Dziś bardzo krótkie podsumowanie rankingu krajowego i klubowego. Na tym etapie rozgrywek mało kto już gra, ale pierwsze punkty zaczynają się pojawiać.
Wyniki
I runda eliminacji Ligi Mistrzów – pierwsze mecze
Raków Częstochowa – Flora Tallinn 1:0
KI Klaksvik – Ferencvárosi TC 0:0
BK Häcken – The New Saints 3:1
Farul Konstanca – Sheriff Tyraspol 1:0
Nietypowo, bo w środę, pierwsza edycja podsumowania rankingowego w nowym sezonie. Tak samo będzie za tydzień, bo w czwartek w I rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy nie zostaną rozegrane żadne istotne mecze z punktu widzenia naszych współczynników.
Raków zaczął od minimalnego zwycięstwa. Nie był to szczyt marzeń, ale biorąc pod uwagę ranking, 1:0 zawsze jest wynikiem pożądanym.
Wpisy o rywalach polskich klubów nie służą przewidywaniu przyszłości, ale były sygnały, że mecz może tak wyglądać. Do tego nie trzeba było nawet oglądać Flory w lidze. Wystarczy spojrzeć na mecze eliminacyjne na tym etapie, nie tylko z tego roku. W kontekście dwumeczu nic nie jest rozstrzygnięte, ale wczoraj cel minimum został osiągnięty.
Ranking krajowy
Cel minimum w rankingu to 22. miejsce. Pozwoli ono mistrzowi kraju na start w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów zamiast od I w sezonie 2025/26. Jest to znaczące ułatwienie w drodze do fazy grupowej, wymagającej przejścia zaledwie jednego rywala z trzech.
Poz. | Kraj | 2019/20 | 2020/21 | 2021/22 | 2022/23 | 2023/24 | Razem | Dystans |
19 | Grecja | 4,900 | 5,100 | 8,000 | 2,125 | 0,000 | 20,125 | 1,375 |
20↑ | Szwecja | 5,750 | 2,500 | 5,125 | 6,250 | 0,250 | 19,875 | 1,125 |
21↓ | Chorwacja | 4,375 | 5,900 | 6,000 | 3,375 | 0,000 | 19,650 | 0,900 |
22↑ | Polska | 2,125 | 4,000 | 4,625 | 7,750 | 0,250 | 18,750 | – |
23↓ | Rosja | 4,666 | 4,333 | 5,300 | 4,333 | 0,000* | 18,632 | 0,118 |
24↑ | Rumunia | 5,875 | 3,750 | 2,250 | 6,250 | 0,250 | 18,375 | 0,375 |
25↓ | Cypr | 5,125 | 4,000 | 4,125 | 5,100 | 0,000 | 18,350 | 0,400 |
26 | Węgry | 4,500 | 4,250 | 2,750 | 5,875 | 0,125 | 17,500 | 1,250 |
Właśnie to miejsce zajmujemy po zwycięstwie Rakowa i dopisaniu 0,25 punktu, ale jest tutaj istotne zastrzeżenie. Decyzja w sprawie dorobku Rosji za sezon 2023/24 wciąż nie została ogłoszona. Dopóki jej nie ma, nie dopisuję żadnych punktów. Jeśli jednak będzie taka decyzja, konsekwentna z tą sprzed roku (4,333 punktu), Rosja znajdzie się kilka pozycji wyżej, a my będziemy musieli zdobyć co najmniej 4,5 punktu, aby ją wyprzedzić.
W tym tygodniu nie grały Grecja, Chorwacja i Cypr. Mistrzowie tych krajów startują od II lub nawet od III rundy eliminacji LM.
Już w pierwszym meczu punkty zgubił Ferencváros, czyli mistrz Węgier. Eliminacje od dłuższego czasu pokazują, że wpadka jest możliwa niemal wszędzie i do takich miejsc należą też Wyspy Owcze. FTC i tak pozostaje faworytem do awansu i dopiero gdyby za tydzień sobie nie poradził, byłoby to ogromne wydarzenie. Na razie możemy odnotować, że w tym sezonie powiększamy przewagę nad Węgrami o ułamek punktu.
Przyzwoicie poradził sobie mistrz Szwecji, którym jest Häcken, choć wygrał niżej niż zapowiadał to początek spotkania z TNS. Z opisywanych dziś zespołów jest najbliżej awansu do II rundy el. LM. Na razie zwycięstwo z Walijczykami daje Szwecji 20. miejsce, a nasza strata do niej pozostaje bez zmian.
