Do pierwszego skladu z tego co widzialem to nie wbil sie ani jeden. No to chyba cos nie pyklo?
Zacznijmy od tego, że nie byłoby -8 pkt gdyby przeprowadzono mądre transfery. Legia w tamtym sezonie osiągnęła przychody w wysokości 60 mln euro. Jeżeli to daje wynik na poziomie Górnika Zabrze który ma przychody w granicach 10-15 mln EUR to słabo to wszystko wygląda. W tym kontekście dodatkowe kilkanaście mln EUR z Ligi Mistrzów cz Ligi Europy też nie rozwiążą problemów
Nie widzę Górnika w Pucharze Polski ani Lidze Konferencji. Jeżeli go tam nie ma, a Legia jest, to znaczy, że Legia osiągnęła wynik na wyższym poziomie.
Dobrze przyjmuję argument, ale w takim razie co z Jagiellonią? Przychody w zeszłym roku na poziomie 15 mln EUR, a w tym sezonie wyżej od Legii o 5 punktów.
Wg mnie Legia z przychodami na poziomie 50-60 mln EUR na rok powinna nosem wciągać ekstraklasę
Masz racje Adamie, wladze Legii „rozbimbaly” dorobek drugiej dekady tego stulecia. Wkurza mnie to jako kibica wojskowych, ale jako kibica polskiej pilki uwazam, ze to moze wszystkim wyjsc na dobre.
Ekstraklasa potrzebuje silnej Legii, (przynajmniej co roku w top 3/4 i występującej w pucharach)- to samo tyczy się Lecha.
Ściągnięcie Kovacevica to klasyczny przykład gaszenia pożaru w ostatniej chwili (mimo wszystko nadal brakuje napastnika).
Z tym Kovaceviciem jest problem. Bo chyba przyjdzie tylko na pol roku. A co dalej?
Po drugie, w przerwie zimowej mozna zglosic trzech dodatkowych graczy. A Legia ma Urbanskiego, Kapuadiego, Kovacevicia i Biczachczian. Moim zdaniem ten ostatni powinien zaczekac na puchary do lata.
Ale znowu – masz racje, „gaszenie pozaru”. Problem, ktorego nie pamietam w Legii, czyli brak bramkarza. Bo powiedzmy sobie, ze bez napastnika dasz rade, ofensywni pomocnicy tez strzelaja. Ale jak bramkarz wypluwa latwa pilke na trzecim metrze pod nogi rywala, albo majac wiele opcji podaje praktycznie pod nogi rywalowi, a drugi bramkarz podobno jest jeszcze slabszy… no to juz naprawde kiepsko.
Transfery Lecha, Jagi i Rakowa wyglądają solidnie. W Lechu akurat najczęściej jest tak, że zawodnicy odpalają po jakimś czasie, w ostatnich 5 latach chyba tylko Ishak dawał ogromną wartość od pierwszego meczu w klubie.
Legia na tym tle wygląda mizernie, ale tak jak pisaliście, nie kwoty a jakość transferów i % tych udanych jest chyba głównym problemem. To nadal finansowy lider (acz nie hegemon) ligi, nie ma piłkarzy którzy przyjdą do Lecha/Rakowa, ale to Legii już nie. Wyraźnie przegrywa pomysłem z resztą stawki.
Swoją drogą, era dominacji Legii niemal na pewno dobiegła końca i już samo to będzie w Warszawie rodziło ogromne pokłady frustracji. Tytuł co 3-4 lata, czyli coś co w Białymstoku czy nawet u nas w Poznaniu byłoby zrozumiałe, w stolicy będzie uchodzić za permanentną klęskę. Czy słusznie? To już zależy na który moment się spojrzy. Legia na pewno kompletnie nie wykorzystała szans ostatniej dekady na odjechanie reszcie ligi.
Ale na przyklad w porownaniu z dominacja Wisly z pierwszej dekady tysiaclecia, gdzie potem Wisla zjechala, az do I ligi, to jednak Legia utrzymuje sie ciagle w topie. Poza jednym fatalnym sezonem, praktycznie Legia nie wypada poza top5 od 3 dekad.
Natomiast na dobrej opinii dlugo nie mozna jechac. Mam wrazenie, ze celem Feio na wiosne sa puchary – dojscie jak najdalej w LK i wygranie PP. Bo niby doszlo zima do jakichs zmian w klubie, ale widac, ze jeszcze daleko do celu.