Na koniec ci, którzy mieli najtrudniej, czyli mistrz Rumunii – Farul. Tu z kolei mamy naukę, że wyniki sparingów nie mówią zbyt wiele. W tym przypadku wyglądały one bardzo źle, a gdy przyszło co do czego, mecz o stawkę zakończył się zwycięstwem z Sheriffem. W ten sposób Rumunia awansuje na 24. miejsce, a jej ewentualne dalsze awanse zależą nie tylko od niej, ale też od decyzji wobec Rosji oraz wyników polskich klubów.
Bonusowo dopiszę jeszcze Łudogorca, który reprezentuje 27. Bułgarię, mającą do nas 2,75 punktu straty. Obecnie nie zanosi się, aby miała ją odrobić, szczególnie kiedy tamtejszy mistrz przegrywa 0:2 z mistrzem Kosowa. Wciąż może on odrobić straty i awansować albo powtórzyć drogę Lecha sprzed roku i przejść ścieżkę mistrzowską eliminacji LKE. W tej drugiej sytuacji miałby jednak znacznie mniejszy komfort w porównaniu do tych, którzy będą grać dalej w eliminacjach LM.
Ranking klubowy
Poz. | Klub | Kraj | 2019/20 | 2020/21 | 2021/22 | 2022/23 | 2023/24 | Razem |
80 | Lech | Pol | 0 | 3 | 0 | 14 | 0 (1,5) | 17,000 (18,500) |
135 | Legia | Pol | 2,5 | 2,5 | 4 | 0 | 0 (1,5) | 9,000 (10,500) |
216 | Raków | Pol | 0 | 0 | 2,5 | 2,5 | 0 (2) | 5,000 (7,000) |
280 | Pogoń | Pol | 0 | 0 | 1,5 | 1,5 | 0 (1,5) | 3,750 (4,500) |
281 | Lechia | Pol | 1,5 | 0 | 0 | 1,5 | 0 | 3,750 |
282 | Śląsk | Pol | 0 | 0 | 2 | 0 | 0 | 3,750 |
283 | Piast | Pol | 1,5 | 2 | 0 | 0 | 0 | 3,750 |
284 | Cracovia | Pol | 1 | 1 | 0 | 0 | 0 | 3,750 |
Eliminacje nie są niestety etapem, w którym dzieją się szczególnie ciekawe rzeczy w rankingu klubowym. O ile w okresie pięcioletnim zbierane pojedyncze punkty mają znaczenie, to patrząc z tygodnia na tydzień, wiele tu nie odnotujemy.
Są dwa podejścia, kiedy przyznać punkty klubom za eliminacje. Patrząc na nie jak na gwarantowany, minimalny wynik, który dany klub ma już w kieszeni, Lech, Legia i Pogoń mają po 1,5 punktu w przypadku odpadnięcia już w II rundzie. Raków w najgorszym razie skończy w III (jeżeli odpadnie z Florą, ma wolny los w II), w takim przypadku byłyby to dwa punkty. Natomiast biorąc je dosłownie, że otrzymują je kluby wyeliminowane z rozgrywek, na razie wszyscy mieliby po zero za ten sezon.
Jest w tej chwili za wcześnie, aby liczyć dokładne rozstawienie klubów na sezon 2024/25. Najbliższy sezon ligowy jeszcze nawet się nie rozpoczął. Wstępnie można powiedzieć, że Lech mógłby być rozstawiony we wszystkich rundach LKE i być może LE, a jego zadaniem byłoby nie stracić tego statusu i walczyć o jak najlepsze rozstawienie w eliminacjach LM.
Przed Legią i Rakowem zadanie zapewnienia sobie rozstawienia we wszystkich rundach eliminacji LKE. W nowym systemie powinno być o to łatwiej i prawdopodobnie nie trzeba będzie mieć współczynnika takiego jak Lech, żeby w ogóle mieć szanse na rozstawienie w IV rundzie. Nie zmienia się jednak to, że awans do fazy grupowej jest koniecznością, jeżeli chce się to zapewnić sobie w jeden sezon.
Pogoń powinna w tym sezonie wyjść poza minimum wynikające ze współczynnika krajowego (20%). Mam nadzieję, że współczynnik krajowy Polski będzie wynosił więcej niż 22,500, a w takiej sytuacji Pogoń musiałaby mieć co najmniej 5 punktów, aby mieć „własny” ranking. W tym celu musi wyeliminować Linfield lub Vllaznię (pierwszy mecz między tymi zespołami jutro). Może to być jednak niewystarczające do rozstawienia nawet w pierwszych rundach eliminacji, więc dobrze by było, aby na tym nie poprzestała.