Rzeczywiscie, gdyby transfery byly madrzejsze, obecna strata pewnie by wynosila okolo 3 punktow, a nie 8. Ale ogolnie, Mioduski rzadzi Legia niepodzielnie od kilku lat. I wyglada to tak, jakby wciaz sie uczyl i wciaz ponosil porazki. Zupelnie inaczej w Poznaniu, tam mam wrazenie, ze uczyli sie i uczyli i nagle cos zaskoczylo.
I taka ciekawostka:
Od momentu powstania Ekstraklasy, czyli od sezonu 2008/09:
W 8 sezonach na podium byly i Lech i Legia.
W 6 sezonach na podium byla Legia, ale nie bylo Lecha.
W 2 sezonach na podium byl Lech, ale nie bylo Legii.
Nie zdarzyl sie ani jeden sezon, zeby na podium nie bylo ani Lecha ani Legii. Ostatni raz taka sytuacja miala miejsce w sezonie 2002/03. Bo Dyskobolii nie liczymy jako Lecha 😛
Co do dominacji, to… no wlasnie wynikala ona z tego, ze Legia odskoczyla rywalom. Sezony 2012/13-2020/21 to przeciez 7 tytulow mistrzowskich, 2 wicemistrzowskie. Ale mam wrazenie, ze Legia osiagnela poziom powyzej ktorego nie mogla sie wzniesc, wlasnie dlatego ze reszta ligi byla za slaba. A potem, jak kazda dominacja, w koncu cos sie skonczylo. Trzy kolejne sezony bez mistrzostwa to faktycznie w Warszawie budzi frustracje. Ale chyba nikt nie mowi, ze Legia zostala skrzywdzona, ze przegrala tytuly przypadkiem itd. Przyczyny problemow sa widoczne, tylko nie ma pomyslu, jak je poprawic.
Wiele wskazuje na to, ze walke o mistrzostwo rozstrzygna miedzy soba Lech, Jagiellonia i Rakow. Ciekawy jestem jak kondycyjnie wytrzyma Jagiellonia, bo bedzie miec bardzo intensywna wiosne. Rakow nie najlepiej wszedl w sezon, tak jak Legia, ale w jakiej sa faktycznie formie, to sie okaze po kolejnych meczach. Wydaje sie, ze Lech jest faworytem do mistrzostwa, ale @Wojtek chyba wie, ze w Poznaniu nie takie szanse potrafili zmarnowac.
W Poznaniu bardzo obawiamy się Rakowa, który taśmowo wygrywał z nami nawet w sezonie mistrzowskim (2021/22). W tym kontekście, mecz Lech – Raków w III wiosennej kolejce jest super kluczowy. Jagiellonia z kolei budzi dużą sympatię, to dla nas klub „z daleka” o zerowym stopniu animozji, ale drużyna jednak zaangażowana aż na trzech frontach co walkę o MP na pewno bardzo utrudni (gra o puchary a o mistrza to jednak dwa inne zagadnienia, co my sprawdziliśmy w 2022/23).
I jako czwarta do Europy na pewno Legia, ale tego głośno żaden kibic Lecha nie powie:) Tak naprawdę to PP życzyłbym najbardziej Pogoni, ale wygrany dwumeczu LW/JB będzie faworytem.
Mecze Lecha u siebie 9-0-1, mecze Rakowa na wyjezdzie 6-4-0. Zelazna obrona Rakowa kontra poznanska lokomotywa, gole u siebie 27-7 nie wziely sie z nikad.
No i wyjazdy Lecha do Bialegostoku i do Warszawy.
A widze teraz, ze z top4 Lech, Jagiellonia i Legia maja po 37 goli strzelonych. Ciekawe 🙂
Legia miała w zeszłym sezonie więcej przychódow niż Raków i Lech łącznie. Jeżeli to nie jest hegemonia to już nie wiem co jest. W tym roku zapewne będzie podobnie.
Hegemonia to jest to, co mial Bayern Monachium w Bundeslidze, albo Lyon w Ligue 1 w pierwszej dekadzie stulecia.
W Szkocji po degradacji Rangers hegemonem stal sie Celtic, w hiszpanskiej kobiecej pilce jest Barcelona.