Ocena
Rankingowo jesteśmy w trakcie rozgrzewki. W I rundzie gra bardzo niewiele z zespołów z krajów 19-26. Na szczęście Raków zrobił minimum, przez które możemy zanotować symboliczny awans na 22. miejsce. Może on jednak okazać się ulotny. To kwestia nie tylko decyzji odnośnie Rosji, ale nasza przewaga nad Cyprem i Rumunią jest bardzo mała. Już w II rundzie wiele może się zmienić.
Na razie różnice są tak małe, że nawet pojedyncze wyniki potrafią wywołać delikatny ruch w rankingu. Przywiązywanie się do tych miejsc jest jednak przedwczesne. Można odnotować mały plus za ten tydzień, ale jeszcze trochę czasu minie, zanim cała walka rozkręci się na dobre.
Wtorek, 25 lipca dostarczył kilka rozstrzygnięć pierwszych meczów LM, w tym interesujących nas przedstawicieli takich krajów jak Chorwacja, Grecja, Norwegia czy Dania.
Największą niespodzianką była porażka na wyjeździe w Finlandii Norwegów z Molde. Jest to bardzo korzystny rezultat z polskiej perspektywy, gdyż Skandynawowie zajmuję interesujące nas miejsce nr 15. Tym samym zwycięstwo HJK Helsinki 1-0 powstrzymało ich ewentualną ucieczkę punktową.
Oczko niżej plasuje się Dania a jej przedstawiciel (z Grabarą w bramce) pokonał na wyjeździe zespół rozpoczynający przygodę z LM już od rundy przedwstępnej, czyli Islandczyków z Breidablik 0-2.
Zupełnie niepotrzebnie "wygłupiły się" za to Koniczynki z Aten pokonując równie renomowanych Ukraińców z Dnipro aż 1-3 na wyjeździe. Słowackie Koszyce ugościły Greków na tyle dobrze, że ci wyprzedzili Szwedów w wirtualnym rankngu o 0.200 pkt i aktualnie zajmują pozycję 19 z totalnym bilansem 20.325 pkt. Tym samym Polska traci w tym momencie 1.325 do Hellady.
Również reprezentant Chorwacji wygrał swoje spotkanie. Dinamo Zagreb zdeklasowało u siebie kazachską Astanę aż 4-0 i była to najwyższa wygrana z siedmiu rozegranych wczoraj spotkań. Słowianie z południa mają obecnie punktów 19.900, tracimy więc do krajanów Arsenicia niecały punkt.
Podsumowując - niespodzianka była jedna, dosyć spora, ale z miejsce dosyć dla nas odległego - o którym długofalowo myślimy. Dzisiaj do gry wskakuje Raków przeciwko Karabachowi a także 4 inne pary Q2 LM. Ciekawić nas powinny oprócz występu częstochowian także spotkania hajfiańskiego Maccabi, szwedzkiego Hacken oraz cypryjskiego Limmasolu. Pamiętać trzeba, że żadne niespodzianki nic nam nie dadzą jeśli sami nie będziemy wygrywać, zatem cała naprzód Rakowie - jedziemy z Azerbejdżaninami!
"Na tym etapie rozgrywek mało kto już gra"??? Panie Janie, ja wszystko rozumiem, ale żeby pomylić "już" z "jeszcze", to chyba trzeba bardzo późno w nocy artykuły pisać. 😛
Mało kto już gra, bo zaczynają od drugiej rundy.
@Marek
O tym właśnie mówię…
Ponoć ostatnio pojawił się gdzieś pewien internauta który wyliczył w swoim artykule że jest możliwe mieć 15 miejsce na koniec sezonu jeśli 4 kluby awansują do grupy
Bardzo fajna jest ta strona. Profesjonalne podejście do tematu i nieprzypadkowi znawcy tematu. Dodane do ulubionych!
Powyższe kalkulację pokazują, że trzeba wygrywać. Gra Rakowa z Florą to był ból zębów, ale częstochowianie wykonali zadanie. Lech, Legia, Pogoń też muszą teraz wygrać. Jak nie wygrają dwukrotnie w dwumeczach, za karę nie powinno im się meczów przekładać w lidze.
Patrze na wyniki pierwszej kolejki i chyba tylko zespół z Hajfy po pierwszym meczu może być z siebie zadowolony.
Pod poprzednim artykułem pisałem o Bułgarach i Węgrach, którym o ułamek odskoczyliśmy. O męczarniach Karabachu, co w ostatniej minucie zapewnił sobie zwycięstwo...