W Polsce w pierwszej dekadzie hegemonem byla Wisla, w drugiej Legia. Obecna dekada jest duzo ciekawsza i ciesze sie, ze sukcesy Rakowa i Jagiellonii to nie byly jednorazowe wyskoki, jak kiedys Piasta, czy Zaglebia. Tak jak wspomnialem ostatnio, przez poprzednich kilkanascie lat nie zdarzyl sie ani jeden sezon, w ktorym na podium nie byloby ani Lecha, ani Legii. Dobrze byloby, zeby do tych dwoch ekip dolaczyly kolejne dwie na wiele lat. I zeby pojawil sie piaty zespol, ktory bylby w stanie dolaczyc na lata do walki, przeciez bedziemy miec piec ekip w pucharach 🙂
Zgoda, taki kwartecik:
Legia, Lech, Raków, Jaga
plus piąte miejsce dla kogoś z grona:
-Motor (bogaty właściciel, kibice, stadion)
-Górnik po wykupie przez Podolskiego
-Pogon po wykupie przez Inwestora (teoretycznie mają wszystko co potrzeba: stadion, kibice, akademia)
Wlasnie Pogon to swietny przyklad co sie moze stac, jak wlasciciel przeszarzuje. Ja mam wrazenie, ze Legia „uciekla spod topora”, bo w pewnym momencie koszty urosly bardzo, a wplywy juz mniej.
Nie wiem, czy znajdzie sie ktos, kto da rade uratowac Pogon. Nie wiem na ile Podolski zna sie na zarzadzaniu klubem. I nie wiem jaki potencjal ma Motor. Wazne, zeby nie byl to ktos z gatunku „chcialabym, ale sie boje”. Bo jak sie powie A, to po prostu trzeba potem przeliterowac caly alfabet…
Motor ma duży potencjał, to może być projekt który szybko przeskoczy kilka poziomów. Klimat do piłki lepszy niż w Częstochowie, fajny stadion, bardzo bogaty właściciel.
Niby wszystko to co napisałem zgadza(ło) się też od lat w Cracovii, a jednak na wyższy poziom nie weszli. Więc sam potencjał to jedno, realizacja drugie.
Silna Pogoń też jest lidze potrzebna, nie aż tak jak Legia ale zawsze.
Jako kibic krakowskich drużyn, chciałem zauważyć, że ostatnie zmiany organizacyjne w Cracovii są na plus. Klub się sprofesjonalizował pod kierownictwem nowego prezesa. Młody trener i kilku obiecujących młodych zawodników (Różga, Hasić). Miejsce w tabeli ESA moim zdaniem nie wzięło się znikąd. Problemem jest niepewność co do przyszłego właściciela. Gdyby tutaj nastąpiła stabilizacja, myślę, że można byłoby zbudować zespół spokojnie na miarę solidnego pucharowicza.
Pełna zgoda!
Kraków to największa wyrwa na piłkarskiej mapie Polski. A Cracovii ciężko nie lubić, byłem na meczu z Lechem w październiku, super atmosfera. Trochę jak takie polskie Fulham:)
Czy będzie może jakieś podsumowanie fazy ligowej, które odpowiedziałoby na pytanie jak w nowym formacie spisują się kraje w naszej okolicy w różnych pucharach (łącznie z bonusami za miejsce)? W trakcie eliminacji trwała gorąca dyskusja odnośnie tego gdzie warto grać. Każda ze stron miała swoje argumenty oparte na prognozach, ale teraz mamy już dane z jednego sezonu, więc możnaby powyciągać jakieś wnioski.
No akurat nie mam pod reka samej fazy ligowej, ale jeden sezon to troche malo, zeby mowic o jakichs konkretach.
Ligowe dorobki naszych klubow to po 8 punktow, ale jak wiemy, moze uda sie ten wynik poprawic.
Poza tym jest jeszcze faza pucharowa, gdzie tez troche punktow dojdzie.
Juz wiadomo, ze w Lidze Misiow w fazie pucharowej spoza grona Misiow zagra tylko Celtic i prawdopodobnie skonczy pucharowa przygode na dwoch meczach z Bayernem.
Zatem LM daje przede wszystkim kase. W tym sezonie zdecydowanie najmniej zarobil Slovan, bo niespelna 22M€, ale taka Crvena zgarnela 32M, a Dinamo 40M. Dla porownania Chelsea w LK zarobila 11M, a Legia (ktora mimo 7 miejsca po fazie ligowej zajela 3 miejsce w tabeli zarobkow) wzbogacila sie o ciut ponad 10M, a Jagiellonia jakies 8. w LE jedynie ManUtd zarobil wiecej niz Slovan, a tylko 5 klubow zarobilo ponad 20M.
Jesli chodzi o punkty, to wydaje sie, ze dla mistrza Polski taki plan minimum to 2 wygrane, lub wygrana i 2 remisy, czyli z bonusami 10 punktow. Powyzej tego to bylby dobry rezultat, a 11 punktow ligowych (8 punktow rankingowych) i wejscie do fazy pucharowej to poziom, ktorego nie osiagnely w tym sezonie ani Stuttgart, ani Bolonia. Za taki wynik dodatkowy bonus jest naprawde niewielki, 0.25-0.75 punktu.
Ale tak jak napisalem – 10-11 punktow to i tak dobry rezultat jak na nasze OBECNE mozliwosci. Wiecej niz do tej pory zebraly Legia i Jagiellonia, ale bez widokow na poprawienie dorobku w fazie pucharowej.
Jak wyglada sytuacja w Lidze Europa? Jak wspomnialem, nizsze zarobki niz w LM, ale lepsze niz w LK. Gra tam mniej klubow z najsilniejszych federacji, wiec i w top8 takie „kopciuszki” jak Olympiakos czy Rangers. Piszac „kopciuszki” mam na mysli fakt, ze kluby te reprezentuja federacje z drugiej dziesiatki rankingu.
Ile moglyby ugrac tam polskie kluby? Takie Bodo/Glimt z 14 punktami zajelo 9 miejsce, „Steaua” Bukareszt z takim samym dorobkiem – 11 w obu przypadkach 10 punktow do rankingu). Viktoria czy Ferencvaros ugraly po 12 punktow (9/8 punktow do rankingu), Midtjylland 11 (8 punktow). Wydaje sie, ze 9 punktow (6/7 rankingowych) w LE to jednak wynik ponizej oczekiwan, zwlaszacza, ze nie daje awansu do fazy pucharowej. (Przypominam, ze do rozegrania sa o dwa mecze wiecej niz w LK, 11-12 punktow w 6 kolejkach to proporcjonalnie 15-16 punktow w 8 meczach).
Moim zdaniem dobry polski klub powinien zebrac jakies 8/9 punktow do rankingu i dodatkowo jakies 2-2.5 punktu bonusowego. A potem powalczyc o awans do 1/8, dorzucic 3 punkty rankingowe (2+1 bonusowy) i starac sie urwac cokolwiek w walce z najlepszymi zespolami z fazy ligowej. Czyli 13-15.5 punktu w fazie ligowej i pucharowej. Kasowo nie jest tak tlusto jak w LM, ale o polowe lepiej niz w LK.
W LK polskie kluby zdobyly w sumie 16 punktow rankingowych i 4.5 punktu dzieki bonusom. Liczymy, ze dzieki 3 wygranym dwumeczom i walce w cwiercfinalach dorzuca jeszcze ze 12-13 punktow. Czyli wychodzi srednio jakies 16.5 punktu na klub. I choc przed sezonem typowano, ze Legia i Jagiellonia ugraja po 8-9 punktow ligowych, czyli 6 punktow rankingowych, to jednak moim zdaniem wynik na poziomie 16.5 punktu na klub w sezonie (nie liczac fazy eliminacji) to w przypadku gry w LK oczekiwany rezultat.
————————
I co z tego wynika? Moim zdaniem tyle, ze dobrze, zebysmy w nastepnym sezonie mieli 2 kluby w LE i 2 kluby w LK i zebysmy zrobili sezon na ponad 15 punktow rankingowych. Kto jest za, niech wpisuje miasto 😉
Gliwice:)
Kraków
Zakładam, że marża rozkłada się po równo (albo proporcjonalnie do kursu) na oba zdarzenia. Bukmacher wyceni rzut monetą ponizej 2, ale to nie oznacza, że marża będzie wyznaczała prawdopodobieństwo trzeciego zdarzenia (np. kant). Przy Twoich założeniach całą marżę dorzucasz do prawdopodobieństwa zdarzenia niekorzystnego.
Proponuję konsensus: szansa na odpadnięcie drużyn duńskich, przy jednocześnym pozostaniu w grze Jagielloni to gdzieś między 25-30%. 😉
Nie ma co się kłócić o te kilka %, ale wyliczona przez mnie marża jest dokładana jest w takiej samej wysokości do obydwu zdarzeń.
Dla przykładu:
awans Realu Sociedad: kurs 1,22 (1/1,22=82%)=> 82%*0,95=78%
awans Midtjylland: kurs 4,25 (1/4,25=23,5%) =>23,5%*0,95=22%
To chyba trzeba postawic na awans Midtjylland. Jesli odpadna, bedzie radocha, ze odpadli. A jesli awansuja, bedzie radocha z wygranej 🙂
Moze gdzies na jakis bonus sie zlapie?