Dzień później okazuje się, że Słowakom też na ułamek punktu odskoczyliśmy, bo zremisowali u siebie z drużyną z Luksemburga.
Mistrz Szwecji stracił bramkę grając z Walijczykami...
Wypada się cieszyć, ze Raków mimo nieprzekonującego stylu wygrał i nie stracil bramki.
I pamiętać, że to specyfika pierwszej rundy, poczatku sezonu.
Na wyniki pierwszych meczów chyba powinniśmy spojrzeć trochę przez palce. Poza Hacken wszystkie wymienione zespoły (w tym Raków) są świeżo po ciężkich przygotowaniach i ta pierwsza runda ma pewnie zostać przez nich przepchnięta na ciężkich jeszcze nogach. Co nie zmienia faktu, że któryś z faworytów (np. Łudogorec) może się niespodziewanie wpakować w ten sposób w trudniejszą ścieżkę do LKE.
O rewanż Rakowa jestem względnie spokojny - Flora najpewniej będzie musiała w którymś momencie trochę odważniej ruszyć do przodu, a to woda na młyn dla częstochowian. Liczę więc na kolejne 0.125-0.25 pkt, a potem już chwila prawdy z Karabachem.
Jestem trochę sceptyczny co do drugiego meczu Rakowa po tym co pokazali grając u siebie. Co prawda druga połowa wyglądała znacznie lepiej niż pierwsza ale w obronie pokazali, że brakuje im koncentracji. Mam nadzieję, że trochę nad tym popracują jak i nad skutecznością w ataku. Mam nadzieję, że w rewanżu wygrają ale remis w tych okolicznościach rozpatrywałbym jako duży sukces.
Nie no, bez jaj. Ten mecz mógł się skończyć spokojnie piątką dla Rakowa, a powinien co najmniej trójką, więc mówienie o jakimkolwiek remisie w drugim meczu jest jakimś nieporozumieniem…
"Są dwa podejścia, kiedy przyznać punkty klubom za eliminacje. Patrząc na nie jak na gwarantowany, minimalny wynik, który dany klub ma już w kieszeni, Lech, Legia i Pogoń mają po 1,5 punktu w przypadku odpadnięcia już w II rundzie. Raków w najgorszym razie skończy w III (jeżeli odpadnie z Florą, ma wolny los w II), w takim przypadku byłyby to dwa punkty. Natomiast biorąc je dosłownie, że otrzymują je kluby wyeliminowane z rozgrywek, na razie wszyscy mieliby po zero za ten sezon."
Więc właśnie trzeba zrozumieć, że jest napisane w zasadach, że punkty dostaje się za odpadnięcie, bo inaczej się nie da, a potem zamiast brać to dosłownie, to wykazać się wyobraźnią i stosować podejście pierwsze. :)
Da się inaczej. Możliwości przyznawania punktów jest bardzo wiele. Widocznie jestem zbyt ograniczony, by to zrozumieć.
Jeżeli da się inaczej, to opisz w prosty sposób jak się przyznaje punkty do rankingu klubowego w kwalifikacjach bez użycia zwrotu "za odpadanie".
Da się inaczej przyznawać punkty. Ze wszystkich możliwych sposobów wybrano akurat ten, który przewiduje punkty za odpadnięcie. Moment ich dopisania to inna sprawa. Przedstawiłem możliwe dwa z nich i żaden nie jest błędny. To już kwestia podejścia.
Podobny problem dotyczy punktów premiowych za awans do fazy grupowej LM dla drużyn, które zaczynają rozgrywki od tej fazy. Wiadomo, że je dostaną, ale dopiero po eliminacjach. Pojawia się dylemat, czy dodać je awansem, czy dopiero po eliminacjach. Tutaj punkty liczą się też do rankingu krajowego
Ale ja nie mówię o sposobie przyznawania. Przecież nie sugeruję, że jest inaczej, niż jest. Mówię o samym zapisie w regułach. Jest napisane, że "za odpadnięcie", bo inaczej się nie da tego zapisać, żeby było przejrzyście i bez wątpliwości. Ale nikt nie powiedział, że trzeba brać ten zapis dosłownie i czekać na odpadnięcie, żeby przyznać klubowi punkty, które on już ma. Przecież to powoduje, że tabela jest zafałszowana, bo drużyny mają mniej punktów, niż rzeczywiście mają.
I tak, to samo jest dla tych co są już w LM, i to samo jest dla tych, którzy np. są w czwartej rundzie eLM, bo oni mają już przynajmniej grupę LE, czyli gwarantowane minimum 3 punkty. Nie 0, tylko 3. Już teraz to wiadomo. Więc po co ten cyrk?