Midtjylland do wspollider dunskiej superligi, Sociedad to 11. zespol ligi hiszpanskiej. Ostatnie 5 meczow w lidze to 4 porazki i wygrana. Niby tylko 4 punkty straty do 6 miejsca, ale jedynie 5 punktow przewagi nad 17…
Najlepsze kursy jakie widze na awans Realu to 1.25, a na awans Midtjylland to 6. To jest naprawde kuszaca opcja.
Na Kopenhage 1.69, na Heidenheim 2.3
Na Jagiellonie 1.4, na Backe 3.7.
Mnie też lekko dziwi przewaga RS w prognozach. Może tu założenie jest takie, że jak się klub z topowej ligi zepnie na poważnie, to nie ma czego zbierać. Ostatecznie, zazwyczaj tak jest, z wielkim zeszłorocznym wyjątkiem w postaci Olympiakosu.
W bukmacherkę polecam w ogóle nie iść, nawet dla zabawy.
Jeśli ktoś umie stawiać granicę, to jak wyda 100 na buków zamiast na grzanie procentów to na zdrowie mu taka zabawa.
Oczywiście jeśli ktoś myśli, że będzie się z tego utrzymywać, to faktycznie niech przestanie tak myśleć… Chyba że faktycznie będzie poświęcać na to „pełnoetatowy” czas. Wyłapywać korzystne kursy i łapać pewniaki, śledzić wpadki, umieć odwoływać kursy, by minimalizować straty, ale też śledzić wiele wydarzeń na raz.
Można to traktować trochę jak grę na giełdzie.
Nie znam nikogo, kto by się utrzymywał z bukmacherki, a z giełdy – już całkiem sporo. Giełda to nie kasyno.
Wystarczy spojrzeć na wycenę składów z transfermarkt.
Real: 421 mln EUR, Midtjylland: 70 mln EUR (wychodzi 6 razy więcej)
To tak jakby porównywać potencjał Lecha/ Rakowa/ Legii ze Stalą Rzeszów czy miedź Legnica.
Oczywiście powinno być: Miedź Legnica
„Wycena z Transfermarkt”, ile Ty masz lat:)? Sprawdź sobie wycenę Olympiakosu vs. Aston Villi z czasu finału LK w poprzednim sezonie.
Wycena jest mierniutkim wyznacznikiem potencjału. Obecnie Hajduk Split ma wyższą od Lecha, a w Europe od dekad nic nie znaczy.
Jesli chodzi o wyceny, to ManCity jest swietnym przykladem na to, ze pieniadze nie graja.
Ani gielda nie jest kasynem, ani zaklady sportowe. Kasyno jest oparte na grach losowych, tymczasem zawody sportowe nie sa grami losowymi.
Najlepiej zarabiaja biura maklerskie. Jesli faktycznie ktos dobrze zarabia na gieldzie, to zapewne nie dlatego, ze kupil jakies akcje jakiejs spolki, tylko dlatego, ze sledzi wiele roznych wskaznikow, pewnie ma kontakty to tu, to tam, dostep do informacji „niepublicznych” (ale nie tajnych, bo wykorzystywanie takich informacji jest nielegalne) i do tego wszystkiego jeszcze odpowiednie wyczucie. Tak samo mozna zarobic obstawiajac zaklady sportowe. Mozna powiedziec, ze zaklady bukmacherskie, to tak jak gieldowe „shorty”.
A znasz poważnych ludzi, którzy serio zajmują się bukmacherką? Nie sądzę. Pełna losowość zdarzeń. Nie jest przypadkiem, że ludzie których widzisz w kolekturach STS (wiem, teraz wszystko online, ale trochę jeszcze istnieją) to zazwyczaj pokonani przez życie jegomoście w spranych sweterkach. Coś jak ludzie z podrzędnych kasyn, niestety.
Giełda to oczywiście również mnóstwo ludzi, którzy nie wiedzą co robią, ale oprócz nich są poważni analitycy, inwestorzy długoterminowi, fundusze inwestycyjne. Można być na giełdzie latami, ale realnie na niej nie „grać”. Ja tak mam – tylko ETFy i trochę spółek typu value, ale naprawdę niewiele.
Gdyby bukmacherka była realnym mechanizmem finansowym, miałbyś tam poważnych graczy. A realnie na biznesie zarabiają (oprócz samych bukmacherów, oczywiście) wyłącznie ci od arbitrażu, lub inni rozgrywający system zaawansowaną technologią.
Srogi off topic wyszedł, dawać już tą Baćkę w Topolę 😀
Nie znam powaznych ludzi, ktorzy utrzymuja sie z gry na gieldzie, ale nie twierdze, ze takich nie ma.