Jakoś wczoraj na meczykach nie poprawiałeś nikogo, że za zwycięstwo w grupie LE jest 4, a nie 5, i z tego co pamiętam, ten dodatkowy 1 za awans do 1/8 też dopisywałeś Ferencvarosowi już w listopadzie, a nie dopiero po zakończeniu tej dodatkowej rundy w lutym.
Występ w meczykach nie wypadł najlepiej. Większość rzeczy w tamtym programie powiedziałem nie tak jak należy i niestety tego już nie można cofnąć. Mam nadzieję, że nie wprowadziłem zbyt wielu osób w błąd, ale jest jak jest.
Tłumaczyłem wiele razy, po co ten cyrk, ponieważ na ten temat rozmawiamy już od lat. To nie tylko ograniczenia w mojej głowie, ale także techniczne (które zresztą też z tego wynikają). W skrócie gdzie indziej mam zapisywane punkty bonusowe, liczone do obu rankingów, a inaczej te, które są tylko do rankingu klubowego, czyli te za eliminacje LKE oraz fazę grupową LM i LE. Wiem, że nie jest to wytłumaczenie, ale najwidoczniej źle wszystko zaprojektowałem i teraz musiałbym to tworzyć od zera. Prawdopodobnie i tak mnie to czeka, żeby uniknąć błędów wynikających z ręcznego wpisywania wyników.
Co do występu na meczykach to ja bym usprawiedliwił naszego eksperta. Nie łatwo jest wyjaśnić komuś niewtajemniczonemu wszystkie arkana liczenia punktów. Ranking krajowy jest prostszy i myślę że w tak krótkim czasie jaki był dostępny w programie można nakreślić główne zasady i omówić korzyści za poszczególne miejsca, ale jednoczesne (równoległe) omawianie obydwu rankingów jest zadaniem karkołomnym. Tym bardziej, że prowadzący program chyba nie do końca się przygotowali i kilka razy trzeba ich było poprawiać. Uważam że to była próba przekazania zbyt dużej ilości informacji w zbyt krótkim czasie, tylko nie wiem czyja to była inicjatywa.
Janku, z jednej strony przyznaje, że występ w meczykach był taki trochę nieuporządkowany w odbiorze.
Ale ja bym winił akurat prowadzących, bo tak skomplikowany temat jak rankingi uefa nie da sie prosto i klarowanie wytłumaczyć w kilku zdaniach, szczególnie słuchaczom, którzy nie są w to mniej lub bardziej zagłębieni.
Tak naprawdę do wytłumaczenia konkretnych zasad, co z czego wynika, jak to się liczy, co daje ranking, poszczególne pozycje itd, powinien byc zrobiony osobny program.
A w takich programach jak ten, w którym wystąpiłeś tylko komentarz do poszczególnych etapów pucharowych.
Mistrz Rumuni się "wygłupił' pokonując Tyraspol, ale my musimy patrzeć przede wszystkim na siebie. Mamy 3 naprawdę solidne drużyny w pucharach (Raków, Legia, Lech), które dokonały znaczących wzmocnień i jeśli będziemy mieć 2 z nich w fazie grupowej to automatycznie punktów powinny trochę nabić, bo ciężko zakładać porażki we wszystkich meczach nawet na tym etapie. Pogoń z kolei będzie mieć ciężko - raz, że jest teoretycznie najsłabszą ekipą z czwórki "pucharowiczów", a dwa, że nie będzie rozstawiana i skala trudności będzie z każdą rundą szybko rosnąć. Dobrze by było, by zawitała choć w Q4, a kto wie - przy szczęśliwych losowaniach i dobrej dyspozycji własnej jakimś cudem doturla się do fazy grupowej. Legia w Q4 też nie jest rozstawiona, natomiast moje osobiste wrażenie jest takie, że z tych polskich zespołów jest na tę chwilę najmocniejsza kadrowo. Dodatkowo na wiosnę w lidze chyba sprawiała najkorzystniejsze wrażenie.
Najbardziej cieszy fakt, że nie było (przynajmniej jak na razie) masowej wyprzedaży zawodników z klubów - wręcz przeciwnie, drużyny wydają się solidnie wzmocnione. Yeboah, Gholizadeh, Gual i inni powinni dodać sporo piłkarskiej jakości naszym reprezentantom w europejskich pucharach (pierwszy z nich już właściwie to zrobił).
Czekamy na kolejne mecze i miejmy nadzieję, że jesienią będą polskie drużyny, którym jeszcze będzie można kibicować w euro-pucharach.