Janusze nadajacy kupony na wiele zdarzen raczej sie nie utrzymuja z tego. Mozna ich porownac do ludzi, ktorzy inwestuja w kryptowaluty, albo fundusze inwestycyjne, albo ktorzy kupili akcje Orlenu, zeby taniej tankowac.
Mialem znajomego, ktory kilkanascie lat temu wypelnial kupon w kolekturze. Kiedys go spytalem, czy nie woli online, a on powiedzial, ze to by go moglo wciagnac, a tak to sobie raz w tygodniu wypelni kupon, czasem cos sie uda. No i raz trafil. W sensie czasu, a nie kuponu. Mianowicie wpadl nagle jakis koles i postawil grube pieniadze na baraze o Eredivisie. No to niewiele sie namyslajac tez postawil, choc nie tak duzo. Tak tez sie zdarza, ktos gdzies pusci farbe… Ale teraz ludzi, ktorzy na serio zajmuja sie bukmacherka nie spotkasz w kolekturze.
Natomiast nie zgodze sie, ze w bukmacherce jest pelna losowosc zdarzen. Losowosc masz przy rzucie kostka. Ale w zakladach sportowych czasem decyduja niuanse. Jeszcze jedno – obecnie praktycznie wszyscy bukmacherzy udostepniaja nie tylko obstawianie na zywo, ale nawet „blokowanie wynikow” na zywo. Ot postawiles gdzies na wygrana Realu, ale po pol godzinie widzisz, ze oni to moga przegrac. I wiesz, ze nie wygrasz 1.2, ale mozesz stracic tylko 30%, a nie calosc. Podobnie jak na gieldzie, jak kupisz akcje firmy, a potem okazuje sie, ze splonela im hala produkcyjna, to mozesz trzymac ich akcje, albo sprzedac, choc ze strata.
Tak jak wspomnialem, kiedy Smuda trenowal Lecha to mialem okazje rozmawiac z nim przed meczem z jakimis Gruzinami. Po glosie uslyszalem, ze tam nie ma co liczyc na awans. A kurs na wygrana gosci byl naprawde solidny.
A mojego brata sympatia byla psychologiem. Ogladala 10-15 minut meczu i mowila kto wygra. Nie miala pojecia o pilce noznej.
W kazdym razie tak jak napisalem, jak ktos zamiast wydac co tydzien 100 na %, albo costam, wyda to na obstawianie meczow, to finansowo ma szanse wyjsc lepiej, a na pewno wyjdzie mu to na zdrowie.
Wojtek
Wycena z Transfermarkt nie ma znaczenia?
To wymień proszę ligę z aktualnego top10 która ma niższą wycenę Transfermarkt od ekstraklasy?
Ewentualnie proszę o wpisanie kiedy ostatnio w finale Ligi Mistrzów grał zespół z kadrą poniżej 100 mln EUR
Jeśli wycena z transfermarkt nie znaczenia to nie powinieneś mieć z tym problemu.
Odnośnie wątku z Transfermatk – Kluby z największą szansą na mistrzostwo przed sezonem:
Legia, Lech, Raków – powyżej 30 mln EUR, Jaga powyżej 20 mln EUR
Kandydaci do spadku: Puszcza, Radomiak, Stal, Korona – ok 9 mln EUR
Nadal nie widać wyznacznika potencjału?
Wojtek
Wracając jeszcze do Aston Villi (wycena 600mln EUR) i Olympiakosu (100mlnEUR)
Sprawdziłem archiwalne kursy przed półfinałami LKE i buki dawały na awans Aston Villi kurs 1,2, natomiast na awans Olympiakos kurs 4,1 czyli to Aston Villa była faworytem przed tym dwumeczem i doszło do klasycznej niespodzianki. Natomiast patrząc szerzej to Olympiakos jest teraz top8 w LE natomiast Aston Villa top8 w LM. Chyba nie muszę nikogo przekonywać, że LM jest trudniejsza niż LE.
@ Wojtek
Znam ludzi utrzymujących się z bukmacherskie. Ludzi to może za dużo powiedziane: jednego człowieka – pracującego w zakładzie 😉
co do giełdy – także zarabiają przede wszystkim właśnie analitycy i maklerzy, a nie „gracze”.
Gdyby analitycy byli tak dobrzy, to przecież ich inwestycje im samym przynosiłyby fortuny i nie musieliby sprzedawać analiz.
Natomiast prawdą jest, że sporo ludzi się z giełdy utrzymuje. Ale też niekoniecznie z obrotu akcjami.
Jeden z tych, co naprawdę osiągnęli sukcesy na giełdzie – Warren Buffet – zapytany o to jaki jest naepszy moment na sprzedaż akcji dochodowego przedsiębiorstwa był nieco zdziwiony pytaniem. Po co sprzedawać akcje przedsiębiorstwa, które przynosi zysk. Udziałowcy otrzymują dywidendę z zysku.
.
W dłuższym terminie giełda odzwierciedla siłę gospodarki i przedsiębiorstw. Ta generalnie rośnie w siłę i jak się nie trafi giganta, co przespał technologię typu Kodak na przełomie wieków, i nie robi nerwowych ruchów, to raczej też się wygrywa.
Proszę o dodanie do rankingu krajowego ilości drużyn zaczynających i pozostających w grze, np. Polska 4/2
Przecież jest w ostatniej kolumnie za łączną punktacją pięcioletnią. Nawet po rozwinięciu pisze w których rozgrywkach jakie drużyny.
Widzę ten komentarz już czwarty raz i czasem nawet odpowiadają, że jest ta rubryka. Może wchodzisz w wersję archiwalną z zeszłego roku przed podziałem na ranking klubowy i krajowy.
W rankingu archiwalnym też to jest, tylko bez możliwości rozwinięcia. Ten typ to jakiś troll (em, nie jest Ci wstyd?)
z kim w końcu gra Rangers FC / Olympiakos Pireus???
Twente / Bodø/Glimt – Olympiakos Pireus / Rangers FC
Fenerbahçe / Anderlecht – Rangers FC / Olympiakos Pireus
Okaże się w losowaniu 21 lutego. Mogą w nim trafić na zwycięzcę którejś z tych dwóch par (Twente – Bodø/Glimt lub Fenerbahçe – Anderlecht).
Losowanie odbędzie się 21 lutego i się okaże na którą parę trafi Rangers…teraz jest wiadomo tyle że na jedną z dwóch podanych par
Midtjylland – Sociedad
Kopenhaga – Heidenheim
Jagiellonia – Baćka Topola
Wystarczą 3 korzystne rozstrzygnięcia w play-offach, i 15. miejsce będzie praktycznie w zasięgu ręki. Oby Jaga tego nie schrzaniła, bo będziemy sobie pluć w brodę bardziej niż po Wisła – Valerenga.
Mając do wyboru R. Sociedad i Galatasaray to na miejscu Midtjylland wolałbym grać z Galatasaray.
Faworytami są Jaga (zdecydowany), FCK (umiarkowany) i Real Sociedad (umiarkowany) – w takiej kolejności.
Jakby tak to poszło, to w kolejnej rundzie zostaje tylko FCK przeciwko Chelsea albo Vitorii. Bardzo ważne losowanie na kogo trafi FCK w 1/8 finału.
PL powinno wystarczyć 5 wygranych meczów (lub ich równowartość), przy korzystnym przebiegu wydarzeń, czyli:
– odpadnięciu Midtjylland w barażu z bilansem 0W – 1D – 1L,
– odpadnięciu FCK w barażu z bilansem 0W – 2D – 0L albo 1W – 0D – 1L,
– odpadnięciu Lugano w ćwierćfinale przeciwko Fiorentinie albo Rapidowi z bilansem 1W – 2D – 1L.
Te 5 wygranych meczów realnie można osiągnąć tak:
WARIANT A
– Jaga v TSC = 2W,
– Legia v Jaga = 2W,
– Legia albo Jaga v Vitoria = 1W.
WARIANT B
– Jaga v TSC = 2W,
– Legia v Rovers albo Molde = 1W + 1D,
– Jaga v Cercle = 1W + 1D
W wariancie A trzeba jednak liczyć na szczęśliwe losowanie. Na pewno zadaniem bardziej osiągalnym jest zdobycie dwóch zwycięstw i dwóch remisów przeciwko Molde i Cercle, niż choćby jednego remisu przeciwko Chelsea.
Tak czy inaczej, przy optymistycznym założeniu, że FCK i Midtjylland odpadną w barażu trzeba szykować się, że potrzeba wygranych dwumeczów z Molde i Cercle albo jednego zwycięstwa w ćwierćfinale.
Za awans do kolejnej rundy są bonusy, 0.5 w LK i 1 w LE.
Wariant B jest lepszy, bo za awans jest jeszcze bonus 0,5… No i potem jeden polski klub odpada z Chelsea, a drugi ma rywala, gdzie można powalczyć.
Łączna szansa na:
– awans Jagi (kurs bukmacherów ok 1,35)
– odpadnięcie Midtjylland (kurs bukmacherów 1,22)
– odpadnięcie FCK (kurs bukmacherów 2-2,25)
to wg bukmacherów: około 25%-27% (mniejsze niż szanse na awans Polski na MS 2026)
3 razy większe prawdopodobieństwo, że coś pójdzie nie tak.
W pamiętnym dwumeczu z Valerangą to Wisła była nawet większym faworytem niż Jaga z Baćką, wtedy ten rezultat to był zawód na miarę odpadnięcia Lecha ze Spartakiem Trnawa.
Jeszcze raz…
– awans Jagi (wg bukmacherów 74% szans)
– odpadnięcie Midtjylland (wg bukmacherów 82% szans)
– odpadnięcie FCK (wg bukmacherów 44-50% szans)
Prawdopodobieństwo zaistnienia wszystkich zdarzeń jednocześnie (74% x 82% x 44-50%) to jednak 27-30%. Moim zdaniem całkiem dużo, jak na wymarzony scenariusz wydarzeń w lutym.
Wygląda na to, że Jaga jest w gazie. Dziś 5:0 z Radomiakiem.
Nie doliczyłes marzy bukmachera, Twoje wyliczenia należy jeszcze pomnożyć przez 0.925-0.95.
Zwróć uwagę, że bukmacher wycenia rzut monetą (na przykład przy zakładzie która drużyna rozpocznie gre) na 1,85 -1.9 dla obu drużyn, zamiast na 2 dla obu drużyn
Zakładam, że marża rozkłada się po równo (albo proporcjonalnie do kursu) na oba zdarzenia. Bukmacher wyceni rzut monetą ponizej 2, ale to nie oznacza, że marża będzie wyznaczała prawdopodobieństwo trzeciego zdarzenia (np. kant). Przy Twoich założeniach całą marżę dorzucasz do prawdopodobieństwa zdarzenia niekorzystnego.
Proponuję konsensus: szansa na odpadnięcie drużyn duńskich, przy jednocześnym pozostaniu w grze Jagielloni to gdzieś między 25-30%. 😉
Jedna rzecz to odpasc/awansowac, a druga rzecz to awans po 2 wygranych (chocby 1:0) to nie to samo co awans po wygranej i porazce lub dwoch remisach.
Tak czy inaczej, znajac polska pilke, to szansa… O Jezus, Maria! 😉
Niedawno mielismy 80% na top15, teraz mamy 30%. Ale nawet gdybysmy nie mieli zadnej szansy, to i tak mam nadzieje, ze jednak reprezentujacy nas pilkarze zrobia wszystko, zeby ja wykorzystac.
Po weekendowej kolejce ligowej wyglada na to, ze Lech jest na najlepszej drodze do powrotu na tron, wiec… trzeba trzymac kciuki za Legie w pucharach. Lech wygladal fajnie, nie wiem, czy maja sklad na Lige Misiow, ale w LE powinni sobie dobrze radzic. Jakby potem w cwiercfinale trafil na Legie, to by dopiero bylo 😉
Zobaczymy jeszcze w piatek jak Jaga poradzi sobie ze Stala. Backa Topola przegrala wczoraj, ale grali z Czerwona Gwiazda, ktora po 21 kolejkach ma 61 punktow… Biorac pod uwage, ze gola na 2:1 pilkarze z Belgradu zdobyli w doliczonym czasie gry, to i tak niezle wypadli.
Patronus
Tak, przy warunku, że obie duńskie odpadną to wiemy, że Dania skończy z wynikiem w przedziale od 33,35-34,35. Pozostaje również zagrożenie ze strony Lugano. Jednak należy się zgodzić, że próg 34,35 jest w zasięgu polskich drużyn.
Jesli obie dunskie druzyny odpadna w fazie „barazowej”, a Jagiellonia awansuje, to wstawie szampana do lodowki.
Nie wiem na ile Jaga w gazie, na ile po prostu Radomiak nie dojechal na ten mecz. Obrona jak dzieci we mgle…
Jeszcze jedna kolejka przed nami, a potem jazda z kursami 😉
Liga dunska zaczyna grac dopiero 14 lutego, wiec kluby dunskie beda „na swiezo”. To wcale nie musi oznaczac, ze beda miec wieksze szanse.
Szkocki zespół z barażów kończy zapewne na jednym dwumeczu, duński na max dwóch – inaczej będą duże sensacje.
Jeśli polski zespół barażowy nie skończy na jednym dwumeczu, jeszcze będzie bardzo ciekawie w tym roku:)
Jeśli Celtic wygra choć jeden mecz to będzie niespodziewana.
Ale Rangers mogą wejść do 1/4, a nawet 1/2.
dobre losowanie